(Gdańsk) Gry wojenne i historyczne - umawianie się oraz dyskusje

[Jan_1980]

Może nawet weź 2 sztuki, bo już jest 4 do gry, a nuż jeszcze ktoś się skusi i będziesz od razu mógł 2 więcej ludzi wprowadzić. Oczywiście, niech Rafał też bierze swoją!

[hancza123]

Ja jutro będę krótko: 17.45 - 20.00. Może coś zagram a ja nie to popatrzę jak gracie i też fajnie. Jesteście już ustawieni w parach na CC i mną się nie przejmujcie. Będę miał Battle for Stalingrad jakby zjawiła się szósta osoba.

[Artur Dąbrowski]

My będziemy

[lacki2000]

kurcze, zapowiada się niezła wojna a mi szanse na jutrzejsze przybycie maleją :/ O, nawet już dzisiejsze...

[Odi]

No zapowiada. Jeszcze koleżanka Sylwia będzie

[Markus]

del

[Jan_1980]

Ponieważ ja też będę trochę później to gramy razem. Wybierz scenariusz, żeby nie tracić czasu na miejscu.
Do zobaczenia!

[hancza123]

Kurczę ja jednak nie dotrę. Cały misterny plan legł. Będę za tydzień zatem.

[Markus]

del

[Artur Dąbrowski]

No i teraz głupio wyjdzie, bo i My nie dotrzemy na spotkanie

[Odi]

Ostatecznie pięcioosobowa ekipa ruszyła najpierw do Belgii w ciekawym, combatcommanderowym scenariuszu, by potem przenieść się nad skaliste norweskie fiordy.

W CC dwie ekipy praktycznie równolegle rozgrywały ten sam scenariusz, z amerykańskim atakiem na broniony przez Niemców pałacyk w belgijskiej wiosce Humaine. Scenariusz miał w obu przypadkach przebieg...częściowo podobny, częściowo różny. W rozgrywce mojej i Tomka, natarcie amerykańskie skupiło się na zabudowaniach na prawym skrzydle niemieckim, gdzie - wobec dzielnej postawy obrońców - ugrzęzło w silnym ogniu. A że w tym samym czasie główne siły amerykańskie stały bezpiecznie za murem nie zbliżając się nawet do punktowanego pałacyku, przeto moje zwycięstwo nie było zagrożone ani przez moment (skończyliśmy przed czasem, ale był to już etap sudden death, co prawdopodobnie zakończyłoby grę w ciągu najbliższego Time Advance). Ostrożne poczynania Tomka wynikały z małego zagubienia w regułach, do czego jeszcze wrócę.

W rozgrywce obok, Rafał i Janek poczynali sobie bardziej agresywnie. Amerykanie Janka, choć tez zainteresowali się wspomnianymi zabudowaniami, weszli nawet do pałacyku. Sporo się tam działo, choć co dokładnie, to nie wiem, bo my z Tomkiem i Sylwią graliśmy wtedy już w Kampen om Norge (tym razem w wersję uproszczoną, bez flot). Gra potwierdziła, że jest bardzo przystępna dla początkujących i całkiem emocjonująca (sporo kostkowania). Zgadzam się z Tomkiem, że Niemcy bez flot mają znacznie trudniej, bo utrudniony jest przerzut sił na północ, gdzie z kolei bardzo swobodnie poczynają sobie Alianci i Norwegowie. Razem z Sylwią dość szybko wyparliśmy i zniszczyliśmy niemieckie siły w Trondheim i pod Narwikiem, mocno ograniczając tym samym zasięg działania niemieckiego lotnictwa. Zmontowaliśmy mocna obronę przed Trondheim (Narwik był na razie zupełnie bezpieczny), ale też Niemcy uporządkowali swoje siły, i z południa szły na Trondheim ze trzy dywizje piechoty (łącznie spokojnie ponad 20 batalionów). Nie wiem, jak długo zdołalibyśmy się opierać takiej sile. Cała nadzieja w tym, że dojście tą armadą pod Narwik zabrałoby sporo czasu, a jednocześnie Sylwia miała na reku kombosa umożliwiającego z zaskoczenia desant na Stavanger, w sile 4 batalionów (czyli nieźle), co mogłoby rozproszyć siły niemieckie. Niestety, musieliśmy przerwać, ale przewiduje, że pod koniec rozgrywki byłoby bardzo emocjonująco.

Dzięki wszystkim za przybycie, teraz zapraszam na najbliższe dwa spotkania do Gdańska

Co do zasad CC: nie zgodzę się z Jankiem, że instrukcja do CC jest nieprecyzyjna. Jest BARDZO precyzyjna i świetnie napisana. Owszem, gdy w ferworze walki, gorączkowo ja kartkowaliśmy i analizowaliśmy wyrwane z kontekstu zdania, pewne wątpliwości się pojawiły. Gdy na spokojnie ją przejrzałem, okazało się że zawiera odpowiedzi na wszystkie nasze pytania i wątpliwości, i to w sumie w tych samych akapitach, które czytaliśmy podczas rozgrywki.

Po kolei:

- fire group formowaliśmy niekiedy błędnie (przynajmniej w naszej rozgrywce z Tomkiem). Musi być to bowiem ciąg jednocześnie aktywowanych, SĄSIADUJĄCYCH ze sobą jednostek. Czyli nie, że strzela wszystko co w zasięgu dowódcy, tylko to, co ze sobą bezpośrednio sąsiaduje (i oczywiście ma LOS, zasięg etc).

- ckm i lkm na jednostkach - są aktywowane za każdym razem, gdy aktywowana jest obsługująca je jednostka (squad, team, weapon - cokolwiek). Także wtedy gdy aktywowana jest pojedyncza jednostka z bronią zespołową, może powstać fire group (czyli możemy dostać bonus +1 do strzału) - nie trzeba do tego dowódcy. Może też taka jednostka - na jednym rozkazie FIRE - strzelać do jednego heksu, a jej broń zespołowa osobno do innego (jeśli tylko spełniony jest warunek zasięgu etc.)

- mury i płoty - tu ponownie nieuważnie przeczytaliśmy zasady, a tam jest jasno napisane: mury i płoty (odpowiednio) blokują LOS/dają hindrance, ale tylko, jeśli są na heksie znajdującym się POMIĘDZY jednostką strzelającą, a jej celem. Nie blokują LOS/nie dają hindrance, jeśli są na krawędzi heksu, na którym znajduje się jednostka strzelająca oraz - UWAGA! - także wtedy, kiedy znajdują się na krawędzi heksu na którym znajduje się jednostka będąca celem ataku! Innymi słowy, jednostka zza muru/płotu spokojnie może strzelać bez żadnej kary, ale także jednostka, która znajduje się bezpośrednio za murem/płotem może być spokojnie ostrzelana. W przypadku muru dostaje tylko cover (jesli oczywiście strzał przechodzi przez mur, a nie wzdłuż), a za płot nie dostaje nic. Czyli nie tylko strzelać mogli Amerykanie zza muru, mogli strzelać także Niemcy z pałacyku do Amerykanów ukrytych za murem (inna sprawa, że ich cover byłby wtedy 2 za las + 2 za mur, więc nieźle - no ale próbować można było)

- artyleria - faktycznie, artyleria może walić za każdym razem za pomocą oficera i przy rozkazie artillery request, i robi to od razu (nie ma żadnego oczekiwania). Trzeba tylko pamiętać, że jeśli żeton radio jest w pozycji broken, to kolejny rozkaz artillery denied usuwa go permanentnie z gry

- oportunity fire - tak jak graliśmy, czyli po wydaniu przez przeciwnika przynajmniej jednego punktu ruchu, rozkazem FIRE mogą być aktywowane jednostki na normalnych zasadach (czyli wszystkie w zasięgu dowódcy lub pojedynczo), i mogą walić do wszystkiego co się rusza (i tylko do tego) tak długo, jak trwa rozkaz MOVE. Wszystko to precyzyjnie pokazuje przykład z instrukcji (tam najpierw formowana jest fire group, a potem jeszcze poprawia osobnym strzałem ckm na jednej z jednostek, nieuczestniczący w fire group). Dodatkowo warto pamiętać, że jednostki które już były aktywowane do oportunity fire w turze przeciwnika, nie mogą być w tej samej turze aktywowane ponownie do takiego strzału (czyli zasada "jedna aktywacja na turę" obowiązuje także tutaj)

- działo piechoty w budynku - nie znalazłem żadnego zastrzeżenia, że nie znajdowac się na polu z budynkiem, a więc może. Utrudnieniem jest tylko to, że działo ma -3 do ruchu, a zwykle obsługuje je sekcja weapon, mająca tylko 4 pkt ruchu, czyli w normalnej sytuacji nie starczy jej punktów na przetoczenie działa na pole z budynkiem (2 MP to wymaga). Może jednak pomóc oficer (z bonusem do ruchu) lub rozkaz advance. Aha - tak dla przypomnienia: bonus dowódcy do siły ognia nie liczy się do strzału z broni ordnance (czyli tych z białym paskiem, np dział piechoty, moździerzy, satchel charge)

Wszystko to jasno opisane jest w instrukcji, którą trzeba tylko czytać uważnie i na spokojnie, i wszystkie informacje znajdują się tam, gdzie znajdować się powinny

[Odi]

Czyżby to Sylwia na forum się objawiła?

[hancza123]

Ja tu sobie zęby ostrzę na wtorkowe granie, patrzę na terminarz a tu masz! środa! Przywykły do wtorków ustawiłem się już na środę w serwisie z autem.

Drogie Muzeum IIWŚ nie dałoby radę na przyszłość jednak stały dzień tygodnia wyznaczyć na granie? Jakoś to odkręcę jeszcze bo zależy mi aby pograć ale to kłopot

[Odi]

No stały jest wtorek, ale czasem muszę zrobić spotkanie w inny dzień, czy to ze względów osobistych, czy zawodowych.

Gdyby ekipa zbierała się niezależnie od mojej obecności, wtedy nie robiłbym żadnych roszad, ale tak...

[hancza123]

No to jest fakt że jesteś niezastąpiony. Ludzie nie przyjdą jeżeli nie będzie Odiego i już to sprawdzaliśmy

Do środy zatem! Ja będę ale nie o 17.00 jak zakładałem ale z godzinnym poślizgiem

[Odi]

A przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem czemu. Przecież ludzie, którzy przychodzą na spotkania, tez mają kilka swoich gier, a te dwie-trzy osoby powinny się zebrać.
Niekoniecznie musicie przecież wtedy grać w drugowojenne - hancza ma np śwetną Sekigaharę, na pewno byliby też chętni na Twilight Struggle...

[Odi]

Przypominam, w tym tygodniu spotkanie w Gdańsku, w środę!

Kto się zapowiada?

[Jan_1980]

Ja.

[niepooczach]

Ja się zapowiadam ale pewny będę dopiero w środę

[Ostek13]

Ja prawdopodobnie przyjdę.

[tomasz_zet]

Na dzień jutrzejszy ja odpadam. Mam zbiorowy projekt do zrobienia i jak na złość tylko jutro ludki mogą..

[Markus]

del

[hancza123]

Ja przyniosę Battle for Stalingrad oraz Conflict of Heroes lub Race to Berlin, jeszcze się waham. Będę około 18.

[Jan_1980]

Battle for Stalingrad oraz Conflict of Heroes

Tyle gier, tak mało czasu. Jak skupiam się na poznaniu niuansów CC a "osiołkowi w żłoby dano"...i jeszcze za wzgórzem czeka LnL.

pozdr i do jutra!

[Odi]

Zapowiada się łącznie 5 osób. Janek z Rafałem w CC, ja ze Sławkiem i hańczą możemy zagrać w T&T, Kampen om Norge, CoH na trzech, albo - jeśli chcecie - też Was nauczę CC.

Hancza - nie bierz CoH - ja wezmę muzealny egzemplarz.

Oczywiście gdyby ktoś jeszcze chciał się zjawić, to serdecznie zapraszam. Konfiguracje się pozmienia i zrobimy tak, żeby nikt nie siedział bezczynnie