Malowanie planszówkowych figurek
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ok, bo już wyobrażałem sobie questującego krada zdobywającego towarzyszy...
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
coś cicho tu, wrzucam kolejną figurkę z Posiadłości Szaleństwa, którą opaćkałem wczoraj
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Musza jak paćkałeś portki? Podkład jakiś granat, potem wash i potem rozjaśniony granat na wierzch czy jakoś inaczej?
Sprzedam / wymienięKeyflower+dodatki, Nemo's War, Alien Uprising, Hunt Unknown Quarry, inne
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Bazowy kolor to granat od Rackhama. Następnie rozwodniłem czarny i użyłem jako wash, a później na to dry brush białym, żeby podkreślić detale. Następnie był dry brush mixem niebieski+szary i później znowu biały powierzchnie które chciałem, żeby wyglądały na wytarte (kolana i tyłek). To była moja baza do malowania na mokro. Zacząłem od niebieskiego bardzo mocno rozwodnionego (tak, żeby był półprzezroczysty) i malowałem całą powierzchnie. Później tym samym kolorem mniejszą powierzchnię i dodając białego robiłem tak sukcesywnie do najmniejszych powierzchni. Na koniec niebieskim i granatem rozwodnionym do półprzezroczystości wygładzałem niektóre przejścia, a później białym wytartym ale wzdłuż włosia nie psując "czubka" (bez rozwadniania) zrobiłem kilka podświetleń.misioooo pisze:Musza jak paćkałeś portki? Podkład jakiś granat, potem wash i potem rozjaśniony granat na wierzch czy jakoś inaczej?
Pewnie brzmi jak sporo roboty, ale tak na prawdę poszło całkiem szybko. Ciężko mi powiedzieć ile, ale siadłem do figurki ok. godziny 19 i skończyłem ją malować trochę po północy, a najwięcej czasu zabrała koszula.
Jeśli chciałbyś skróconą wersję to zrobiłbym - baza granat, wash czarnym, dry brush szarym+niebieski, dry brush drobny białym. To już da solidny efekt i całkiem naturalny, bo dry brush do jeansu bardzo pasuje.
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dzięki, żadne osiągnięcie, ale motywuje do dalszego ciapania. Aż sobie pomaluję dzisiaj resztki Posiadłości Szaleństwa i wrócę do The Othersbubu pisze:Musza- gratuluję!
https://www.facebook.com/coolminiornot/ ... 8296972877
- Gromb
- Posty: 2872
- Rejestracja: 08 paź 2015, 19:09
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 865 times
- Been thanked: 375 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Musza szacunek. Pokazuję synkowi twoje prace i mówię: Zobacz, taki kunszt chciałbym osiągnąć. Dla mnie to już nie ciapkanie pędzelkiem, ale kawal sztuki!
The Corps Is Mother, the Corps Is Father
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Skończyłem malować Zombicide Black Plague (na razie bez herosów). Wrzuciłem zdjęcia na bloga. Chętnie przyjmę porady/komentarze od bardziej doświadczonych malarzy co poprawić, bo to dopiero moja trzecia malowana planszówka To co widzę na pewno to technikę robienia zdjęć
Tu mały sample:
Tu mały sample:
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Na moje oko jako tabletop (malowanie do grania) jest bombowo, serio. Jakbyś chciał coś poprawić to myślę, że warto byłoby pomalować wszystkie szwy i sznurówki, mały detal, ale gwarantuje, że będą wyglądać jeszcze lepiej.xavier5 pisze:Skończyłem malować Zombicide Black Plague (na razie bez herosów). Wrzuciłem zdjęcia na bloga. Chętnie przyjmę porady/komentarze od bardziej doświadczonych malarzy co poprawić, bo to dopiero moja trzecia malowana planszówka To co widzę na pewno to technikę robienia zdjęć
Tu mały sample:
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Dzięki! Ogólnie takie właśnie detale i highlighty robiłem pierwszy raz i trochę wyszły mi mało "gradientowe". Btw. wszystko robiłem na pazie video tutoriala, którego gorąco polecam.Musza pisze: Na moje oko jako tabletop (malowanie do grania) jest bombowo, serio. Jakbyś chciał coś poprawić to myślę, że warto byłoby pomalować wszystkie szwy i sznurówki, mały detal, ale gwarantuje, że będą wyglądać jeszcze lepiej.
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Skończyłem pierwszy zestaw figurek z Imperial Assault. Standardowo zapraszam po więcej zdjęć na mojego bloga. Wszelkie sugestie/uwagi mile widziane Postanowiłem ostatnio popularyzować hobby malowania i zorganizowałem u mnie w pracy wieczór z malowaniem figurek i będę męczył Royal Guardsów i Imperial Officerów, jestem ciekaw czy kogoś przekabacę
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W tym video tutorialu dla kolejnych unikalnych postaci autor robi podstawki - dokładanie takie, ale jakoś prawdę mówiąc nie mam jeszcze sumienia ciąć tych figurek No i musiałbym kupić sprzęt pewnie do tego - jakieś mini wiertło i same podstawki. Może się przełamię jak będę malować coś co jest już w częściach i można po prostu dokleić inną bez odcinania np. Warhammer Quest. Ale zgadzam się, że pewnie by to dużo dało do figurek.
A jeśli chodzi o ew. doklejanie trawy itp. to koleś sugerował, że jako że część gier jest rozgrywana na kafelkach terenu, a część w budynkach, to doklejanie trawy i kamieni jest słabe, bo nie będzie pasować klimatycznie do misji w budynkach.
A jeśli chodzi o ew. doklejanie trawy itp. to koleś sugerował, że jako że część gier jest rozgrywana na kafelkach terenu, a część w budynkach, to doklejanie trawy i kamieni jest słabe, bo nie będzie pasować klimatycznie do misji w budynkach.
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Ja niedługo będę przekładać swoje modele z Posiadłości Szaleństwa na przezroczyste małe podstawki, żeby zajmowały mniej miejsca na planszy i pasowały do kafelka na którym stoją. Może warto rozpatrzeć taką opcję?
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Faktycznie brzmi nieźle, o tym nie pomyślałemMusza pisze:Ja niedługo będę przekładać swoje modele z Posiadłości Szaleństwa na przezroczyste małe podstawki, żeby zajmowały mniej miejsca na planszy i pasowały do kafelka na którym stoją. Może warto rozpatrzeć taką opcję?
-
- Posty: 4360
- Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 7 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
No micro art studio to wersja wypas, ale zobowiązać się postawić na tym całą armię to już zasługuje na uznanie w wątku 'drożyzny nie do odpuszczenia'
Tutaj jest wersja ekono:
http://happyseppukumodelworks.bigcartel.com/
stosunek praca/efekt i cena/efekt bardzo korzystny, zwłaszcza w klimatach industrialnych lub wiktoriańskich. Do podstawek żywicznych się nie umywa, ale robi się szybciej i czyściej niż piasek lub ręczne malowanie.
IA ja będę ostatecznie pewnie miał na przezroczystych, bo nie bardzo da się zachować konsekwencję motywu przy figurkach z bardzo różnych środwisk.
Tutaj jest wersja ekono:
http://happyseppukumodelworks.bigcartel.com/
stosunek praca/efekt i cena/efekt bardzo korzystny, zwłaszcza w klimatach industrialnych lub wiktoriańskich. Do podstawek żywicznych się nie umywa, ale robi się szybciej i czyściej niż piasek lub ręczne malowanie.
IA ja będę ostatecznie pewnie miał na przezroczystych, bo nie bardzo da się zachować konsekwencję motywu przy figurkach z bardzo różnych środwisk.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
- Wassago
- Posty: 918
- Rejestracja: 09 sty 2012, 20:11
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 2 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Napisz do kogoś, kto robi akrylowe znaczniki do gier i rzeczy ze sklejki.
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
ja się zaopatrzyłem w geekmod.pl, mają dwa rozmiary 2mm i 3mm grubości i sporo rozmiarów jeśli chodzi o szerokość (a do podstawki Imperium Atakuje jest cały zestaw)
Re: Malowanie planszówkowych figurek
W Mepel.pl mają też duży wybór akrylowych podstawek 2mm oraz 3mm w rozmiarach 20,30,40mm o ile dobrze pamiętam.
Jakiego kleju używacie do przyklejania tych akrylowych podstawek do figurek ? Kropelka chyba tutaj nie zda egzaminu .
Jakiego kleju używacie do przyklejania tych akrylowych podstawek do figurek ? Kropelka chyba tutaj nie zda egzaminu .
-
- Posty: 1180
- Rejestracja: 22 gru 2015, 10:20
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 28 times
- Been thanked: 53 times
Re: Malowanie planszówkowych figurek
Przy Posiadłości Szaleństwa wystarczy wywiercić otwory mniej więcej wielkości tych z oryginalnych podstawek i wtedy jest na wcisk... ;)M.K. pisze:W Mepel.pl mają też duży wybór akrylowych podstawek 2mm oraz 3mm w rozmiarach 20,30,40mm o ile dobrze pamiętam.
Jakiego kleju używacie do przyklejania tych akrylowych podstawek do figurek ? Kropelka chyba tutaj nie zda egzaminu .
A przy IA widziałem, że ludzie robili malutkie otwory w figurkach i wtykali tam druciki, a później taka sama dziurka w podstawce i kropelka -- ktoś z forumowiczów próbował?
- Musza
- Posty: 421
- Rejestracja: 04 sty 2015, 15:53
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 1 time
Re: Malowanie planszówkowych figurek
pomysł z pinowaniem dobry - spróbuję jakby zaszła potrzeba.
Ja kupuję do takich zadań superglue w żelu, dużo łatwiej go kontrolować. Jakby figurki były metalowe to bym się może martwił o stabilność takiego klejenia, ale przy plastiku to myślę na luzie sam klej zda egzamin.
Ja kupuję do takich zadań superglue w żelu, dużo łatwiej go kontrolować. Jakby figurki były metalowe to bym się może martwił o stabilność takiego klejenia, ale przy plastiku to myślę na luzie sam klej zda egzamin.