Doskonale rozumiem co czujesz
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
mam tak zawsze, kiedy szykuje się jakiś "poważny" zakup, pomimo że już przeszło 30 wiosenek na karku
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Moja żona w ogóle sceptycznie podchodzi do prawie każdej gry, którą kupuję... a później męczy mnie żeby grać w dany tytuł
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Na początku była oczarowana Warhammer Quest: Silver Tower, urzekła ją mechanika gry i wykonanie figurek, kafelków planszy. Później kiedy kupiłem Runewars'a, podeszła niechętnie, przed pierwszą rozgrywką próbowała mnie "uprosić" , żebyśmy zagrali jednak w Silver Tower
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
oczywiście Runewars okazał się strzałem w dziesiątkę, poprzez właśnie połączenie wspaniałej przygody ze strategią. Klimat gry, sposób układania mapy, pory roku, ciekawe licytacje i cały czas to uczucie, nawet kiedy teoretycznie przegrywamy, że wszystko można jeszcze zmienić. Te wszystkie cechy powodują że naprawdę każda rozgrywka różni się od poprzedniej, a niektóre momenty gry wspominam nawet po jej zakończeniu
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Następnie przyszedł czas na "Zakazane Gwiazdy" i taka sama sytuacja - najpierw bardzo sceptycznie, niechętnie i pytanie : "może jednak zagramy w Runewarsa albo Silver Tower?" ... wszystko, by za parę godzin stwierdzić , że chyba jednak to "Zakazane Gwiazdy" rządzą
![Shocked :shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)