Cywilizacja: Poprzez Wieki 3 ed. (Vlaada Chvatil)

[warlock]

Własnie zauważyłem, że grafika z tyłu pudełka nowej edycji ma strasznego babola - na karcie Brązu leży Hodowla Selektywna

[Zorak]

Oj tam , mnie bardziej boli że na karcie kremla nie znajduje sie kreml :<
PS
Chce juz ten dodatek...

[costi]

Oj tam , mnie bardziej boli że na karcie kremla nie znajduje sie kreml :<
PS
Chce juz ten dodatek...

Sobór Wasyla Błogosławionego jest tuż obok Kremla (zresztą, zespół Kremla i Placu Czerwonego jest na liście UNESCO jako jeden obiekt) i dla większości świata zachodniego jednoznacznie kojarzy się on z Moskwą. Tak bardzo, że wielu osobom się wydaje, że jest on na Kremlu

[Zorak]

Ktoś na Bug dał trochę info o kartach z dodatku:
https://boardgamegeek.com/blogpost/5368 ... h-thu-14th
Co myślicie o tych kartach ?
Hipokrates im o bardzo dobry może aż za dobry. Np w porównaniu do Homera albo Aleksandra.
Rzymskie drogi bardzo fajne.
Nobel ciekawy
Luwr - dziwnie słaby niby 6 kultury ale blokuje niebieskie znaczniki a jak się ich użyje to wychodzi na to że nic nie daje. Chyba wolę już wieżę budować.
Pierre jakiś dziwny, ciekawa zdolność aktywną ale to tylko jednorazowo a kultury daje mało jak na lidera z 3 epoki
Mocny wydaje się ten cud za jedzenie, sporo punktów bo wygląda na to że chodzi o kolonie ogółem a nie tylko nasze ale z drugiej strony kosztuje jedzenie, ciężko powiedzieć czy to lepiej czy gorzej niż kamyki.

Pewnie do premiery jeszcze sporo się zmieni.

[Brodmen]

A wiadomo coś o dacie premiery ??

[Bary]

A wiadomo coś o dacie premiery ??

Pewnie Essen.

[Zorak]

A wiadomo coś o dacie premiery ??

Pewnie Essen.

Ja słyszałem początek albo 2q 2017

[Tony23]

TTA app

https://www.youtube.com/watch?v=ghY52mP34tk

[Zorak]

ten widok tak srednio mi pasuje , te domki i swiatełka, przy wiekszej liczbie budynkow boje sie o czytelnosc.
Niby tak moze osoby ktore o planszowce nie slyszaly skupia sie na apce ale mam nadzieje ze bedzie mozliwosc przelaczenia widoku na same karty.
fajnie ze jest tez mozliwosc gry z AI, ciekawe na jakim jest poziomie.

[uyco]

kiedy, kiedy, kiedy?

[warlock]

Wczorajsza partia na 3 osoby trwała 5 godzin i przyznam szczerze, że po pierwotnym zachwycie wiele rzeczy zaczyna mnie w tej grze nieco męczyć. To jest doskonale zaprojektowana, znakomita planszówka, ale nie wiem, czy gra tak do końca jest warta czasu i energii na nią poświęconej (a przynajmniej biorąc pod uwagę fakt, jak wyglądają partie z moimi znajomymi ).

Cywilizacja ma masę zalet, ale trochę ponarzekam. Co mi przeszkadza:
- kosmiczny downtime. Ja wszystko rozumiem - jak się ogarnia grę, to idzie szybciej. Ale ja gram z casualowymi graczami, a nie z ludźmi, którzy "wymasterowali" Cywilizację na wszystkie możliwe sposoby. Przy 7-8 akcjach Cywilnych i 5 militarnych tury dwóch graczy trwają tyle, że równie dobrze mogę grać przy drugim stole w jakiegoś fillera .
- bardzo długi czas rozgrywki (prawie zawsze wychodzi 5 godzin)
- w trzeciej erze gra dostaje za dużego kopa. I to przeszkadza mi od samego początku kontaktu z grą i jest niezmienne. Wskaźniki idą na maksa w górę, gdzieś zatraca się ta fajna "skala mikro" pierwszych er.
- losowość doboru kart militarnych potrafi kosmicznie dopiec. Można iść w militaria i nie wyciągnąć ani jednej wojny/agresji (przerabiałem to na własnej skórze)
- a w kwestii militariów, niestety gra jest nieustannym wyścigiem zbrojeń i żerowaniem na najsłabszym graczu. Ja rozumiem, że trzeba rozwijać się równomiernie. Ale gracz idący w silnik punktów kultury/nauki, który odstaje militarnie od dwóch pozostałych jest nieustannym celem wojen/agresji. Jedna runda potrafi zniszczyć cały silnik i skutecznie wyeliminować gracza z walki o zwycięstwo. Mam wrażenie, że trzecia era to wyścig zbrojeń i próba wywołania jak najbardziej niszczycielskiej wojny o kulturę.
- końcowa punktacja jest rozczarowująca. Nie wiemy, jakie karty zagrali rywale, a sami możemy nie dostać kart, które akurat wpasowują się w naszą strategię rozwoju i nagrodzą nas punktami. Po 6 godzinach gry to potrafi wnerwić na maksa... W ostatniej erze przyrost kultury potrafi być kosmiczny i gracze potrafią nagle wystrzelić na torze i przegonić tych, którzy całą grę sprytnie budowali fajny silniczek. Ja rozumiem, że w trakcie pierwszych er gracze nie powinni skupiać się na produkcji punktów kultury, ale mimo wszystko mam wrażenie, że ostatnia era potrafi "zatrzeć" sukcesy graczy z poprzednich er, bo wskaźniki pod koniec gry są cholernie wysokie i w kilka rund można mocno przegonić rywali.

Nie wiem, coś mi zaczęło w tej grze nieco przeszkadzać. I prawdopodobnie jest to nieustanny wyścig zbrojeń i fakt, że po udanych atakach ze strony rywali gracz się już nie podniesie i wpadnie w spiralę klęski .

[cezner]

Marudzisz
To jest w tej grze właśnie najpiękniejsze, że dotychczasowych liderów możesz w ostatniej erze przegonić.
Ja właśnie tak zazwyczaj gram, rozbudowuję ekonomię, nie zajmuję się na początku produkcją kultury i potem gonię i gonię. A jaka satysfakcja jak dogonię
W 3 osoby powinniście zejść do 3 godzin. 5 godzin to zdecydowanie za dużo.

"przegonić tych, którzy całą grę sprytnie budowali fajny silniczek"? To chyba oznacza, że silniczek wcale nie był optymalny.

[zuberro]

Ja swoja kopie sprzedałem po kilki partiach,. Wspomniany wcześniej downtime jest bardzo męczący. Gra zaczyna sie rozwlekac..a czas rozgrywki nie należy do najkrótszych. Przeszkadza mi też brak możliwości szybkiego oszacowania kto w danym momencie wygrywa. Pod koniec gry zliczamy konkretne karty i modyfikatory co potrafi zmienić sytuację diametralnie. Podczas rozgrywki ciężko to dokladnie oszacowac. Poza tym jak w tego typu grach nie ma zupełnie klimatu. Potwierdzam ze losowość moze byc wkurzająca

[warlock]

Marudzisz
To jest w tej grze właśnie najpiękniejsze, że dotychczasowych liderów możesz w ostatniej erze przegonić.
Ja właśnie tak zazwyczaj gram, rozbudowuję ekonomię, nie zajmuję się na początku produkcją kultury i potem gonię i gonię. A jaka satysfakcja jak dogonię
W 3 osoby powinniście zejść do 3 godzin. 5 godzin to zdecydowanie za dużo.

"przegonić tych, którzy całą grę sprytnie budowali fajny silniczek"? To chyba oznacza, że silniczek wcale nie był optymalny.

Może nie był . Ale jak się zagapisz i zrobisz błąd i rywale to wykorzystają wjeżdżając z wojnami/agresjami, to już się nie pozbierasz. Z perspektywy mojej grupy i gry przez 5 godzin jest to średnia przyjemność .

W tej grze jest niby masa możliwości (może nawet nie niby ), ale rozgrywka w gruncie rzeczy sprowadza się do jednego: za nic w świecie nie odstawaj militarnie, a resztę rób przy okazji. A przez to rozgrywki robią się do siebie podobne w feelingu. Ale najpewniej jakiś pro gracz w partii ze mną błyskawicznie by ten mój pogląd zweryfikował, pokazując nowy sposób grania . W mojej grupie wpadamy trochę w schemat.

[Odi]

To jest w tej grze właśnie najpiękniejsze, że dotychczasowych liderów możesz w ostatniej erze przegonić.

I bardzo historyczne. Inaczej przewaga wypracowana w Antyku ważyłaby w walce o zwycięstwo, a co w rzeczywistości znaczyła taka przewaga, to bardzo dobrze wiemy

[warlock]

Z całego mojego narzekania wynika tyle, że ta gra przestała być dla mnie idealną dychą, a stała się tylko "rewelacyjną dziewiątką" . To jest wspaniała gra, ale ma trochę wad.

[cezner]

To co piszesz o tych wojnach, że potrafią zniszczyć przeciwnika na tyle że nie ma sensu dalsza gra to niestety jest prawda.
O tym też kiedyś wspominałem. No niestety taki urok tej gry. Jeszcze wojny/agresje o punkty kultury nie są tak niszczące jak agresje niszczące budynki czy też wojny o populację.

[Trolliszcze]

To jest w tej grze właśnie najpiękniejsze, że dotychczasowych liderów możesz w ostatniej erze przegonić.

I bardzo historyczne. Inaczej przewaga wypracowana w Antyku ważyłaby w walce o zwycięstwo, a co w rzeczywistości znaczyła taka przewaga, to bardzo dobrze wiemy

Wiesz, ten argument ma dwie strony. Skoro ta przewaga nic nie znaczy, to po cholerę w ogóle rozgrywać pierwsze ery? Bez nich ta rozwlekła gra byłaby przynajmniej trochę krótsza!
Grałem, gra mechanicznie bardzo solidna, ale rozwleczona ponad miarę - emocje płynące z rozgrywki nijak nie rekompensują mi tych kilku godzin. Natomiast w ogóle się nie dziwię, że tak bardzo podoba się miłośnikom civ-builderów (to z definicji są ludzie, którzy chętnie spędzą przy stole trzy dni w zamian za przyjemność budowania własnej cywilizacji).

[Odi]

Nie twierdzę, że nic nie znaczy.
Znaczy bardzo dużo, bo pozwala złapać właściwy rozpęd i zbudować solidną podbudowę pod nadchodzące czasy nowożytne. Bez dobrze przepracowanego Antyku czy wieków średnich trudno będzie odpalić w erze III.

[Trolliszcze]

Czyli co, jednak przewaga wypracowana przez Greków w antyku coś im dała?

[cezner]

Grecy w Antyku poszli za bardzo w kulturę

[Odi]

Grecy w Antyku poszli za bardzo w kulturę

Dokładnie tak

[sqb1978]

To, że jest wyścig zbrojeń i najsłabszy dostaje bęcki w swoje teatry jest mega klimatyczne i ma znakomite odniesienia do historii. Jest to oczywiście wielki plus dla gry wg. mnie. Szacunek, że gracie w to powyżej 2 osób, ja się raczej nie odważę

[warlock]

To, że jest wyścig zbrojeń i najsłabszy dostaje bęcki w swoje teatry jest mega klimatyczne i ma znakomite odniesienia do historii. Jest to oczywiście wielki plus dla gry wg. mnie. Szacunek, że gracie w to powyżej 2 osób, ja się raczej nie odważę

Na dwie osoby zbieranie batów od rywala mi nie przeszkadza . Ale jak gramy na trzy osoby i trwa to 5 godzin i ktoś dostaje bęcki od obu graczy i siedzi znudzony do końca gry - not my idea of fun

[sqb1978]

Tu się zgodzę. Dlatego trzeba tak kombinować aby wygrać nie wychylając się zbytnio do przodu. W wielu grach tak bywa i pilnowanie aby nie stać się celem sojuszu uważam za cześć metagry podobnie trzeba uważać w Civce Sida Maiera czy Grze o Tron