No i zrobiła się powtórka z rozrywki, bo już kiedyś była podobna dyskusja na temat czy jest w ogóle sens wgrać w planszówki samemu.
Ja bardzo lubię grac samemu, a w niektóre gry nawet wole grac sam, mimo, że gra jest przewidziana na 1-iluś tam graczy.
Powiedzenie, ze granie w grę planszową samemu jest bez sensu, rzeczywiście może świadczyć o nieznajomości tematu, albo po prostu o innym guście, a o tym się jak wiemy nie dyskutuje.
Moim zdaniem gra planszowa to nic innego jak medium dostarczające nam rozrywki, jak film, książka, czy gra komputerowa, więc dlaczego nikogo nie dziwi, że ktoś woli w samotności obejrzeć film, zamiast grupowo, albo czemu sam gra na kompie w grę dla pojedynczego gracza, skoro mógłby wycinać w mmo, albo czemu siedzi sam i czyta książkę, zamiast robić to w towarzystwie z podziałem na role...
Wydaje mi się, że ważne jest też to, ze wiele gier solo nie powstało po to, żeby dać graczowi możliwość rywalizacji z jakimś tam wirtualnym przeciwnikiem, ale po to, żeby odzwierciedlić/przybliżyć jakieś wydarzenie historyczne, bitwę, kampanię itd... Te gry często można by wykorzystywać jako pomoce na lekcjach historii. Tu odsyłam do Andyego, który jest chyba ekspertem w tego typu grach