jax pisze:Po prostu wychodzacy miedzy 22 a 23 wystarczy jak wyjda na Noakowskiego bez zawracania glowy portierowi. A wychodzacy punkt 23:00 beda mieli 'przywilej' wyjscia na Nowowiejska.
Dokładnie tak było, tak jak napisał Cin - poszliśmy dookoła. Ale ok, możemy się tak umówić, że albo przed 22 albo punkt 23.
Piątkowe spotkanie muszę zaliczyć do bardzo udanych

Na początek poszło Fist of the dragonstones. Lekka gra licytacyjna. Dość szybko udało mi się zebrać dwa punkty (gra się do 3) dość ładnym kombo: 3 różne kamienie za punkt, następnie doszła karta, która wszystkie posiadane kamienie zamienia na 1 punkt (a że miałem tylko jeden była to dla mnie karta idealna) - musiałem się tylko upewnić że nikt mnie nie zablokuje, więc na samym początku wylicytowałem wiedźmę. Poszło dość szybko. Niestety na trzeci punkt już nie miałem za dobrego planu. Zostałem przebity w licytacji o kartę na której mi zależało (głupie losowe ciągnięcie kamieni z pudełka) o jedno złoto. Duża zalety gry, że jest bardzo lekka.
Na drugi ogień poszedł pitchcar eliminacje. Dałem ciała na całej linii. Tor był trochę nierówny, przez co samochód dziwnie podskakiwał. Udało by mi się skończyć eliminacje w 12 pstryknięciach, gdybym się nie uparł żeby ostatni zakręt wziąć po wewnętrznej. 3 Razy wypadłem z toru. Skończyło się na 16. Bywa. Gorzej że Cin, z którym jestem w drużynie też się nie zakwalifikował.
Następnie ponownie Notre Dame. Udało mi się wygrać, bo moi współgracze byli na tyle mili, że nie inwestowali w katedrę. W fazie B udało mi się zgarnąć 12 punktów. Wygrałem o 2 punkty przed beku
Na konie poszedł Khronos na 5 graczy. Po przeczytaniu reguł (w pracy

) wyglądało, że gra będzie bardzo ciężka. Trochę dużo reguł decydujacych czy można wybudować budynek czy nie. Ogólnie gra wygląda tak: mamy trzy plansze w trzech różnych czasach: wiek siły, wiek religii i wiek rozumu. Mamy dwóch podróżników w czasie i 4 karty na ręce (w trzech kolorach odpowiadających trzem rodzajom bydnków. Karte == surowce) + pieniądze. Za pieniądze podrużujemy w czasie. Jeden podróżnik pozwala nam zagrać dwie karty (więc żeby zagrać 4 karty w jednej epoce musimy mieć dwóch kolesi w tej epoce). Budujemy i/lub upgrade'ujemy trzy rodzaje budynków: miasta (neutralne), religijne i wojskowe (na których stawiamy swoje znaczniki). Są trzy rodzaje budynków: małe, średnie i duże. Budynki można upgradować, większe budynki zajmują więcej miejsca na planszy. Dodatkowo są pewne restrykcje. Budynki połączone brzegami łączą się w dominia. W danym dominium może znajdować się tylko jeden największy budynek religijny lub wojskowy. Jeżeli już stoi duży budynek wojskowy nie można w tym dominium takiego wybudować. Ale domina łączą się i następują konflikty jeżeli w nowym dominium są dwa takie duże budynki. Jeden z nich będzie zdowngradowany. (liczy się suma sił budynków tego samego rodzaju czyli np wojskowych (pomarańczowych)). Trochę to przypomina Eufrat i Tygrys prawda? To może skomplikujemy? Ponieważ są trzy plansze, to budujemy na trzech. W każdej liczy się inny rodzaj budynków - w epoce siły to są budynki wojskowe. A żeby było jeszcze sympatyczniej. Średnie i duże budynki przenoszą się do przyszłości. Wybudowany zamek (duży wojskowy), przenosi się na to samo miejsce do epoki religii i jako ruina do epoki rozumu (tylko miasta nie zamieniają się w ruiny). Ponieważ przenosi się na to samo miejsce, może zniszczyć budynek, który stoi tam w przyszłości.... chociaż nie zniszczyć... po prostu jego tak nigdy nie było
Gra trwa 7 tur, z czego dostajemy kasę za swoje dominia w 4 i 7 turze (poza tym kasa przychodzi jescze za budowanie średnich i dużych budynków). Pierwsze 5 tur minęło szybko. Za to 6 i 7 tura to była mordęga. Najbardzieje przegiął Szymon

który w 7 turze myślał 20 albo 30 minut. Po tym całym myśleniu wyszły mu 4 punkty. A dziewczyny w jednym ruchu w 7 turze zgarnęły po 30-50 punktów
Gra po pierwszej grze baardzo mi podeszła. Lubię klimaty podróży w czasie, a i Eufratowo-Tygrysowe rozbudowywanie królestw/dominiów też mi podchodzi (Szymon zaraz powie, że to w ogóle nie jest jak EiT

)
Do zobaczenia za tydzień