Mateez pisze:
Great Western Trail - nowa gra A. Pfistera, ma już swój
wątek. W skrócie: klimat dzikiego zachodu, dużo różnych mechanik, m. in. deck-building i podróżowanie po planszy (w cyklach, kilkukrotnie w trakcie gry), plansza zabudowywana przez graczy w trakcie gry.
Bardzo ciekawie to wygląda. Ta gra cały czas stoi na brzegu mojego koszyczka
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
:):) wystarczy lekkie szturchnięcie i kupię.
Wydaje się (po lekturze instrukcji), że to będzie gra "z efektem Tzolkina" - czyli bardzo łatwo zagrać i zdobyć ileś punktów, ale dobrzy gracze gracze będą miażdżyli nowicjuszy. Szczególnie znajomość płytek i umiejętność ich wykorzystania będzie o tym decydowała.
Mateez pisze:
Lorenzo il Magnifico - gra jednego z autorów Tzolkina, też ma swój
wątek. Ciekawe użycie kostek - determinują możliwości wszystkich graczy w takim samym stopniu. Klimat renesansu, budowa silniczka z różnych rodzajów kart.
to pewniak - zamawiam na 100%
Mateez pisze:
Railroad Revolution - gra autorów ZhanGuo (WYG) o budowie kolei w USA. Właśnie zamieścili instrukcję. W czasie gry budujemy sobie pulę robotników w różnych kolorach. Każdy kolor daje określone bonusy przy wykonywaniu akcji, ale też musimy się pozbywać robotników w trakcie gry w celu realizacji zadań dających punkty. Budujemy tory, stacje w miastach, stacje telegrafu, do tego dochodzi mnóstwo różnego rodzaju bonusów, kontraktów, zadań oraz personalizowany system punktacji końcowej. Dość elegancka mechanika i chyba najładniejsza plansza z gier WYG.
Wczoraj czytałem instrukcję i pierwsze wrażenie to był zachwyt. Tylko 4 akcje + bonusy. Bonusy uzależnione od koloru meepla, którego użyjemy do akcji. Ale na początku mamy tylko białe meeple i żeby mieć inne kolory, musimy je szkolić / promować.
Pod koniec czytania instrukcji naszły mnie małe wątpliwości.
Bo mimo stawiania ludzików do wykonywania akcji, to nie jest worker placement. Każdą akcję można wykonać dowolną liczbę razy (czyli nie podbieramy sobie możliwości...), na każdej stacji, telegrafie, torze możemy być równolegle.
Czy to oznacza, że cała interakcja ograniczy się do walki o bonusy pierwszeństwa w mieście.
A poza tym będzie to powtarzalna optymalizacja???
Nie przesądzam, bo po lekturze instrukcji niekoniecznie potrafię, ale.. wątpliwość jest...
Mateez pisze:
Cottage Garden - Uwe Rosenberg, Patchwork w nowej odsłonie. Zamiast jednej planszy na całą grę mamy kilka plansza - po zapełnieniu jednej punktujemy ją i bierzemy nową. Zamiast prostego systemu punktacji (guziki minus puste pola) mamy dość skomplikowany tor punktacji ze znacznikami w dwóch kolorach. No i najważniejsze - zamiast zdobywać punkty za to, co ułożymy na planszy, dostajemy je za to, czego nie zakryjemy.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Tzn. każda plansza ma nadrukowane elementy punktujące, naszym zadaniem jest otoczyć je, ale nie zakrywać. Tak jak w Feast for Odin.
Też już ma swój
wątek
Z innych:
Dokmus
wygląda na taką zgrabną logiczną gierkę, na dodatek odmalowaną w górki, lasy i świątynie.
Daleko posunięte skojarzenia, to połączenie Przez Pustynię z Pentosem (bo kafle terenu można obracać).
liczę, że to będzie tytuł, który da mocno pogłówkować, ale na max 45 minut (i to w 4 osoby) - takie gry są zawsze w cenie (u mnie nawet bardzo)
Rhodes
nie słyszałem, żeby ktoś wcześniej zwrócił uwagę na tę grę, aż tu nagle pojawiła się w jednym ze sklepów.
W całkiem rozsądnej cenie.
Taki zwykły worker placement z ciekawymi mechanizmami:
a) wybór kolejności grania
b) zbiory -> gdzie rozdzielamy wybrane rodzaje plonów mechanizmem przydziału kolonistów z Puerto Rico - ale tylko między tych, którzy maja akurat takie pole
c) podaży -> wyprodukowane towary trafiają na statki (dzięki temu zdobywamy kaskę lub PZty), z których je kupujemy, żeby zbudować budynki/pola
W sumie taki prosty Worker Placement z ciekawymi twiścikami- tylko dlaczego piszą, że gra trwa aż 90-120 minut ??
the Flow of History
Tajwańska !!! wersja Cywilizacji
Wygląda na dużo szybszą i prostszą wersję klasyka.
Każdy w swoim ruchu robi dokładnie jedną akcję (a takie kupienie karty (budynku, technologii itp.) to co najmniej dwie akcje (no chyba, że kogoś przebijamy - ale przebity ma z tego kasę).
Na pewno do sprawdzenia