Bardzo nie wiem co o niej myśleć. Zdecydowanie podoba mi się dużo bardziej niż inne gry QG. Na plus jest wykonanie, mechanicznie wszystko elegancko działa. W grze mamy połączenie licytacji, ze zbieraniem setów i wysyłaniem roboli do lokacji. Co rundę licytujemy się na trzech torach, które w zależności od tego czy jesteśmy pierwszym czy ostatnim graczem dają jakąś premię lub karę. Pierwszy tor to przedmioty, które zbieramy w zestawy. Dodatkowo na nich leżą meeple, które zasilają naszą bazę w siłę roboczą i uczestniczą w licytacjach. Wśród nich są zielone ludziki - czyli zwykłe, niebieskie - inżynierowie i żółci - też mają jakieś lepsiejsze działania niż zieloni. Drugi tor to budynki, które kładziemy na swoich planszach. Na nich mamy już startowe budynki, które możemy potem nadbudowywać lepszymi. Budynki określają ile ludzików możemy maksymalnie posiadać.Gizmoo pisze:Wracając do tematu dyskusji o Essen, pragnę jeszcze raz zadać pytania, które zadałem powyżej, a w szczególności to dotyczące Armageddonu. Grał ktoś? Może podzielić się wrażeniami?
Trzeci tor to akcje - generalnie ile ludziów tam wyślemy, tyle z nich może następnie wykonać akcje. Po rozpatrzeniu kar i nagród w kolejności wysyłamy meepelki do budynków. Akcje sprowadzają się zazwyczaj do obniżania na torze wpierdolu, dociągania ekwipunku i cofania się na drugim torze wpierdolu (ten drugi jest na planszy gracza).Na końcu każdej tury idziemy na swoim torze wpierdolu o tyle pól, ile mamy wpierdolu na planszy głównej. Oczywiście w ten sposób tracimy punkty, ludziów itd. Z kolei na początku każdej rundy przesuwamy się coraz bardziej na tymże torze na planszy głównej.
Plusy:
+ ładne wykonanie
+ mechanika jest ok, chociaż sety chyba nie do końca działają - w tali są 4 samochody, które niekoniecznie są zbieralne
+ cięższa niż inne gry QG
- sucharek bez krzty klimatu
- mam wrażenie efektu kuli śniegowej - jeden z graczy podczas dwóch pierwszych tur popełnił błąd, a następnie rzeźbił w gównie do końca gry - ostatecznie skończył z ponad 30 punktami mniej niż inni; nie widzę za bardzo możliwości nadrobienia błędów.
Z gier w klimacie postapo jednak wolę Outlive, chociaż z chęcią zagrałabym w Armageddon jeszcze raz.