(Warszawa) Agresor - Piątek WIBHiIŚ PW

[xeelee]

w piątek otwarte?
będzie ktoś ?

[adikom5777]

Decyzją Dziekana od czwartku 4.06 do niedzieli 7.06 włącznie, klub Agresor będzie zamknięty. Zapraszamy w piątek 12.06

[Franek Strzała]

zbieram ludzi na Study in Emerald na piatek.
1. Franek Strzala
2.
3.
4.
5.
serdecznie zapraszam.

[Franek Strzała]

Ktos tu jeszcze wogole gra czy nikt mnie nie lubi? Zalamka. To juz nie ten sam klub co kilka lat temu

[raj]

zrobiło się dużo miejsc do grania

[MichalStajszczak]

Zalamka. To juz nie ten sam klub co kilka lat temu

Obawiam się, że masz rację. Kilka lat temu można było przyjść o dowolnej porze między 17 a 20 i zazwyczaj nie trzeba było czekać dłużej niż 15 minut, by dołączyć do jakiejś ekipy rozpoczynającej grę. Teraz często jest tak, że pojawia się dylemat: czy mamy jakąś gre 6-osobową, czy podzielić sie na dwie ekipy po 3 osoby lub 2 i 4.

[jax]

Teraz często jest tak, że pojawia się dylemat: czy mamy jakąś gre 6-osobową, czy podzielić sie na dwie ekipy po 3 osoby lub 2 i 4.

Dla mnie to żaden dylemat

[MichalStajszczak]

Dla mnie to żaden dylemat

Problem w tym, że te 6 osób, to wszyscy obecni w Agresorze

[Franek Strzała]

Bardzo ale to bardzo szkoda. Ja sie w tym momencie zastanawiam czy przyjsc bo nie wiem czy bede w cos gral. Tworzy sie efekt kuli sniegowej ze tak powiem. Swoja droga to w klubie w Res Publice jest frekwencja jak kiedys u nas. Poki co nie mam na to wplywu bo jestem jeszcze poki co na stale poza Warszawa Kurcze ale trzeba cos z tym zrobic. Otworzyc sie bardziej na nowych graczy. Wiem takvsie madrze ale poki co sam z tym nic nie zrobie. Szkoda naprawde fajnego miejsca:(

[Franek Strzała]

Mysle ze warto byloby zaczac od tego zeby na piatki umawiac sie w watku ogolnym a nie na priv zeby inni gracze wiedzieli ze jednak ktos bedzie. Napewno bedzie mialo to wplyw na nowych graczy zeby przychodzic, no bo kto chce przychodzic gdzie o miejscu sie nie mowi albo gdzie nikogo mialoby nie byc.

[berem]

A może zechcesz na jakąś dwoosobówkę wojenną?

[Andreus]

Będę kolo 16 z jakimś Rosembergiem i mniejszymi grami

[Franek Strzała]

A może zechcesz na jakąś dwoosobówkę wojenną?

Chetnie ale tym razem jestem dosc ograniczony czasowo i okazalo sie ze bede dopiero na 18 wiec nie zdazymy w nic pyknac:(

[berem]

To rzeczywiście nie ma sensu.

[Draqe]

Ja planuję być, standardowo w plecaku biorę Agricole (bo nic innego i sensownego nie posiadam... prócz Jaskini. )

[xeelee]

ja spróbuje dotrzeć ok 16:30 (zabrałem tash-kalar ale chętny byłby pewnie tylko jax )

[Draqe]

Ja bym chętnie zagrał w to Tash kalar...
Wydaje się być ciekawa.

[Andreus]

Będę musiał posiedzieć w pracy trochę dłużej, na 16 się nie wyrobię, ale najpóźniej o 17 dotrę

[Draqe]

Przepraszam was, ale tym razem nie dam rady.
Zostałem zatrzymany przez sprawy bie cierpiące zwłoki.

[berem]

Wielka bieda jest w klubie Agresor.
Frekwencja prawie zerowa w piątki a spotkania weekendowe martwe (nikt nie pisze by coś organizować).
Ze swej strony nie przychodzę raczej w piątki bo zbyt krótko klub otwarty jeśli chodzi o to by rozegrać coś co lubię. W wekeendy bardzo często pracuję to nie mam szans.
Ale czemu inni gracze nie piszą o chęci spotkań w soboty i niedziele - czy presja rodzin by z nią spędzać czas?
W piątki dla eurograczy jest wystarczająco czasu na ich gry a też jest ich mało.
Może lepiej przenieść spotkania na inne dni tygodnia bo w piątki tez rodzina wywołuje presję?
Może jednak różne czynniki zniechęciły do spotkań w klubie i gracze zorganizowali się już na stałe w innych miejscach.
Może teraz nie przychodzi się do klubu bo ludzie mają już tak dużo swoich gier i nie muszą się dołączać/prosić o rozgrywek w klubie?

[raj]

Odpowiedz jest banalna.
Zobacz ile w folderze Spotkania, konwenty, kluby jest wątków z Warszawą w temacie.
Ludzie spotykają się w pubach, gdzie mogą posiedzieć dłużej niż do 22 i walnąć sobie piwo.

[Inermis]

Z mojego punktu widzenia wyglada to tak
1. Wakacje
2. Wiele osób przez agresora nawiązało nowe znajomości i teraz grają w mniejszych grupach umawiając się poza forum i często nawet poza agresorem.
3. Osobiście mi poza tym to Netrunner zajmuje wystarczająco dużo czasu aby jeszcze grać regularnie w co innego

[jax]

Pewnego razu może się zdarzyć, że nikt nie przyjdzie i nawet nikt się nie dowie o tym fakcie , bo teraz nawet, gdy spotkania się odbywają czasem jest 0 postów.

Czynniki zostały już wymienione przez przedmówców, choć mi Agresor cały czas pasuje i regularnie się pojawiam. Mogę znaleźć współgraczy do typu gier który mi odpowiada. Jakoś to multum wątków warszawskich nie do końca mnie przekonuje, bo większości z nich tylko ameritrashe i ameritrashe... Monotonia i nuda.
Chwalebnym wyjątkiem jest oczywiście Chwila i pewnie Respublica (w której nie byłem, ale podobno przychodzi tam mnóstwo graczy i każdy znajdzie coś dla siebie). Przez planszomanię też przewijają się różne gatunki, ale jest za mało regularna jak na mój gust.
Suma summarum nie jest gotów na zmianę Agresora na coś innego, ale jak zajdzie potrzeba, to się dostosuję. Jak to w życiu...

--

Dzięki za piątkowe rozgrywki w O:Ni, Netrunnera i Longhorn. Było spoko.

[MichalStajszczak]

Wielka bieda jest w klubie Agresor. Frekwencja prawie zerowa w piątki

Bieda to by była, gdyby całkiem nie było gdzie grać (była taka sytuacja po likwidacji Alibi i wyeksmitowaniu graczy ze Smolnej). Co do frekwencji w piątki zgoda - kiedyś graczami zapełniały się 3 sale, a teraz liczba graczy bywa zazwyczaj jednocyfrowa, szczególnie, gdy nie ma ekipy od Battlestara. Przyczyny tego są różne:
- jest wiele miejsc, gdzie mozna pograć i graczom np. z Tarchomina, Ursusa czy Bemowa wygodniej jest spotykać się bliżej miejsc swojego zamieszkania
- jest więcej graczy i gier w ich posiadaniu - odpada przez to argument, że do Agresora opłaca sie przyjechać, bo tylko tam są atrakcyjne gry i tylko tam można znaleźć partnerów do gry (zresztą część osób, które niegdyś grywały w Agresorze, spotyka się na gry na gruncie prywatnym)
- skrócenie godzin - kiedyś w Agresorze można było grać do 23, obecnie tylko do 21.30, a wbrew temu, co pisał berem, może to być problem także dla eurograczy (w ostatni piątek zrezygnowaliśmy z Dominant Species, bo Micelius obiecał tzn. ostrzegał, że w 3 godziny nie zdążymy
Ja bywam w Agresorze średnio dwa razy na miesiąc. Oceniam, że eurograczy, którzy przychodzą równie często lub częściej jest w sumie kilkunastu. I dlatego ostatnimi czasy (chyba niezależnie od pory roku) bywa w klubie 6-7 osób.

[Paskudnik]

(...) wyjątkiem jest (...) pewnie Respublica (w której nie byłem, ale podobno przychodzi tam mnóstwo graczy i każdy znajdzie coś dla siebie).

tam też rządzą ameritrashe...

Co do frekwencji to ciągle uważam, że wspólnymi siłami moglibyśmy ją uratować - przecież większość z nas pracuje w fabrykach - tam są ludzie, których da się namówić. Why not wybudować nową ekipę?
Mnie się już dwie udało stworzyć, tylko problem w tym, że w piątki bardzo nie mogę, na dodatek coraz częściej gdzieś wyjeżdżam. Ale będę się starał przychodzić z nowymi osobami jak tylko będę mógł się pojawić.