Dominant Species / Władcy Ziemi (Chad Jensen)

[Tony23]

Są tu osoby grające w 2 osoby w DS ?

Zasady sugerują, by w takiej rozgrywce grać 2/3 grupami zwierząt, a do ostatecznej punktacji używać tej słabszej. Co myślicie o wariancie, by stosować średnią z 2/3 grup zwierząt?

[mat_eyo]

Po podsumowaniu wszystkich elementów wyszło, że zrobiłem praktycznie całą grę po polsku z czego da się zrobić chyba nawet jakieś przyzwoite print & play.

Świetna robota! Jeszcze raz Ci dziękuję za tę pracę. Ja wydrukowałem sobie spolszczone plansze graczy i karty. Gra się wybornie.
Ogólnie gra jest świetna, właśnie zagrałem pierwszy raz. Partia dwuosobowa, moje ssaki zgniotły płazy żony 304 do 215. Graliśmy po jednym gatunku. 3,5h bez tłumaczenia zasad, instrukcję czytaliśmy razem wcześniej. W niedzielę gram partię czteroosobową, jest szansa zamknąć się w czterech godzinach?
Dawno, jeśli w ogóle kiedyś, mnie tak głowa nie bolała po pierwszej partii w nową grę. Wspaniałe uczucie

[GrzeL]

Graliśmy po jednym gatunku.

To musiała być nudna gra. W tej grze gra się gromadami zwierząt, gatunkami są pojedyncze sześciany.

W niedzielę gram partię czteroosobową, jest szansa zamknąć się w czterech godzinach?

Tak.

Dawno, jeśli w ogóle kiedyś, mnie tak głowa nie bolała po pierwszej partii w nową grę. Wspaniałe uczucie

Spróbuj zagrać po 2 albo 3 gromady, to dopiero jest przyjemność.

[piton]

w 6 osób da się zagrać w 3-3,5 godziny, "normalny" czas rozgrywki na mniej osób to około 2,5-3 h. Ale piszę o graniu z ludźmi, którzy znają bardzo dobrze grę i szybko liczą
Prawdziwe granie zaczyna się od 4 graczy. Najważniejsze, że się spodobało, bo to genialna gra

[mat_eyo]

To musiała być nudna gra. W tej grze gra się gromadami zwierząt, gatunkami są pojedyncze sześciany.

Haha oczywiście masz rację, ale jak pisałem wcześniej gra zagotowała mi mózg i stąd pomyłka

Gry dwoma gromadami naraz nie próbuje, muszę pograć normalnie i poznać grę.

W jaki wynik punktowy przy czterech graczach powinienem celować?

[piton]

W jaki wynik punktowy przy czterech graczach powinienem celować?

w taki żebyś był na czele
naszych wyników nie pamiętam, ale czasem okrążamy raz planszę z małym haczykiem, czasem prawie dwa razy ... ja zawsze mam satysfakcję jak przy końcu kosteczki graczy są niedaleko siebie, to uznaję za dobrą i wyrównaną grę. Jak ktoś ma milion reszta nędzę to mam zawsze niedosyt (nawet jak ja mam te miliony ) zresztą jak przy każdej grze.

[GrzeL]

W jaki wynik punktowy przy czterech graczach powinienem celować?

Na podstawie zapisków dwóch warszawskich graczy:
Wynik zwycięscy 147-232
Wynik ostatniego 107-142

[mat_eyo]

Dzięki. Zapiski na bgg? Rzucisz linkiem, może coś ciekawego tam przeczytam poza wynikami

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[GrzeL]

Dzięki. Zapiski na bgg? Rzucisz linkiem, może coś ciekawego tam przeczytam poza wynikami

Obszerne komentarze poza wynikami zamieszcza Jax.

[mat_eyo]

Zagrałem wczoraj partię czteroosobową. Ja z żoną po jednej partii, znajome małżeństwo bez znajomości DS, ale ogólnie ograni w planszówki.
Grało mi się ciężko. Kilka błędów popełniłem, jak każdy, ale nic z kategorii wielbłądów. Natomiast gra przytłoczyła mnie ilością zmiennych, których muszę pilnować. W pewnym momencie zauważyłem, że podczas ruchu kalkuluję 2-3 najbardziej oczywiste możliwości i z nich wybieram, mimo świadomości, że możliwych ruchów jest więcej i któryś z tych mniej oczywistych może dać więcej punktów. Nie byłem w stanie tego wszystkiego przeliczyć, mimo, że z reguły paraliż decyzyjny w grach rzadko kiedy mnie dotyka.

Moje pajęczaki znalazły się w najgorszym miejscu na planszy, między gadami i ssakami. Próbując wydostać się z tego kotła musiałem szturmować tundrę, którą żelazną ręką trzymały gady z płazami. Niestety dotknęło mnie kilka kart niszczących wiele gatunków, przez co później było mi bardzo trudno utrzymać gdziekolwiek kontrolę. Grę skończyłem z 3 dominacjami. Nie poddawałem się i ostro walczyłem żeby nie być ostatnim, jednak bez powodzenia. Moje 119 punktów wypadło blado w porównaniu do 180 zwycięskich płazów. Jednak jestem po tej partii znów mądrzejszy, np. wiem, że czasem warto zrobić zlodowacenie na kafelek ze swoimi gatunkami, po to żeby w ostatniej turze móc zrobić specjację + migrację.

Czas gry jak na takiego mózgożera całkiem niezły, z tłumaczeniem zasad niecałe 5 godzin. Wydaje mi się jednak, że 4 osoby to zbyt dużo, nie jestem w stanie obserwować i kalkulować ruchów wszystkich przeciwników. We dwójkę było baaardzo taktycznie, wydaje mi się, że idealny skład do tej gry to trzech graczy. Niestety w takiej liczbie nie gram prawie w ogóle :/

Gra oczywiście niesamowita, jedna z lepszych, w które grałem. Tyle negatywnej interakcji nie widziałem chyba dotąd w żadnym eurasku.

[KubaP]

Ja najbardziej lubię grać w 3 osoby i tak dobrać gatunki, żeby się rozłożyć symetrycznie co drugie pole na początku. A potem już hajda. Jedna z moich absolutnie ukochanych gier.

[piton]

Mi najlepiej gra się na 4-6 osób. W każdej z tych konfiguracji gra działa bardzo dobrze. Żeby wygrać trzeba pilnować kilkunastu różnych rzeczy i to mi się w tej grze najbardziej podoba Gra bardzo premiuje doświadczenie. Co do czasu gry to naprawdę da się zagrać około 3h na 6 osób.
z minusów gry na 4-6 osób to muszę wspomnieć o napuszczaniu się na siebie, dogadywaniu, tzw. pomaganiu - a czemu nie jego?,on ma najwięcej punktów idź go zabij,a tutaj jak dasz kostkę to masz więcej punktów, rzuć tam katastrofę oczywiście wszelkie dobre rady są po to by oszczędzić nasze kostki hehe chętnie bym w to grał w dźwiękoszczelnych kabinach

[misioooo]

oczywiście wszelkie dobre rady są po to by oszczędzić nasze kostki hehe chętnie bym w to grał w dźwiękoszczelnych kabinach

Wtedy ta gra straciłaby chyba tak wiele, że niewielu by w nią grało Cały urok DS (wg mnie) polega właśnei na interakcji pomiędzy graczami, ich działaniami i werbalnej...

[piton]

oczywiście wszelkie dobre rady są po to by oszczędzić nasze kostki hehe chętnie bym w to grał w dźwiękoszczelnych kabinach

Wtedy ta gra straciłaby chyba tak wiele, że niewielu by w nią grało Cały urok DS (wg mnie) polega właśnei na interakcji pomiędzy graczami, ich działaniami i werbalnej...

niby tak, ale jak słyszę "trzeba lać pitona", to gra też dla mnie traci wiele uroku gadanie to część tej gry i też bym z niego nie zrezygnował.
tylko czasem się się zastanawiam jak by się grało, jakby każdy grał bez "podpowiedzi", czyli takie ciche szachy w dominancie. Nigdy jeszcze takiej partii nie uświadczyłem żeby była jasność

[Valarus]

Ja tam ciągle powtarzam, że to jest gra wojenna w ukryciu. A na wojnie polityka musi być - też więc uważam, że bez tej ciągłej dyskusji gra byłaby dużo słabsza.

[TTR_1983]

Żeby do tej pory nikt w Polsce tego nie wydał to skandal jest!

[misioooo]

Ja tam ciągle powtarzam, że to jest gra wojenna w ukryciu. A na wojnie polityka musi być - też więc uważam, że bez tej ciągłej dyskusji gra byłaby dużo słabsza.

Przecież to chyba wszyscy wiedzą, ze Dominant Species to rasowa gra wojenna maskująca się jako eurosucharek...
Po Polsku to chyba Sir Yaro wydał ;P Wersję print and play, heh.

[mat_eyo]

Wersja od Sir Yaro super. Ja sam do swojego egzemplarza wydrukowałem karty oraz wydrukowałem i zalaminowałem plansze gracza. Koszt całości (z wycięciem kart po wydruku) 32 zł.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[Guduś]

to żeby na początku rozgrywki nie mieć najwięcej punktów tylko zrobić "ekonomie" to jest moja ulubiona część strategi podczas rozgrywki

[piton]

to żeby na początku rozgrywki nie mieć najwięcej punktów tylko zrobić "ekonomie" to jest moja ulubiona część strategi podczas rozgrywki

jak wczoraj wszyscy robili "ekonomie" to odskoczyłem na prawie 3/4 planszy w punktach
wygrałem ssakami - miałem 218, insekty i płazy +/- 190 i 180...a wąż 138 No i wczoraj było dość mało gadania i bluzgania. Jak małpka się oddaliła w punktach to zmowa komara, żabki i zaskrońca niewiele dała przy końcu prawie dogonili mnie dominacjami, pingwinem (tundrami), ale na kaflach byłem prawie wszędzie i ta przewaga w łańcuchu pokarmowymmmm dała mi znowu dużo punktów...

przez losowość wyciąganych elementów/kafli i ilość zmiennych nie da się tutaj wprowadzić jednej słusznej strategii, w tym "robienia ekonomii" - oczywiście moim zdaniem. Da się wygrać punktując na koniec przez stożki, na ilość kostek lub na tundry albo na całokształt czyli mix wszystkiego.
Fajna ta gra

[Tony23]

Najlepsza ta gra

FYP

[okon]

mam dominant species ale niestety żadko gram bo nie mam z kim . Może ktoś jest z poznania i ma ochote na partię ???

[Qlaqs]

Jestem z Torunia i mam to samo co okon

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[kwiatosz]

W Lublinie z kolei są chętni do grania, ale jedyny z egzemplarzem przestał przychodzić na spotkania...

[piton]

Najlepsza ta gra

FYP

nie dodałem emotów i już agresywny gatunek mnie napada po co edytować wypowiedź? wiadomo, że Dominant jest NAJLEPSZĄ GRĄ jeśli chodzi o ilość: interakcji na sekundę, strategii, planowania, taktyki, gadania, wkur...zania się na innych to jest absolutnym numerem jeden

a jak ktoś nie ma z kim pograć to może na jakimś konwencie się ustawimy-pogramy? (w maju ciężko, komunie atakują...)