Już po powrocie. Byłem odcięty od Internetu przez cały wyjazd, więc nie wchodziłem na forum i tym samym – nie czytałem formowego wątku o Spiel. (zaraz to uczynię)
Zanim napiszę, że warto wydać każde pieniądze na to, by zobaczyć chociaż raz w życiu targi planszówkowe w Essen, przedstawiam Wam listę najlepszych moim zdaniem pięciu tytułów na tegorocznym Spiel.
1.
The Networks – Tytuł, który mnie absolutnie zachwycił. Karciane euro o budowie własnego imperium telewizyjnego. Kapitalnie mechanicznie, kapitalnie tematycznie i bardzo dowcipnie. Znakomita zabawa! Szkoda, że nie udało mi się zdobyć własnego egzemplarza, bo niestety – już drugiego dnia gra była wyprzedana, a mi udało się rozegrać partyjkę dopiero dnia trzeciego.
2.
Crisis - Mógłbym napisać, że w zasadzie to miejsce jest ex quo z The Network. Wybitna moim zdaniem gra ekonomiczna. Worker placement o inwestowaniu w fabryki w kraju po krachu gospodarczym. Najbardziej emocjonująca gra targów. Według moich znajomych (wszystkich z mojej paczki) jest to gra Spiel 2016. Własny egzemplarz zakupiony za 55 euro, autograf jednego z twórców na wieczku. Jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Cudowna, klarowna mechanika i piękne wykonanie! Tym większa przykrość, gdy dowiedziałem się o kradzieży kasetki ze stoiska LudiCreations.
3.
King of the Hill – znakomite, emocjonujące i pełne interakcji euro. Mieszanina kilku gatunków – worker placement, z blind bidingiem, zarządzaniem surowcami i kartami akcji. Szkoda, że gra nie jest zbyt ładna – wtedy byłby to murowany hit. Twórcy przyznali, że spory wkład w ostateczny kształt gry miał Vlaada Chvatil. Chłopaki wzięli sobie do serca jego uwagi i powstała naprawdę znakomita gra. Własny egzemplarz z autografami twórców – zdobyty. Liczę na kolejne gry duetu Tutusaus/Camara, bo nie dość, że to fantastyczni, pozytywni goście, to do tego stworzyli swoją grę z absolutną pasją, która została zawarta w kapitalnej mechanice. Malutkie pudełeczko zabawy!
4.
Dwar7s Fall – Kolejna gra o krasnoludach i kolejne, niespodziewane odkrycie. Pełna negatywnej interakcji euro zabawa. Połączenie kilku gatunków, które w zasadzie nie mogło się udać, a udało się znakomicie! Karcianka, gra kafelkowa, worker placement i do tego set collection z ukrytymi celami. Nie kupiłem własnego egzemplarza, bo kupił go znajomy i już żałuję, że tego nie uczyniłem. Świetna produkcja!
5.
Lobotomy – genialny dungeon crawler stworzony przez naszych rodaków. K A P I TA L N Y klimat!!! Najpiękniejsze figurki jakie kiedykolwiek widziałem (poziom ponad CMON!), a gościu, który je rzeźbił – to prawdziwy Artysta. Do tego sprawna mechanika i tona świetnie napisanego tekstu. Podobało się całej mojej paczce. To też gra, w którą graliśmy na Spiel najdłużej – pełne dwie godziny! Nie mogliśmy oderwać się od stołu! Dwie rzeczy niestety wpłynęły na to, że Lobotomy nie znalazło miejsca na mojej półce – pierwsza sprawa to sporo języka angielskiego, który niestety uniemożliwia pełnię zabawy dla osób nie znających go w stopniu zaawansowanym. Druga sprawa – to cena. Trochę zbyt wysoka jak na mój budżet.

Niech ktoś to CUDO wyda po polsku!!!
Poza najlepszą piątką, ale również dobre i warte uwagi tytuły:
6.
Mystic Vale – bardzo fajna karcianka z super oryginalną mechaniką. Dla fanów deckbuildingu i karcianek w ogóle – must Have!
7.
Adrenaline – FPS na planszy. Zabawna, emocjonująca i świetnie wymyślona gra. To może być hit. Jako, że wolę euro – nie porwało mnie, ale bawiłem się dobrze. Moi towarzysze byli zachwyceni.
8.
In the name of Odin – bardzo przyjemne, lekkie euro. Wielka szkoda, że pomimo wsparcia ta gra nie została wydana w naszym języku. Wsparłem na wspieram.to, teraz kupiłem wreszcie swój egzemplarz po angielsku i udało się zdobyć autograf Krzyśka Zięby.
9.
Touria – Fajne i zabawne pick up and delivery. Nie jest to nic wybitnego, ale bawiliśmy się wszyscy bardzo dobrze.
10.
Cosmic Pioneers – Gdyby nie wkur... losowość, to był by znakomity tytuł. Ja bawiłem się dobrze – znajomi kręcili nosem na kostki i losowe efekty. Polecam jednak sprawdzić – oryginalna produkcja z całkiem ciekawą mechaniką, toną negatywnej interakcji i humorem.
Poza tym na półce czeka jeszcze nie rozpakowane ULM. Jeszcze nie zagrałem, ale wiem, że będę zachwycony tym tytułem i być może znajdzie swoje miejsce w TOP 5.
Top największych rozczarowań:
1.
Scuba – Miała być realistyczna gra o nurkowaniu. Jest – bezsensowne łażenie pionkiem po planszy. Pozbawione emocji, sensu i interesującej mechaniki. Masakra. Bolało mnie serce, bo to miała być gra stworzona dla mnie – pasjonata nurkowania.
2.
Sol – Kolejne wielkie rozczarowanie. Pięknie wyglądająca gra. Miało być z pomysłem, oryginalną mechaniką i toną świetnej zabawy. Jest – nuda, dłużyzna, prostota i pustka. Szkoda słów.
3.
Revenge of the Dictators – Kiedy siadaliśmy do stołu, po tym jak obejrzeliśmy karty i opisano nam mechanikę - mieliśmy nadzieję na hit. Niestety to „głupia, losowa gra”. Straszna szkoda, bo masa pracy artystycznej została włożona w ten produkt. Humor i ilustracje – są kapitalne. Mechanika na kartach – również. Niestety cała reszta jest tak bardzo losowa i niedopracowana, że aż woła o pomstę do nieba. W zasadzie większość rozgrywki ogranicza się do naprawdę bezsensownego turlania kostką, a całą zabawę można wygrać wyrzucając na K20 dwadzieścia oczek (serio!)
4.
Cottage Garden – Jak podoba mi się Patchwork, tak nowy Uwe jest dla mnie nie do przyjęcia. Abstrakcyjne, suche jak pieprz i mało angażujące. Znajomym się podobało, ja o mały włos nie zwymiotowałem na swoją rabatkę.
O tytułach to w zasadzie tyle. A same targi? Powiem obrazoburczo – kto nie był choć raz w Essen ten trąba. Absolutnie zakochałem się w Spiel. Wszystkiego tu jest dużo. Tytułów, stoisk, ludzi. To TRZEBA zobaczyć na własne oczy!
Swój plan wykonałem w zasadzie w stu procentach. Nie zagrałem jedynie w
Great Western Trail i nie znalazłem dwóch tytułów self published (bez stoiska). Ale... Przybiłem żółwika z
całą ekipą Dice Tower. Pogadałem dłużej z
Zee i
Samem. Przybiłem pionę z
Rahdo, który okazał się naprawdę fantastycznym gościem. Kupiłem prawie wszystkie tytuły, które mi się podobały (wciąż żałuję, że nie udało się z
The Networks i Lobotomy), zagrałem i zobaczyłem wszystko, co chciałem zobaczyć i jestem pod wielkim wrażeniem organizacyjnym całego przedsięwzięcia.
Ale najlepsze – Zobaczyłem mnóstwo fantastycznych prototypów, które rokują aż za dobrze! Przyszłoroczne Spiel, zapowiada się więc wspaniale, a ja postaram się zrobić wszystko, by mnie na nim nie zabrakło.
