Gry planszowe w pracy
Gry planszowe w pracy
Dobrze, troche naciagnalem temat, zeby zainteresowac;)
O co chodzi - jestem szkoleniowcem i ostatnio wpadlem na pomysl, zeby uczyc przy pomocy gier planszowo-karcianych.
Na zasadzie: negocjacje-Bohnanza, rozwiazywanie problemow-Im Jahr des Drachen, elastycznosc-Puerto Rico.
To oczywiscie trzy propozycje podstawowe. Pomyslalem jednak, zeby zapytac tu - po pierwsze o wiecej gier, po drugie o tematy, ktore tak mozna by bylo rozwiazac.
Wazne, ze gra ma uczyc pewnych zachowan/umiejetnosci/kompetencji (nie znalazlem lepszego slowa na skills/competencies).
Propozycje?
O co chodzi - jestem szkoleniowcem i ostatnio wpadlem na pomysl, zeby uczyc przy pomocy gier planszowo-karcianych.
Na zasadzie: negocjacje-Bohnanza, rozwiazywanie problemow-Im Jahr des Drachen, elastycznosc-Puerto Rico.
To oczywiscie trzy propozycje podstawowe. Pomyslalem jednak, zeby zapytac tu - po pierwsze o wiecej gier, po drugie o tematy, ktore tak mozna by bylo rozwiazac.
Wazne, ze gra ma uczyc pewnych zachowan/umiejetnosci/kompetencji (nie znalazlem lepszego slowa na skills/competencies).
Propozycje?
Re: Gry planszowe w pracy
Negocjacje w sytuacji mocno stresowej (zagrożenia życia) - Lifeboats (IMHO znacznie lepsza w tym przypadku od Mall of Horror - żadnej losowości, 100% negocjacji). 

Zawsze gdy zauważysz, że jesteś po stronie większości zatrzymaj się i zastanów.
magazyn
magazyn
Re: Gry planszowe w pracy
Prawdę mówiąc, to mało która gra się NIE nadaje do szkolenia.
Ze swojej strony polecę Cytadelę, doskonale uczy przewidywania ruchów innych osób.
Ze swojej strony polecę Cytadelę, doskonale uczy przewidywania ruchów innych osób.
Re: Gry planszowe w pracy
Mnie by ta gra pasowała raczej do kategorii "planowanie", o ile takową przewidujesz (w takim wypadku rozważyłbym też Książąt Florencji)aswiech pisze:rozwiazywanie problemow-Im Jahr des Drachen
Przykład z PR podoba mi się

Poza ty wydaje mi się, że w ramach szkoleń przydałaby się jakaś gra z gatunku area control - np. El Grande, albo Louis XIV. Tyle, że tutaj tylko zgaduję, bo nie wiem, jak zdobywanie przewag mieści sie w twoich szkoleniach (i czy w ogóle)

Re: Gry planszowe w pracy
Miesci sie jak najbardziej.
Generalnie dziekuje za zainteresowanie, majac nadzieje, ze to nie koniec...
Generalnie dziekuje za zainteresowanie, majac nadzieje, ze to nie koniec...

- Andy
- Posty: 5133
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 195 times
Re: Gry planszowe w pracy
Przy pomocy The First World War (Phalanx), ale w wersji czteroosobowej, można doskonale przećwiczyć następujące zagadnienie:
Na ile wspierać sojusznika, tak żeby nie skapitulował (bo wtedy przegra cały nasz blok, niezależnie od moich własnych sukcesów), ale nie na tyle, żeby samemu wpędzić się w kłopoty, ani nie doprowadzić do indywidualnego zwycięstwa sojusznika.
Na ile wspierać sojusznika, tak żeby nie skapitulował (bo wtedy przegra cały nasz blok, niezależnie od moich własnych sukcesów), ale nie na tyle, żeby samemu wpędzić się w kłopoty, ani nie doprowadzić do indywidualnego zwycięstwa sojusznika.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Gry planszowe w pracy
Właśnie się zastanawiam, czy zachowania wyuczone w grze są przenoszone na realne życie. Wydaje mi się, że wartość szkoleniowa gier polega raczej na poznaniu cech danych osób (czy potrafią przegrywać, współpracować, poświęcać się dla dobra ogółu itp.) niż na zmianie tych cech, ale mogę się mylić:)
Osadnicy - wychodzenie z inicjatywą (kto nie składa ofert, ten zostaje w tyle)
Memmoir '44 - odporność na stres i wszelkiego rodzaju przeciwności losu;)
Prawie-każda-gra - chęć osiągnięcia sukcesu
Blefuj - wiadomo co:)
SoC - mam kolegę, który nie schodzi poniżej 3 żyć, nawet, jeśli właśnie drużyna przegrała
Gry w pracy kojarzą mi się na ogół mało pozytywnie więc proszę mi tu z takimi tytułami wątku uważać
Osadnicy - wychodzenie z inicjatywą (kto nie składa ofert, ten zostaje w tyle)
Memmoir '44 - odporność na stres i wszelkiego rodzaju przeciwności losu;)
Prawie-każda-gra - chęć osiągnięcia sukcesu
Blefuj - wiadomo co:)
SoC - mam kolegę, który nie schodzi poniżej 3 żyć, nawet, jeśli właśnie drużyna przegrała

Gry w pracy kojarzą mi się na ogół mało pozytywnie więc proszę mi tu z takimi tytułami wątku uważać

- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 2 times
Re: Gry planszowe w pracy
Ja z perspektywy udziału w kilku szkoleniach napiszę, że wyobrażam sobie tylko gry proste i czytelne. Oczywiście można by wypisać wiele tytułów, ale pomyślcie o nauce zasad tych ludzi. Wydaje mi się, że właśnie takie Fasolki na początek, a jeżeli towarzytwo załapie to trudniejsze tytuły. Podczas szkoleń przeważnie nie ma czasu na rozkładanie planszy, liczenie żetonów i inne rzeczy okołogrowe. Jasne jest również to, ze w przypadku szkoleń indywidualnych możliwości są większe.
Sam pomysł jest obłędny (in plus), sam staram się ludzi zarażać grami, ale niestety nie jest to takie proste. Na korzyśc zaliczę sobie wspomaganie przemysłu growego:) przynajmniej kupili parę tytułów
Sam pomysł jest obłędny (in plus), sam staram się ludzi zarażać grami, ale niestety nie jest to takie proste. Na korzyśc zaliczę sobie wspomaganie przemysłu growego:) przynajmniej kupili parę tytułów

Dziedzic cukrowej pamięci 

- Lord Voldemort
- Posty: 866
- Rejestracja: 17 sty 2006, 16:45
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 23 times
- Kontakt:
Re: Gry planszowe w pracy
To samo mozna miec rowniez we Friedrichu (dla 3 lub 4 osob). Do gry w parach (2 vs. 2) mozna by wykorzystac Krola Syjamu (rzadko spotykana opcja w podstawowych zasadach gry). Z kolei modelowa gra jesli chodzi o szkolenie z zarzadzania czasem moglyby byc Sciezki Chwaly, gdyby nie to, ze sa dosc skomplikowane a partia trwa dlugo. I mozna tak wymieniac, bez konca...Andy pisze:Przy pomocy The First World War (Phalanx), ale w wersji czteroosobowej, można doskonale przećwiczyć następujące zagadnienie:
Na ile wspierać sojusznika, tak żeby nie skapitulował (bo wtedy przegra cały nasz blok, niezależnie od moich własnych sukcesów), ale nie na tyle, żeby samemu wpędzić się w kłopoty, ani nie doprowadzić do indywidualnego zwycięstwa sojusznika.
Wydaje mi sie jednak, ze pytanie powinno dotyczyc, jaka gra nadawalaby sie najlepiej jako pomoc/element szkolenia z ... [wpisac wlasciwe], a nie vice versa. Trener zawsze moze odpowiednio zmodyfikowac zasady gry, zeby pasowaly mu do koncepcji treningu; poza tym dobor gry bedzie rowniez zalezal od tego, kim sa uczestnicy szkolenia.
Ja do szkolenia z zarzadzania czasem, najchetniej wykorzystalbym chyba Agricole (w wersji familijnej). Do tego mozna ja takze wykorzystac jako gre wspomagajaca wspolprace w zespole - wystarczy zmienic jedna rzecz dotyczaca punktacji: np. wygrywa ten, sporod kilku 4-ro badz 5-cio osobowych stolikow, ktory bedzie mial najwiecej punktow na koniec gry (suma punktow uzyskanych przez poszczegolnych graczy). Oczywiscie, z punktu poszczegolnych rozgrywek bylaby to parodia gry w Agricole (caly stolik kombinujacy jakby tu zoptymalizowac ruchy wszystkich - pewnie konieczne bylyby zegary szachowe dla zachowania rownosci szans wszystkich stolikow), ale fajnie byloby zobaczyc ten duch wspolpracy miedzy uczestnikami szkolenia

Hudsonie - moim zdaniem szkolenia sa po to, zeby ludzi czegos nauczyc i to najlepiej w praktyce, a nie w teorii. Balbym sie stosowac gier rywalizacyjnych, bo moga raczej poglebiac zle nawyki (podkladanie swin itp.) niz je zwalczac i wyrabiac nowe (pokazujac, ze wspolpraca jest bardziej oplacalna niz chora rywalizacja).
Pozdrawiam,
V.
P.S. Poza tym, z grami (takze nieplanszowkowymi) podczas szkolen trzeba uwazac, bo Polacy to generalnie kombinatorzy sa i potrafia znalezc dziure w zasadach i polozyc zamiar prowadzacego na obie lopatki


- Hiszp_Inkwizycja
- Posty: 72
- Rejestracja: 17 paź 2007, 16:08
- Lokalizacja: Wawa
Re: Gry planszowe w pracy
IMO szkolenia bardziej pokazują czego nie umiemy i nad czym trzeba pracować niż uczą konkretnych umiejętności, choć to oczywiście zależy od szkolenia.
Zgadzam się, że dobry trener będzie potrafił zmienić zasady gry, tak, żeby pasowały do szkolenia. Co więcej, ważne jest także to, czy będzie umiał połączyć elementy z wielu gier. Pamiętajmy, że ilość czasu na szkolenie jest ograniczone (standardowo około 10-16h, moim zdaniem) tak więc, trzeba umieć to wszystko skondensować, żeby zmieściło się w czasie.
Zastanawia mnie tylko, jak trzeba być wyczulonym i wyszkolonym, żeby udzielić informacji zwrotnej po takiej grze.
Pozdrawiam
Hiszpan
Zgadzam się, że dobry trener będzie potrafił zmienić zasady gry, tak, żeby pasowały do szkolenia. Co więcej, ważne jest także to, czy będzie umiał połączyć elementy z wielu gier. Pamiętajmy, że ilość czasu na szkolenie jest ograniczone (standardowo około 10-16h, moim zdaniem) tak więc, trzeba umieć to wszystko skondensować, żeby zmieściło się w czasie.
Zastanawia mnie tylko, jak trzeba być wyczulonym i wyszkolonym, żeby udzielić informacji zwrotnej po takiej grze.
Pozdrawiam
Hiszpan