Zależy jak rozumiesz negatywną interakcje. Interakcja polega na podbueraniu kart głównie surowców, przesuwaniu wskaźnika przewagi militarnej i tylko 2 cuda pozwalają zniszczyć rywalowi kartę. Interakcji w szerokim rozumieniu jest dużo bo w tej grze nie ma układania pasjansa tylko cała rozgrywka to wpływanie pośrednie i bezposrednie na przeciwnika.dragonek pisze:Czy dobrze rozumiem, czytając opisy i recenzje gry, że Pojedynek jest podobny do Innowacji?
Jestem wielkim fanem Innowacji, ale moja żona ze względu na dużą ilość negatywnej interakcji już nie do końca I tu moje pytanie: jak jest w tej grze z negatywną interakcją?
7 Cudów Świata: Pojedynek (Antoine Bauza, Bruno Cathala)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- seki
- Moderator
- Posty: 3400
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1139 times
- Been thanked: 1310 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
- Yavi
- Posty: 3186
- Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 40 times
- Kontakt:
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Z drugiej strony to interakcja polegająca na ogół na zabraniu fajnej karty. Nie ma tutaj typowo wrednych zagrań, bezpośrednich ataków itd. Nie znam jeszcze nikogo, komu Pojedynek nie podszedł, więc spróbujseki pisze:Zależy jak rozumiesz negatywną interakcje. Interakcja polega na podbueraniu kart głównie surowców, przesuwaniu wskaźnika przewagi militarnej i tylko 2 cuda pozwalają zniszczyć rywalowi kartę. Interakcji w szerokim rozumieniu jest dużo bo w tej grze nie ma układania pasjansa tylko cała rozgrywka to wpływanie pośrednie i bezposrednie na przeciwnika.dragonek pisze:Czy dobrze rozumiem, czytając opisy i recenzje gry, że Pojedynek jest podobny do Innowacji?
Jestem wielkim fanem Innowacji, ale moja żona ze względu na dużą ilość negatywnej interakcji już nie do końca I tu moje pytanie: jak jest w tej grze z negatywną interakcją?
Planszówki we dwoje - blog o grach planszowych nie tylko dla dwojga!
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
Pytania o zasady - grupa na Facebooku
- seki
- Moderator
- Posty: 3400
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1139 times
- Been thanked: 1310 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Również polecam baaardzo. To dla mnie i żony najlepsza krótka gra w kolekcji.
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Dziękuje bardzo za odpowiedzi, pomogliście mi podjąć decyzję - gra zamówiona
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Dragonek z mojej strony radze uwazac grajac z zona w pojedynek
Ostatnio gralem z dziewczyna partie w pojedynek, po ktorej obrazila sie na mnie i powiedziala, ze juz nigdy ze mna nie zagra ;p. Byla pierwszym graczem (btw. tez macie wrazenie, ze w tej grze to kto zaczyna ma duze znaczenie? Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze pierwszy gracz zawsze jest w mocno uprzywilejowanej pozycji, nie mowie, ze jest pewnym zwyciezca, bo tak oczywiscie nie jest, ale jesli jest doswiadczony w grze, to naprawde potrafi ze swojej pozycji zrobic spory uzytek. Nasze dotychczasowe rozgrywki to potwierdzaja) wybrala trzy cudy dajace jej kolejny ruch pod rzad (oczywiscie wszystkie wykorzystala w pierwszej rundzie by zebrac surowce) przy moim jednym, w dodatku miala szczescie i w I turze za kazdym razem gdy odslaniala zakryte karty to trafiala na wazny surowiec. Krotko mowiac pod koniec pierwszej rundy juz wiedzialem, ze nie mam najmniejszych szans wygrac na punkty, wiec skupilem sie na wygranej na torze militarnym. Pierwsze co zrobilem, zeby dac sobie szanse na zwyciestwo to zakup kart handlowych, dajacych mi mozlwiosc kupowania surowcow za jedna monete, tak zrobilem z cegla i kamieniem, oprocz tego pierwsza runde konczylem majac w swoim miescie tylko papirus. Wsrod zetonow naukowych byla strategia, wiec na poczatek skupilem sie na tym, aby zdobyc dwie karty z tym samym symbolem naukowym i zabrac strategie do siebie, co mi sie oczywiscie juz w pierwszej rundzie udalo gdy dziewczyna byla skupiona na zdobywaniu punktow zwyciestwa.
W drugiej rundzie wlasciwie cala moja taktyka opierala sie na sprzedawaniu wszystkich kart poza tymi militarnymi, ktore staralem sie zawsze sciagac do swojego miasta, kontrolujac wczesniej uklad pasjansa na stole, aby miec pewnosc ze to ja bede sciagal wspomniane wczesniej karty militarne.
Oczywiscie wiedzialem, ze najlepsze karty militarne sa w trzeciej rundzie, wiec zostawilem swoj cud swiata dajacy nastepny ruch, wlasnie na ten etap gry i w ten sposob udalo mi sie przesunac o 7 pozycji (wraz z combosem za zeton strategii) na torze militarnym w dwoch ruchach, wczeniej wybudowalem cud za kolejne dwie tarcze i wygralem ostatecznie rozgrywke, w ktorej na punkty - w momencie zwyciestwa - przegrywalem 77 do 17. Oczywiscie zakonczylo sie afera i obraza . Dlatego wlasnie radze na ta gre uwazac, niby negatywna interakcja nie jest bezposrednia i mocno dokuczliwa, ale jednak da sie w tej grze zalezc drugiej osobie za skore i nie ma co tego ukrywac ;p
Ostatnio gralem z dziewczyna partie w pojedynek, po ktorej obrazila sie na mnie i powiedziala, ze juz nigdy ze mna nie zagra ;p. Byla pierwszym graczem (btw. tez macie wrazenie, ze w tej grze to kto zaczyna ma duze znaczenie? Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze pierwszy gracz zawsze jest w mocno uprzywilejowanej pozycji, nie mowie, ze jest pewnym zwyciezca, bo tak oczywiscie nie jest, ale jesli jest doswiadczony w grze, to naprawde potrafi ze swojej pozycji zrobic spory uzytek. Nasze dotychczasowe rozgrywki to potwierdzaja) wybrala trzy cudy dajace jej kolejny ruch pod rzad (oczywiscie wszystkie wykorzystala w pierwszej rundzie by zebrac surowce) przy moim jednym, w dodatku miala szczescie i w I turze za kazdym razem gdy odslaniala zakryte karty to trafiala na wazny surowiec. Krotko mowiac pod koniec pierwszej rundy juz wiedzialem, ze nie mam najmniejszych szans wygrac na punkty, wiec skupilem sie na wygranej na torze militarnym. Pierwsze co zrobilem, zeby dac sobie szanse na zwyciestwo to zakup kart handlowych, dajacych mi mozlwiosc kupowania surowcow za jedna monete, tak zrobilem z cegla i kamieniem, oprocz tego pierwsza runde konczylem majac w swoim miescie tylko papirus. Wsrod zetonow naukowych byla strategia, wiec na poczatek skupilem sie na tym, aby zdobyc dwie karty z tym samym symbolem naukowym i zabrac strategie do siebie, co mi sie oczywiscie juz w pierwszej rundzie udalo gdy dziewczyna byla skupiona na zdobywaniu punktow zwyciestwa.
W drugiej rundzie wlasciwie cala moja taktyka opierala sie na sprzedawaniu wszystkich kart poza tymi militarnymi, ktore staralem sie zawsze sciagac do swojego miasta, kontrolujac wczesniej uklad pasjansa na stole, aby miec pewnosc ze to ja bede sciagal wspomniane wczesniej karty militarne.
Oczywiscie wiedzialem, ze najlepsze karty militarne sa w trzeciej rundzie, wiec zostawilem swoj cud swiata dajacy nastepny ruch, wlasnie na ten etap gry i w ten sposob udalo mi sie przesunac o 7 pozycji (wraz z combosem za zeton strategii) na torze militarnym w dwoch ruchach, wczeniej wybudowalem cud za kolejne dwie tarcze i wygralem ostatecznie rozgrywke, w ktorej na punkty - w momencie zwyciestwa - przegrywalem 77 do 17. Oczywiscie zakonczylo sie afera i obraza . Dlatego wlasnie radze na ta gre uwazac, niby negatywna interakcja nie jest bezposrednia i mocno dokuczliwa, ale jednak da sie w tej grze zalezc drugiej osobie za skore i nie ma co tego ukrywac ;p
- rattkin
- Posty: 6518
- Rejestracja: 24 maja 2013, 15:00
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 382 times
- Been thanked: 931 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Ta gra się nazywa Duel, a nie Pasjans. I tak, ta gra jest bardzo cutthroat, tylko to dobrze maskuje. To zdecydowanie nie jest do grania dla par, szczególnie takich, w których ktoś jest zdecydowanie słabszy (bo skupia się tylko na 1 z 3 aspektów gry).deco200 pisze:Dragonek z mojej strony radze uwazac grajac z zona w pojedynek
Ostatnio gralem z dziewczyna partie w pojedynek, po ktorej obrazila sie na mnie i powiedziala, ze juz nigdy ze mna nie zagra ;p. Byla pierwszym graczem (btw. tez macie wrazenie, ze w tej grze to kto zaczyna ma duze znaczenie? Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze pierwszy gracz zawsze jest w mocno uprzywilejowanej pozycji, nie mowie, ze jest pewnym zwyciezca, bo tak oczywiscie nie jest, ale jesli jest doswiadczony w grze, to naprawde potrafi ze swojej pozycji zrobic spory uzytek. Nasze dotychczasowe rozgrywki to potwierdzaja) wybrala trzy cudy dajace jej kolejny ruch pod rzad (oczywiscie wszystkie wykorzystala w pierwszej rundzie by zebrac surowce) przy moim jednym, w dodatku miala szczescie i w I turze za kazdym razem gdy odslaniala zakryte karty to trafiala na wazny surowiec. Krotko mowiac pod koniec pierwszej rundy juz wiedzialem, ze nie mam najmniejszych szans wygrac na punkty, wiec skupilem sie na wygranej na torze militarnym. Pierwsze co zrobilem, zeby dac sobie szanse na zwyciestwo to zakup kart handlowych, dajacych mi mozlwiosc kupowania surowcow za jedna monete, tak zrobilem z cegla i kamieniem, oprocz tego pierwsza runde konczylem majac w swoim miescie tylko papirus. Wsrod zetonow naukowych byla strategia, wiec na poczatek skupilem sie na tym, aby zdobyc dwie karty z tym samym symbolem naukowym i zabrac strategie do siebie, co mi sie oczywiscie juz w pierwszej rundzie udalo gdy dziewczyna byla skupiona na zdobywaniu punktow zwyciestwa.
W drugiej rundzie wlasciwie cala moja taktyka opierala sie na sprzedawaniu wszystkich kart poza tymi militarnymi, ktore staralem sie zawsze sciagac do swojego miasta, kontrolujac wczesniej uklad pasjansa na stole, aby miec pewnosc ze to ja bede sciagal wspomniane wczesniej karty militarne.
Oczywiscie wiedzialem, ze najlepsze karty militarne sa w trzeciej rundzie, wiec zostawilem swoj cud swiata dajacy nastepny ruch, wlasnie na ten etap gry i w ten sposob udalo mi sie przesunac o 7 pozycji (wraz z combosem za zeton strategii) na torze militarnym w dwoch ruchach, wczeniej wybudowalem cud za kolejne dwie tarcze i wygralem ostatecznie rozgrywke, w ktorej na punkty - w momencie zwyciestwa - przegrywalem 77 do 17. Oczywiscie zakonczylo sie afera i obraza . Dlatego wlasnie radze na ta gre uwazac, niby negatywna interakcja nie jest bezposrednia i mocno dokuczliwa, ale jednak da sie w tej grze zalezc drugiej osobie za skore i nie ma co tego ukrywac ;p
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Ja się zawsze dziwię, jak ktoś pyta o grę na dwóch graczy bez negatywnej interakcji a ktoś inny poleca 7CŚ: Pojedynek. U nas przy stole, nieważne z kim bym grał, lecą bluzgi xD Chociaż moje dziewczyna, która nie lubi negatywnej interakcji Pojedynek znosi całkiem dobrze, ale to może dlatego, że często wygrywa Pierwszy gracz ma trochę lepiej, ale spokojnie da się odrobić. Układ kart jednak jest losowy, więc sporo zależy od szczęścia. Ostatnio Klaudii udało się zabrać lepsze karty z surowcami i cuda z bardzo dużą ilością punktów, ale udało mi się nieźle odbić na niebieskich. Ostatecznie przegrałem minimalnie 73:72.
Moja ulubiona partia- grałem z kumplem:
Miałem bardziej bojowe cuda, więc od początku miałem w głowie grę na torze militarnym. Przeciwnik zaczynał i ostro cisnął na punkty, ja brałem co się dało i pushowałem wojskowo ale niezbyt intensywnie, żeby się kumpel nie połapał zbyt szybko. Niestety podebrał mi żeton strategii, więc było jeszcze trudniej. Na stole zostały tylko trzy karty (żadnej militarnej) i ewidentnie przegrywałem na punkty. Przeciwnik siedział i się głowił nad ruchem a ja mówię szach mat. Byłem dwie tarcze od zwycięstwa, wybudowałem ostatni cud pozwalający zabrać kartę ze stosu sprzedanych, wziąłem kartę z tarczami- win. Mina przeciwnika bezcenna xD
Moja ulubiona partia- grałem z kumplem:
Miałem bardziej bojowe cuda, więc od początku miałem w głowie grę na torze militarnym. Przeciwnik zaczynał i ostro cisnął na punkty, ja brałem co się dało i pushowałem wojskowo ale niezbyt intensywnie, żeby się kumpel nie połapał zbyt szybko. Niestety podebrał mi żeton strategii, więc było jeszcze trudniej. Na stole zostały tylko trzy karty (żadnej militarnej) i ewidentnie przegrywałem na punkty. Przeciwnik siedział i się głowił nad ruchem a ja mówię szach mat. Byłem dwie tarcze od zwycięstwa, wybudowałem ostatni cud pozwalający zabrać kartę ze stosu sprzedanych, wziąłem kartę z tarczami- win. Mina przeciwnika bezcenna xD
- BartP
- Administrator
- Posty: 4734
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 388 times
- Been thanked: 892 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Zapewne wynika to z różnego rozumienia sformułowania "negatywna interakcja". Może po prostu pary szukają gry z niską interakcją ogólnie? Przecież w każdej grze z interakcją mogą lecieć bluzgi. W Agricoli, Splendorze czy co tam kto lubi.
Sprzedam nic
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
7CŚ:Pojedynek może wywołać negatywne emocje tylko w przypadku niezrozumienia mechanizmu gry - nie sposób sobie tutaj nie przeszkadzać.
Agricola to dla nas hardcore, potrafi być nerwowo - żona traci kontrolę nad emocjami, a i we mnie się zagotuje.BartP pisze:Przecież w każdej grze z interakcją mogą lecieć bluzgi. W Agricoli [...]
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Moim zdaniem w grze na dwie osoby interakcja musi być inaczej gra jest nudna
Dla przykładu gdy gramy sami w "Wsiąść do pociągu" to brakuje nam interakcji i rozgrywka robi się nudna. Po prostu gromadzimy karty, budujemy swoje trasy i czasem się zdarzy, że jedna osoba zablokuje drugiej kawałek odcinka trasy - wtedy można się odrobinę zdenerwować, tyle i aż negatywnej interakcji. A potem na koniec liczymy punkty. Natomiast w 4-5 osób w pociągi gra już się świetnie
Natomiast w Innowacji podczas rozgrywki jedną kartą można przeciwnikowi bardzo mocno zaszkodzić w samym środku rozgrywki, zabierając mu to co gromadził przez długi czas i odwracając całkowicie losy pojedynku. A takich kart jest bardzo dużo, no i gra się dłużej.
Dla przykładu gdy gramy sami w "Wsiąść do pociągu" to brakuje nam interakcji i rozgrywka robi się nudna. Po prostu gromadzimy karty, budujemy swoje trasy i czasem się zdarzy, że jedna osoba zablokuje drugiej kawałek odcinka trasy - wtedy można się odrobinę zdenerwować, tyle i aż negatywnej interakcji. A potem na koniec liczymy punkty. Natomiast w 4-5 osób w pociągi gra już się świetnie
Natomiast w Innowacji podczas rozgrywki jedną kartą można przeciwnikowi bardzo mocno zaszkodzić w samym środku rozgrywki, zabierając mu to co gromadził przez długi czas i odwracając całkowicie losy pojedynku. A takich kart jest bardzo dużo, no i gra się dłużej.
- seki
- Moderator
- Posty: 3400
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1139 times
- Been thanked: 1310 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Dragonek nie zrażaj się informacjami o obrazonej żonie. To oczywiście jest możliwe ale ja z moją rozegralem dokladnie 29 partii z czego żona wygrała tylko 4 razy i nadal ona te grę bardzo lubi. Tak więc nie ma reguły.
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
U nas czasem 'zaiskrzy' (miedzy mna a zonka) nawet podczas partii w Pandemic Legacy...lunatykuku pisze:Ja się zawsze dziwię, jak ktoś pyta o grę na dwóch graczy bez negatywnej interakcji a ktoś inny poleca 7CŚ: Pojedynek. U nas przy stole, nieważne z kim bym grał, lecą bluzgi xD Chociaż moje dziewczyna, która nie lubi negatywnej interakcji Pojedynek znosi całkiem dobrze, ale to może dlatego, że często wygrywa Pierwszy gracz ma trochę lepiej, ale spokojnie da się odrobić. Układ kart jednak jest losowy, więc sporo zależy od szczęścia. Ostatnio Klaudii udało się zabrać lepsze karty z surowcami i cuda z bardzo dużą ilością punktów, ale udało mi się nieźle odbić na niebieskich. Ostatecznie przegrałem minimalnie 73:72.
Moja ulubiona partia- grałem z kumplem:
Miałem bardziej bojowe cuda, więc od początku miałem w głowie grę na torze militarnym. Przeciwnik zaczynał i ostro cisnął na punkty, ja brałem co się dało i pushowałem wojskowo ale niezbyt intensywnie, żeby się kumpel nie połapał zbyt szybko. Niestety podebrał mi żeton strategii, więc było jeszcze trudniej. Na stole zostały tylko trzy karty (żadnej militarnej) i ewidentnie przegrywałem na punkty. Przeciwnik siedział i się głowił nad ruchem a ja mówię szach mat. Byłem dwie tarcze od zwycięstwa, wybudowałem ostatni cud pozwalający zabrać kartę ze stosu sprzedanych, wziąłem kartę z tarczami- win. Mina przeciwnika bezcenna xD
Sorki za brak polskich znakow....
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Nie zrażam, grę już zresztą zamówiłem Z chęcią pogramy w coś szybszego (w Innowacje albo Scrabble potrafi nam czasami długo zejść)seki pisze:Dragonek nie zrażaj się informacjami o obrazonej żonie. To oczywiście jest możliwe ale ja z moją rozegralem dokladnie 29 partii z czego żona wygrała tylko 4 razy i nadal ona te grę bardzo lubi. Tak więc nie ma reguły.
- Bary
- Posty: 3064
- Rejestracja: 18 sty 2015, 14:25
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 73 times
- Been thanked: 47 times
- Kontakt:
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Nie zgodzę się, że gra nie nadaje się dla par. Tutaj większą rolę odgrywa dystans do grania. Jeżeli ktoś umie traktować grę jako rozrywkę, to i w Spartakusa, czy GoT zagra bez problemu, a w przeciwnym wypadku nawet Osadnicy z Catanu doprowadzą do furii (pamiętacie filmik Francisa? ). Jeżeli nasi współgracze źle znoszą gry polegające na rywalizacji i/lub odbiegają od nas umiejętnościami, to polecam gry kooperacyjne.
Mój blog na ZnadPlanszy
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
Recenzja Cooper Island na ZnadPlanszy
Kupię dodatek Hobbit: Na Progu do WP LCG!
- Olgierdd
- Posty: 1836
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 84 times
- Been thanked: 92 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Pojedynek to agresywna gra. Wiem, że to mocne słowo, ale z każdą rozgrywką widzę coraz lepiej, jak bardzo ta gra jest wredna.
Tutaj od samego początku trzeba grać tak by przede wszystkim dopiec przeciwnikowi, zamiast grać pod siebie i myśleć o wysokim wyniku na koniec, ponieważ aż 2 z 3 warunków zwycięstwa przerywa rozgrywkę w jej trakcie. To całkowicie zmienia filozofię gry, gdzie zamiast iść na rekord w punktacji wystarczy być ten jeden punkt przed przeciwnikiem i pilnować pozostałych zagrożeń.
Wydaje mi się (oczywiście mogę się mylić), że z tego powodu wielu graczy do pierwszych rozgrywek zasiada z błędnym, ale naturalnym przekonaniem, że oto budujemy sobie równolegle cywilizacje, gdzie draft to konieczność interakcji i na koniec porównujemy wyniki. Tutaj mechanika pozwala bezpośrednio szkodzić, choćby poprzez odbieranie gotówki, udaremnianie budowy cudu i niszczenie budynków, więc trzeba nie tylko o tym pamiętać, ale też korzystać z tego. Nie wspomnę, że Panteon dokłada kolejne wiadro negatywnych zagrań. Nie każdy jest na to przygotowany i to lubi, szczególnie, że zwykłe 7 Cudów Świata nie ma nic z wredności swojego młodszego brata (siostry?).
Tutaj od samego początku trzeba grać tak by przede wszystkim dopiec przeciwnikowi, zamiast grać pod siebie i myśleć o wysokim wyniku na koniec, ponieważ aż 2 z 3 warunków zwycięstwa przerywa rozgrywkę w jej trakcie. To całkowicie zmienia filozofię gry, gdzie zamiast iść na rekord w punktacji wystarczy być ten jeden punkt przed przeciwnikiem i pilnować pozostałych zagrożeń.
Wydaje mi się (oczywiście mogę się mylić), że z tego powodu wielu graczy do pierwszych rozgrywek zasiada z błędnym, ale naturalnym przekonaniem, że oto budujemy sobie równolegle cywilizacje, gdzie draft to konieczność interakcji i na koniec porównujemy wyniki. Tutaj mechanika pozwala bezpośrednio szkodzić, choćby poprzez odbieranie gotówki, udaremnianie budowy cudu i niszczenie budynków, więc trzeba nie tylko o tym pamiętać, ale też korzystać z tego. Nie wspomnę, że Panteon dokłada kolejne wiadro negatywnych zagrań. Nie każdy jest na to przygotowany i to lubi, szczególnie, że zwykłe 7 Cudów Świata nie ma nic z wredności swojego młodszego brata (siostry?).
- lunatykuku
- Posty: 288
- Rejestracja: 03 lis 2016, 18:22
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 112 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Żeby nie było, że ktoś mnie źle zrozumiał- ja bardzo lubię gry z negatywną interakcją i jak bluzgam to na ogół robię to żartem Moja trochę źle znosi przegrane, stąd 7Cudów nie ląduje na stole tak często jak mogła by, ale nadal gra mi się bardzo fajnie.
BTW jaki był wasz rekord w punktach? Mi jak dotąd udało się nastukać max 81 pkt.
BTW jaki był wasz rekord w punktach? Mi jak dotąd udało się nastukać max 81 pkt.
- EsperanzaDMV
- Posty: 1588
- Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
- Has thanked: 318 times
- Been thanked: 661 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Mój rekord to 86pkt, rekord mojej partnerki to 90pkt. W partiach 19:27 dla niej, ale u nas to idzie mocno seriami, potrafiłem od 4:9 doprowadzić do 13:10, a potem z kolei zrobiło się 15:25.lunatykuku pisze:BTW jaki był wasz rekord w punktach? Mi jak dotąd udało się nastukać max 81 pkt.
Zwycięstwo naukowe jak do tej pory udało się komuś 3 razy, zwycięstwo militarne 4 razy. Reszta to zwycięstwa na punkty.
- seki
- Moderator
- Posty: 3400
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1139 times
- Been thanked: 1310 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Mój rekord 88 i na równe 30 gier 7 zwycięstw militarnych a naukowych 0.
-
- Posty: 1021
- Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
- Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 31 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Rekord żony i mój to odpowiednio 84 i 83 pkt. Najczęściej wyniki oscylują w granicach 60-80. Na kilkadziesiąt rozgrywek większość skończyła się na punkty. Każde z nas bacznie obserwuje przeciwnika i stara się likwidować zagrożenia militarne i naukowe w zarodku .
- EsperanzaDMV
- Posty: 1588
- Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
- Has thanked: 318 times
- Been thanked: 661 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Jakieś newsy odnośnie dokładnej daty premiery dodruku Panteon?
Na rebel.pl wciąż widnieje "ok. połowa sierpnia 2017 r.", kolei mepel informuje o "pierwsza połowa października 2017", inne sklepy podają bardziej za rebelem informację o połowie sierpnia... Ktoś coś wie? Bo właśnie ta połowa sierpnia mija
Na rebel.pl wciąż widnieje "ok. połowa sierpnia 2017 r.", kolei mepel informuje o "pierwsza połowa października 2017", inne sklepy podają bardziej za rebelem informację o połowie sierpnia... Ktoś coś wie? Bo właśnie ta połowa sierpnia mija
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
W związku z tym, że dodatek Panteon jest znów dostępny chciałbym zapytać, czy warto go zakupić? W porównaniu do podstawy kosztuje nie mało, bo 60 zł, a z tego co widziałem to zawartości tam tyle, co kot napłakał
- Lothrain
- Posty: 3420
- Rejestracja: 18 sty 2011, 12:45
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 142 times
- Been thanked: 300 times
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Jeśli lubisz negatywną interakcję i nie przeszkadza Ci wydłużony czas gry, to bierz. Dla mnie było tam za dużo świńskich zagrań.Largo pisze:W związku z tym, że dodatek Panteon jest znów dostępny chciałbym zapytać, czy warto go zakupić? W porównaniu do podstawy kosztuje nie mało, bo 60 zł, a z tego co widziałem to zawartości tam tyle, co kot napłakał
Re: 7 Cudów Świata: Pojedynek
Dla mnie gra z dodatkiem jest dużo lepsza.
Wysłane z mojego Nexus 6P przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego Nexus 6P przy użyciu Tapatalka