Zapewne. Natomiast ten argument nie wyklucza żadnego z powyższych.Wincenty Jan pisze:Hmmmm.... może jeszcze dla tego , że ktoś ma inne spostrzeżenia niż tyDeem pisze:
To, że ta gra wylądowała na tylu topkach pokazuje, że albo hype odwalił większość roboty albo rok 2016 był naprawdę słaby.
Scythe (Jamey Stegmaier)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Scythe
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
-
- Posty: 1862
- Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
- Lokalizacja: Jaworzno
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Scythe
Ok. Czyli nabrałem się na hype lub rok był tak słaby, że w każdym ciut lepszym gra byłaby przeze mnie pominięta. Dobrze wiedzieć.Deem pisze:Zapewne. Natomiast ten argument nie wyklucza żadnego z powyższych.Wincenty Jan pisze:Hmmmm.... może jeszcze dla tego , że ktoś ma inne spostrzeżenia niż tyDeem pisze:
To, że ta gra wylądowała na tylu topkach pokazuje, że albo hype odwalił większość roboty albo rok 2016 był naprawdę słaby.
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 447 times
- Been thanked: 318 times
Re: Scythe
Nie ma sensu debatować, zostawmy to politykom, oni są w tym najlepsi
Jak ktoś kupił Sajta i jest zadowolony to nie ważne czy to był hype, czy mama mu kazała kupić za karę, czy spełnienie twoich marzeń, kaprys.
Kupiłeś i jesteś zadowolony? Ciesz się!
Nie kupiłeś? Nie odbieraj innym radości. Ciesz się razem z nami!
Kupiłeś i nie jesteś zadowolony? Sprzedaj i ciesz się razem z nami!
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jak ktoś kupił Sajta i jest zadowolony to nie ważne czy to był hype, czy mama mu kazała kupić za karę, czy spełnienie twoich marzeń, kaprys.
Kupiłeś i jesteś zadowolony? Ciesz się!
Nie kupiłeś? Nie odbieraj innym radości. Ciesz się razem z nami!
Kupiłeś i nie jesteś zadowolony? Sprzedaj i ciesz się razem z nami!
Kto nie widzi ciemności, nie będzie szukał światła.
-
- Posty: 1862
- Rejestracja: 24 cze 2015, 08:57
- Lokalizacja: Jaworzno
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Scythe
Rasowy populistaDr. Nikczemniuk pisze:Nie ma sensu debatować, zostawmy to politykom, oni są w tym najlepsi![]()
Jak ktoś kupił Sajta i jest zadowolony to nie ważne czy to był hype, czy mama mu kazała kupić za karę, czy spełnienie twoich marzeń, kaprys.
Kupiłeś i jesteś zadowolony? Ciesz się!
Nie kupiłeś? Nie odbieraj innym radości. Ciesz się razem z nami!
Kupiłeś i nie jesteś zadowolony? Sprzedaj i ciesz się razem z nami!
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Scythe
Nie wydaje mi się, żebym Ci sugerował, że powinieneś pominąć zakup. Podoba Ci się? Cieszę się.Wincenty Jan pisze: Ok. Czyli nabrałem się na hype lub rok był tak słaby, że w każdym ciut lepszym gra byłaby przeze mnie pominięta. Dobrze wiedzieć.
Po prostu uważam, że nie ma w niej żadnych na tyle ciekawych czy nowatorskich mechanizmów, żeby usprawiedliwić hype w okół niej i wpychanie na listy top. Jest grafika, która zrobiła robotę marketingową i nakręciła tysiące ludzi. Jest sprawny silniczek. Są też encountery od czapy i totalny przerost formy and treścią. Stąd powyższy wniosek, który nie wyklucza tego, że część ludzi jest Kosą zachwycona.
Ale spokojnie, podobne wnioski miałem po Blood Rage (tam jeszcze wsparte losem jego pozbawionego figurek protoplasty), więc najwyraźniej oczekuję od takich tytułów czegoś więcej i jestem skazany na wieczne rozczarowanie
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- rastula
- Posty: 10023
- Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 1277 times
- Been thanked: 1309 times
Re: Scythe
ale przeszkadza ci w grach ładnych "zaledwie poprawana" mechanika? Gdyby te gry Sc. i BR były brzydkie to ocena byłaby wyższa?
dla mnie gry to produkt złożony, waga elementów to kwestia preferencji. Wolę grę o solidnej mechanice i wybitnej oprawie niż wybitną mechanikę oprawioną w słabą grafikę. Oczywiście marudzenie jest reakcją na hype ale kto ten hype nakręcił? krasnoludki? W czasach bgg naprawdę nie rozumiem kupowania gier w ciemno i marudzenia o tym że gra nie taka jak myślałem.
dla mnie gry to produkt złożony, waga elementów to kwestia preferencji. Wolę grę o solidnej mechanice i wybitnej oprawie niż wybitną mechanikę oprawioną w słabą grafikę. Oczywiście marudzenie jest reakcją na hype ale kto ten hype nakręcił? krasnoludki? W czasach bgg naprawdę nie rozumiem kupowania gier w ciemno i marudzenia o tym że gra nie taka jak myślałem.
Re: Scythe
Trochę za dużo powiedziane. Samo rozczarowanie nie powinno być składową oceny, ale rozczarować się jednak można, również pozytywnie. Można wiele dowiedzieć się z opinii, recenzji, instrukcji, zdjęć, ale ostatecznie i tak trzeba zagrać, żeby wydać własny osąd.rastula pisze: W czasach bgg naprawdę nie rozumiem kupowania gier w ciemno i marudzenia o tym że gra nie taka jak myślałem.
Ja się rozczarowałem, a może lepiej - zdziwiłem, że gra jaką okazał się Scythe, zawędrowała na czub BGG. I podałem kilka argumentów - a mogłem dodać jeszcze kilka: relacja ceny do mechaniki (a nie do zawartości pudła) lub dyskusyjne grafiki (zwłaszcza, jeśli się przyjrzeć, dość absurdalna ilustracja na okładce), lecz to kwestie bardzo subiektywne.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Scythe
Nie przeszkadza. Nie podoba mi się natomiast trend hypowania gier dobrych do poziomu bardzo dobrych czy wybitnych (najlepszych w roku, najlepszych w miesiącu, szóste miejsce na BGG etc.), ze względu na oprawę. Wiem, że obecnie takie są trendy (również dzięki KSowi). Hype nakręciły już grafiki.rastula pisze:ale przeszkadza ci w grach ładnych "zaledwie poprawana" mechanika? Gdyby te gry Sc. i BR były brzydkie to ocena byłaby wyższa?
dla mnie gry to produkt złożony, waga elementów to kwestia preferencji. Wolę grę o solidnej mechanice i wybitnej oprawie niż wybitną mechanikę oprawioną w słabą grafikę. Oczywiście marudzenie jest reakcją na hype ale kto ten hype nakręcił? krasnoludki? W czasach bgg naprawdę nie rozumiem kupowania gier w ciemno i marudzenia o tym że gra nie taka jak myślałem.
Widzisz, mam odwrotnie - wolę grę która ma genialne mechanizmy, nawet kosztem tego, że jest brzydka jak noc. Jak będę chciał coś ślicznego to kupię produkty Games Workshop.
Gra jest dokładnie tym czego się spodziewałem, czyli czystym euro (to jest to, co mogłem sobie spokojnie ocenić po przeczytaniu instrukcji), ale nie na poziomie, którego się spodziewałem (oglądając piejących z zachwytu recenzentów). Marudzę, bo produkt zawiódł oczekiwania, a nie dlatego, że nie wiedziałem w co będę grał.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- AkitaInu
- Posty: 4060
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 25 times
Re: Scythe
I ja bym się pod tym co Deem tu wrzucił podpisałDeem pisze:Nie przeszkadza. Nie podoba mi się natomiast trend hypowania gier dobrych do poziomu bardzo dobrych czy wybitnych (najlepszych w roku, najlepszych w miesiącu, szóste miejsce na BGG etc.), ze względu na oprawę. Wiem, że obecnie takie są trendy (również dzięki KSowi). Hype nakręciły już grafiki.rastula pisze:ale przeszkadza ci w grach ładnych "zaledwie poprawana" mechanika? Gdyby te gry Sc. i BR były brzydkie to ocena byłaby wyższa?
dla mnie gry to produkt złożony, waga elementów to kwestia preferencji. Wolę grę o solidnej mechanice i wybitnej oprawie niż wybitną mechanikę oprawioną w słabą grafikę. Oczywiście marudzenie jest reakcją na hype ale kto ten hype nakręcił? krasnoludki? W czasach bgg naprawdę nie rozumiem kupowania gier w ciemno i marudzenia o tym że gra nie taka jak myślałem.
Widzisz, mam odwrotnie - wolę grę która ma genialne mechanizmy, nawet kosztem tego, że jest brzydka jak noc. Jak będę chciał coś ślicznego to kupię produkty Games Workshop.
Gra jest dokładnie tym czego się spodziewałem, czyli czystym euro (to jest to, co mogłem sobie spokojnie ocenić po przeczytaniu instrukcji), ale nie na poziomie, którego się spodziewałem (oglądając piejących z zachwytu recenzentów). Marudzę, bo produkt zawiódł oczekiwania, a nie dlatego, że nie wiedziałem w co będę grał.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Też nie podoba mi się hype za grafiki i to że potem rzutuje to na ocenę tak mocno.
Podobnie jak Deem - wole świetną mechanikę okraszoną średnimi grafikami niż na odwrót.
U mnie hype akurat nakręcił slogan "4x" + grafiki. Po tym jak się okazało że koło 4x to nawet nigdy nie przeszło to hype minął
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
- zakwas
- Posty: 1777
- Rejestracja: 19 mar 2014, 00:45
- Lokalizacja: Zgierz
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 12 times
Re: Scythe
Dla mnie największymi plusami Scythe są właśnie mechanika, która jest easy to learn hard to master, a takie właśnie lubię. Wydarzenia to najlepszy element tej gry, gdzie ludzie nie mogą się doczekać co ciekawego dostaną - nie wiem skąd głosy, że jest doczepiony na siłę, wg mnie jest to element genialny. Ostatni ogromny plus -> WSZYSCY CHCĄ W TO GRAĆ, każdy po rozgrywce chce więcej. To jest taka prostsza, fajniejsza i ładniejsza Terra Mystica odkąd mamy Scythe, więcej w nią nie zagraliśmy. To, że jest ładna to jedno ale wg mnie nie tylko tym się broni, widziałem wiele ładnych gier które nawet top200 BGG nie zobaczyły. Trzeba wziąć pod uwagę, że wygląd i przystępność to też ważne elementy gier planszowych i powinny wpływać na ocenę końcową. Ceny nie komentuje, bo nie jest dla mnie czynnikiem wpływającym na ocenę.
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Scythe
Muszę zdementować to kłamliwe stwierdzenieHazegiant pisze:WSZYSCY CHCĄ W TO GRAĆ, każdy po rozgrywce chce więcej.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Encountery są od czapy, ponieważ udają element przygodowy w grze, która nie ma z tym nic wspólnego. Równie dobrze można by było dorzucić kasyno prowadzone w starej fabryce i mechanikę kościanego pokera. Ot mechanizm dołożony, żeby był (nie neguję, że może się podobać sam w sobie, ale tu pasuje jak pięść do nosa).
Powtórzę to co było mówione już wcześniej - to, że gra jest ładna nie jest zarzutem. To, że grafika robi większość hype'u i maskuje niedociągnięcia już tak.
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Re: Scythe
Scythe to zbiór ciekawych mechanik, niestety część z nich działa w kolizji z innymi.
Spotkania potrafią być bardzo losowe tzn. we wczesnej grze mogą bardzo dopomóc, później mogą okazać się nieprzydatne. Jak na policzalne euro to jest to element niezbyt ciekawy. Dostrzegam, że prócz rozegrania tej karty przejmujemy również kontrolę nad obszarem, więc spotkanie można traktować jako losowy dodatek. Potrafię sobie jednak wyobrazić, że nierówny rozkład szczęścia może rozchwiać całą partię.
Niedostępność części mapy dla niektórych frakcji działa w opozycji do możliwości walki. Oczywiście dobór frakcji pod względem ich wzajemnej interakcji można uznać za element różnicujący rozgrywki, ale nie wiem, czy jest to rozwiązanie lepsze od rozgrywania dowolnie obieranych wariantów gry, np. grę pokojową lub nie atakowanie rywali na określonych heksach.
Wespół z losowymi celami, relacją między akcjami na planszetce gracza a rozkładem dóbr sąsiadujących z jego bazą, otrzymujemy miks optymalizacyjno-losowy, który definiuje w dużej mierze nasze poczynania, a co za tym idzie określa różną dla każdego trudność rozgrywki.
Nie jest to danie, którego chciałbym zbyt często smakować. Można, warto, ale wolę rzeczy wysmażone dokładniej.
Spotkania potrafią być bardzo losowe tzn. we wczesnej grze mogą bardzo dopomóc, później mogą okazać się nieprzydatne. Jak na policzalne euro to jest to element niezbyt ciekawy. Dostrzegam, że prócz rozegrania tej karty przejmujemy również kontrolę nad obszarem, więc spotkanie można traktować jako losowy dodatek. Potrafię sobie jednak wyobrazić, że nierówny rozkład szczęścia może rozchwiać całą partię.
Niedostępność części mapy dla niektórych frakcji działa w opozycji do możliwości walki. Oczywiście dobór frakcji pod względem ich wzajemnej interakcji można uznać za element różnicujący rozgrywki, ale nie wiem, czy jest to rozwiązanie lepsze od rozgrywania dowolnie obieranych wariantów gry, np. grę pokojową lub nie atakowanie rywali na określonych heksach.
Wespół z losowymi celami, relacją między akcjami na planszetce gracza a rozkładem dóbr sąsiadujących z jego bazą, otrzymujemy miks optymalizacyjno-losowy, który definiuje w dużej mierze nasze poczynania, a co za tym idzie określa różną dla każdego trudność rozgrywki.
Nie jest to danie, którego chciałbym zbyt często smakować. Można, warto, ale wolę rzeczy wysmażone dokładniej.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Re: Scythe
wydarzenia sa swietna sprawa w tej grze.czy sa losowe?moim zdaniem nie.Nigdy nie wiesz co podczas wojny moze cie spotkac i co mieszkancy moga ci dac.Mozesz byc dobrym przywodca i im pomoc albo ich okrasc.
-
- Posty: 3396
- Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
- Has thanked: 563 times
- Been thanked: 1267 times
Re: Scythe
Właśnie napisałeś 2 przeciwne rzeczy po sobie - nie są losowe i nie wiesz co może Cię spotkać...osa1908 pisze:wydarzenia sa swietna sprawa w tej grze.czy sa losowe?moim zdaniem nie.Nigdy nie wiesz co podczas wojny moze cie spotkac i co mieszkancy moga ci dac.Mozesz byc dobrym przywodca i im pomoc albo ich okrasc.
Jak dla mnie to jeden z silniejszych zarzutów do Scythe, jak ktoś wyciągnie w wydarzeniu mecha w 3 turze to reszta ma trochę smutno
-
- Posty: 104
- Rejestracja: 15 lip 2016, 21:33
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 5 times
Re: Scythe
Ja mam wręcz odmienne odczucia co do walk, według mnie są za bardzo przewidywalne i policzalne, do tego stopnia, że niszczą cały fun. Właśnie zastanawiam się nad włączeniem do spotkań walki jednej kości jako kolejnego elementu mającego wpływ na ich przebieg.osa1908 pisze:mechanika mi odpowiada wojny tez bo nie ma losowosci jak w przypadku kosci.
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 69 times
- Been thanked: 1040 times
Re: Scythe
Grałem dopiero dwa razy i wciąż wyrabiam sobie opinię, natomiast osobiście jestem zdania (przynajmniej chwilowo), że losowość wydarzeń wprowadza ciekawy element różnicujący rozgrywki. Nie ukrywajmy, niezmienny układ pól i pozycji startowych graczy to element mocno deterministyczny; sporo potrafią namieszać planszetki z akcjami (czy Saksonii opłaca się iść w walkę, jeśli dostała planszetkę z najdroższym rozwojem mechów?), ale i tak po ich rozdaniu podział ról i celów w grze jest dość jasny. Wydarzenia pozwalają czasem wyłamać się ze schematu - "olewam teraz mecha, bo za drogi" nie jest już takie oczywiste, kiedy wydarzenie oferuje garść metalu. A może jednak mech? Podobnie działają karty celów. Już po dwóch rozgrywkach widać, że nie są zbalansowane, ale na szczęście można je zignorować i szukać gwiazdek gdzie indziej.
Narzekanie, że wydarzenia psują "eurowatość" tej gry są moim zdaniem nietrafione. Ona chyba w samym zamyśle ma nie być typowym sucharem i pewne elementy tę suchość przełamują. I mnie się to chyba podoba, bo dzięki temu gra oferuje inny rodzaj doświadczenia. Jeśli mam ochotę na typową optymalizację, to wybiorę Terra Mystikę, natomiast Scythe wyjątkowo przyjął się u mnie w gronie znajomych, którzy bardzo mózgożernych sucharów nie lubią. Fajne jest to, że w grze ujawniają się wtedy różne osobowości graczy - jeden otoczy się mechami i będzie produkował, drugi pójdzie w agresję. Oba schematy są równoprawne. Co więcej, przy czterech-pięciu graczach ktoś tę planszetkę z tanimi mechami i rozwojem militarnym dostanie, więc pokusa realizacji strategii militarnej jest zawsze (dlatego w mniejszą liczbę osób raczej nie usiądę).
Teorie o wysokiej pozycji Scythe z powodu hype'a uważam za niepoważne albo przynajmniej bardzo jednostronne i płytkie. Doskonale widzę, jakiemu typowi graczy Scythe może podpasować. Moim zdaniem to nie jest gra przeznaczona dla typowych eurograczy; to raczej gra, która ma oferować swoisty rozmach i epicki feeling jak na założony czas rozgrywki (TI3 to to nie jest), dawać przy tym poczucie podejmowania ważnych decyzji strategiczno-taktycznych, nie nadwyrężając zbytnio zwojów mózgowych. Jeżeli ktoś założył, że duże pudło = ostry mózgotrzep na 3 godziny, to się niewątpliwie zawiódł. Mnie się osobiście wydaje, że to taki tytuł, do którego chętnie usiądzie ktoś, kto uważa, że euro to nuda (sadzenie marchewek, lol) i będzie się zaskakująco dobrze bawić. Z mojego punktu widzenia to mariaż euro i ameri dość udany, bo nie można powiedzieć, że gra jest bezmyślna, a możliwości grania agresywnego i bezpośredniego przeszkadzania przeciwnikom też są (nawet jeśli nie ma eliminacji w żadnej formie). Nie wiem jeszcze, jaka będzie moja ostateczna ocena tego tytułu (pewnie po 10 grach będę w stanie powiedzieć coś więcej), ale wg mnie ma potencjał. Wydaje mi się - ale to już tylko przeczucie - że to gra, która zyskuje wraz z poznawaniem.
Narzekanie, że wydarzenia psują "eurowatość" tej gry są moim zdaniem nietrafione. Ona chyba w samym zamyśle ma nie być typowym sucharem i pewne elementy tę suchość przełamują. I mnie się to chyba podoba, bo dzięki temu gra oferuje inny rodzaj doświadczenia. Jeśli mam ochotę na typową optymalizację, to wybiorę Terra Mystikę, natomiast Scythe wyjątkowo przyjął się u mnie w gronie znajomych, którzy bardzo mózgożernych sucharów nie lubią. Fajne jest to, że w grze ujawniają się wtedy różne osobowości graczy - jeden otoczy się mechami i będzie produkował, drugi pójdzie w agresję. Oba schematy są równoprawne. Co więcej, przy czterech-pięciu graczach ktoś tę planszetkę z tanimi mechami i rozwojem militarnym dostanie, więc pokusa realizacji strategii militarnej jest zawsze (dlatego w mniejszą liczbę osób raczej nie usiądę).
Teorie o wysokiej pozycji Scythe z powodu hype'a uważam za niepoważne albo przynajmniej bardzo jednostronne i płytkie. Doskonale widzę, jakiemu typowi graczy Scythe może podpasować. Moim zdaniem to nie jest gra przeznaczona dla typowych eurograczy; to raczej gra, która ma oferować swoisty rozmach i epicki feeling jak na założony czas rozgrywki (TI3 to to nie jest), dawać przy tym poczucie podejmowania ważnych decyzji strategiczno-taktycznych, nie nadwyrężając zbytnio zwojów mózgowych. Jeżeli ktoś założył, że duże pudło = ostry mózgotrzep na 3 godziny, to się niewątpliwie zawiódł. Mnie się osobiście wydaje, że to taki tytuł, do którego chętnie usiądzie ktoś, kto uważa, że euro to nuda (sadzenie marchewek, lol) i będzie się zaskakująco dobrze bawić. Z mojego punktu widzenia to mariaż euro i ameri dość udany, bo nie można powiedzieć, że gra jest bezmyślna, a możliwości grania agresywnego i bezpośredniego przeszkadzania przeciwnikom też są (nawet jeśli nie ma eliminacji w żadnej formie). Nie wiem jeszcze, jaka będzie moja ostateczna ocena tego tytułu (pewnie po 10 grach będę w stanie powiedzieć coś więcej), ale wg mnie ma potencjał. Wydaje mi się - ale to już tylko przeczucie - że to gra, która zyskuje wraz z poznawaniem.
Re: Scythe
Co chcesz dementować? Że wszystkie osoby z którymi grałem chcą w to grać? To powodzeniaDeem pisze:Muszę zdementować to kłamliwe stwierdzenieHazegiant pisze:WSZYSCY CHCĄ W TO GRAĆ, każdy po rozgrywce chce więcej.U nas wszyscy byli zażenowani różnicą między "ochami i achami" a faktycznym poziomem gry.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
- Deem
- Posty: 1222
- Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 402 times
- Been thanked: 270 times
Re: Scythe
Mariaż euro z ameri? Gdzie tam jest ameri? W losowych spotkaniach? W mechach, które równie dobrze mogłyby być snopowiązałkami? Rozmach i epicki feeling? Cyklady przy Scythe wyglądają jak krwiożerczy ameritrash.
Nie oszukujmy się, że jest to cokolwiek innego niż klasyczne niezbyt ciężkie euro w ślicznym opakowaniu (w sumie dosłownie - bo w środku grafiki Jakuba Różalskiego są tylko na tych nieszczęsnych kartach spotkań). I to nie zarzut. Gorsze jest roztaczanie wizji o epickości Scythe'a. Może jeśli zestawiasz ten tytuł z jakimś cięższym sucharkiem, ale nie z jakąkolwiek grą z klimatem.
@Hazegiant
U Ciebie może tak, ale tego uszczegółowienia zabrakło w Twoim poście, więc poprawiam![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Nie oszukujmy się, że jest to cokolwiek innego niż klasyczne niezbyt ciężkie euro w ślicznym opakowaniu (w sumie dosłownie - bo w środku grafiki Jakuba Różalskiego są tylko na tych nieszczęsnych kartach spotkań). I to nie zarzut. Gorsze jest roztaczanie wizji o epickości Scythe'a. Może jeśli zestawiasz ten tytuł z jakimś cięższym sucharkiem, ale nie z jakąkolwiek grą z klimatem.
@Hazegiant
U Ciebie może tak, ale tego uszczegółowienia zabrakło w Twoim poście, więc poprawiam
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
- AkitaInu
- Posty: 4060
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 25 times
Re: Scythe
wszystkie a wszystkie z którymi grałem to różnicaHazegiant pisze:Co chcesz dementować? Że wszystkie osoby z którymi grałem chcą w to grać? To powodzeniaDeem pisze:Muszę zdementować to kłamliwe stwierdzenieHazegiant pisze:WSZYSCY CHCĄ W TO GRAĆ, każdy po rozgrywce chce więcej.U nas wszyscy byli zażenowani różnicą między "ochami i achami" a faktycznym poziomem gry.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ja tam nie mam specjalnie ochoty w to grać, zagrałbym pewnie raz jeszcze ale raczej z ciekawości jak odebrałbym tą grę teraz.
- mauserem
- Posty: 1817
- Rejestracja: 26 lis 2014, 09:37
- Has thanked: 253 times
- Been thanked: 165 times
- Kontakt:
Re: Scythe
uuuu... ostrożnie - bo jeszcze Ci się odmieniAkitaInu pisze: Ja tam nie mam specjalnie ochoty w to grać, zagrałbym pewnie raz jeszcze ale raczej z ciekawości jak odebrałbym tą grę teraz.
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
- AkitaInu
- Posty: 4060
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 25 times
Re: Scythe
Nie moge powiedzieć że tak się nie staniemauserem pisze:uuuu... ostrożnie - bo jeszcze Ci się odmieniAkitaInu pisze: Ja tam nie mam specjalnie ochoty w to grać, zagrałbym pewnie raz jeszcze ale raczej z ciekawości jak odebrałbym tą grę teraz.
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Re: Scythe
Gdyby tych elementów przełamujących było więcej lub były częstsze, to domniemany mariaż euro i ameri zostałby osiągnięty. Tutaj mamy do czynienia z drobną nakładką, dzięki której gra jednemu może dać istotną dopałkę, innemu nie. I na taką nierównomierną pomoc nie widzę możliwości odpowiedzi.Trolliszcze pisze:Narzekanie, że wydarzenia psują "eurowatość" tej gry są moim zdaniem nietrafione. Ona chyba w samym zamyśle ma nie być typowym sucharem i pewne elementy tę suchość przełamują.
Niech się komuś złożą łatwe cele, 2-3 odpowiednie spotkania, a gwiazdki mu się posypią. Oczywiście reszta widzi, co się dzieje i ma wiele dostępnych ścieżek do obrania. I tu powinna się pojawić możliwość do ciężkiej rozkminy i błyskotliwego zagrania. Ale w Scythe nie ma szans na wielkie móżdżenie - w zbyt dużej mierze jesteśmy związani możliwościami planszetki i zajmowanych heksów. A grać trzeba szybko, bo szczęśliwiec wywiera presję rychłym zakończeniem rozgrywki. (Wiem, że nie zawsze kończący wygrywa, ale bez gwiazdek wygrać się chyba nie da).
Czy na pewno grać trzeba szybko? Tak, dowodzi tego Automa. Skoro twórcy założyli, że Automę na najwyższym poziomie można pokonać nawet w mniej niż 18 ruchach, to znaczy, że grać trzeba naprawdę wydajnie. Moja przygoda solo to na razie dwie partie z Automettą. Po pierwszej, wygranej w cuglach, w drugiej postanowiłem pofolgować wyobraźni i zabawiłem się łażenie po planszy i odkrywanie spotkań. Szybki nokaut przypomniał mi, że to nie jest przygodówka, a optymalizacyjne euro. Rzecz jasna Automa gryzie losowo, ale wiemy, że pewnych rzeczy nie zrobi i możemy to skalkulować, podejmując odpowiednie decyzje. Tak samo rzecz się ma w rywalizacji z żywym człowiekiem, a skoro Automę można pokonać w kilkunastu ruchach, to i prawdziwego rywala można. Zatem nie ma wiele czasu i możliwości na nadgonienie gracza, który zrządzeniem losu lideruje w danej partii. Jeśli fart się nie odwróci - a nie ma ku temu wielu sposobności - to pozostaje dograć partię w poczuciu dobrze wykonanej roboty.
Piszę po rozgrywkach 2- i 3-osobowych. Ocena skalowalności w grach zależy od naszych preferencji (ktoś lubi luz lub drażni go chaos wieloosobowej rozgrywki, inny zaś preferuje tłok i nieprzewidywalność), ale mechanizmy walki i przejęcia heksów na pewno działają na korzyść Scythe. Nie sądzę jednak, by przesadnie podnosiły jej jakość. Nadal w największym stopniu działania graczy determinować będą planszetka i upatrzone do zdobycia gwiazdki.
Wydaje mi się, że z kolejnymi partiami Scythe obnaża swój deterministyczny charakter. W ramach rekompensaty dostajemy płynną i szybką rozgrywkę. Jeśli nie żal czasu, można pograć.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
- playerator
- Posty: 2873
- Rejestracja: 01 lis 2015, 21:11
- Has thanked: 904 times
- Been thanked: 310 times
Re: Scythe
Spoiler:
Spoiler:
Za wolno piszę, za wolno czytam, echh
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
tak że = w takim razie, więc
także = też, również
Piszmy po polsku :)
także = też, również
Piszmy po polsku :)