Gra z drugą połówki dla 2+osób

[misioooo]

Ja przyłączę się do zdania @misioooo. Uważam że te ikonki w RFTG są trochę demonizowane. Ja gram z żoną i po kilku partiach nie sprawiała nam większego problemu. W tej chwili jest to obok zamków burgundii ulubiona gra mojej żony.

My po 3-4 partiach już tak graliśmy, że partyjka "pełna" to jakieś 20min może... Niepełne czasami i 10min (błyskawiczne wyrzucenie 12 kart na stół... Tak po 2-3/turę ;P )

[cyberowca]

No i to też mi się bardzo podoba, że za jednym posiedzeniem można rozegrać 3-4 partyjki.

[Trawus]

Zagrałem wczoraj po raz pierwszy ze swoją luba od 2 lat. Na stole wylądowała Pandemia. Nie wiem czy to ja już jestem skażone grami typu Eclipse, Chaos itp ale rozgrywka była banalna i prosta. Fakt, że zagraliśmy na easy ale cała mechanika jest taka jakaś nijaka. Chyba za bardzo jestem przyzwyczajony do ciężkich, długich tytułów. Moja druga połowa tez podeszła do tego bez szału. Dużo lepiej odebralismy BSG chociaż graliśmy na min 4 osoby. Na pewno damy jeszcze szansę Pandemii na wyższym poziomie czy ze znajomymi ale niestety nie będzie to gra w do ktorej będziemy wracać z pasją. Ot niedzielna, krótka rozgrywka

[detrytusek]

Zagrałem wczoraj po raz pierwszy ze swoją luba od 2 lat. Na stole wylądowała Pandemia(.....)
Fakt, że zagraliśmy na easy ale cała mechanika jest taka jakaś nijaka(....)
ale niestety nie będzie to gra w do ktorej będziemy wracać z pasją. Ot niedzielna, krótka rozgrywka

Witaj w świecie Pandemica. Nie jesteś skażony to po prostu taka gra. Na wyższym poziomie masz większą szansę na porażkę ale będzie tak samo płytko i nudnawo.

[TV3]

Fakt, jeśli nie zaiskrzyło teraz, to marne szanse, że zaiskrzy na wyższym poziomie. Jedynie większe emocje przy odkrywaniu większej ilości kart epidemii. Ale mnożąc przez zero i tak otrzymamy...

[warlock]

Imo wiele uroku Pandemica tkwi w graniu w pełnym składzie. Podczas rozgrywki dwuosobowej ta gra może być nudna. Przy 4 osobach mechanicznie niby nic się nie zmienia, ale zaczyna działać efekt grupy: wszyscy przy stole walczymy w słusznej sprawie . Bardzo lubię dyskusje o różnych metodach na zażegnanie kryzysu i analizę zdolności większej liczby postaci. Na dwie osoby jest mało opcji i wszystko jest za mało "żywiołowe".

Ale najpewniej Pandemic zwyczajnie Ci się nie spodobał Jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia .

[detrytusek]

Przy 4 osobach mechanicznie niby nic się nie zmienia, ale zaczyna działać efekt grupy: wszyscy przy stole walczymy w słusznej sprawie . Bardzo lubię dyskusje o różnych metodach na zażegnanie kryzysu i analizę zdolności większej liczby postaci.

A to nie jest tak, że każdy coop nabiera wtedy rumieńców?

[warlock]

Przy 4 osobach mechanicznie niby nic się nie zmienia, ale zaczyna działać efekt grupy: wszyscy przy stole walczymy w słusznej sprawie . Bardzo lubię dyskusje o różnych metodach na zażegnanie kryzysu i analizę zdolności większej liczby postaci.

A to nie jest tak, że każdy coop nabiera wtedy rumieńców?

Najpewniej właśnie tak jest Generalnie bardzo podoba mi się cała ta burza mózgów przy stole. Mechanicznie gra może być nudnawa, ale nadrabia emocjami . Na dwie osoby nawet nie siadam do Pandemica bo potrafi znudzić. Ale na 4 zawsze zagram z przyjemnością (szczególnie w Legacy - skończyliśmy na czerwcowej rozgrywce póki co ).

[TV3]

Imo wiele uroku Pandemica tkwi w graniu w pełnym składzie.

Ja tam nie widzę różnicy. To znaczy czasem widzę - kiedy ktoś (np jedna para) chce zagrać zdecydowanie mniej efektywnie niż inny ktoś (np druga para)

A to nie jest tak, że każdy coop nabiera wtedy rumieńców?

Yhy, rumieńców powodowanych irytacją przez burdel decyzyjny

[misioooo]

Największy burdl decyzyjny jak dla mnie jest w Space Hulk: Anioł Śmierci oraz w Darkest Night (choć temu brakuje sporo do Anioła)...
Jak dla mnie w SH:AŚ nie da się grać "multi" Za duże zależności pomiędzy decyzjami, komandosami etc. Podobnie Darkest Night - zamiast rozgrywki na 1-2h w grupie robi się 4h mordęgi i dywagacji nad kolejnym ruchem (który to implikuje mnóstwo kolejnych "wydarzeń" i zależności)... Pandemia to pikuś ;P

[HUBertPL]

Pandemic na easy jest banalny, średni jest naprawdę dobrze nazwany
Fajnie się nam gra dopiero na trudnym poziomie. Jest ciężko, i o to chodzi w tej grze.

Idealną grą dla pary, jak na razie jest Patchwork. Gram z żona i córką, i dostaję baty - i bardzo dobrze, bo mam z kim grać w domu

[Rafalm]

Jak chcecie wyzwanie kooperacyjne to spróbujcie swoich sił w Ghost Stories. Tam jest nad czym myśleć, a win ratio na poziomie 15%-20% rozegranych partii jest normą

[detrytusek]

Jak chcecie wyzwanie kooperacyjne to spróbujcie swoich sił w Ghost Stories. Tam jest nad czym myśleć, a win ratio na poziomie 15%-20% rozegranych partii jest normą

Potwierdzam, polecam. Z minusów - słaba instrukcja ale za to bardzo ładna (gra, nie instrukcja ).

[krzyche]

Zgadzam się z Wami co do Pandemii. Kupiłem ją niedawno, ale też nie zaiskrzyło. Grałem głównie z dziewczyną i jakoś tak nudnawo i bez emocji się grało. Także gra wylądowała na półce.
Teraz myślę o zakupie Dominiona... Co sądzicie? Dobrze chodzi na dwie osoby?