Uwe Rosenberg: najbardziej piaskownicowa gra

[Gabriel]

Kochani,

Natłok informacji jest tak duży (to popularne gry), że nie mogę zdecydować, która gra Uwe jest najbardziej otwarta. Mam Agrykolę i nie uważam ją za średnio piaskownicową grę, przez końcowe punktowanie, chociaż jest opcja pominąć pewne elementy i wygrać przy szczęśliwym układzie kart etc. Zależy mi na wolności i możliwości specjalizacji.

Pomijam Bramy Loyang, bo nie lubię chińskich klimatów. Kawerna też jakoś nie mogę krasnoludków przełknąć, ale tak wszyscy pieją, że nie mogę pominąć, a Pola Arle brak chyba zapowiedzi wydania PL. Nie ukrywam, że tematycznie najbardziej leżą mi Ora i La Havre, ale Szklana Droga też wygląda OK. Merkator to chyba inna bajka.

[ramar]

Nie pomogęCi w wyborze, ale...

a Pola Arle brak chyba zapowiedzi wydania PL.

Games Factory Publishing zapowiedziało wydanie tej gry w rodzimym języku na portalu wspieram.to. Jednak termin rozpoczęcia zbiórki jest jeszcze niedoprecyzowany (poza tym, że będzie to rok 2016).

[Paskudnik]

Chętnie bym pomógł, jednak w żaden sposób nie potrafię się odnieść do określenia "piaskownicowa"...

[Gabriel]

"Sandbox" - budujesz co chcesz.

[szutek]

W Kawernie jest duzo wiecej mozliwosci niz w Agricoli, bo nie ma az takiego cisnienia z jedzeniem, tj. mozna prawie wszystko zamieniac na zarcie bez dodatkowej akcji, co pozwala na troche wiecej swobody w wyborze taktyki.

[Paskudnik]

Moim zdaniem Fields of Arle to gra, gdzie faktycznie inwestując w cokolwiek i skupiając się na tym możemy spokojnie wygrać i strategii prowadzących do zwycięstwa jest naprawdę kilka różnych. Tuż za nią jest na pewno Kawerna - patrząc na te piętrzące się stosy kafelków jeden na drugim można powiedzieć, że się czuje, że się coś konkretnego wybudowało. W tym sensie "piaskownicowość" jest tu na pewno spora - na tyle, na ile może być w grach Rosenberga
Le Havre sprawia imho takie wrażenie, ale tak naprawdę sprowadza się do tego, żeby mieć jak najwięcej kluczowych budynków - możemy ich nie kupować, ale to jeszcze nie robi "efektu piaskownicy" (jednocześnie nie przeszkadza to być LH u mnie w trójce najbardziej ulubionych gier).
Ora jeszcze przede mną.

[tomuch]

Moim zdaniem właśnie Loyang jest bardzo luźną grą (bo rozumiem, że "piaskownicowość" sprowadza się właśnie do tego). Chińskiego klimatu to tam właściwie nie ma. Robisz, co chcesz, jak długo chcesz. Jedyną rzeczą, której trzeba pilnować, to trzymać się blisko przeciwnika na ścieżce punktacji - bywa, że nawet jeden punkt na ścieżce bardzo trudno odrobić.
Ale może jestem stronniczy, bo Loyanga lubię chyba najbardziej ze wszystkich Rosenbergów (licząc na szybko, to łącznie przerobiłem 11 jego gier).

[Bea]

"Sandbox" - budujesz co chcesz.

Jeśli tak to zdecydowanie Kawerna a później Ora.

[detrytusek]

sandbox to zdecydowanie Kawerna. "Naprawia" w tym względzie Agricolę gdzie premiowany był równomierny rozwój i gra cały czas trzymała za gardło (żywienie, brak surówców). Tu tego nie ma. Prawie swobodny rozwój i nawet jak przegrasz to krasnoludzia posiadłość będzie wyglądać całkiem imponująco.

[romeck]

sandbox to zdecydowanie Kawerna. "Naprawia" w tym względzie Agricolę [...]

Zależy kto co lubi/ceni. Z mojego punktu widzenia nie naprawia, tylko psuje.

[detrytusek]

sandbox to zdecydowanie Kawerna. "Naprawia" w tym względzie Agricolę [...]

Zależy kto co lubi/ceni. Z mojego punktu widzenia nie naprawia, tylko psuje.

Dlatego tam był "".

[Trolliszcze]

sandbox to zdecydowanie Kawerna. "Naprawia" w tym względzie Agricolę [...]

Zależy kto co lubi/ceni. Z mojego punktu widzenia nie naprawia, tylko psuje.

Pogodzę Was. Robi inaczej.