Za nami bardzo ciekawa rozgrywka w Holdfast Russia 1941-1942.
Znowu niedokończona, niestety, ale tym razem przekroczyliśmy połowę rozgrywki, a fotograficzny save pozwoli być może wrócić na front w kwietniu, 1942 roku. Bo na tym froncie działo się naprawdę wiele. Niemcy zostali zatrzymani na linii Ryga, przedpole Smoleńska, Dniepropietrowsk (Miasto Bohater!

), a nadchodzące radzieckie posiłki umożliwiły nawet próbę kontrataku w kierunku na Mińsk. Zlikwidowaną co prawda, ale spełniającą swoje zadanie opóźniania uderzenia niemieckiego.
Gra wydaje się być godna polecenia. Idealna do wchodzenia w świat gier wojennych (szybki setup, jasne zasady), z ciekawym rozwiązaniem ujednolicenia funkcji zasobów (zwanych tu RP), które są niezbędne zarówno do poruszania się i ataku, jak i do transportu strategicznego, uzupełnień czy odbudowy rozbitych jednostek (a właściwie związków operacyjnych, bo to szczebel armijny). Ograniczeniami puli RP oddano także pogodę (jesienią Niemcy mogą dosłownie ugrzęznąć w błocie, czekając na śnieg jak na zbawienie) i ofensywy (Sowieci dostają +10 RP zimą 1941 roku, Niemcy +10 w pierwszej turze 1942 roku).
Zarządzanie punktami RP jest bardzo ciekawe, gra się stosunkowo szybko (choć nie wiem, czy da radę osiągnąć pudełkowe 3pkt). Zastanawiam się tylko nad możliwością dotarcia Niemców pod Moskwę zimą 1941 roku. Trochę słabo to widzę, bo Sowieci bardzo szybko się - że tak powiem - respawnują, pomimo ponoszonych strat. Zresztą o sile Sowietów w grze świadczy nawet zawarcie w instrukcji warunku natychmiastowego zwycięstwa dla nich: zdobycie Warszawy i Bukaresztu. Już zimą 1942/43!!!