(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Kolejne spotkanie za nami, tym razem ponownie przebiegające pod znakiem negocjacji przy trójkątnym stole, między Churchillem, Stalinem i Rooseveltem.
Grało się bardzo przyjemnie, do momentu zakończenia gry, kiedy pojawiła się konieczność ustalenia wyniku. Przepisy są tak zagmatwane w tym względzie, a Hermann stworzył taką sieć wzajemnych powiązań, że ... Trochę zniesmaczeni rozeszliśmy się do domów, właściwie bez wyłonienia zwycięzcy, a co ważniejsze - lekko zniechęceni do gry. Swoje obserwacje wrzuciłem tutaj, gdyby ktoś był ciekawy.
Grało się bardzo przyjemnie, do momentu zakończenia gry, kiedy pojawiła się konieczność ustalenia wyniku. Przepisy są tak zagmatwane w tym względzie, a Hermann stworzył taką sieć wzajemnych powiązań, że ... Trochę zniesmaczeni rozeszliśmy się do domów, właściwie bez wyłonienia zwycięzcy, a co ważniejsze - lekko zniechęceni do gry. Swoje obserwacje wrzuciłem tutaj, gdyby ktoś był ciekawy.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
No przecież pisałem, że turniejowy : ) (5 konf.)
Faktycznie, czuliśmy się ukarani
Faktycznie, czuliśmy się ukarani

- Andy
- Posty: 5133
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 195 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Znacie tę ciekawą dyskusję o Churchillu? https://www.boardgamegeek.com/thread/14 ... -churchillOdi pisze:Grało się bardzo przyjemnie, do momentu zakończenia gry, kiedy pojawiła się konieczność ustalenia wyniku. Przepisy są tak zagmatwane w tym względzie, a Hermann stworzył taką sieć wzajemnych powiązań, że ... Trochę zniesmaczeni rozeszliśmy się do domów, właściwie bez wyłonienia zwycięzcy, a co ważniejsze - lekko zniechęceni do gry.
Zwłaszcza istotna wydaje mi się ta propozycja naprawienia sposobu rozstrzygania wyniku gry:
cfarrell pisze:I've become strongly convinced that the VP schedules and victory conditions flat-out don’t work. I’m not going to play this game again, but if you want to, I actually think there is a pretty easy fix:
Instead of the opaque and convoluted victory conditions as written, just play that if the players haven’t defeated the Axis by the end of conference 10, they lose (this was apparently the original design, and the current VCs seem like a late add). If they do, they win. Additionally, the individual victor is the player with the most points.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- raj
- Administrator
- Posty: 5686
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 334 times
- Been thanked: 1003 times
- Kontakt:
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Poczytajcie co napisałem o warunkach zwycięstwa. 

"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Grałem dotychczas tylko raz i to szkoleniowy scenariusz. Dla mnie mniejsza o to o co jest wykastrowany, bo mechanikę i koncept gry udało mi się poczuć. W moim odczuciu pomysł na grę i jak to zostało przedstawione jest genialny (choć widzę też minusy), ale sytuacja gdzie po 10 godzinach gry strategiczno-ekonomiczno-politycznej (zakładam, że tyle może trwać całość skoro 3 konferencje trwały 4 godziny) rzucamy 1k6 żeby określić kto wygrał jest dla mnie absurdalna. Pomysł z rozstrzygnięciem podanym powyżej (czyli wszyscy przegrywają lub wygrywa najlepszy) wydaje mi się jak najbardziej sensowny i uzasadniony historycznie. Alianci nie pokonali Osi (czyli nie współpracowali odpowiednio)?- wojna (gra) przegrana. Pokonali, ale któryś "ugrał" najwięcej- znaczy był najlepszym politykiem/dyplomatą i zasługuje na zwycięstwo.
Na marginesie dodam kilka słów o wspomnianych minusach. Po pierwsze czas gry i intensywność myślenia/mnogość opcji/złożoność reguł/maczkiem opisane algorytmy na planszy. Po 3 godzinach dostałem migreny- co by było po 10 konferencjach...
. Po drugie mechanizm debat- pomysł (chyba) nowatorski i efektowny, ale trudno mi się uwolnić od skojarzeń z grą w wojnę, karcianą. Po trzecie i chyba najważniejsze (oprócz wspomnianego idiotycznego rzucania kostkami), to sytuacja w której gram całą grę, ale nikt nie ma zielonego pojęcia, kto ile aktualnie ma i ile będzie miał punktów na koniec gry. Wprawdzie teoretycznie jest możliwe śledzenie tego, ale pewnie wydłużyło by rozgrywkę do 15 godzin, a poza tym chyba nie do końca wykonalne- wystarczy na przykład gdzieś zmienić marker "candestine" czy "political" i już ktoś nie ma 3 punktów, a ktoś inny ma (czyli różnica 6-ciu). A takich czynności podczas choćby jednej fazy military jest kilkanaście.
Poza tym w naszej szkoleniowej rozgrywce doszło do zabawnej dla mnie sytuacji, że miałem święte przeświadczenie, że rywalizując zaciekle całą grę z USA (jako Churchill) i zagrywając tylko na niego negatywne akcje (i wzajemnie) doprowadzimy do sytuacji, że Stalin wygra bez pudła (i takie miałem odczucie przez całą grę- nie liczyliśmy punktów na bieżąco). Na koniec okazało się, że Churchill miał 2 razy więcej punktów od Stalina, a Roosvelt 1,5 raza więcej (około 55-45-25).
Na marginesie dodam kilka słów o wspomnianych minusach. Po pierwsze czas gry i intensywność myślenia/mnogość opcji/złożoność reguł/maczkiem opisane algorytmy na planszy. Po 3 godzinach dostałem migreny- co by było po 10 konferencjach...

Poza tym w naszej szkoleniowej rozgrywce doszło do zabawnej dla mnie sytuacji, że miałem święte przeświadczenie, że rywalizując zaciekle całą grę z USA (jako Churchill) i zagrywając tylko na niego negatywne akcje (i wzajemnie) doprowadzimy do sytuacji, że Stalin wygra bez pudła (i takie miałem odczucie przez całą grę- nie liczyliśmy punktów na bieżąco). Na koniec okazało się, że Churchill miał 2 razy więcej punktów od Stalina, a Roosvelt 1,5 raza więcej (około 55-45-25).
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Tak jak pisałem, my liczyliśmy, robiąc podsumowania po każdej konferencji. To dawało rade, choć do w pełni świadomej gry faktycznie powinnismy przeliczać na bieżąco po każdym zmieniającym sytuację ruchu, przynajmniej w ostatniej konferencji.
- raj
- Administrator
- Posty: 5686
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 334 times
- Been thanked: 1003 times
- Kontakt:
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Jak się już ogarnie za co są punkty, to będzie to łatwiejsze, ale na początku, to faktycznie jest duży problem.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
-
- Posty: 3846
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 216 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
co Odi planujesz na wtorkowe granie? planuje byc i tez przyniesc ze 2 gry jakbysmy jednak mieli pograc w parach
bardzo chcialem zagrac w Churchila ale po tym co piszecie to nie wiem czy warto zglebiac temat
bardzo chcialem zagrac w Churchila ale po tym co piszecie to nie wiem czy warto zglebiac temat

- raj
- Administrator
- Posty: 5686
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 334 times
- Been thanked: 1003 times
- Kontakt:
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
warto, jeśli potraktuje się go jako eurogrę
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- lacki2000
- Posty: 4215
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 426 times
- Been thanked: 237 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
W eurograch nie wyłania się zwycięzcy rzucając kością po policzeniu PZrajgildia pisze:warto, jeśli potraktuje się go jako eurogrę

Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- Markus
- Posty: 2533
- Rejestracja: 04 mar 2005, 00:35
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 630 times
- Been thanked: 311 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Uznajcie że wszyscy przegrali skoro nie podbiliście Jap ani Ger.lacki2000 pisze:W eurograch nie wyłania się zwycięzcy rzucając kością po policzeniu PZrajgildia pisze:warto, jeśli potraktuje się go jako eurogrę

- raj
- Administrator
- Posty: 5686
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 334 times
- Been thanked: 1003 times
- Kontakt:
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Dokładnie tak. Przecież to właśnie postulowaliście.Markus pisze:Uznajcie że wszyscy przegrali skoro nie podbiliście Jap ani Ger.
Zresztą inne kwestia jest banalnie prosta - maksymalna rozpiętość rzutu wynosi od 9 do 12 (pierwszy zmniejsza o 1-6, drugi zmniejsza 1-3, ostatni zwiększa o 1-6).
Czyli żeby mieć pewność zwycięstwa wystarczy mieć o 12+ punktów więcej niż trzeci i 6+ więcej niż drugi.
I wtedy wynik rzutu nie ma znaczenia - to oznacza, że gracz osiągnął zwycięstwo. Losowość wyeliminowana.
Po prostu histeryzujecie.
A jak nie chcecie rzucać to wystarczy pokonać Oś.
"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
- lacki2000
- Posty: 4215
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 426 times
- Been thanked: 237 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Tak dla ścisłości Berlin padł przez front zachodni. Ja nie znam żadnej innej gry (bo znam ich niewiele), w której zbliżone/identyczne wyniki modyfikuje się rzutem kością. Można by to zamienić na jakieś ukryte cele albo dla każdego rzut kością modyfikowany o jakieś wartości wynikające z sytuacji na planszy, jak się już tak autor lubuje w gmatwaniu punktacji 

Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
To nie jest RftG, gdzie każdy sobie sam rzepkę skrobie. W Churchillu masz przynajmniej na równi kontrolę nad wynikiem własnym, jak i wynikiem przeciwnika. Tu nic nie "wystarczy mieć", bo za chwilę możesz tego nie mieć.Czyli żeby mieć pewność zwycięstwa wystarczy mieć o 12+ punktów więcej niż trzeci i 6+ więcej niż drugi.
I wtedy wynik rzutu nie ma znaczenia - to oznacza, że gracz osiągnął zwycięstwo. Losowość wyeliminowana.
Ale ok, niech będzie, ulegliśmy zbiorowej histerii

Na kolejne, jutrzejsze spotkanie wziąłbym coś, czego nie będę musiał tłumaczyć, bo mam problem z gardłem :/
Czyli CoH (kto chętny, poza Jankiem?) i Churchill (a tu jakiś konkretny skład się szykuje?).
- Andy
- Posty: 5133
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 195 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Odi, proszę, nie rób mi tego, przynajmniej Ty!Odi pisze:To nie jest RftG, gdzie każdy sobie sam rzepkę skrobie.

Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Hahahhahah
Andy, dostajesz chyba powiadomienie w telefonie, gdy skrót RftG pojawia się w sieci 
Sprostowanie przez wzgląd na Andy'ego: RftG to gra o bardzo wysublimowanej interakcji, w której gracze kontrolują w większej mierze wynik własny, na wynik przeciwnika mając wpływ zaledwie subtelny (aczkolwiek niekiedy odczuwalny
). W Churchillu można sterować wynikiem współgraczy, czy to poprzez własne działania, czy poprzez negocjacje.


Sprostowanie przez wzgląd na Andy'ego: RftG to gra o bardzo wysublimowanej interakcji, w której gracze kontrolują w większej mierze wynik własny, na wynik przeciwnika mając wpływ zaledwie subtelny (aczkolwiek niekiedy odczuwalny

- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
UWAGA!
Dzisiaj prawdopodobnie nie przyjdę na spotkanie. Nagła sprawa mi wyskoczyła.
Nie przeszkadza to w niczym, żebyście spotkali się sami - rezerwację w Biforze macie tak czy inaczej.
Będę jeszcze informować, tak ok. godz. 13
Dzisiaj prawdopodobnie nie przyjdę na spotkanie. Nagła sprawa mi wyskoczyła.
Nie przeszkadza to w niczym, żebyście spotkali się sami - rezerwację w Biforze macie tak czy inaczej.
Będę jeszcze informować, tak ok. godz. 13
-
- Posty: 3846
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 216 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
o kurcze, chyba nie będzie naszego wodza i przewodnika!
hej ludzie kto będzie i co przyniesie?
ja się zjawię około 17.30 i przyniosę: Conflict of Heroes: Storms of Steel, Battle for Stalingrad oraz nieco nie na temat: Zimna Wojna, Sekigahara. jakby co mogę te gry tłumaczyć i z 1 osobą grać..
hej ludzie kto będzie i co przyniesie?
ja się zjawię około 17.30 i przyniosę: Conflict of Heroes: Storms of Steel, Battle for Stalingrad oraz nieco nie na temat: Zimna Wojna, Sekigahara. jakby co mogę te gry tłumaczyć i z 1 osobą grać..
- jacus666
- Posty: 262
- Rejestracja: 07 lip 2015, 17:09
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 3 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Wpadnę koło 18!
Podzielę się rabatem: Planszostrefa.pl -11%
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Mam wyrzuty sumienia, że się Wam wciąłem w partyjkę Zimnej Wojny 
Następnym razem dajcie znać wcześniej.
A wczorajszy CoH.... Teraz sobie myślę, że ten scenariusz ma jednak spory potencjał. Wyobraźcie sobie taką sytuację: naprzeciwko sił Jacka wszystkie moje jawne jednostki. Naprzeciwko Hańczy - pusta plansza (oczywiście, w każdym domu ukryty oddział, działo, kaem
). Miałbyś niezły Wietnam, w tej Warszawie 

Następnym razem dajcie znać wcześniej.
A wczorajszy CoH.... Teraz sobie myślę, że ten scenariusz ma jednak spory potencjał. Wyobraźcie sobie taką sytuację: naprzeciwko sił Jacka wszystkie moje jawne jednostki. Naprzeciwko Hańczy - pusta plansza (oczywiście, w każdym domu ukryty oddział, działo, kaem


-
- Posty: 3846
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 216 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
mi się COH bardzo podoba i wczorajsza rozgrywka też mi się podobała
to na co narzekałem w tym scenariuszu to fakt że polska armia w 2/3 jest niewidoczna na planszy i zjawia się znienacka w różnych miejscach, zawsze tuż za plecami mojego oddziału niczym partyzanci... strasznie mnie to irytowało że Odi ciągle z rękawa wyciąga jakiś żeton i kładzie go centralnie za moim czołgiem, oddaje strzał i go niszczy...
ale przemyślałem sprawę i to jest jednak zgodne z realiami historycznymi. Polska armia jako dużo słabsza od niemieckiej miała właśnie taką partyzancką strategię, atakować znienacka jak partyzanci. Niemcy uważali taki sposób walki jako niehonorowy i nie szanowali Polaków. Podobnie ja wczoraj irytowałem się że ponoszę straty przez cwaniactwo przeciwnika a nie w wyniku honorowego starcia w otwartym polu
ciekawy scenariusz, też uważam że ma duży potencjał aby go jeszcze pograć
Zimna Wojna wczoraj to był tylko scenariusz awaryjny, myślałem że sami z Jackiem będziemy
to na co narzekałem w tym scenariuszu to fakt że polska armia w 2/3 jest niewidoczna na planszy i zjawia się znienacka w różnych miejscach, zawsze tuż za plecami mojego oddziału niczym partyzanci... strasznie mnie to irytowało że Odi ciągle z rękawa wyciąga jakiś żeton i kładzie go centralnie za moim czołgiem, oddaje strzał i go niszczy...
ale przemyślałem sprawę i to jest jednak zgodne z realiami historycznymi. Polska armia jako dużo słabsza od niemieckiej miała właśnie taką partyzancką strategię, atakować znienacka jak partyzanci. Niemcy uważali taki sposób walki jako niehonorowy i nie szanowali Polaków. Podobnie ja wczoraj irytowałem się że ponoszę straty przez cwaniactwo przeciwnika a nie w wyniku honorowego starcia w otwartym polu

ciekawy scenariusz, też uważam że ma duży potencjał aby go jeszcze pograć
Zimna Wojna wczoraj to był tylko scenariusz awaryjny, myślałem że sami z Jackiem będziemy
- Odi
- Administrator
- Posty: 6658
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 730 times
- Been thanked: 1114 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
Hańcza, trochę przesadzasz z tymi patyzanckimi działaniami.
Po prostu naturalnym jest, że obrońca wykorzystuje teren do zamaskowania swoich pozycji, a atakujący wchodzi (najczęściej) w nieznane. To w grach mamy do czynienia z przekłamaniem (służącym grywalności), dotyczącym wiedzy absolutnej o pozycji i sile przeciwnika. Tak przecież w rzeczywistości nie było, stąd rozwój wszelkie typu form rozpoznania.
A, że działo stało w lesie i wystrzeliło dopiero wtedy, kiedy Ty obróciłeś czołg 'dupką' do niego, to nie partyzantka, ale standardowa taktyka baterii p-panc
Po prostu naturalnym jest, że obrońca wykorzystuje teren do zamaskowania swoich pozycji, a atakujący wchodzi (najczęściej) w nieznane. To w grach mamy do czynienia z przekłamaniem (służącym grywalności), dotyczącym wiedzy absolutnej o pozycji i sile przeciwnika. Tak przecież w rzeczywistości nie było, stąd rozwój wszelkie typu form rozpoznania.
A, że działo stało w lesie i wystrzeliło dopiero wtedy, kiedy Ty obróciłeś czołg 'dupką' do niego, to nie partyzantka, ale standardowa taktyka baterii p-panc

-
- Posty: 3846
- Rejestracja: 04 lis 2009, 14:12
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 108 times
- Been thanked: 216 times
Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk, Gdyn
dobra, ja generalnie lubię "fog of war" bo wprowadza to trochę nieprzewidywalności. wiele gier wojennych sprowadzonych jest do czystej matematyki, wyliczanie tych wszystkich prawdopodobieństw no bo wszystko widzisz na planszy no i lepszy matematyk lepiej to wszystko wyliczy.. Dla mnie "fog of war" to zdecydowanie plus (dlatego tak lubię np. Sekigaharę) choć wczoraj zaskoczyła mnie na jaką skalę to występowało..
Odi, nawet jeżeli nie jesteś w stanie dalej ciągnąć projektu w takiej formule że spotkanie jest co tydzień to i tak rozpisz nam kalendarz... Chodzi o to aby była ciągłość, by ludzie którzy się zebrali nie rozpierzchli się...
Jak czasem nie będziesz mógł być to my to pociągniemy. Szacun za wysiłek organizacyjny który ponosisz. Bywa przecież że sam nie grasz tylko wszystko wszystkim tłumaczysz. Na dłuższą metę raczej ciężko tak ciągnąć.
Odi, nawet jeżeli nie jesteś w stanie dalej ciągnąć projektu w takiej formule że spotkanie jest co tydzień to i tak rozpisz nam kalendarz... Chodzi o to aby była ciągłość, by ludzie którzy się zebrali nie rozpierzchli się...
Jak czasem nie będziesz mógł być to my to pociągniemy. Szacun za wysiłek organizacyjny który ponosisz. Bywa przecież że sam nie grasz tylko wszystko wszystkim tłumaczysz. Na dłuższą metę raczej ciężko tak ciągnąć.