Szukam z żoną czegoś, co połączy nasze gusta. Mieliśmy okazję zagrać w kilka fajnych tytułów, jednak zazwyczaj jej podoba się trochę co innego i mi co innego. Może przy czym byliśmy najbliżej:
- Agricola - wariant rodzinny, bawiliśmy się super, fajne figurki, jednak żonę troszkę odepchnął czas gry. Zazwyczaj jak przychodzimy z pracy to chcemy zagrać coś do godzinki.
- Neuroshima - jedna z fajniejszych na ten moment, szkoda że połówce słabo podchodzi klimat ale czas gry i interakcja jak najbardziej
- Splendor - żonie się podoba, dobry czas gry, dla mnie trochę suche, pozbawione klimatu
- Smallworld - gdyby nie to monotonne liczenie punktów na koniec każdej tury byłoby naprawdę spoko. Jednak to właśnie nas nie przekonuje i wybija w klimatu walki o przetrwanie i przestrzeń życiową ;p
- Świat Dysku - zdecydowanie nasza ulubiona gra, sporo "przeszkadzajek", ciągle coś się dzieje, można się też pośmiać. W tym stylu, tylko bardziej "ścierająca" ze sobą dwie frakcje
Co ustaliliśmy:
- gra, która zajmie mniej więcej godzinę (może troszkę więcej)
- interakcja jak najbardziej, nie pociągają mnie gry gdzie sucho liczymy punkty
- fajnie, jakby była coś w rodzaju bitewnej, figurkowej, z przyciągającą wzrok planszą (gdzie będzie można troszkę "powalczyć" ze sobą na planszy)
- fajnie, jakby nie była to karcianka
Znajdziemy coś?
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)