Biorąc pod uwagę potoczne rozumienie słów "fundowanie" i "wspieranie" mamy do czynienia po prostu z pewną formą żebractwa czy też bardziej elegancko "zbiórki pieniężnej". Ale jednak pewna różnica jest. Wrzucając żebrakowi monetę do słoika możemy otrzymać podziękowanie, czego odpowiednikiem jest w crowfundingu zwykle "pierwszy poziom" - np. za wsparcie kwotą 10 złotych "podziękowanie imienne w zbiorczym filmie". Ale gdy w przypadku akcji mającej na celu wydanie gry, nagrodą jest egzemplarz tej gry, a szczególnie, gdy jest to większa liczba, np. 24 egzemplarze, to raczej trudno traktować to inaczej niż pewną forme przedsprzedażyJacek_PL pisze:Ale mówimy o tym co mamy w Polsce czy ogólnie o crowdfundingu ? Nikt jakoś nie zwrócił uwagi że to nie jest przedsprzedaż tylko forma zdobywania finansowania jakiegoś przedsięwzięcia, równie dobrze można by to zrealizować w postaci sprzedaży akcji czy obligacji celowych. W przypadku gier czy jakiś tam gadżetów, za odpowiednie wsparcie otrzymujemy jakieś nagrody czy to związane z grą czy też samą grę, ale według mnie to nie jest kupowanie gier tylko inwestowanie w jakiś biznes.
Crowdfunding - ochrona kupujacych
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
Nie próbowałem, dlatego pytałem:schizofretka pisze: Kwiatosz: a próbowałeś zrezygnować kiedyś ze wsparcia pół roku po terminie, gdy gry ani widu, ani słychu? Albo gdy pojawiają się w sieci pierwsze zdjęcia i recenzje jednoznacznie określające produkt jako minę? Żadna z kampanii o których wiem, gdzie były rzeczywiste powody do rządania zwrotu pieniędzy ich nie zwracała. Pieniądze zwraca CMoN czy inne udane projekty, gdzie są to pojedyncze przypadki wynikające ze zdarzeń losowych, a nie zauważalny trend.
Nie robienie problemów ze zwrotem, o czym pisałem, było w kontekście sklepów. Z crowdfundingiem nie mam takiego doświadczenia, bo nie próbowałem - przez ostatnie 15 miesięcy wsparłem 3 albo 4 gry, ale jeszcze nic nie dostałem, więc nie miałem też czego reklamowaćkwiatosz pisze:Czy na Kickstarterze po ufundowaniu gry i upłynięciu powiedzmy 3 miesięcy można odzyskać szybko pieniądze? Czy już wtedy jest za późno na wycofanie się?
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
Dokładnie my nie kupujemy produkty tylko sponsoruje jego wydanie. Zastanawiam się czy mimo wszystko można reklamować??
Wysłane z mojego ST23i przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego ST23i przy użyciu Tapatalka
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
Chodzi o szybkie rozdziobanie gier, wszystko się zgadza.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
W przypadku Kickstartera widziałem kilka projektow z gwarantowanym zwrotem pieniendzy w czasie 30 dni od otrzymania gry, ale praktyka wzkazuje, ze to wlasnie to otrzymanie gry w terminie jest najpowszechniejszym problemem. Obsuwy sa czeste, wiele osob potem twierdzi iz "gdybym wiedzial, ze premiera sie opozni o rok to bym nie wsparl".
Niestety obawiam, sie ze wprowadzenie zasady np. "jesli termin wydawnia gry opozni sie o pół roku, możesz zażadać zwroty pieniendzy" moglby sprawic, ze nikt gry nie otrzyma.
Jesli wsparta gra okazuje sie nie tym czego oczekiwalem, z reguly traktuje ja jak kazda inna czyli staram sie sprzedac.
Niestety obawiam, sie ze wprowadzenie zasady np. "jesli termin wydawnia gry opozni sie o pół roku, możesz zażadać zwroty pieniendzy" moglby sprawic, ze nikt gry nie otrzyma.
Jesli wsparta gra okazuje sie nie tym czego oczekiwalem, z reguly traktuje ja jak kazda inna czyli staram sie sprzedac.
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
Ważne wydaje się to, czy wydawcy specjalnie dają taki termin wydania, w którym dobrze wiedzą, że nie dadzą rady gry wydać. Wiecie, człowiek jest bardziej skłonny coś zrobić, kiedy jego nagroda jest pewniejsza i otrzyma ją stosunkowo szybko. Kiedy wydawcy zaczynają stosować taki chwyt nagminnie powstaje niesamowity chaos informacyjny i zwykłe oszukiwanie. Rozumiem, że mogą zdarzać się obsuwy niezależne od wydawcy, ale na kicstarterach itd. dosyć często są producenci/wydawcy/twórcy, którzy już niejedną grę wydali, a i tak stale są obsuwy i przesunięcia.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
Ale amerykanie tak samo nie mają żadnych regulacji prawnych dotyczących tego typu transakcji. U nas tez możesz pójść do UOKiK i złożyć skargę, w nadziei, że coś z tym zrobią...schizofretka pisze:Trochę jednak na miejscu. Jest pewna różnica pomiędzy brakiem mechanizmów ochrony konsumenta i wypracowanych praktyk dochodzenia odszkodowania w przypadku oszustwa, a brakiem jakiejkolwiek regulacji prawnej tego rodzaju tranzakcji, co czyni cały crowdfunding szarą strefą i zmusza wspieram.to do rozwiązań niekorzystnych dla wszystkich stron, by działać zgodnie z polskim prawem.costi pisze: Pojazd po Polsce zupełnie nie na miejscu... amerykańskie prawo też nie wie co zrobić z przekrętami na kickstarterze, póki co pozostaje im pozew cywilny/złożenie skargi do FTC (Federal Trade Commission) w nadziei, że coś z tym zrobią (a mogą niewiele). A kickstarter umywa ręce, że oni nie biorą żadnej odpowiedzialności za projekty.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
Crowdfundingów jest kilka rodzai - na dzień dzisiejszy możemy zaobserwować podział na crowdfunding dotacyjny (bez nagrody), udziałowy (niedostępny w Polsce) oparty na nagrodach (z przeróżnymi rodzajami i formami nagród) oraz przedsprzedaży. http://akademiacrowdfundingu.pl/okiem-p ... dfundingu/Crowdfunding o którym piszesz od dłuższego czasu już ewoluuje w formę przedsprzedaży - wystarczy choćby spojrzeć na najbardziej wspierane projekty na KS czy w Polsce. Nadal oczywiście możemy znaleźć projekty zgodne z pierwotną ideą crowdfudingową, ale z każdym dniem są w coraz liczniejszej mniejszości.Jacek_PL pisze: W każdym razie nie wnikam tutaj w szczegóły prawne, ale jeśli ktoś traktuje crowdfunding jako formę przedsprzedaży to chyba nie bardzo rozumie idee tego typu przedsięwzięć.
Ciężko wypowiadać mi się za cały crowdfunding i ograniczę się jedynie do wspieram.to. Od początku działalności (prawie 3 lata):schizofretka pisze:To miła deklaracja, ale już kiedyś pytałem, do czego się konkretnie sprowadza i się nie dowiedziałem. Kojarzę kilka polskich kampanii, które delikatnie mówiąc niespecjalnie się udały, wlącznie z graniczącymi z oszustwem. Z tego co wiem, powszechne żądania zwrotu pieniędzy nie były respektowane i niezadowolenie wspierających obeszło się bez konsekwencji.Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.Wspieram.to pisze:Na szczęście ( i nie ) rynek crowdfundingowy jest jeszcze tak mały, że nie ma miejsca na takie akcje, tym samym (moim zdaniem) wszyscy mogą sie czuć bezpiecznie wspierając bo jak coś nie zostanie dotrzymanie to my stoimy za nimi murem
-nie został zrealizowany tylko jeden udany projekt i środki zostały zwrócone, było to około 2 tyś zł do zwrotu.
-było kilkanaście upomnień o niedostarczeniu nagrody i po naszej interwencji nagrody zostały dostarczone lub wspierający otrzymał zwrot środków
-były bodajże 6 zwrotów z udanego projektu, który realizowany jest zbyt długo.
W każdym z przypadków kontaktujemy się z projektodawcą i wyjaśniamy sprawę, pełnimy tutaj rolę mediatora i do tej pory to wystarczyło - tyle z praktyki. Co jeżeli to nie pomoże ? Niestety nie możemy nakazać projektodawcy zwrotu środków bo prawnie transakcja doszła pomiędzy wspierającym, a projektodawcą. Możemy natomiast pomóc mu prawnie i w przypadku postępowania być świadkiem - tyle z teorii, stety do tego momentu nigdy nie doszło, ciężko mi zatem powiedzieć jaki byłoby faktycznie i jaki byłby wynik pozwu - biorąc pod uwagę, że transakcje oparte są o prawo handlowe - domyślam się, że na korzyść pozywającego.
Dlaczego uważasz, obecne rozwiązanie za niekorzystne?schizofretka pisze: Trochę jednak na miejscu. Jest pewna różnica pomiędzy brakiem mechanizmów ochrony konsumenta i wypracowanych praktyk dochodzenia odszkodowania w przypadku oszustwa, a brakiem jakiejkolwiek regulacji prawnej tego rodzaju tranzakcji, co czyni cały crowdfunding szarą strefą i zmusza wspieram.to do rozwiązań niekorzystnych dla wszystkich stron, by działać zgodnie z polskim prawem.
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Literówka - już poprawionapabula pisze:tak na marginesie.
czemu Michał w tytule mowa jest o krukach?
(chyba ideą jest crowd - "tłum", a nie crow)
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Crowfunding - ochrona kupujacych
Nie znam amerykańskiego prawa podatkowego. Jeśli nie mają regulacji, to co, wsparcie jest darowizną i tak jest podatkowane? Wg informacji udzielonych przez wspieram.to, w Polskim prawie niemożliwe było jedynie wprowadzenie deklaracji wsparcia daną kwotą do pobrania przy zakończeniu, ani nawet wycofania wsparcia.
I powyższe jest niekorzystne dla wszystkich stron. Ponieważ kampanie ewoluują, tj. obraz projektu na początku jest zwykle różna od końcowej, często wręcz powstaje niemal ad-hoc na bieżąco, lub bardziej profesjonalnie 'dawkowane' są odsłony dalszych elementów dla podtrzymania zainteresowania kampanią, wobec braku możliwości wycofania środków, wsparcie na początku kampanii ma sens jedynie w formie wymienionej przeze mnie pół-darowizny - macie, zróbcie z tym co chcecie, całkowicie wam ufam. Ja już nie wspieram na początku kampanii nigdy, mimo, że kiedyś zawsze dorzucałem się w pierwszych dniach. Do tego dochodzą add-ony - w dwóch kampaniach, w których wsparłem na początku, przegapiłem pojawienie się dodatkowo płatnych nagród, wymagających kolejnych, oddzielnych tranzakcji (nie pomaga brak treści aktualizacji w mailu i fakt, że strona wspieram.to jest nieczytelna na ios). Do tego brak pledge-managera i w efekcie niby wsparłem na KS, ale nie mam wersji 'kompletnej'. Na KS bardzo często wspieram spekulacyjnie: obecny deal jest bardzo słaby, ale jeśli uzbierają dość środków, to wraz ze wszystkimi streczami będzie już dobry. Praktyka pokazuje, że jest to zdecydowanie najskuteczniejszy sposób prowadzenia kampanii - niskie cele, częste strecze nie wyjawiane do przodu. Co więcej, wspieram nawet projekty, które na 99% się nie udadzą, bo 1) nic mnie to nie kosztuje, 2) dostanę informację o relaunchu. Po prostu formuła KS zachęca do podejścia optymistycznego wsparcia w założeniu, że wizja projektu na koniec kampanii nam będzie odpowiadała. Na wspieram.to wsparcie to już wiążąca tranzakcja, tak więc wymaga znacznie większego zaufania do autora projektu i jego sukcesu. Ale sytuacja mniej korzystna/wygodna dla wspierających, jest też znacznie gorsza dla autorów projektu, bo po prostu środki wpływają znacznie wolniej. Widać to nawet po forum, gdzie ludzie deklarują, że wesprą: jak przyjdzie pensja, jak uzbiera się na konkretny strecz, pod koniec jak zobaczą, co wchodzi w skład produktu, jak dokonają kalkulacji/uzgodnienia pozycji w budżecie... Do tego dochodzi jeszcze jeden, istotny dla mnie przynajmniej argument do wycofania, który ze względu na skalę poslkiego CF jeszcze u nas nie zaistniał - za dużo add-onów. Na KS, jeśli wesprę grę za powiedzmy 100$, a pod koniec kampanii okaże się, że wersja 'kompletna' (cokolwiek to znaczy) kosztuje np. 300$ zwykle się wycofuję. Projekt i tak się uda, i tak nie będę miał wszystkiego, a takich pieniędzy z góry nie wyłożę.
Można powiedzieć, że większość powyższego to w zasadzie wymówki wynikające z wyrachowania i stoją w sprzeczności z podstawową ideą CF, czyli wspieram, bo chcę by projekt się udał. Tylko tacy wspieracze to stosunkowo mała grupa i nie da się odnieść sukcesu bez ludzi, którzy traktują to właśnie częściowo jak przedsprzedaż i zastanawiają się, na ile to jest opłacalne - zarówno przyciągnięci potencjalnie zainteresowani, ale bez doświadczenia/szczególnej sympatii dla CF, jak i 'regularni' wspieracze (tacy, którzy mają non-stop przynajmniej jedną kampanię w trakcie zbierania środków). Niezdecydowanym trzeba ułatwić podjęcie decyzji o wsparciu, i tak jak absurdalna dla Polaków 10 lat temu polityka zwrotów w USA 'no questions asked' zwiększa obroty, tak możliwość wycofania się z kampanii zwiększa zebraną kwotę.
Z tego co wiem, wspierający relaunch Secret Service nie otrzymali zwrotu wpłat gdy założenia kampanii (marka, zaangażowanie oryginalnej ekipy) okazały się zaaranżowane na potrzeby promocji i bez pokrycia w rzeczywistości. A wszyscy byli dość mocno wk*@#$. Mówisz zresztą o pojedynczych przypadkach - jeśli jedna czy dwie osoby żąda zwrotu, to zwykle wystarczy odpowiednio stanowcze nękanie, ewentualnie poparte dobrze sformułowanym pismem powołującym się na konkretne przepisy, bo działającej firmie prawie zawsze w takich okolicznościach opłaca się uznać roszczenie 'dla świętego spokoju'. Interesujące są przypadki, gdy duża część wspierających jest rozczarowana produktem, jak w Piwnym Imperium. Nie brałem udziału w żadnym projekcie u was, który przeciągnął się o pół roku, rok czy więcej, więc nie wiem, jak to by wyglądało, ale to jest moment gdy większość ludzi ma już go dość i najchętniej odzyskałaby pieniądze, co nie nastąpi, bo zostały one już upłynnione albo w projekcie, albo po cichu w innej produkcji, i nie ma z czego zwracać.
I powyższe jest niekorzystne dla wszystkich stron. Ponieważ kampanie ewoluują, tj. obraz projektu na początku jest zwykle różna od końcowej, często wręcz powstaje niemal ad-hoc na bieżąco, lub bardziej profesjonalnie 'dawkowane' są odsłony dalszych elementów dla podtrzymania zainteresowania kampanią, wobec braku możliwości wycofania środków, wsparcie na początku kampanii ma sens jedynie w formie wymienionej przeze mnie pół-darowizny - macie, zróbcie z tym co chcecie, całkowicie wam ufam. Ja już nie wspieram na początku kampanii nigdy, mimo, że kiedyś zawsze dorzucałem się w pierwszych dniach. Do tego dochodzą add-ony - w dwóch kampaniach, w których wsparłem na początku, przegapiłem pojawienie się dodatkowo płatnych nagród, wymagających kolejnych, oddzielnych tranzakcji (nie pomaga brak treści aktualizacji w mailu i fakt, że strona wspieram.to jest nieczytelna na ios). Do tego brak pledge-managera i w efekcie niby wsparłem na KS, ale nie mam wersji 'kompletnej'. Na KS bardzo często wspieram spekulacyjnie: obecny deal jest bardzo słaby, ale jeśli uzbierają dość środków, to wraz ze wszystkimi streczami będzie już dobry. Praktyka pokazuje, że jest to zdecydowanie najskuteczniejszy sposób prowadzenia kampanii - niskie cele, częste strecze nie wyjawiane do przodu. Co więcej, wspieram nawet projekty, które na 99% się nie udadzą, bo 1) nic mnie to nie kosztuje, 2) dostanę informację o relaunchu. Po prostu formuła KS zachęca do podejścia optymistycznego wsparcia w założeniu, że wizja projektu na koniec kampanii nam będzie odpowiadała. Na wspieram.to wsparcie to już wiążąca tranzakcja, tak więc wymaga znacznie większego zaufania do autora projektu i jego sukcesu. Ale sytuacja mniej korzystna/wygodna dla wspierających, jest też znacznie gorsza dla autorów projektu, bo po prostu środki wpływają znacznie wolniej. Widać to nawet po forum, gdzie ludzie deklarują, że wesprą: jak przyjdzie pensja, jak uzbiera się na konkretny strecz, pod koniec jak zobaczą, co wchodzi w skład produktu, jak dokonają kalkulacji/uzgodnienia pozycji w budżecie... Do tego dochodzi jeszcze jeden, istotny dla mnie przynajmniej argument do wycofania, który ze względu na skalę poslkiego CF jeszcze u nas nie zaistniał - za dużo add-onów. Na KS, jeśli wesprę grę za powiedzmy 100$, a pod koniec kampanii okaże się, że wersja 'kompletna' (cokolwiek to znaczy) kosztuje np. 300$ zwykle się wycofuję. Projekt i tak się uda, i tak nie będę miał wszystkiego, a takich pieniędzy z góry nie wyłożę.
Można powiedzieć, że większość powyższego to w zasadzie wymówki wynikające z wyrachowania i stoją w sprzeczności z podstawową ideą CF, czyli wspieram, bo chcę by projekt się udał. Tylko tacy wspieracze to stosunkowo mała grupa i nie da się odnieść sukcesu bez ludzi, którzy traktują to właśnie częściowo jak przedsprzedaż i zastanawiają się, na ile to jest opłacalne - zarówno przyciągnięci potencjalnie zainteresowani, ale bez doświadczenia/szczególnej sympatii dla CF, jak i 'regularni' wspieracze (tacy, którzy mają non-stop przynajmniej jedną kampanię w trakcie zbierania środków). Niezdecydowanym trzeba ułatwić podjęcie decyzji o wsparciu, i tak jak absurdalna dla Polaków 10 lat temu polityka zwrotów w USA 'no questions asked' zwiększa obroty, tak możliwość wycofania się z kampanii zwiększa zebraną kwotę.
Z tego co wiem, wspierający relaunch Secret Service nie otrzymali zwrotu wpłat gdy założenia kampanii (marka, zaangażowanie oryginalnej ekipy) okazały się zaaranżowane na potrzeby promocji i bez pokrycia w rzeczywistości. A wszyscy byli dość mocno wk*@#$. Mówisz zresztą o pojedynczych przypadkach - jeśli jedna czy dwie osoby żąda zwrotu, to zwykle wystarczy odpowiednio stanowcze nękanie, ewentualnie poparte dobrze sformułowanym pismem powołującym się na konkretne przepisy, bo działającej firmie prawie zawsze w takich okolicznościach opłaca się uznać roszczenie 'dla świętego spokoju'. Interesujące są przypadki, gdy duża część wspierających jest rozczarowana produktem, jak w Piwnym Imperium. Nie brałem udziału w żadnym projekcie u was, który przeciągnął się o pół roku, rok czy więcej, więc nie wiem, jak to by wyglądało, ale to jest moment gdy większość ludzi ma już go dość i najchętniej odzyskałaby pieniądze, co nie nastąpi, bo zostały one już upłynnione albo w projekcie, albo po cichu w innej produkcji, i nie ma z czego zwracać.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Wtrącę swoje trzy grosze na tematy "krajowe". Wjeżdżanie na cały kraj w duchu typowego dla homo sapiens podejścia "wszędzie lepiej, u nas najgorzej" mija się trochę z celem; nie bierze pod uwagę tego, że biurokracja jako taka ma swoją dynamikę (by nie użyć słowa: inercję) i we współczesnym świecie, gdzie rozwój technologii - a co za tym idzie przemiany społeczne czy gospodarcze - postępuje coraz szybciej, wyraźnie na nadąża. Widać to na wielu płaszczyznach - od eksplozji popularności e-walut po zagadnienia bioetyczne. Owszem, można by wskazać, iż na naszym rodzimym podwórku zapóźnienie biurokracji jest jeszcze większe niż w krajach tzw. Zachodu, ale akurat kwestie crowdfundingu, czy też jeszcze szerzej rzecz biorąc: crowdsourcingu, liczą sobie w najlepszym razie kilkanaście lat i w skali globalnej wciąż poruszają się w "prawnej strefie cienia".
Przykład Amazońskiego Mechanical Turk idealnie tutaj obrazuje ten problem od troszkę innej strony.
Przykład Amazońskiego Mechanical Turk idealnie tutaj obrazuje ten problem od troszkę innej strony.
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Poruszyłaś w zasadzie tutaj dwa wątki: metoda wspierania na KS oraz zwroty z powodu opóźnień w dostawie. Po kolei:
Zgadzam się z Tobą, że sposób wspierania na KS jest lepszy dla wspierających. Wszystkie argumenty, że można wycofać wsparcie jak produkt przed końcem akcji Cię nie satysfakcjonuje czy jak trzeba dokupić tysiąc dodatków etc - kupuje to. Nie jest jednak już tak kolorowo w przypadku autora projektu a i czasami nawet samych wspierających.
Po pierwsze, należy pamiętać, że deklaracja wpłaty nie równa się wpłatą, znam wiele przypadków ze i nawet 10% nie została pobrana - to bardzo dużo. Co np w przypadku kiedy projekt osiągnął 100% w deklaracjach, a pobrano faktycznie 90%? Co w przypadku kiedy osiągnięto streach goal przy 130% a pobrano 120 % i faktycznie nie ma autor środków na realizację tego celu? Przecież został osiągnięty. Autor ponosi ryzyko, które może wpłynąć na realizację całego projektu.
Po drugie (póki co) ta metoda nie wypali w Polsce bo płatność przelewem należy do najczęściej wybieranych opcji - na wspieram.to jest to ponad 80-85%. Nie da rady deklaracji z karty przełożyć na deklarację przelewem - nie ma takiego narzędzia. Oczywiście można by zrobić podział, że ten kto chce wspiera karta/deklaracja, a ten bardziej zdecydowany przelewem. Ale, KS jest oparty o płatności amazon, które umożliwiają takie działanie. W Polsce żaden operator płatności nie ma takiej opcji, zatem i nie ma technicznie takiej możliwości.
Odnośnie opóźnień - w dużym skrócie na to ani my ani KS nie ma gotowego rozwiązania na takie działania - być może są one tak rzadkie, że nie ma powodów się nad nimi pochylać.
Zgadzam się z Tobą, że sposób wspierania na KS jest lepszy dla wspierających. Wszystkie argumenty, że można wycofać wsparcie jak produkt przed końcem akcji Cię nie satysfakcjonuje czy jak trzeba dokupić tysiąc dodatków etc - kupuje to. Nie jest jednak już tak kolorowo w przypadku autora projektu a i czasami nawet samych wspierających.
Po pierwsze, należy pamiętać, że deklaracja wpłaty nie równa się wpłatą, znam wiele przypadków ze i nawet 10% nie została pobrana - to bardzo dużo. Co np w przypadku kiedy projekt osiągnął 100% w deklaracjach, a pobrano faktycznie 90%? Co w przypadku kiedy osiągnięto streach goal przy 130% a pobrano 120 % i faktycznie nie ma autor środków na realizację tego celu? Przecież został osiągnięty. Autor ponosi ryzyko, które może wpłynąć na realizację całego projektu.
Po drugie (póki co) ta metoda nie wypali w Polsce bo płatność przelewem należy do najczęściej wybieranych opcji - na wspieram.to jest to ponad 80-85%. Nie da rady deklaracji z karty przełożyć na deklarację przelewem - nie ma takiego narzędzia. Oczywiście można by zrobić podział, że ten kto chce wspiera karta/deklaracja, a ten bardziej zdecydowany przelewem. Ale, KS jest oparty o płatności amazon, które umożliwiają takie działanie. W Polsce żaden operator płatności nie ma takiej opcji, zatem i nie ma technicznie takiej możliwości.
Odnośnie opóźnień - w dużym skrócie na to ani my ani KS nie ma gotowego rozwiązania na takie działania - być może są one tak rzadkie, że nie ma powodów się nad nimi pochylać.
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Myślę, że zapobiegliwy autor projektu weźmie to pod uwagę i przy ustalaniu stretch goli oraz samej wysokości wsparcia uwzględni te 10%... Wszak wiadomo, że obliczenia budżetu "na styk" nie mogą się skończyć inaczej niż problemami lub wręcz wtopą.Wspieram.to pisze:Po pierwsze, należy pamiętać, że deklaracja wpłaty nie równa się wpłatą, znam wiele przypadków ze i nawet 10% nie została pobrana - to bardzo dużo. Co np w przypadku kiedy projekt osiągnął 100% w deklaracjach, a pobrano faktycznie 90%? Co w przypadku kiedy osiągnięto streach goal przy 130% a pobrano 120 % i faktycznie nie ma autor środków na realizację tego celu? Przecież został osiągnięty. Autor ponosi ryzyko, które może wpłynąć na realizację całego projektu.
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Już ten temat był poruszany, więc rozumiem, że w polskich realiach się nie da. Owszem, na KS autor ponosi większe ryzyko i powinien je sobie wliczyć. Jednak duża część projektów należy wciąż do autorów bez dużego doświadczenia w realizacji takich projektów, więc i tak wymaga bardzo dużego marginesu na wszelkie nieprzewidziane sytuacje - olbrzymia większość pierwszych kampanii znacznie niedoszacowuje zarówno koszta jak i terminy. Niemniej jeśli ja będę miał do wyboru zebrać na pewno X w Polsce, albo realnie minimum 10X na KS z ryzykiem, że faktycznie ściągnę tylko 90% (co, w zależności od branży do której należy projekt, jest do nadrobienia spokojnie w pledge managerze, który jest de facto drugą turą zbierania środków o porównywalnym przychodzie), to nie będę się specjalnie zastanawiał.Wspieram.to pisze: Zgadzam się z Tobą, że sposób wspierania na KS jest lepszy dla wspierających. Wszystkie argumenty, że można wycofać wsparcie jak produkt przed końcem akcji Cię nie satysfakcjonuje czy jak trzeba dokupić tysiąc dodatków etc - kupuje to. Nie jest jednak już tak kolorowo w przypadku autora projektu a i czasami nawet samych wspierających.
Odnośnie opóźnień - w dużym skrócie na to ani my ani KS nie ma gotowego rozwiązania na takie działania - być może są one tak rzadkie, że nie ma powodów się nad nimi pochylać.
Oczywiście powyższe jest tylko prawdą dla projektów, które nie są specyficzne dla Polski lub danej lokalizacji. Crowdfunding klubu gracza w Warszawie może mieć mniejszy sens na KS niż na wspieram.to.
Komentarz odnośnie opóźnień natomiast wprawia mnie w osłupienie. Żadna z kilkudziesięciu gier, które wspierałem, nie została wydana 'na czas'. Dwa miesiące obsuwy to wariant optymistyczny, który większość traktuje jako 'bez poślizgu'. Pół roku jest typowe, a przynajmniej 10% wspartych przeze mnie projektów miało/ma obsuwy zauważalnie większe. I nadal czuję się farciarzem, bo nie wdepnąłem jeszcze na prawdziwą minę, projekt opóźniający się tak długo, że w ogóle nie wiadomo czy powstanie. A i tak biorę udział w projektach, gdzie zniecierpliwieni ludzi głośno domagają się zwrotu, i go oczywiście nie otrzymają, bo autor ma dość innych problemów.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- Wspieram.to
- Posty: 675
- Rejestracja: 07 lut 2013, 12:00
- Lokalizacja: Szczecin
- Been thanked: 16 times
- Kontakt:
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Czemu wprawił Cię w osłupienie. Nie mam zamiaru naginać rzeczywistości ani twierdzić, że problemu nie ma, ale nie pochylę się nad zdaniem, że to standard. Ze wszystkich projektów planszówkowych na wspieram.to tylko w sprawię Zamków SKL otrzymaliśmy informację zarówno od autora jak i od wspierających o opóźnieniu. W przypadku np Dominiona przesyłka była w przeciągu miesiąca, Rycerze Pustkowi datę dostarczenia wpisali na sierpień i z tego co widzę uda im się dotrzymać słowa. Przy obecnych trwających też tak ma być. Biorąc pod uwagę wszystkie projekty na wspieram.to uważam, że opóźnienia powyżej m-c stanowią naprawdę nie duży procent, a duża część dostarczana jest w terminie.schizofretka pisze:Wspieram.to pisze:Komentarz odnośnie opóźnień natomiast wprawia mnie w osłupienie. Żadna z kilkudziesięciu gier, które wspierałem, nie została wydana 'na czas'. Dwa miesiące obsuwy to wariant optymistyczny, który większość traktuje jako 'bez poślizgu'. Pół roku jest typowe, a przynajmniej 10% wspartych przeze mnie projektów miało/ma obsuwy zauważalnie większe. I nadal czuję się farciarzem, bo nie wdepnąłem jeszcze na prawdziwą minę, projekt opóźniający się tak długo, że w ogóle nie wiadomo czy powstanie. A i tak biorę udział w projektach, gdzie zniecierpliwieni ludzi głośno domagają się zwrotu, i go oczywiście nie otrzymają, bo autor ma dość innych problemów.
Wszyscy byśmy chcieli aby autorzy dotrzymywali dat dostarczenia, ale pamiętajmy, że w części przypadków mamy do czynienia z produktami jeszcze nie gotowymi, w fazie produkcji, a samo wsparcie/zakup ma raczej formę pr-orderu i daty dostarczenia mogą się zmienić. Dla przykładu akurat nie planszówkowego ale samego wiedźmina 3, data przekładna była 2 krotnie o prawie rok, a o wielkośći CDP nie trzeba mówić. Wiemy, że o takich opóźnieniach wspierający muszą być informowanie dlatego każdy autor projektu ma teraz obowiązkową ramkę w projekcie związaną z ryzykiem, w której musi o takich rzeczach jak możliwe opóźnienia poinformować.
Podsumowując, wiemy, że taki problem istnieje, edukujemy i informujemy o takim ryzyku, prosimy o wyjaśnienie autorów w przypadku opóźnień ale nie uważamy, że jest to tak masowy problem ze wymaga specjalnie opracowanych narzędzi czy działań ponadto co robimy teraz.
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Mnie zastanawia jak wypuszczanie niedopracowanych lub bardzo opoznionych projektow wplynie na dalszy rozwoj tego sektora planszowek. (mowie o ogolnej sytuacji, nie ograniczajac sie do sytuacji w Polsce).
Widze, w komentarzach zniechecanie do wspierania kolejnych kampanii tworcow z uwagi na wczesniejsze zawiedzione oczekiwania wspierajacych.
Albo rynek sie wykraluje i zostana jedynie solidne firmy, które przez KS będa robily swoiste preordery, albo moze nastapić ogolny odwrot od tego typu projektow.
Widze, w komentarzach zniechecanie do wspierania kolejnych kampanii tworcow z uwagi na wczesniejsze zawiedzione oczekiwania wspierajacych.
Albo rynek sie wykraluje i zostana jedynie solidne firmy, które przez KS będa robily swoiste preordery, albo moze nastapić ogolny odwrot od tego typu projektow.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Albo ludzie będą ignorować ostrzeżenia innych, przeszłych klientów jakiejś firmy, co zresztą non stop ma miejsce ws. takich firm jak Queen Games czy Game Salute. Tyle razy nawalili, mają słaby kontakt z wspierającymi, klienci odradzają, niejednokrotnie, a mimo to ludzie od nich kupują na KS. Bądź tu mądry.
Sprzedam nic
- Rocy7
- Posty: 5456
- Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
- Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
- Been thanked: 5 times
Re: Crowdfunding - ochrona kupujacych
Aktualnie jest zniechecanie do Mantic z uwagi na Dungeon Saga, na ile to zadziała pokaze skala sukcesu badź porażki The Walking Dead https://manticblog.com/2016/01/25/15039/
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Wspieram.to i inne serwisy CF w Polsce - odpowiedzialność względem wspierających
Wspieram.to środków z kampanii zakończonych sukcesem zwrócić nie może, bo po prostu ich nie posiada
Każdy wspierający wspierając dokonuje zakupu (w świetle polskiego prawa jest to umowa kupna-sprzedaży) i taki zakup/wsparcie obowiązują te same prawa co najnormalniejszy zakup w internecie.
Portale CF w Polsce będąc pośrednikiem nie za bardzo mogą występować w Waszym imieniu ponieważ nie są stroną postępowania.
Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
- ShapooBah
- Posty: 1296
- Rejestracja: 18 lip 2018, 13:56
- Lokalizacja: Katowice/Gliwice
- Has thanked: 366 times
- Been thanked: 218 times
Re: (Wspieram.to) Junktech:Duel - zakończony 500%
Kiedy reklamujesz towar zakupiony w sklepie Galerii Handlowej to z reklamacją idziesz do konkretnego sklepu, czy właściciela Galerii?Nie mamy Pana płaszcza, ponieważ nasza firma nawet nie ma szatni! Szatnią zajmuje się firma trzecia i to do niej proszę z pretensjami. Mówimy Panu to już na wejściu. My tylko dzierżawimy jeden z naszych pokoi na szatnie, inny na kuchnię, a jeszcze inny na salkę konferencyjną.
- polwac
- Posty: 2577
- Rejestracja: 09 mar 2017, 19:50
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 1171 times
- Been thanked: 461 times
Re: (Wspieram.to) Junktech:Duel - zakończony 500%
Spoiler:
Paweł
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
"Jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej." - Dale Carnegie
-
- Posty: 2533
- Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
- Has thanked: 1030 times
- Been thanked: 503 times
Re: (Wspieram.to) Junktech:Duel - zakończony 500%
Wielka szkoda, poprzednie 3 projekty zostały ufundowane pozytywnie i gracze je dostali, ale skoro drukarnia pisze, że nie dostała części kasy za Xobos, to wygląda na to, że autorzy nie przeliczyli dobrze kasy i Xobos sfinansował długi po Wieżach Magów oraz Wyścigu Odkrywców (pamiętam że na pewno Wieże, a może też Wyścig, miały bardzo niskie progi, autorzy pisali iż potrzebują tylko część kasy, bo resztę mają. Najwyrażniej matematyka zawiodła), a kto wie może i były jakieś problemy zdrowotne, czy inne z Junktech (gdzieś czytałem że autor nie potrafił właściwie do końca zrobić gry: ludzie nie umieli grać bez jego "nadzoru", a także że był problem z balansem), co dało obsuwę czasową, w wyniku której wszystko się posypało. Może to w takim razie i lepiej, można domniemywać że Junktech sfinansował by Xobos (o ile), a następny projekt by finansował Junktech i tak dalej, aż w końcu i tak by rypło, jakby była obsuwa czasowa/problemy produkcyjne/niewystarczająco dużo kasy zebranej "na zapas".
Niestety jest z tego nauka, że lepiej nie ufać autorom, którzy sami zbierają na swój produkt, istnieje ryzyko, że nie mając odpowiedniego dystansu źle przeliczą kasę i wpadną w spiralę zadłużenia. Autorzy powinni skupić się na tworzeniu gier, na wydawaniu wydawcy i księgowi. Oczywiście smutny to wniosek, bo początkowa idea CF była właśnie taka, że pomagamy wydać produkt komuś, kto nie chce/nie może z nim iść do wydawcy...
Niestety jest z tego nauka, że lepiej nie ufać autorom, którzy sami zbierają na swój produkt, istnieje ryzyko, że nie mając odpowiedniego dystansu źle przeliczą kasę i wpadną w spiralę zadłużenia. Autorzy powinni skupić się na tworzeniu gier, na wydawaniu wydawcy i księgowi. Oczywiście smutny to wniosek, bo początkowa idea CF była właśnie taka, że pomagamy wydać produkt komuś, kto nie chce/nie może z nim iść do wydawcy...
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
- MichalStajszczak
- Posty: 9478
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: (Wspieram.to) Junktech:Duel - zakończony 500%
Czy kupując towar w jakimś sklepie na terenie galerii wpłacasz pieniądze do kasy właściciela galerii?