Część 1, walki w godzinach 00.00 - 10.00
![Obrazek](http://oi60.tinypic.com/28iyiic.jpg)
Bartoszyce, godzina 00.00
Rozpoczęty równo o północy, pierwszy rosyjski atak spada na Szczurki, bronione przez kompanię wojsk ochrony pogranicza. Próbujący opanować je z marszu rosyjski batalion piechoty zmechanizowanej spotyka jednak zdecydowany opór i zostaje odparty, co zmusza Rosjan do wprowadzenia kompanii pancernej i artylerii. Wejście do akcji rosyjskich czołgów spycha polskich pograniczników i zmusza ich do opuszczenia płonącej już wioski.
Rezultatów nie przynosi natomiast atak na Warszakijty, gdzie polski oddział umiejętnie powstrzymuje atak rosyjskich czołgów, zaś w sąsiednich Toporzynach, gdzie atakuje cały batalion rosyjskiej piechoty zmechanizowanej, Polacy wycofują się pod jej naporem, ale w porządku, zadając atakującym Rosjanom starty.
Główny ciężar natarcia rosyjskiego spada na Bezledy, choć ustawione na drodze do nich pole minowe spowalnia nieco marsz Rosjan, których saperzy przystępują do działania. Jako pierwsze do Bezledów docierają dwie kompanie pancerne, której podejmują uderzenie, wspierane artylerią. Celny, mimo godzin nocnych, ogień polskich PT-91 „Twardy” okopanych pod Głomnem oraz mocna linia obrony polskiej piechoty zmechanizowanej z 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej im. Hetmana Polnego Litewskiego Wincentego Gosiewskiego, oparta o rzekę i zabudowania, zatrzymują atak rosyjskich T-72, uniemożliwiając nagłe zajęcie miasta.
Wobec groźby oskrzydlenia Bezledów przez oddziały, które zajęły Szczurki, polskie dowództwo wysyła w ich rejon kompanię z 16 batalionu zmechanizowanego, która dołącza do pograniczników i wspólnie obsadza skrzyżowanie dróg koło Żydowa, ograniczając w ten sposób swobodę manewru Rosjan.
Godzina 2.00
Rosyjskie jednostki w okolicy Żydowa okrążają stacjonujących tam Polaków, zaś rosyjska kompania rozpoznawcza wykonuje głębokie obejście, by wejść do Żydowa i zaatakować obrońców od tyłu. Manewr się udaje i broniący ważnego skrzyżowania Polacy ponoszą spore straty, ale utrzymują pozycję.
Kolejne próby przełamania polskich pozycji na linii Warszakijty-Toporzyny nie przynoszą natomiast Rosjanom spodziewanych sukcesów, polscy pogranicznicy, umiejętnie wykorzystując leśny teren, spowalniają tempo natarcia wroga, przez co sytuacja na tym odcinku staje się dla rosyjskich głównodowodzących coraz bardziej irytująca.
Klapą natomiast kończy się uderzenie na Bezledy. Batalion piechoty zmechanizowanej, który miał uderzyć na pozycje polskiej kompanii pancernej pod Głomnem wpada pod ogień polskich czołgów i ponosi ciężkie starty, nie osiągnąwszy właściwie niczego. Wspierane mocnym ogniem artylerii natarcie rosyjskich czołgów na Bezledy spotyka się ze zdecydowaną polską odpowiedzią, która zmusza Rosjan do wycofania się z zajmowanych uprzednio pozycji.
![Obrazek](http://oi57.tinypic.com/6zstpt.jpg)
Dostrzegłszy niebezpieczną sytuację w okolicach Żydowa, z Bartoszyc wyrusza 4 kompania z 1 batalionu czołgów. Polskie „Twarde” uderzają na rosyjskie BTRy z kompanii rozpoznawczej i właściwie roznoszą je na kawałki, gdyż próbując się cofnąć Rosjanie wpadają prosto pod lufy transporterów z broniącej się tu kompanii 16 batalionu zmechanizowanego. Polskie czołgi opanowują Żydowo, zażegnując groźbę okrążenia piechoty.
Godzina 4.00
![Obrazek](http://oi58.tinypic.com/28vsq9x.jpg)
Intensywny ostrzał artyleryjski rosyjskich 2S1 zamienia sporą część Bezledów w gruzy, jednak kolejne uderzenie, które następuje zaraz po nim, zostaje przez Polaków odparte. Rosjanie zaczynają rozumieć, że frontalny atak na tę miejscowość będzie przynosił im tylko kolejne straty, bez jakichkolwiek poważniejszych zysków, bo chociaż Polacy powoli słabną, to Rosjanie nie mogą sobie na tym etapie pozwolić na zbyt duże straty w ludziach i sprzęcie.
Walki o Żydowo toczą się ze zmiennym powodzeniem, ale widząc dużą przewagę wroga, polskie jednostki decydują się cofnąć. Kompania piechoty zmotoryzowanej odjeżdża do Głomna, gdzie pozycje obronne kompanii pancernej. Czołgi osłaniają z kolei wycofujących się pograniczników aż do Bartoszyc, gdzie zajmują pozycje na przedmościu.
Spełniwszy swoją rolę, jaką było spowolnienie rosyjskiego uderzenia i zmuszenie wroga do zabezpieczenia skrzydeł, polscy pogranicznicy z rejonu Warszakijty-Toporzyny cofają się, wykorzystując jako osłonę gęste lasy w tej okolicy, które utrudniają rosyjskim jednostkom zmotoryzowanym pościg za wycofującymi się Polakami.
![Obrazek](http://oi62.tinypic.com/2im6dcz.jpg)
Godzina 6.00
Nad polem bitwy wstaje świt. Uderzenie z Rosjan na Głomno z dwóch kierunków zmusza polskie czołgi do zaangażowania się w obronie, gdyż atakują je dwa bataliony piechoty i kompania pancerna. Nacisk Rosjan wypycha Polaków z wioski. W tym samym czasie rusza kolejny atak na Bezledy, tym razem przeprowadzony siła trzech kompani pancernych. Po upadku Głomna obrońcom Bezledów grozi okrążenie, więc wycofują się z miasta, prowadząc jednak działania opóźniające. Co ciekawe, atakujący na południe od Toporzyn batalion zmechanizowany zostaje odrzucony do tyłu nagłym, zaskakującym atakiem polskich pograniczników, którzy umiejętnie wykorzystują leśny teren do zwalczania rosyjskich BWP.
Niemniej, Bezledy, traktowane w polskim planie jako pierwszy, wysunięty punkt oporu, są stracone, choć bardziej na skutek zagrożenia obejściem niż w wyniku walk. Polskie jednostki, które uczestniczyły w pierwszych godzinach granicznych walk, czyli 16 batalion zmechanizowany, kompana pancerna i trzy kompanie wojsk ochrony pogranicza, otrzymują rozkaz wycofywania się na główną linię obrony, jaką stanowić ma rzeka Łyna, z centralnymi punktami w postaci Bartoszyc i Lidzbarka Warmińskiego.
Godzina 8.00
Silne uderzenie rosyjskie spada na polskie oddziały na południe od Głomna, zadając im spore starty, zwłaszcza piechocie zmechanizowane, która musi stawiać czoło prawie całemu batalionowi pancernemu, silnie wspartemu artylerią i piechotą zmechanizowaną. Polscy czołgiści radzą sobie nieco lepiej, ale także i im grozi poważne niebezpieczeństwo.
![Obrazek](http://oi58.tinypic.com/zyf24o.jpg)
Wobec silnego nacisku Rosjan, Polacy decydują się na ostateczne porzucenie pozycji na północ od Łyny i stacjonujące tam polskie oddziały, mocno już zmęczone kilkugodzinną walką, wycofują się na drugi brzeg, przejeżdżając przez most w Bartoszycach. Po tym, jak ostatnia z nich przejeżdża, most zostaje wysadzony, aby utrudnić Rosjanom atak na miasto, który zapewne niebawem nastąpi. Zaangażowane w dotychczasowe walki oddziały są cofane na tyły, aby uzupełnić amunicję i straty, podczas gdy pierwszą linię obrony stanowią teraz dwa pozostałe bataliony piechoty zmechanizowanej i trzy kompanie pancerne, wzmocnione pozostałymi jednostkami brygadowymi. Na drugim brzegu Łyny pozostały jeszcze pojedyncze oddziały nieregularne, których zadaniem będzie możliwe utrudnianie życia Rosjanom.
Godzina 10.00
Obie strony wykorzystują czas, by uzupełnić amunicję wystrzelaną podczas pierwszych godzin walk, zaś Rosjanie koncentrują siły do dalszego natarcia. Bartoszyce są silnie obstawione przez polskie oddziały i czołowy atak na miasto ma niewielkie szanse powodzenia, zaś brzegi Łyny są dość dobrze pilnowane. Pewne powodzenia uzyskuje 1 batalion piechoty zmechanizowanej, który sukcesywnie spycha polskich pograniczników na zachodnim odcinku działań i zbliża się do Rodnowa, jednak ze względu na polskie jednostki specjalne, które mogą zagrozić jego tyłom, nie może on także w pełni wykorzystać swojego sukcesu.
![Obrazek](http://oi58.tinypic.com/wivotf.jpg)
Trzy kompanie polskie, które broniły Bezledów i Żydowa, są dość mocno postrzelane ( mają po 3 punkty siły, w miejsce pierwotnych 6), ale zachowały zdolność bojową. Jednostki pancerne, które do tej pory prowadziły działania, nie zostały mocno nadwyrężone, tak więc gros polskich wojsk ma wciąż pełną zdolność operacyjną.
Rosjanie w walkach pod Żydowem stracili całkowicie jedną kompanie rozpoznawczą, zaś większość ich jednostek odnotowała straty, inna sprawa, że zwykle nie wykraczające poza 1-2 punkty. Aktualnie straty polskiej 20 Brygady Zmechanizowanej wynoszą 33 punkty siły, zaś rosyjskiej 7 Brygady Zmechanizowanej – 34.