samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
ramar
Posty: 996
Rejestracja: 03 lis 2014, 18:26
Lokalizacja: Kalisz
Been thanked: 2 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: ramar »

Poprę słowa Detrytuska. Lewis i Clark do gry solo to wg mnie typowa łamigłówka z presją czasu.
Jest fajnie, jest wyzwanie, ale na dłuższe granie się znudzi. Podsumowując, uważam, że LiC to świetna gra na 2-4 osoby, a tryb solo jest miłym urozmaiceniem i pełnoprawnym wariantem, by zagrać raz kiedyś, mieć wyzwanie i dobrze się przy nim bawić (przy rozwiązywaniu łamigłówki optymalizacyjnej).
Awatar użytkownika
Bary
Posty: 3064
Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 73 times
Been thanked: 47 times
Kontakt:

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Bary »

detrytusek pisze:Z jeszcze nieosiągalnych ale świetnie się zapowiadających jest Gloomhaven. Prawdziwy RPG na planszy.
Nieźle się zapowiada! Ciekawe, czy ktoś to u nas wyda.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy

Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
ceville
Posty: 187
Rejestracja: 22 sty 2013, 19:00
Lokalizacja: Zielona Góra
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: ceville »

ramar pisze:Poprę słowa Detrytuska. Lewis i Clark do gry solo to wg mnie typowa łamigłówka z presją czasu.
Jest fajnie, jest wyzwanie, ale na dłuższe granie się znudzi. Podsumowując, uważam, że LiC to świetna gra na 2-4 osoby, a tryb solo jest miłym urozmaiceniem i pełnoprawnym wariantem, by zagrać raz kiedyś, mieć wyzwanie i dobrze się przy nim bawić (przy rozwiązywaniu łamigłówki optymalizacyjnej).
No tak, tylko większość Euro polega na optymalizacji (Agricola, Szklany Szlak), chodzi tam tylko o wykręcenie jak największego wyniku, tutaj mamy chociaż jakiegoś przeciwnika (wirtualnego). Tak to rozumiem, więc skoro podoba mi się Szklany Szlak (a raczej nie przeszkadza mi, że celem jest tylko osiągnięcie jak największej ilości punktów) to Lewis też pod względem celu powinien dać radę chyba ;) Bardziej mi się rozchodzi o to, czy inne mechaniki Lewisa nie tracą za bardzo podczas gry solo :)
Sekator
Posty: 523
Rejestracja: 12 lut 2015, 15:58
Been thanked: 1 time

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Sekator »

ceville pisze:
ramar pisze:Poprę słowa Detrytuska. Lewis i Clark do gry solo to wg mnie typowa łamigłówka z presją czasu.
Jest fajnie, jest wyzwanie, ale na dłuższe granie się znudzi. Podsumowując, uważam, że LiC to świetna gra na 2-4 osoby, a tryb solo jest miłym urozmaiceniem i pełnoprawnym wariantem, by zagrać raz kiedyś, mieć wyzwanie i dobrze się przy nim bawić (przy rozwiązywaniu łamigłówki optymalizacyjnej).
No tak, tylko większość Euro polega na optymalizacji (Agricola, Szklany Szlak), chodzi tam tylko o wykręcenie jak największego wyniku, tutaj mamy chociaż jakiegoś przeciwnika (wirtualnego). Tak to rozumiem, więc skoro podoba mi się Szklany Szlak (a raczej nie przeszkadza mi, że celem jest tylko osiągnięcie jak największej ilości punktów) to Lewis też pod względem celu powinien dać radę chyba ;) Bardziej mi się rozchodzi o to, czy inne mechaniki Lewisa nie tracą za bardzo podczas gry solo :)
Jak szukasz gry euro do grania solo, to polecam Orleans z dodatkiem. Masz tam 3 różne scenariusze solo, o różnym stopniu trudności, nie grasz żeby zebrać jak najwięcej punktów.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1112 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: detrytusek »

Grasz tak samo z tego co pamiętam. Tyle, że Ci nikt nie zajmie miejsca czy nie podbierze karty. Pod tym względem gra trochę traci. Jeśli lubisz optymalizacje to idealna jest Kawerna bo tam czynnik losowy sprowadzony jest do 0.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Pan_K »

ceville pisze: Bardziej mi się rozchodzi o to, czy inne mechaniki Lewisa nie tracą za bardzo podczas gry solo :)
Solo gra zmienia nieco charakter. O ile w więcej osób można najpierw rozbudować silniczek (deck building + rozbudowa konwoju, czy jak to tam nazwać), aby potem w kilku ruchach dogonić najbardziej wysforowanych, to w grze solo właściwie wyścig jest natychmiast i nie ma na co czekać, bo McKenzie wykonuje ruch o jeden za każdym razem, kiedy robisz cokolwiek. To raczej próba dotrzymania mu kroku i konstruowania mini silniczka w locie, z nadzieją, że uda się sklecić jakieś pyszne i nie nazbyt robudowane kombo w kartach akcji. Ja osobiście zupełnie nie wyobrażam sobie tracenia czasu na rozbudowę konwoju. Gra jest bardzo dobra również solo, aczkolwiek po kilkunastu partiach, może dwudziestu kilku, staje się nieco powtarzalna. Można sobie wtedy komplikować i modyfikować trasę (dodatkowe znaczniki gór w początkach trasy potrafią mocno dać popalić). Pytanie, czy faktycznie będzie się komuś jeszcze chciało.

Zależy też, jakie masz oczekiwania. Rozbudowane solo na kilka godzin - raczej myśleć w kierunku Mage Knight. Szybki filler - w kierunku Piętaszka (choć ten po jakimś czasie staje się prawie nieprzegrywalny). Nie rozumiem natomiast fenomenu Onirim.

Najchętniej grywałem ostatnio w The Gallerist solo. Bardzo dobry automat. Ale coś ostatnio rzadziej do niego siadam. Zaczynam się przyglądać GMT i VPG: mają planszówki z ponoć bardzo dobrym mechanizmem solo, czasem wręcz dedykowane do takiej gry. Jak w końcu posmakuję, to pewnie się podzielę wrażeniami :)
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: c08mk »

Pan_K pisze:Zaczynam się przyglądać GMT i VPG: mają planszówki z ponoć bardzo dobrym mechanizmem solo, czasem wręcz dedykowane do takiej gry. Jak w końcu posmakuję, to pewnie się podzielę wrażeniami :)
Z VPG polecam Dawn of the Zeds. Z GMT mam aktualnie Space Empires 4X i tryb solo jest całkiem nieźle zrobiony.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1112 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: detrytusek »

Pan_K pisze:Najchętniej grywałem ostatnio w The Gallerist solo. Bardzo dobry automat. Ale coś ostatnio rzadziej do niego siadam.
Jak to mawia Król Julian...
"mów jeszcze..."
Na czym ów polega?
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Jarzab
Posty: 174
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Jarzab »

Pan_K pisze:Zaczynam się przyglądać GMT i VPG: mają planszówki z ponoć bardzo dobrym mechanizmem solo, czasem wręcz dedykowane do takiej gry. Jak w końcu posmakuję, to pewnie się podzielę wrażeniami :)
Z VPG games polecam (już wcześniej w tym wątku o tym skrótowo pisałem) In Magnificent Style. Gra stworzona do gry solo, z mocnym, historycznym klimatem i łatwą mechaniką. Jest sporo losowości, nad którą jednak można zapanować. Mechanika gry jest nietypowa jak na gry od VPG, bo jest to push-your-luck. Brniesz przez pole bitwy (pod Gettysburgiem) konfederatami w kierunku stanowisk Unii i Ty decydujesz, czy przeszedłeś już w tej kolejce wystarczający dystans, czy jeszcze zaryzykujesz i spróbujesz przedostać się bliżej. Nie ma kart, ale co jakiś czas wyciągasz żetony z wydarzeniami - raz utrudniające, a raz ułatwiające Twoje zadanie. To gwarantuje regrywalność i emocje. Poza tym ta gra ma to coś co lubię w jednoosobówkach - czyli po skończonej partii mam ochotę spróbować raz jeszcze. Grasz przez 5 rund i cała rozgrywka to 45-60 minut.

Z VPG miałem jeszcze Dawn of the Zeds i pomimo tego, że bardzo mi się podobała, była epicka i temat zombiaków bardzo lubię, to ilość szczegółowych zasad, o których cały czas się zapomina i długość rozgrywki sprawiły, że rzadko trafiała na stół. Wymieniłem i jakbym miał wybierać, to zdecydowanie więcej zabawy dostarczyła mi In Magnificent Style.
Moje gry
3trolle.pl - 6%
Mepel.pl - 5%
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Pan_K »

detrytusek pisze:
Pan_K pisze:Najchętniej grywałem ostatnio w The Gallerist solo. Bardzo dobry automat. Ale coś ostatnio rzadziej do niego siadam.
Jak to mawia Król Julian...
"mów jeszcze..."
Na czym ów polega?
A na ile znasz samą rozgrywkę? Ogólnie w grze są cztery lokacje, w każdej do wykonania dwie możliwe akcje, plus możliwość ponownego wykonania akcji w trakcie tury innego gracza. Automat, który wg instrukcji nazywa się Vital Lacerda ;) po prostu porusza się w swojej turze o jedną lokację zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zostawiając na opuszczonym polu pracownika. W zasadzie nie wykonuje przy tym żadnych akcji z dwoma wyjątkami: jeśli w swojej turze wchodzisz na lokację zajmowaną przez Lacerdę lub jego pracownika, wykopując któregoś z nich (kick-out - terminologia instrukcji), przed wykonaniem swojego ruchu Lacerda odrzuca jeden z biletów (to jest licznik końca gry w grze solo - w zwykłej jest to nieco bardziej złożone); dodatkowo jeśli wykopujesz go z lokacji Rynek Międzynarodowy, po twojej turze umieszcza on na torach rynku swojego pracownika (co jest ważne na koniec gry). Efekt tej mechaniki jest taki, że aby grać efektywnie, należy maksymalnie optymalizować ruchy, aby w możliwie najlepszy sposób wykorzystywać możliwości dawane przez powtarzanie akcji, jednocześnie nie przyspieszając nazbyt mocno końca gry poprzez wykopywanie Lacerdy. Ponadto trzeba przy tym pilnować Rynku Międzynarodowego, z którego na koniec są relatywnie duże bonusy punktowe i można pozyskać dodatkowe dzieło sztuki, zwykle niezbędne do wykonania optymalnej ilości celów osobistych losowanych na początku gry w dwu kategoriach: sprzedaż dzieł sztuki i posiadanie dzieł w galerii. Kombinowania co niemiara, szczególnie, że wciąż trzeba prowadzić normalną rozgrywkę, kupować i sprzedawać dzieła, promować artystów, zatrudniać pracowników itd. Natomiast koniec końców gra to niby pobijanie własnych rekordów. Wariant solo pokazuje trzy stopnie doskonałości (choć nie sprowadzają się po prostu do ilości punktów). Mimo to ja czerpię satysfakcję z samej rozgrywki: wynik na koniec to niejako tylko wisienka na torcie.

Kurcze - aż nabrałem ochoty na kolejną rozgrywkę :)
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Pan_K »

Jarzab pisze:
Z VPG games polecam (już wcześniej w tym wątku o tym skrótowo pisałem) In Magnificent Style. Gra stworzona do gry solo, z mocnym, historycznym klimatem i łatwą mechaniką. Jest sporo losowości, nad którą jednak można zapanować. Mechanika gry jest nietypowa jak na gry od VPG, bo jest to push-your-luck. Brniesz przez pole bitwy (pod Gettysburgiem) konfederatami w kierunku stanowisk Unii i Ty decydujesz, czy przeszedłeś już w tej kolejce wystarczający dystans, czy jeszcze zaryzykujesz i spróbujesz przedostać się bliżej. Nie ma kart, ale co jakiś czas wyciągasz żetony z wydarzeniami - raz utrudniające, a raz ułatwiające Twoje zadanie. To gwarantuje regrywalność i emocje. Poza tym ta gra ma to coś co lubię w jednoosobówkach - czyli po skończonej partii mam ochotę spróbować raz jeszcze. Grasz przez 5 rund i cała rozgrywka to 45-60 minut.

Z VPG miałem jeszcze Dawn of the Zeds i pomimo tego, że bardzo mi się podobała, była epicka i temat zombiaków bardzo lubię, to ilość szczegółowych zasad, o których cały czas się zapomina i długość rozgrywki sprawiły, że rzadko trafiała na stół. Wymieniłem i jakbym miał wybierać, to zdecydowanie więcej zabawy dostarczyła mi In Magnificent Style.
Dzięki za wskazówki. Ja dla odmiany tematu zombie pasjami nie znoszę. Jest obrzydliwy i momentalnie i nieodwołalnie skreśla dla mnie grę. Szkoda, bo słyszałem wiele dobrego o Dawn of the Zeds jako o grze.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1112 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: detrytusek »

Pan_K pisze: A na ile znasz samą rozgrywkę? Ogólnie w grze są cztery lokacje, w każdej do wykonania dwie możliwe akcje, plus możliwość ponownego wykonania akcji w trakcie tury innego gracza. Automat, który wg instrukcji nazywa się Vital Lacerda ;) po prostu porusza się w swojej turze o jedną lokację zgodnie z ruchem wskazówek zegara, zostawiając na opuszczonym polu pracownika. W zasadzie nie wykonuje przy tym żadnych akcji z dwoma wyjątkami: jeśli w swojej turze wchodzisz na lokację zajmowaną przez Lacerdę lub jego pracownika, wykopując któregoś z nich (kick-out - terminologia instrukcji), przed wykonaniem swojego ruchu Lacerda odrzuca jeden z biletów (to jest licznik końca gry w grze solo - w zwykłej jest to nieco bardziej złożone); dodatkowo jeśli wykopujesz go z lokacji Rynek Międzynarodowy, po twojej turze umieszcza on na torach rynku swojego pracownika (co jest ważne na koniec gry). Efekt tej mechaniki jest taki, że aby grać efektywnie, należy maksymalnie optymalizować ruchy, aby w możliwie najlepszy sposób wykorzystywać możliwości dawane przez powtarzanie akcji, jednocześnie nie przyspieszając nazbyt mocno końca gry poprzez wykopywanie Lacerdy. Ponadto trzeba przy tym pilnować Rynku Międzynarodowego, z którego na koniec są relatywnie duże bonusy punktowe i można pozyskać dodatkowe dzieło sztuki, zwykle niezbędne do wykonania optymalnej ilości celów osobistych losowanych na początku gry w dwu kategoriach: sprzedaż dzieł sztuki i posiadanie dzieł w galerii. Kombinowania co niemiara, szczególnie, że wciąż trzeba prowadzić normalną rozgrywkę, kupować i sprzedawać dzieła, promować artystów, zatrudniać pracowników itd. Natomiast koniec końców gra to niby pobijanie własnych rekordów. Wariant solo pokazuje trzy stopnie doskonałości (choć nie sprowadzają się po prostu do ilości punktów). Mimo to ja czerpię satysfakcję z samej rozgrywki: wynik na koniec to niejako tylko wisienka na torcie.

Kurcze - aż nabrałem ochoty na kolejną rozgrywkę :)
Z grubsza znam mechanikę ale jeszcze nie grałem. O dziwo rozumiem co do mnie napisałeś :). Faktycznie wygląda na wykręcanie najlepszego wyniku (co mnie niekoniecznie bawi) ale samo obcowanie z grą by mnie cieszyło...tylko nie wiem czy nie wolałbym grać zamiast wariantu solo to sam na 2 graczy (generalnie jak nie mam z kim to lubię tak też). Dzięki za rozjaśnienie.
Król Julian
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Pan_K »

detrytusek pisze: Z grubsza znam mechanikę ale jeszcze nie grałem. O dziwo rozumiem co do mnie napisałeś :). Faktycznie wygląda na wykręcanie najlepszego wyniku (co mnie niekoniecznie bawi) ale samo obcowanie z grą by mnie cieszyło...tylko nie wiem czy nie wolałbym grać zamiast wariantu solo to sam na 2 graczy (generalnie jak nie mam z kim to lubię tak też). Dzięki za rozjaśnienie.
Król Julian
Na dwie ręce też można, choć w Galerzystę nie próbowałem Nie czułem takiej potrzeby. :) Grę polecam.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Lord of the Void
Posty: 68
Rejestracja: 06 sty 2011, 12:01
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Lord of the Void »

Ja bym radził uważać na serię States of Siege od VPG jeśli szukacie względnie "głębokiej" rozrywki - jak dla mnie to jest właśnie typ gier, których solo nie tykam - przewróć kartę, rzuć kośćmi, sprawdź czy już przegrałeś ;) Jak ktoś lubi to spoko, jeśli nie to sama historyczność i prostota nie wystarczy (przynajmniej mi nie wystarczyła).

Co do euro to do gry solo polecam At the Gates of Loyang, szczególnie że szykuje się w końcu wersja polska. Tryb solo jest tam świetny, do tego gra szybka i mocno mózgożerna. Losowość z gatunku tych co lubię, czyli najpierw masz losowy układ kart, a potem myślisz co z nim robić. Oprócz tego na BGG cenią sobie Snowdonia (nie grałem) i Viticulture (fajna, klimatyczna gra ale czegoś jej imo brakuje). Jeszcze mogę polecić Fields of Arle ale tu po prostu sama gra jest świetna i daje mnóstwo możliwości, tryb solo jako taki w niej nie istnieje, plus prawie zero losowości a więc regrywalność ograniczona (ale 10 razy zagrałem zanim schowałem do pudełka, a u mnie to już coś).
misioooo
Posty: 5114
Rejestracja: 19 sty 2012, 08:42
Been thanked: 3 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: misioooo »

Euro. Solo. Epickie. Space Empires 4X.
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Pan_K »

Lord of the Void pisze:tryb solo jako taki w niej nie istnieje, plus prawie zero losowości a więc regrywalność ograniczona (ale 10 razy zagrałem zanim schowałem do pudełka, a u mnie to już coś).
Jak to nie istnieje, jak piszą, że gra jest na 1-2 osoby?
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Lord of the Void
Posty: 68
Rejestracja: 06 sty 2011, 12:01
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Lord of the Void »

Sorry za niejasne sformułowanie myśli, tryb solo w sensie dostosowania zasad do gry samemu. W Fields of Arle tryb solo brzmi:

"In the solo game, there is no Special Action. This means you cannot use an Action Space of the other Season. Other than that, simply
place your Workers one by one and try to score as many points as you can. We consider 110 Victory Points a remarkable score."

Jednym słowem graj sobie samemu i policz punkty pod koniec. Special Action jest ściśle powiązane z kolejnością rozgrywania rundy przez graczy więc brak tego mechanizmu w trybie solo to nie jest jakaś konkretna "zmiana" pod grę jednoosobową, ot usunięcie jednego z elementów gry dwuosobowej. Taki na przykład Loyang ma w trybie solo zupełnie zmieniony sposób pozyskiwania / zagrywania kart, a np. Viticulture ma dodatkową talię kart, tryb kampanii i.t.p.
Awatar użytkownika
Jarzab
Posty: 174
Rejestracja: 19 mar 2011, 21:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Jarzab »

Pan_K pisze: Dzięki za wskazówki. Ja dla odmiany tematu zombie pasjami nie znoszę. Jest obrzydliwy i momentalnie i nieodwołalnie skreśla dla mnie grę. Szkoda, bo słyszałem wiele dobrego o Dawn of the Zeds jako o grze.
Jak odrzuca Cię tematyka zombie, a chcesz poznać tą mechanikę sprawdź ZULUS ON THE RAMPARTS!.
Też gra solo od VPG z tej samej serii, co Dawn of the Zeds (States of Siege), ale tematyka wojenna i do tego nietypowa, bo symulująca atak Zulusów na wojska brytyjskie w 1879 roku.
Moje gry
3trolle.pl - 6%
Mepel.pl - 5%
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2506
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Pan_K »

misioooo pisze:Euro. Solo. Epickie. Niedostępne. Space Empires 4X.
:(
Jarzab pisze:Jak odrzuca Cię tematyka zombie, a chcesz poznać tą mechanikę sprawdź ZULUS ON THE RAMPARTS!.
Też gra solo od VPG z tej samej serii, co Dawn of the Zeds (States of Siege), ale tematyka wojenna i do tego nietypowa, bo symulująca atak Zulusów na wojska brytyjskie w 1879 roku.
A, tak. Zulu są na radarze. :)
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Luboy
Posty: 161
Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:28
Lokalizacja: Ruda Śl. / Gliwice
Been thanked: 3 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Luboy »

Właśnie do mnie jedzie karcianka Anioł Śmierci. Oczywiście głównie do rozgrywek solo.

No i też zaintrygowaliscie mnie z powrotem w WP LCG. W tym roku galakta wypuszcza nwy dodruk wiec może się skusze :-D
Awatar użytkownika
mauserem
Posty: 1817
Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
Has thanked: 253 times
Been thanked: 165 times
Kontakt:

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: mauserem »

Nie jestem jakimś wielkim fanem gier solo - zdecydowanie wolę obecność współgraczy przy stole, ale jestem fanem SF i gry w tym klimacie mają u mnie fory. Dzisiaj odebrałem paczkę z KS z grą Deep Space D-6 - prostą i bardzo przyjemną turlaną solówką w klimatach gier FTL. Poniżej kilka zdjęć z unboxingu. Gra zwróciła moją uwagę swoją prostą mechaniką i kompaktowymi rozmiarami - co jest, moim zdaniem, w przypadku solówek zaletą.
Spoiler:
Spoiler:
Na koniec pierwsza rozgrywka - po przejściu w pobliżu nebuli ucierpiał układ tarcz ochronnych, w tym momencie praktycznie odsłonięty dostałem się pod ogień kilku wrogich statków. Załoga nie była w stanie ogarnąć wszystkich uszkodzeń - i w zasadzie w końcówce gry - przegrałem... Mimo prostoty zasad i bardzo oszczędnego graficznie projektu gry - na prawdę poczułem klimat.
Spoiler:
Wysyłka kickstartera już na finiszu, więc prawdopodobnie niebawem trafi do normalnej dystrybucji.
Ostatnio zmieniony 27 maja 2016, 21:33 przez mauserem, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4486
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1445 times
Been thanked: 1103 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: garg »

Właśnie ostatnio ograłem kilka partii i szczerze polecam. Nie jest to może poziom D-Day Dice czy Hostage Negotiator, ale gra daje radę i faktycznie czuć klimat.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: Andy »

mauserem pisze:kompaktowymi rozmiarami - co jest, moim zdaniem, w przypadku solówek zaletą.
Jak dla mnie gra solo może mieć dowolnie duży rozmiar - na spotkania towarzyskie raczej się jej nie nosi. ;)
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
c08mk
Posty: 2463
Rejestracja: 02 sie 2013, 16:24
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 100 times
Been thanked: 286 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: c08mk »

Andy pisze:Jak dla mnie gra solo może mieć dowolnie duży rozmiar - na spotkania towarzyskie raczej się jej nie nosi. ;)
Dla mnie wymiar stołu jest granicą, ... ale są gry które się z tego wyłamują i rozkładam je na stole, biurku, a ewentualne pomniejsze elementy leżą w pudełku.
Jednak najlepiej jeżeli wszystko się mieści na stole.
mauserem pisze:Nie jestem jakimś wielkim fanem gier solo - zdecydowanie wolę obecność współgraczy przy stole, ale jestem fanem SF i gry w tym klimacie mają u mnie fory. Dzisiaj odebrałem paczkę z KS z grą Deep Space D-6 - prostą i bardzo przyjemną turlaną solówką w klimatach gier FTL. Poniżej kilka zdjęć z unboxingu. Gra zwróciła moją uwagę swoją prostą mechaniką i kompaktowymi rozmiarami - co jest, moim zdaniem, w przypadku solówek zaletą.
...
Wysyłka kickstartera już na finiszu, więc prawdopodobnie niebawem trafi do normalnej dystrybucji.
Dzięki! Gra mnie zaciekawiła. Jak się pojawi w sklepach to będę się zastanawiał nad zakupem : )
ceville
Posty: 187
Rejestracja: 22 sty 2013, 19:00
Lokalizacja: Zielona Góra
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: samotność i planszowki:) czyli w co gracie w pojedynkę?

Post autor: ceville »

Dla mnie z kolei ta gra to nieporozumienie. Włączyłem kiedyś gameplay i w połowie wyłączyłem z wielkim zawodem. Serio, tylko tyle? Rzucamy i właściwie nic więcej prawie? Decyzji prawie nie ma.
ODPOWIEDZ