Bo na pewno nie jest dla 4 i prawdopodobnie nie jest dla 3, więc zostaje...EsperanzaDMV pisze:Wait... skąd wiesz, że to gra da dwóch osób, skoro zagrałeś jedną partię w cztery osoby?Gizmoo pisze:Zagrałem w czteroosobowym składzie. .
(...)
No i zarzut największy... Yamatai to de facto gra dla dwóch osób.
Yamataï (Bruno Cathala, Marc Paquien)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- bogas
- Posty: 2801
- Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Has thanked: 357 times
- Been thanked: 639 times
Re: Yamataï
- Gizmoo
- Posty: 4115
- Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
- Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
- Has thanked: 2662 times
- Been thanked: 2576 times
Re: Yamataï
1. Mechanika działa tak samo. Nie ma tu sztucznych mechanizmów skalujących.EsperanzaDMV pisze:Wait... skąd wiesz, że to gra da dwóch osób, skoro zagrałeś jedną partię w cztery osoby?
2. Na dwie osoby - nie ma niebotycznie dużego czasu czekania na swoją kolejkę (biorąc pod uwagę choćby zmianę kolejności na torze)
3. Łatwiej jest COKOLWIEK zaplanować, choćby przez to, że jest mniejsze prawdopodobieństwo, że ktoś zgarnie żeton kultury/wybuduje budynek zanim kolejka dojdzie do ciebie (po latach czekania na swój ruch ).
I po 4. Mam już na tyle dużo doświadczenia, że widzę czy dana mechanika dobrze działałaby na dwie osoby, czy nie.
- warlock
- Posty: 4675
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1045 times
- Been thanked: 1987 times
Re: Yamataï
Nie grałem, to się wypowiem
Jeśli tak jak w Five Tribes dostaje się tu "dwa pionki", to jeśli przeciwnik kończy rundę dwoma ruchami i zaczyna następną dwoma, to czekasz bezczynnie przez cztery ruchy .Gizmoo pisze:2. Na dwie osoby - nie ma niebotycznie dużego czasu czekania na swoją kolejkęEsperanzaDMV pisze:Wait... skąd wiesz, że to gra da dwóch osób, skoro zagrałeś jedną partię w cztery osoby?
BGG (moje oceny i komentarze)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/ - moje dawne recenzje gier
SPRZEDAM (czasem coś, czasem nic)
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 80 times
- Been thanked: 92 times
Re: Yamataï
W Yamatai taka sytuacja jest o wiele trudniejsza do osiągnięcia, ponieważ kafle kolejności są ściśle związane z surowcami i akcjami jakie wykonujemy. Muszą Ci bardzo podejść kafle, przeciwnik nie może zwrócić na to uwagi, a i tak raczej ustawiasz się kosztem bieżącej tury, bo niskie numery nie dają tylu możliwości do wyższe.warlock pisze:Jeśli tak jak w Five Tribes dostaje się tu "dwa pionki", to jeśli przeciwnik kończy rundę dwoma ruchami i zaczyna następną dwoma, to czekasz bezczynnie przez cztery ruchy .
- Jiloo
- Posty: 2446
- Rejestracja: 19 sie 2011, 14:11
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 534 times
- Been thanked: 461 times
- Kontakt:
Re: Yamataï
Dokładnie jak pisze Olgierd. W Five Tribes po prostu licytujesz się za pomocą gotówki o kolejność w rundzie. W Yamatai ten mechanizm jest bardziej związany z tym co zrobisz teraz. Bierzesz 3 statki i wykonasz super ruch? Masz pewność, że będziesz ostatni w następnej rundzie. I na odwrót, jak chcesz zaczynać pierwszy, to często musisz się zadowolić jednym statkiem. A wszystko i tak nieco losowe, bo w danej rundzie jest dostępnych 5 akcji z dziesięciu. To jest naprawdę bardzo fajny mechanizm. Jeszcze nam się nie udało doprowadzić nawet do trzech ruchów po kolei, dwa to był na razie max.
- AkitaInu
- Posty: 4054
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 23 times
Re: Yamataï
U nas ostatnio (na 2 graczy) byłą sytuacja że jedna osoba miała 4 ruchu z rzędu, potem kilka tur dalej druga osoba miała trzy.Jiloo pisze:Dokładnie jak pisze Olgierd. W Five Tribes po prostu licytujesz się za pomocą gotówki o kolejność w rundzie. W Yamatai ten mechanizm jest bardziej związany z tym co zrobisz teraz. Bierzesz 3 statki i wykonasz super ruch? Masz pewność, że będziesz ostatni w następnej rundzie. I na odwrót, jak chcesz zaczynać pierwszy, to często musisz się zadowolić jednym statkiem. A wszystko i tak nieco losowe, bo w danej rundzie jest dostępnych 5 akcji z dziesięciu. To jest naprawdę bardzo fajny mechanizm. Jeszcze nam się nie udało doprowadzić nawet do trzech ruchów po kolei, dwa to był na razie max.
I musze powiedzieć że downtime przy fivetribes to pikuś 4 ruchu z rzędu są naprawde dłuuugie, szczególnie kiedy wiesz że możesz sobie przygotować teren pod przyszłe ruchy.
Według mnie gra spokojnie da radę na 3 osoby a nawet pójdę dalej. Jestem skłonny stwierdzić że na 3 osoby będzie mniejszy downtime Nie zawsze ale będzie.
Na 4 osoby też powinno to działać, jak dobrze pójdzie to dzisiaj sprawdzimy
- nimsarn
- Posty: 309
- Rejestracja: 04 lis 2005, 16:54
- Lokalizacja: Z buszu! W centrum Zielonej Góry
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 176 times
Re: Yamataï
Właśnie wczoraj miałem po raz pierwszy okazje zagrać w Yamatai. Nie wiem czy mieliście to samo odczucie ale ja, już od samego początku rozgrywki miałem wrażenie deja-vu. Proszę nie zrozumcie mnie źle, w żadnym przypadku nie mówię że autor popełnił plagiat albo że gra jest w jakiś sposób wadliwa. Po prostu odniosłem wrażenie że Pan Bruno Cathala projektując Yamatai wziął na warsztat, starszą o 7 lat, grę Rüdigera Dorna pt. Titania. Trochę ją poprawił, trochę zepsuł i przeniósł w inny krąg kulturowy. Ale podstawy pozostały takie same - w obu grach żeglujemy po nieodkrytych morzach zbierając po drodze (u Cathali to raczej wykładając) różne surowce, na końcu drogi coś z nich budujemy, za co oczywiście dostajemy punkty. Na pewno na plus autorowi Yamatai trzeba policzyć dołożenie specjalistów, którzy są bardziej klimatyczni niż zdobywane w określonych/stałych punktach planszy kafelki. Ale dużym minusem w porównaniu do Titani jest ów nieszczęsny downtime (moim zdaniem o wiele większy).
Jeszcze raz zastrzegam -w żadnym razie nie uważam by Yamatai była grą złą, ba moim zdaniem jest nowocześniejsza, choć to nie oznacza że jest lepsza.
Obawiam się jednak, że dzieło Bruno Cathali podzieli los swojej poprzedniczki - pozostanie pięknym, ale szybko zapomnianym wspomnieniem.
Jeszcze raz zastrzegam -w żadnym razie nie uważam by Yamatai była grą złą, ba moim zdaniem jest nowocześniejsza, choć to nie oznacza że jest lepsza.
Obawiam się jednak, że dzieło Bruno Cathali podzieli los swojej poprzedniczki - pozostanie pięknym, ale szybko zapomnianym wspomnieniem.
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: Yamataï
Główna różnica między downtimem w Yamatai i Pięciu klanach polega wg mnie na umiejscowieniu w mechanice. W Yamatai, tak jak piszecie, wynika on z dobranych kafelków, zmuszając niekiedy do wzięcia tej 9 czy 10, żeby dostać trochę punktów. W FT od decyzji gracza zależy jak wysoko zalicytuje, a oczekiwanie na własną kolejkę zależy głównie od zamulających, szukających najlepszych ruchów przeciwników, a nie od kolejności w turze. W Yamatai niekiedy czekam 5-6 minut na własny ruch tylko po to, by dobrać łódkę, postawić ją i dociągnąć żeton.
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- cezner
- Posty: 3079
- Rejestracja: 30 wrz 2005, 20:26
- Lokalizacja: Opole
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 90 times
Re: Yamataï
Dołączę się do tych, którzy uważają że to gra przeznaczona wyłącznie dla dwóch osób.
I nie uważam tak dlatego, że przy 3-4 osobach długo czekamy na swój ruch.
Moim zdaniem mechanika gry jest tak skonstruowana, że gra po prostu nie nadaje się do gry w konfiguracji 3 lub 4 osobowej.
No chyba, że potraktujemy grę jak jakieś lekkie Carcassonne i nie będziemy zbytnio zastanawiać się na ruchami i w ogóle nie będzie nas interesował jak najlepszy końcowy wynik.
I nie uważam tak dlatego, że przy 3-4 osobach długo czekamy na swój ruch.
Moim zdaniem mechanika gry jest tak skonstruowana, że gra po prostu nie nadaje się do gry w konfiguracji 3 lub 4 osobowej.
No chyba, że potraktujemy grę jak jakieś lekkie Carcassonne i nie będziemy zbytnio zastanawiać się na ruchami i w ogóle nie będzie nas interesował jak najlepszy końcowy wynik.
-
- Posty: 955
- Rejestracja: 28 gru 2016, 15:13
- Lokalizacja: Nadarzyn
- Has thanked: 48 times
- Been thanked: 94 times
Re: Yamataï
Ja po kilku partiach lepiej bawiłem się w 3 osoby i odczuwałem przy tym mniejszy down time. Pewnie dlatego, że jestem wraz z żoną optymalizatorami, a w 3 osoby nie zaplanujesz sobie tak wielu ruchów pod rząd. Zagramy jeszcze kilka razy w dwójkę i zobaczymy, czy pójdzie szybciej niż ostatnio. U nas 4 ruchy pod rząd to bardzo częsta sytuacja, niestety
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: Yamataï
Wiecie jak to jest, trochę narzekałem, ale gra od wydawcy, więc recenzja musi skupić się na samych zaletach...
A tak poważnie, to do wymienianych tutaj zarzutów dorzuciłem też zalety gry - rzućcie okiem na reckę.
Podrzucam tekst o Yamatai na Planszówkach we dwoje.
A tak poważnie, to do wymienianych tutaj zarzutów dorzuciłem też zalety gry - rzućcie okiem na reckę.
Podrzucam tekst o Yamatai na Planszówkach we dwoje.
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- AkitaInu
- Posty: 4054
- Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 23 times
Re: Yamataï
Akurat z minusem ze srednio dziala w wieksztm gronie, na 3 dziala bardzo dobrzeYavi pisze:Wiecie jak to jest, trochę narzekałem, ale gra od wydawcy, więc recenzja musi skupić się na samych zaletach...
A tak poważnie, to do wymienianych tutaj zarzutów dorzuciłem też zalety gry - rzućcie okiem na reckę.
Podrzucam tekst o Yamatai na Planszówkach we dwoje.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
- baldar
- Posty: 578
- Rejestracja: 13 lip 2014, 13:26
- Lokalizacja: Gdańsk
- Been thanked: 27 times
- Kontakt:
Re: Yamataï
A my się dobrze bawimy w 2 i 3 osoby, w 4 jeszcze nie grałem. Zamiast skupiać się na "negatywach":) widzimy świetne połączenie mechanik z Abyss i Pięć klanów:) Wiele dróg do zwycięstwa, regrywalna zabawa.
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: Yamataï
Początkowo spodziewałem się, że podobnie jak w Pięciu klanach wariant trzyosobowy będzie moim ulubionym, ale jednak we dwie osoby gra mi się lepiejAkitaInu pisze:Akurat z minusem ze srednio dziala w wieksztm gronie, na 3 dziala bardzo dobrzeYavi pisze:Wiecie jak to jest, trochę narzekałem, ale gra od wydawcy, więc recenzja musi skupić się na samych zaletach...
A tak poważnie, to do wymienianych tutaj zarzutów dorzuciłem też zalety gry - rzućcie okiem na reckę.
Podrzucam tekst o Yamatai na Planszówkach we dwoje.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
-
- Posty: 110
- Rejestracja: 29 gru 2014, 16:52
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 28 times
Re: Yamataï
Ja póki co jestem rozczarowany. Niby wszystko gra, można pokombinować nad złożeniem jakiegoś fajnego ruchu, który ładnie zapunktuje, ale całość wydaje się mocno jałowa. Ciężko unikać porównań z FT, bo te gry jednak w pewnym względzie są podobne (tak kombinuj tym co leży na planszy, by z kolorków zrobić najciekawsze kombosy), ale FT na początku wywołało u mnie WOW, a tu jest tylko przyzwoicie. Na pewno potrzebuję jeszcze kilku gier, ale póki co wygląda to tak, że jak ktoś zapyta czy gramy w FT czy Y, to wybiorę staruszkę FT...
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: Yamataï
Mam takie same odczucia. Początkowo gra mnie rozczarowała, później pokazała lepsze oblicze, ale i tak 9 na 10 razy wybiorę pewnie FT. Grając we dwoje pewnie statystka wynosiłaby jakieś 7-3 na korzyść FTmr_pepeush pisze:Ja póki co jestem rozczarowany. Niby wszystko gra, można pokombinować nad złożeniem jakiegoś fajnego ruchu, który ładnie zapunktuje, ale całość wydaje się mocno jałowa. Ciężko unikać porównań z FT, bo te gry jednak w pewnym względzie są podobne (tak kombinuj tym co leży na planszy, by z kolorków zrobić najciekawsze kombosy), ale FT na początku wywołało u mnie WOW, a tu jest tylko przyzwoicie. Na pewno potrzebuję jeszcze kilku gier, ale póki co wygląda to tak, że jak ktoś zapyta czy gramy w FT czy Y, to wybiorę staruszkę FT...
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: Yamataï
Panie, toż gry z 2016 są już niemal antykamirattkin pisze:Gry z 2014 to już staruszki?
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 930 times
Re: Yamataï
Yavi pisze:Panie, toż gry z 2016 są już niemal antykamirattkin pisze:Gry z 2014 to już staruszki?
Szczególnie te wciąż nie zagrane, co na półce leżą
Re: Yamataï
Mam podobnie. Dzisiaj graliśmy drugi raz, również we dwie osoby, i jest tak jak piszesz. Gra nie budzi we mnie szczególnych emocji, dużo bardziej angażuję się chyba w Takenoko, niż w Yamatai. Z FT w ogóle bez porównania, bo tam jednak możliwych do wykonania akcji jest dużo więcej. A boli to trochę, bo gra taka ładna... Dzisiejsza rozgrywka przebiegała już dużo sprawniej. Pewnie damy jej jeszcze kilka szans, ale coraz bardziej mam wrażenie, że nie zagrzeje miejsca na półce.mr_pepeush pisze:Ja póki co jestem rozczarowany. Niby wszystko gra, można pokombinować nad złożeniem jakiegoś fajnego ruchu, który ładnie zapunktuje, ale całość wydaje się mocno jałowa. Ciężko unikać porównań z FT, bo te gry jednak w pewnym względzie są podobne (tak kombinuj tym co leży na planszy, by z kolorków zrobić najciekawsze kombosy), ale FT na początku wywołało u mnie WOW, a tu jest tylko przyzwoicie. Na pewno potrzebuję jeszcze kilku gier, ale póki co wygląda to tak, że jak ktoś zapyta czy gramy w FT czy Y, to wybiorę staruszkę FT...
Re: Yamataï
Też na razie mało gier, ale gra raczej mi się podoba. W porównaniu z FT (z mojej perspektywy) łatwiej ją wytłumaczyć komuś nowemu ponieważ rośnie z czasem podczas gdy w FT pierwsza rozgrywka była trochę siedzeniem i gapieniem się na ludzi spędzających 10 minut nad ruchami, mówiącymi, że widzą ruchy, których inni nie widzą, więc ci pierwsi musieli się zastanowić nad ruchem jeszcze raz i po wszystkim wychodzącymi po drodze na papierosa. I to tylko na etapie licytacji. Bo potem trzeba jeszcze pomyśleć - skoro mam tyle możliwości to może coś przegapiłem itd... Dodatkowo przy pierwszej grze nie ogarniając sum wydawanych na licytację byłem zawsze ostatni i wygrałem...
Yamatai na pewno też może być podatne na przedłużanie, ale przynajmniej tura gracza na więcej niż dwie osoby to jeden strumień działań. Dodatkowo łatwiej ogarnąć to piekło daltonistów. ; ) Gra przygotowuje nas na kolejne możliwości, a nie zmniejsza ich ilość (choć to nie jest minus FT, tylko specyfika).
Miło, że specjalistów wykorzystuje się częściej niż dżiny.
Ogólnie miałem przyjemność z grania, osoby, z którymi grałem też prócz jednej, która woli FT bo od początku są wszystkie możliwości na stole i ponieważ przeszkadzało jej, że bierze się mniej specjalistów pod koniec gry. Znajdowałem dużą satysfakcję z łączenia zasad flot ze specjalistami, z zagrań związanych z wystawianiem łodzi (trochę bardziej w 2 osoby kiedy dało się robić tury pod rząd), że gra mimo iż bardziej taktyczna to pozwala na realizowanie strategii i pewnych założeń z początku rozgrywki. Klimat dla mnie istnieje, ale ja go potrafię znaleźć nawet w Splendorze - dodatkowo z muzyka z Shoguna itd. działa. ; )
Podsumowując, niezbyt ciężkie, niezobowiązujące, kolorowe euro, dobrze działa na dwie osoby, nie ma kart, jest niezależne językowo, pewnie zostanie na półce, czy na zawsze? Nie gwarantuję sobie, że nie pojawi się coś co bardziej przykuje moją uwagę.
Szkoda, że pudełko bez wyprasek nie trzyma elementów na miejscu w czasie transportu.
Yamatai na pewno też może być podatne na przedłużanie, ale przynajmniej tura gracza na więcej niż dwie osoby to jeden strumień działań. Dodatkowo łatwiej ogarnąć to piekło daltonistów. ; ) Gra przygotowuje nas na kolejne możliwości, a nie zmniejsza ich ilość (choć to nie jest minus FT, tylko specyfika).
Miło, że specjalistów wykorzystuje się częściej niż dżiny.
Ogólnie miałem przyjemność z grania, osoby, z którymi grałem też prócz jednej, która woli FT bo od początku są wszystkie możliwości na stole i ponieważ przeszkadzało jej, że bierze się mniej specjalistów pod koniec gry. Znajdowałem dużą satysfakcję z łączenia zasad flot ze specjalistami, z zagrań związanych z wystawianiem łodzi (trochę bardziej w 2 osoby kiedy dało się robić tury pod rząd), że gra mimo iż bardziej taktyczna to pozwala na realizowanie strategii i pewnych założeń z początku rozgrywki. Klimat dla mnie istnieje, ale ja go potrafię znaleźć nawet w Splendorze - dodatkowo z muzyka z Shoguna itd. działa. ; )
Podsumowując, niezbyt ciężkie, niezobowiązujące, kolorowe euro, dobrze działa na dwie osoby, nie ma kart, jest niezależne językowo, pewnie zostanie na półce, czy na zawsze? Nie gwarantuję sobie, że nie pojawi się coś co bardziej przykuje moją uwagę.
Szkoda, że pudełko bez wyprasek nie trzyma elementów na miejscu w czasie transportu.
Re: Yamataï
To ja chyba nie rozumiem o co Ci chodzi - wyjmij wypraski tekturowe, z których wyjąłeś żetony, następnie postaw pudełko pionowo, potrząśnij nim i otwórz ponownie.
Transportuję planszówki w plecaku i to co się dzieje z Yamatai nie przydarza mi się z żadną inną grą, którą mam. Bez wyprasek jest luz pomiędzy insertem, a górną częścią pudełka.
Transportuję planszówki w plecaku i to co się dzieje z Yamatai nie przydarza mi się z żadną inną grą, którą mam. Bez wyprasek jest luz pomiędzy insertem, a górną częścią pudełka.