Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Shinue pisze:hmm. nie będę oryginalny. dostałem Puerto Rico.
ale jak zagraliśmy pierwszy raz, to potem nie mogliśmy przerwać aż do w pół do 6 nad ranem
I nadal uwazasz, ze Talisman to najlepsza gra na swiecie? Sorry, nie moglem sie powstrzymac
A u mnie Puerto rico i Prawo dżungli.
Pierwsze wrażenia:
PR ładnie wydane, wydaje się fajne i ma magnetyzm ale grałem dotychczas w dwie osoby i pierwsza partia to poznawanie reguł, druga rozgrywka już świadoma reguł, trzecia już zaczątki strategi więc śmiem twierdzić że niedługo przyłączę się do rzeszy wielbicieli tej gry.
PD zagrałem w sylwestra i już jestem jej wielbicielem i wiem że ta gra będzie częstym gościem bo jest totalnym wyzwalaczem śmiechu.
Wpadło też kilka złotych i kusi by wydać na kolejną planszówkę bo brass, im jahr..., w 80 dni..., czy też mall of horror kuszą pochlebnymi recenzjami ale boję się wpaść w ciąg kupowania bo czasu i znajomych ciężko znaleźć na gry które mam już w posiadaniu a jak już to wolą zagrać w coś co już kumają i obierają jakieś strategie niż uczyć się od początku. Zrozumiałe to ale chyba będę musiał zacząć jeździć na spotkania bo inaczej pewnie nie zagram w GoT chociażby.
No to i ja się pochwalę Sam sprawiłem rodzicom i siostrze Carcassonne, przy którym spędziliśmy wspólnie trochę czasu podczas świąt i poświątecznej przerwy w pracy/nauce. A sam wyciągnąłem spod choinki La Citta (które oczywiście sam wcześniej sobie wybrałem na prezent ). Wczoraj udało się zagrać pierwszy raz, w 3 osoby, i mam bardzo pozytywne wrażenia. Tylko wiadomo - pierwsza rozgrywka nie była zbyt dynamiczna ze względu na częste zaglądanie do instrukcji i długie podejmwanie decyzji przez graczy. Ale chyba większość wątpliwości już się rozwiązała i z niecierpliwością oczekuję kolejnych rozgrywek.
Ja pod choinką znalazłem Agricolę. Jestem po czterech partiach i jak na razie jestem zachwycony - REWELACJA. Trzeba sobie tylko trochę niemieckiego przypomnieć...
Podarowane : Carcassonne (koleżance) i Villa Paletti (siostrze)
Otrzymane : Heckmeck am Bratwurmeck (od siebie
Jak na razie i Villa i "Robaki" zrobiły furorę na imprezie sylwestrowej, gdzie goście woleli grać zamiast poruszać się w rytm muzyki Ale może to i lepiej - będzie więcej chętnych do gry w Nowym Roku
Ja zupełnie niespodziewanie dostałem Thurn und Taxis. Naprawdę niespodziewanie! A tak przy okazji, niezły pomysł to podesłanie różnym osobom z rodziny linka do "wishlist" na BGG Sam rozdałem masę gier..
melee pisze:Ja zupełnie niespodziewanie dostałem Thurn und Taxis. Naprawdę niespodziewanie! A tak przy okazji, niezły pomysł to podesłanie różnym osobom z rodziny linka do "wishlist" na BGG Sam rozdałem masę gier..
Co za cudowny wynalazek, te "listy życzeń"...
Choć kiedyś to się nazywało raczej listy do św. Mikołaja. się rzecz zdygitalizowała