(Warszawa) Agresor - Piątek WIBHiIŚ PW
- bazik
- Posty: 2408
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 7 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
miejsce bardzo fajne, stoly wygodne, choc wygladalo ze 2 sale powoli moga przestac wystarczac. a przenoszenie sie do sali gdzies zupelnie indziej jakos nie brzmi zachecajaco... zwlaszcza w kontekscie:
okazuje sie ze jesli nie wyjdziemy do 22giej, to pan wozny idzie na obchod i 'wroci jak wroci'. w szczegolnosci o 23ciej go nie bylo i musielismy czekac zeby nam otworzyl drzwi. a jak juz otworzyl to nie byl sklonny otworzyc furtki na nowowiejska, i trzeba bylo latac dookola.
pytania:
- czy pan wozny sobie pozwolil na samowolke, klub jest do 23, pan powinien tam byc wypuscic nas i otworzyc nam furtke
- jesli tak bedzie zawsze lepiej chyba powiedziec ze generalnie klub jest do 22, a potem trzeba sie liczyc z problemami (np ktos kto skonczy o 22:05 moze czekac do 23:05 na otwarcie budynku
- jesli tak bedzie zawsze, to czy jest jakis powod dla ktorego konczymy o 23 a nie np o 2giej w nocy? tez trzeba liczyc na to ze pan akurat bedzie, tez bedzie trzeba latac dookola...
okazuje sie ze jesli nie wyjdziemy do 22giej, to pan wozny idzie na obchod i 'wroci jak wroci'. w szczegolnosci o 23ciej go nie bylo i musielismy czekac zeby nam otworzyl drzwi. a jak juz otworzyl to nie byl sklonny otworzyc furtki na nowowiejska, i trzeba bylo latac dookola.
pytania:
- czy pan wozny sobie pozwolil na samowolke, klub jest do 23, pan powinien tam byc wypuscic nas i otworzyc nam furtke
- jesli tak bedzie zawsze lepiej chyba powiedziec ze generalnie klub jest do 22, a potem trzeba sie liczyc z problemami (np ktos kto skonczy o 22:05 moze czekac do 23:05 na otwarcie budynku
- jesli tak bedzie zawsze, to czy jest jakis powod dla ktorego konczymy o 23 a nie np o 2giej w nocy? tez trzeba liczyc na to ze pan akurat bedzie, tez bedzie trzeba latac dookola...
- MichalStajszczak
- Posty: 9795
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 556 times
- Been thanked: 1619 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
bazik napisał:
Ja wprawdzie studiowałem i pracowałem na PW dość dawno, ale wtedy też tzw. cieciogodzina to była 22. Do tej godziny cieć miał obowiązek pilnować otwartych drzwi, a później drzwi zamykał, trzeba go było szukać i robił łaskę, że drzwi otwierał. Wygląda na to, że Trutu powinien negocjować w tej sprawie nie z dziekanem, tylko z kierownikiem administracyjnym czy też inną osobą, której podlegają dozorcyokazuje sie ze jesli nie wyjdziemy do 22giej, to pan wozny idzie na obchod i 'wroci jak wroci'.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ale trutu juz negociowal przeciez. Podobna sytuacja byla w Domu Wojska Polskiego - ciec zostal szybko sprowadzony do pionu - a tez probowal pokazac ze jest wazniejszy od dyrekcji
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- MichalStajszczak
- Posty: 9795
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 556 times
- Been thanked: 1619 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Problem polega na tym, że dozorcy pracują na zmiany i raz jest jeden, raz inny. Dlatego trzeba załatwic, by było polecenie (najlepiej na piśmie) od dziekana, że drzwi i furtka od strony Nowowiejskiej mają być w piątek otwarte do 23
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 2 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ten w zeszłym tygodniu był OK, nie robił żadnych problemów (chociaż wysłał nas do szlabanu z drugiej strony, furtki nie otworzył). Ale nie przeszkadzało mi to zupełnie - wystarczy wiedzieć, że nie warto parkować samochodu na Nowowiejskiej, teraz już to wiem i tyle. W tym tygodniu był jakiś bardziej oporny i robił problemy (o których zresztą ostrzegał mnie wcześniej, co przekazałem wszystkim grającym). Pewnie od czasu do czasu będą takie kłopoty, dopóki wszyscy dozorcy nie zostaną poinformowani, że piątki należy traktować inaczej niż pozostałe dni tygodnia.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja z Adamem wychodzilismy ok 22:45 i akurat byl przy drzwiach i pytal, czy ktos tam na gorze jeszcze jest. Powiedzielismy, ze jeszcze sa ludzie, ale juz koncza i za kilkanascie minut powinni zejsc.
Furtka byla zamknieta i juz mielismy isc od drugiej strony, ale akurat ktos wchodzil, wiec sie wymknelismy...
Jesli rzeczywiscie on i tak bedzie robil obchod to moze poprobowac posiedziec dluzej?
Pozdrawiam
Szymon
Furtka byla zamknieta i juz mielismy isc od drugiej strony, ale akurat ktos wchodzil, wiec sie wymknelismy...
Jesli rzeczywiscie on i tak bedzie robil obchod to moze poprobowac posiedziec dluzej?

Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Nie wystarczywystarczy wiedzieć, że nie warto parkować samochodu na Nowowiejskiej


"Szlachetna gra posiada otchłanie, w których szlachetna dusza często przepada"
Moje gry
Moje gry
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dokładnie. Tzw. "wyjście na siepa". Z piątkowej grupy wychodzącej o 23.00 wszyscy grzecznie poszli naokoło.Clagus pisze:Nie wystarczywystarczy wiedzieć, że nie warto parkować samochodu na NowowiejskiejNiektórzy nie mają samochodu i muszą się zdać na komunikację miejską i łazić naokoło. Albo wybrać sposób siepa
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- Sztefan
- Posty: 1697
- Rejestracja: 01 wrz 2006, 17:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Wszyscy się skupili na problemach z wyjściem. Było lekkie utrudnienie. Nikt nie pisze o samym graniu. Wszyscy tylko czekają na sensację? 
Standardowo ostatnio musiała być w piątek partia Blefuj. Niestandardowo była jakoś mniej śmieszna niż zwykle. Gra mi się przejada, czy może po prostu mniej udana partia? Nie wiem, sprawdzę za tydzień
Przyniosłem też Saboteura. Grę już mam jakiś czas, ale nie jakoś cały czas coś stawało na przeszkodzie by zagrać. Na miejscu stwierdziłem, że już nie pamiętam nawet zasad. Na szczęście Ja_n znał przepisy. Sama gra była całkiem miła, było śmiesznie. Tylko nie wiem, czy ta gra potrafi bawić na dłużej. Jakoś spodziewałem się więcej po tym sławnym Sabotażyście.
Trzy razy miałem przyjemność bycia tym złym. W pierwszej rundzie ukrywałem się do końca, podobnie jak pozostali bracia sabotażyści, przez co krasnale dokopali się do skarbu bez przeszkód. W następnych dwóch rundach od samego początku nawet się nie kryłem, że nie zależy mi na dotarciu do skarbu. Raz się udało.
Jakoś za szybko było wiadomo kto jest kim. Za mało było blefu. No dobrze, w jednej partii gdy już wiadomo było, którzy 3 gracze są sabotażystami (mogło być max 3) Ostry wszystkich zadziwił wykonując ruch przeciwko poszukiwaczom złota. Aż sprawdzaliśmy jeszcze raz swoje karty
Akurat w ten piątek Saboteur sprawdził się lepiej niż Blefuj. Jednak na dłuższą metę chyba jakoś Blefuj wydaje mi się fajnieszy. Choć może jeszcze dam szansę Sabotażyście.
Geko przyniósł Blue Moon City. Słyszałem o tej grze sporo. Myślałem nawet czy nie kupować. Ostatecznie nawet nie grałem. Jakoś w OKU się ta gra praktycznie nie pojawiała (przynajmniej ja jej nie widywałem, Mefiug mówił, że była często). Bardzo mi się spodobała. Niby taka prosta, ot sobie chodzimy budujemy. Niby wszystko zależy od tego jakie trafimy karty, ale nei do końca. Możemy zarządzać ręką. Karty można wykorzystać albo normalnie, albo w specjalny sposób (nie wszystkie). Do tego zyskujemy nawet przy częściowej odbudowie budynku, ale mając przewagę zyskamy więcej. Tylko na ile opłaca się walczyć o przewagę. Szczególnie, że w trakcie gry zyskujemy coraz więcej, bo nagrodę dają sąsiednie już odbudowane budynki. No i ta emocjonująca końcówka, gdy wszyscy są o krok od wygranej i trudno się zdecydowac co robić. Miejsc do budowy już mało, ale trzeba zwracać uwagę, kto oprócz nas jeszcze zyska.
Pierwsze wrażenie niezwykle pozytywne. Zastanawiam się jednak czy po kilku partiach gra cały czas będzie ciekawa, czy nie będzie monotonii? Jak ktoś przyniesie do Agresora, to bardzo chętnie zagram.
No i pod koniec Tygrys i Eufrat. Bardzo dawno już nie grałem, a to jedna z moich absolutnie ulubionych gier. Partia była bardzo ciekawa. I w ogóle było sympatycznie. Chyba częściej trzeba przynosić Tygryska, bo mimo konkurencyjnej partii na stole obok (też na 4 osoby) dwie osoby już się nie zmieściły.
W międzyczasie grałem też w Race for the Galaxy W sumie 4 gry. O dziwo im dłużej gram, tym mniej zaczynam rozumieć. Odkryłem nowe ciekawe combo, tylko co z tego jak za długo się uruchamiało. Z kolei w ostatniej rozgrywce karty też się przypadkiem ładnie zgrały, ale trochę za późno.
Ostatnia partia była mniej typowa, bo zagraliśmy nieoficjalny wariant, który zaprezentował gość ze Szwecji (podobno tak sie gra na świecie). Gramy bez planet startowych. Po prostu dostajemy 8 kart i przed grą możemy jedną z nich wystawić, ale normalnie za niś płacąc. Gdyby to był zółty windfall, to wyjątkowo nie wchodzi z towarem. W praktyce sprawdza się świetnie. Jest ciekawiej. Choć to dobry wariant, tylko dla doświadczonych graczy.

Standardowo ostatnio musiała być w piątek partia Blefuj. Niestandardowo była jakoś mniej śmieszna niż zwykle. Gra mi się przejada, czy może po prostu mniej udana partia? Nie wiem, sprawdzę za tydzień

Przyniosłem też Saboteura. Grę już mam jakiś czas, ale nie jakoś cały czas coś stawało na przeszkodzie by zagrać. Na miejscu stwierdziłem, że już nie pamiętam nawet zasad. Na szczęście Ja_n znał przepisy. Sama gra była całkiem miła, było śmiesznie. Tylko nie wiem, czy ta gra potrafi bawić na dłużej. Jakoś spodziewałem się więcej po tym sławnym Sabotażyście.
Trzy razy miałem przyjemność bycia tym złym. W pierwszej rundzie ukrywałem się do końca, podobnie jak pozostali bracia sabotażyści, przez co krasnale dokopali się do skarbu bez przeszkód. W następnych dwóch rundach od samego początku nawet się nie kryłem, że nie zależy mi na dotarciu do skarbu. Raz się udało.
Jakoś za szybko było wiadomo kto jest kim. Za mało było blefu. No dobrze, w jednej partii gdy już wiadomo było, którzy 3 gracze są sabotażystami (mogło być max 3) Ostry wszystkich zadziwił wykonując ruch przeciwko poszukiwaczom złota. Aż sprawdzaliśmy jeszcze raz swoje karty

Akurat w ten piątek Saboteur sprawdził się lepiej niż Blefuj. Jednak na dłuższą metę chyba jakoś Blefuj wydaje mi się fajnieszy. Choć może jeszcze dam szansę Sabotażyście.
Geko przyniósł Blue Moon City. Słyszałem o tej grze sporo. Myślałem nawet czy nie kupować. Ostatecznie nawet nie grałem. Jakoś w OKU się ta gra praktycznie nie pojawiała (przynajmniej ja jej nie widywałem, Mefiug mówił, że była często). Bardzo mi się spodobała. Niby taka prosta, ot sobie chodzimy budujemy. Niby wszystko zależy od tego jakie trafimy karty, ale nei do końca. Możemy zarządzać ręką. Karty można wykorzystać albo normalnie, albo w specjalny sposób (nie wszystkie). Do tego zyskujemy nawet przy częściowej odbudowie budynku, ale mając przewagę zyskamy więcej. Tylko na ile opłaca się walczyć o przewagę. Szczególnie, że w trakcie gry zyskujemy coraz więcej, bo nagrodę dają sąsiednie już odbudowane budynki. No i ta emocjonująca końcówka, gdy wszyscy są o krok od wygranej i trudno się zdecydowac co robić. Miejsc do budowy już mało, ale trzeba zwracać uwagę, kto oprócz nas jeszcze zyska.
Pierwsze wrażenie niezwykle pozytywne. Zastanawiam się jednak czy po kilku partiach gra cały czas będzie ciekawa, czy nie będzie monotonii? Jak ktoś przyniesie do Agresora, to bardzo chętnie zagram.
No i pod koniec Tygrys i Eufrat. Bardzo dawno już nie grałem, a to jedna z moich absolutnie ulubionych gier. Partia była bardzo ciekawa. I w ogóle było sympatycznie. Chyba częściej trzeba przynosić Tygryska, bo mimo konkurencyjnej partii na stole obok (też na 4 osoby) dwie osoby już się nie zmieściły.
W międzyczasie grałem też w Race for the Galaxy W sumie 4 gry. O dziwo im dłużej gram, tym mniej zaczynam rozumieć. Odkryłem nowe ciekawe combo, tylko co z tego jak za długo się uruchamiało. Z kolei w ostatniej rozgrywce karty też się przypadkiem ładnie zgrały, ale trochę za późno.
Ostatnia partia była mniej typowa, bo zagraliśmy nieoficjalny wariant, który zaprezentował gość ze Szwecji (podobno tak sie gra na świecie). Gramy bez planet startowych. Po prostu dostajemy 8 kart i przed grą możemy jedną z nich wystawić, ale normalnie za niś płacąc. Gdyby to był zółty windfall, to wyjątkowo nie wchodzi z towarem. W praktyce sprawdza się świetnie. Jest ciekawiej. Choć to dobry wariant, tylko dla doświadczonych graczy.
- Andy
- Posty: 5146
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 201 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Widzę przed Tobą sporą karierę. Jeden gość miał to samo co Ty, też skoczył, i potem się okazało, że jakoś tak komunizm obalił!siepu pisze:Cóż, ja o drugim wyjściu nie wiedziałem i skakałem przez płot

Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
A w planszówkowym świecie to może siepu obali medialną hegemonię Monopoly 

Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- Andy
- Posty: 5146
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 86 times
- Been thanked: 201 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Oby tylko nie musiał kiedyś westchnąć: "Nie o take planszówkie walczyłem!" 

Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Myślisz, że będzie promował Masamune lub polskie przeróbki Shoguna czy Samuraia? 

Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
- gigi
- Posty: 824
- Rejestracja: 24 lip 2006, 16:19
- Lokalizacja: warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
bede w piatek tak ok 16-16.30
przyniose colosseum ,for sale
generalnie jestem chetny na wszystko
chiodz najchetniej zagram w duchy teb
przyniose colosseum ,for sale

generalnie jestem chetny na wszystko
chiodz najchetniej zagram w duchy teb

Ostatnio zmieniony 12 lut 2008, 13:56 przez gigi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ktoś może na najbliższy piątek (15.02) albo niedziele był by chętny na coś z poniższych gier:
Downtown : Hanoi
Flight Leader
Attack Sub
Lis Pustyni
???
Umawiać się na tym poscie na gry, czy jest na to jakiś inny lepsiejszy
?
Pozdrawiam wszystkich.
Downtown : Hanoi
Flight Leader
Attack Sub
Lis Pustyni
???
Umawiać się na tym poscie na gry, czy jest na to jakiś inny lepsiejszy

Pozdrawiam wszystkich.
All ships can submarge, only submarines can surface.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Na tym (czy raczej "w") poście to możesz się umówić sam ze sobą, bo innym będzie ciężkoNiedziak pisze:Umawiać się na tym poscie na gry, czy jest na to jakiś inny lepsiejszy

A jeśli pytasz o temat (zbiór postów

"Szlachetna gra posiada otchłanie, w których szlachetna dusza często przepada"
Moje gry
Moje gry
- Mały brzydki pędrak
- Posty: 985
- Rejestracja: 24 sty 2006, 19:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja prawdopodobnie przyprowadzę nowego człowieka, którego mógłbyś przygranąć Tomku do swoich gier. Mowa o najbliższym piątku.Niedziak pisze:Ktoś może na najbliższy piątek (15.02) albo niedziele był by chętny na coś z poniższych gier:
Downtown : Hanoi
Flight Leader
Attack Sub
Lis Pustyni
???
Umawiać się na tym poscie na gry, czy jest na to jakiś inny lepsiejszy?
Pozdrawiam wszystkich.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
a może znaleźliby się jacyś wcześni kapitaliści do Brassa Wallace'a? Ewentualnie około 17...
- raj
- Administrator
- Posty: 5737
- Rejestracja: 01 lis 2006, 11:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 346 times
- Been thanked: 1009 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
ja bym chetnie zagral, ale niestety sie juz umowilem 

"Jest to gra planszowa. Każdy gracz ma planszę i lutuje nią przeciwnika." - cytat za "7 krasnoludków - historia prawdziwa."
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Szukajcie recenzji planszówek na GamesFanatic.pl
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja z dziką przyjemnościądezerter pisze:a może znaleźliby się jacyś wcześni kapitaliści do Brassa Wallace'a? Ewentualnie około 17...

- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja tez zagram bardzo chetnie, ale raczej ok. 17:45. Wiec jak bedzie ekipa to nie czekajcie.Pancho pisze:Ja z dziką przyjemnościądezerter pisze:a może znaleźliby się jacyś wcześni kapitaliści do Brassa Wallace'a? Ewentualnie około 17...
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
A może nawet z dziką namiętnością*Pancho pisze:Ja z dziką przyjemnościądezerter pisze:a może znaleźliby się jacyś wcześni kapitaliści do Brassa Wallace'a? Ewentualnie około 17...

*
Pancho pisze:Ja tylko zamanifestuję moją miłość do Brassa [...] Grałem wczoraj i zakochałem się. Czuję drżenie rąk jak nie mam pudełka w rękach, coś mnie kuje w środku jak jestem daleko od niego, nie mogę się doczekać kolejnego spotkania...tak to musi być miłość[...] Mam nadzieję, że nasz romans potrwa dłużej
![]()
Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ważne, że z "dziką" jak przystało na dziki kapitalizmmst pisze:A może nawet z dziką namiętnością*Pancho pisze:Ja z dziką przyjemnością![]()

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Bo ja taki nie obyty na forach jestem i pokręciło mi sięNa tym (czy raczej "w") poście to możesz się umówić sam ze sobą, bo innym będzie ciężko

All ships can submarge, only submarines can surface.