Złamałem się i zrobiłem straszną głupotę (jak to zwykle bywa) i kupiłem w ciemno androida wraz z wszystkim co wyszło. Na szczęście gra okazała się lepsza niż myślałem, więc jest ok
. Trochę pograłem (oczywiście póki co tylko na core secie i to bez kombinowania z taliami), więc trochę przemyśleń...
Klimat! Tego typu karcianki kojarzą mi się zawsze z przyjemną rozgrywką i totalnym brakiem klimatu. Wczuć się w to nie sposób, a tutaj nawet się da. Mechanika pasująca do tematu, każda korporacja mu swój własny charakter (bezwzględny Weyland moim faworytem
), trochę gorzej w przypadku runnerów ale nie jest źle! Właściwie jedyne czego mi tu brakuje w kontekście klimatu to chaosu w korporacji po takim destrukcyjnym ataku, w końcu korporacja to mnóstwo ludzi, mnóstwo departamentów, a tu jeden mózg ją prowadzi mający od początku większą kontrolę i który dużo więdzej wie o runnerze niż on o nas.
Trudność. No właśnie niezbyt rozumiem, czemu android jest uważany za taką trudną karciankę. Owszem zasad jest trochę więcej, bo wszystko x2 i wszystko jest mniej intuicyjne niż przy grach typu "wal stworem w stwora", sam przez pierwsze parę gier nie do końca rozumiałem jak do końca działają lody i lodołamacze, ale po tych 5-10 grach już się robi wszystko oczywiste i już grając nie czuje się w ogóle tego skomplikowania. Ot mamy więcej blefowania i takiego zarządzania ryzykiem, a mniej takiej czystej szachowej kalkulacji jak w większości karcianek (mam stworka o z 4 hp, on maks moze zagrać stworka z 5 atakiem, więc uzyje na nim czaru dodającego 2 hp itd.). Tak czy siak po core secie nie czuć by to była jakoś szczególnie skomplikowana gra.
Idiotyzm przy wydawaniu z punktu widzenia kupującego. Masa jedynek i dwójek w core secie, a potem dostajemy każde identity w 3 egzemplarzach? no serio? No ale nic, jak już kupujący się przyzwyczaili do kupowania cs x3 to czemu by tego nie wykorzystać. Sam może zdecyduje się na komplet dwójek, a z jedynkami to trudno. NBN z1 sansan chyba będzie ciupkę zbyt kiepski, criminal będzie musiał liczyć na dużego farta by desperado jakoś podeszła, a reszta przeżyje
Budowanie talii i różnorodność talii. No właśnie jak z tym jest? Oglądałem parę filmików i z tego co widziałem można wyróżnić buildy dla kopo takie jak: wystawianie agend i ich zaliczanie w tej samej turze, bunkrowanie, pod brain dmg i "wypłaszczanie" runnera i pod różnego typu przeszkadzajki typu tagi, czy pułapki. Coś jeszcze? a w przypadku Runnerów? chyba słabo co? koniec końców wszyscy musza poprostu wbijać na serwery i chyba się różnią tylko tym że jeden woli build skuteczny w early, który może mieć problemy jak się pojawi za dużo lodów, a drugi w powolne zbrojenie i bycie skutecznym cały czas? Ogólnie jak na taką ilość identity to wygląda to słabo pod względem różnorodności (a może się mylę?), lubię jak deck building umożliwia zupełnie zróżnicowane style gry, a nie tylko dopasowanie jednego stylu gry "bardziej pod siebie".
Druga sprawa to możliwość dodawania do talii kart z innych frakcji. Szczególnie w kwestii lodołamaczy. O ile lody wydają się mocno zróżnicowane, tak przeglądając wszystkie lodołamacze wydawało mi się, że po prostu są lodołamacze lepsze i gorsze, i tyle. Moje obawy potwierdzają filmiki które oglądałem, gdzie w 90% talii każdej frakcji pojawiał się taki Mimic np. Dla porównania IB zielonych z podstawki od sentry (Pipeline) wygląda przerażająco słabo, a wymiana kosztuje nas tylko 1 punkcik...
Inna sprawa, że od początku podobali mi się anarchowie ze względu na swoją wyjątkowość. No ale co to za wyjątkowość, jak każdy może sobie dodać tę parę jego virusów? Średnio mi się to podoba.
Muzyka. Polecicie parę jakiś kawałków do grania dla spotęgowania klimatu? przyda się
