Ach być znowu takim młodym i naiwnym...motti pisze:perspektywa malowania 200 figurek trochę mnie przeraża
Malowanie planszówkowych figurek
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 6 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Mówisz, że ty boisz się od dodatkowego zera? Czy ze względu na zlecenia od jednego mniej w przypadku własnych figsów?
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Z tego co pamiętam do Gears of War zeszło mi przeciętnie 1h na figurkę ale figurki były dość dokładne i po pomalowaniu washem na końcu wszystkie szczegóły same wyszły. Do Dungeonquesta malowałem około 3h na figurkę ale tam z kolei wash by nic nie dał bo są dużo mniej szczegółowe i trzeba było wszystko samemu dokładnie malować.
Z tego co pamiętam do Gears of War zeszło mi przeciętnie 1h na figurkę ale figurki były dość dokładne i po pomalowaniu washem na końcu wszystkie szczegóły same wyszły. Do Dungeonquesta malowałem około 3h na figurkę ale tam z kolei wash by nic nie dał bo są dużo mniej szczegółowe i trzeba było wszystko samemu dokładnie malować.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Figurka figurce nierówna. Na bitewniakowe schodzi mi przeważnie 1-2h+, ale są też takie, które się same malują i np. uwijam się w 30-40 minut.c08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Jeśli chodzi o planszówki, to chyba rekordem był Slime do Wiz-war - 5 minut A tak, to po uśrednieniu stawiałbym od 15-20minut w górę per figurka. Bo i poziom niższy (w sensie mojego malowania) i bardziej hurtowo je trzaskam.
Zaznaczam, że chodzi o samo malowanie, bez podstawek (które robię hurtowo jak się zbiorę) i czekania na schnięcie farby.
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Wszystko zależy od wprawy i tego co się maluje. Ja ostatnio maluję zestaw 6 figurek, gdzie każdą robię w innej kolorystyce, więc tak 2 godziny mi schodzą na jedną. Jednak wcześniej malowałem 8 identycznie, jedynie końcowe detale były inne, więc na jedną poświęciłem tak 20-25 minutc08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Własnych to mam w kolejce ponad 1500 (strach liczyć dokładnie ). Zlecenia właśnie siedzą w kolejce i spowalniają tempo malowania moichschizofretka pisze:Mówisz, że ty boisz się od dodatkowego zera? Czy ze względu na zlecenia od jednego mniej w przypadku własnych figsów?
Jak mam wolny dzień to zrobię 5-8. Jak tylko wieczór to 2-3. Zakładając przyzwoitą jakość, malowanie "byle na stół" idzie szybciej ale perfekcjonizm nie pozwalac08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
-
- Posty: 2463
- Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
- Lokalizacja: Rzeszów
- Has thanked: 100 times
- Been thanked: 286 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Kolejne pytanie nie do końca związane z malowaniem.
Jak wyprostować figurki? Mam Alliance Crusera z Firefly i jest krzywy :/
Próbowałem pod gorącą wodą z kranu oraz trzymanie figurki przytrzaśniętej książkami przez dobę. Owszem prostuje się ale po paru godzinach wraca do pierwotnych kształtów.
Jak wyprostować figurki? Mam Alliance Crusera z Firefly i jest krzywy :/
Próbowałem pod gorącą wodą z kranu oraz trzymanie figurki przytrzaśniętej książkami przez dobę. Owszem prostuje się ale po paru godzinach wraca do pierwotnych kształtów.
- Wassago
- Posty: 918
- Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 2 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Woda musi być cieplejsza niż ta z kranu i zaraz potem do bardzo zimnej wody trzeba dać.c08mk pisze:Kolejne pytanie nie do końca związane z malowaniem.
Jak wyprostować figurki? Mam Alliance Crusera z Firefly i jest krzywy :/
Próbowałem pod gorącą wodą z kranu oraz trzymanie figurki przytrzaśniętej książkami przez dobę. Owszem prostuje się ale po paru godzinach wraca do pierwotnych kształtów.
Przykład:
https://www.youtube.com/watch?v=j1IOgim6sRs
Ale to też zależy od figurki.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Można tez "na suszarkę". Rozgrzewamy figurkę dmuchając na nią gorącym powietrzem z suszarki do włosów, jak zmięknie prostujemy, a następnie pod zimna wodę z kranu, albo do pojemnika z wodą z lodem. U mnie działa, choć są takie figurki, które lubią po jakimś czasie powrócić do wykrzywionej pozycji.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
z reguły 10-12 godzin.c08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jakoś nigdy nie mogę tego policzyć. To zajęło dwa lata:c08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Z tego co pamiętam do Gears of War zeszło mi przeciętnie 1h na figurkę ale figurki były dość dokładne i po pomalowaniu washem na końcu wszystkie szczegóły same wyszły. Do Dungeonquesta malowałem około 3h na figurkę ale tam z kolei wash by nic nie dał bo są dużo mniej szczegółowe i trzeba było wszystko samemu dokładnie malować.
http://boardgamegeek.com/image/2247831/ ... nd-edition
Natomiast Foribidden Stars maluję od miesiąca i jestem w 1/3 - jakoś szybciej idzie.
-
- Posty: 577
- Rejestracja: 29 sty 2014, 14:57
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 26 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
A ja malujac nigdy nie wiem co gorsze. Czy malowanie calych oddziałów tak samo - niby maszynowo sie robi, bo na wszystkich figurkach po kolei maluje sie dokladnie to samo, czy moze pojedyncze figurki - ktore sa strasznie czasochlonne, skupia sie na jednej jedynej figurce.
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Zdecydowanie wolę malować unikalne figurki, bo jest to dla mnie znacznie ciekawsze i łatwiejsze. W końcu najtrudniejsze zadanie to powtarzalność, a takiemu amatorowi jak ja utrzymanie poziomu sprawia problemy. Szlag mnie momentami trafiał jak robiłem figurki do Battlelora. 15 figurek w partii i weź tu pomaluj wszystkie w miarę przyzwoicie!
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
-
- Posty: 912
- Rejestracja: 15 paź 2014, 19:16
- Has thanked: 1074 times
- Been thanked: 103 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Prawda jest taka, że jedno i drugi jest w pewien sposób "trudne".
Malując seryjnie figurki mamy utarty schemat, raz dobieramy kolory i wszystko mamy przygotowane, więc część zmartwień mamy z głowy. Kiedy inni znajdą jakieś "uchybienia", czy różnice w malowaniu, często wybaczają je, bo przecież jednostki z oddziału potrafią się różnic detalami.
Malując indywidualnie na każdą figurkę poświęcamy więcej czasu, a potencjalni krytycy mają większą trudność w udowodnieniu, że dana figurka źle wygląda. Skoro jest indywidualna, to my decydujemy, czy ma być gdzieś dodatkowa plamka farby, czy nie. Jednak też takim indywidualnym figurkom więcej osób się przygląda i robią to dokładniej, więc częściej wyłapują potencjalne błędy w malowaniu
Malując seryjnie figurki mamy utarty schemat, raz dobieramy kolory i wszystko mamy przygotowane, więc część zmartwień mamy z głowy. Kiedy inni znajdą jakieś "uchybienia", czy różnice w malowaniu, często wybaczają je, bo przecież jednostki z oddziału potrafią się różnic detalami.
Malując indywidualnie na każdą figurkę poświęcamy więcej czasu, a potencjalni krytycy mają większą trudność w udowodnieniu, że dana figurka źle wygląda. Skoro jest indywidualna, to my decydujemy, czy ma być gdzieś dodatkowa plamka farby, czy nie. Jednak też takim indywidualnym figurkom więcej osób się przygląda i robią to dokładniej, więc częściej wyłapują potencjalne błędy w malowaniu
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Cześć Możecie polecić jakiś zestaw na prezent dla osoby, która nie malowała nigdy figurek? Trochę zajmuje się digital paintingiem, jeżeli to coś zmienia Do pomalowania Super Dungeon Explore.
Może jest jakiś warty uwagi sklep w Krakowie?
Może jest jakiś warty uwagi sklep w Krakowie?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Cześć
Ja ostatnio kupowałem parę rzeczy tu: http://vanaheim.pl/pl/. Sklep wydaje się w porządku, na dodatek tam pewnie mogliby Ci coś doradzić, bo chyba się na tym znają.
Co do prezentu na start, to trochę kłopotliwa sprawa, bo start jest dość kosztowny. Musisz kupić ze 3 pędzle W rozmiarach 0, 1, 3, albo 1, 2, 3, na początek polecam pędzelki firmy renesans (tanie i dość dobre). Potrzebujesz podkład (ja preferuję biały, ale podobno na czarnym łatwiej się maluje), no i farby, ale tu najlepiej dobrać kolory do konkretnego zadania - czasem można znaleźć listę kolorów potrzebnych do pomalowania konkretnych figurek, albo dobrać samemu. Przydałby się jeszcze może jakiś wash, i zmywacz do farb akrylowych do czyszczenia pędzli. Pozdrawiam i powodzenia
Ja ostatnio kupowałem parę rzeczy tu: http://vanaheim.pl/pl/. Sklep wydaje się w porządku, na dodatek tam pewnie mogliby Ci coś doradzić, bo chyba się na tym znają.
Co do prezentu na start, to trochę kłopotliwa sprawa, bo start jest dość kosztowny. Musisz kupić ze 3 pędzle W rozmiarach 0, 1, 3, albo 1, 2, 3, na początek polecam pędzelki firmy renesans (tanie i dość dobre). Potrzebujesz podkład (ja preferuję biały, ale podobno na czarnym łatwiej się maluje), no i farby, ale tu najlepiej dobrać kolory do konkretnego zadania - czasem można znaleźć listę kolorów potrzebnych do pomalowania konkretnych figurek, albo dobrać samemu. Przydałby się jeszcze może jakiś wash, i zmywacz do farb akrylowych do czyszczenia pędzli. Pozdrawiam i powodzenia
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
na czarnym maluje się łatwiej, bo niedomalowane miejsca wyglądają jak celowe cieniowanie
natomiast lepiej maluje się na białym, jasno szarym - bo kolory lepiej kryją ( żółty czy czerwony na czarnym to konieczność kilku warstw)
natomiast lepiej maluje się na białym, jasno szarym - bo kolory lepiej kryją ( żółty czy czerwony na czarnym to konieczność kilku warstw)
- ghostartur
- Posty: 411
- Rejestracja: 09 lut 2014, 16:05
- Has thanked: 6 times
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jak ktoś dopiero zaczyna malowanie to biały podkład może być strzałem w stopę .
- RUNner
- Posty: 4164
- Rejestracja: 02 lip 2013, 12:25
- Has thanked: 576 times
- Been thanked: 1028 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Niekoniecznie. Na białym dobrze się maluje, widać szczegóły figurki. A tam gdzie się nie domaluje, można wpuścić czarny wash i po sprawie. W większości przypadków stosuję biały podkład i efekt końcowy jest dobry. Tyle że w moim mniemaniu coś może być dobre, a ktoś inny skrytykuje
Nie marnuję już czasu. Wolę grać ;)
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Sprzedam https://www.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?t=64690
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Sklep wydaje się trochę drogi (np. w porównaniu do Barda), ale pewnie w wolnej chwili odwiedzę. Myślałem o kwocie 200-300 zł, ale jeśli trzeba więcej, to nie widzę problemu. Nie chcę też kupować byle czego, bo może to zniechęcić do malowania.ma_rio pisze:Cześć
Ja ostatnio kupowałem parę rzeczy tu: http://vanaheim.pl/pl/. Sklep wydaje się w porządku, na dodatek tam pewnie mogliby Ci coś doradzić, bo chyba się na tym znają.
Co do prezentu na start, to trochę kłopotliwa sprawa, bo start jest dość kosztowny. Musisz kupić ze 3 pędzle W rozmiarach 0, 1, 3, albo 1, 2, 3, na początek polecam pędzelki firmy renesans (tanie i dość dobre). Potrzebujesz podkład (ja preferuję biały, ale podobno na czarnym łatwiej się maluje), no i farby, ale tu najlepiej dobrać kolory do konkretnego zadania - czasem można znaleźć listę kolorów potrzebnych do pomalowania konkretnych figurek, albo dobrać samemu. Przydałby się jeszcze może jakiś wash, i zmywacz do farb akrylowych do czyszczenia pędzli. Pozdrawiam i powodzenia
Warto brać jakiś gotowy zestaw typu Warpaints Starter Paint Set, czy lepiej kupować wszystko osobno? Kompletnie się nie znam, a nie chciałbym, żeby się okazało, że kupiłem jakiś badziew lub czegoś w ogóle zabrakło i nici z malowania.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Jeśli chcesz kupować osobno to polecam allegro
Kupiłem tak w lutym kilkanaście farbek w dobrej cenie (wykorzystałem też kupony na zakupy w aplikacji mobilnej allegro, nie chcę skłamać ale wydaje mi się, że cena jednej buteleczki Vallejo wyniosła wtedy niecałe 7zł).
Kupiłem tak w lutym kilkanaście farbek w dobrej cenie (wykorzystałem też kupony na zakupy w aplikacji mobilnej allegro, nie chcę skłamać ale wydaje mi się, że cena jednej buteleczki Vallejo wyniosła wtedy niecałe 7zł).
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Azriel, jeśli mówisz o zestawie Army Paintera to raczej warto. UWAGA! Oni mieli wcześniej trochę inne zestawy, gdzie było więcej za podobną cenę. Nazywa się toto Warpaints Mega Paint Set 2013. Oczywiście mniejsze zestawy typu 10 farbek dawno przebrane.
Aha, od razu kupiłbym Vallejo Glaze Medium (najlepiej w buteleczce z zakraplaczem). Super sprawa do łagodzenia cieniowań, odblasków itp.
Aha, od razu kupiłbym Vallejo Glaze Medium (najlepiej w buteleczce z zakraplaczem). Super sprawa do łagodzenia cieniowań, odblasków itp.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Z zestawami jest tak, że czasem się opłaca, bo akurat farby z zestawu pokrywają się z tym czego potrzebujesz do pomalowania gry, a czasem jest tak, że połowy nie użyjesz, a na dodatek będziesz musiał dokupić brakujące kolory, chyba, że mówimy o naprawdę dużych zestawach, no ale one też sporo kosztują. Oczywiście dostać taki duży zestawik to nie lada kąsek, więc w kategorii prezentu jak najbardziej. Na przykład taki zestaw: http://vanaheim.pl/pl/zestawy-farb-podr ... 11118.html Nie mówię, że od razu polecam, bo jednak drogi, ale ja chciałbym coś takiego dostać