[POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Zaluje ze nie napisalem tego posta przed Toba bo chcialem zwrocic Wasza uwage na ilosc postow xDD cos w tym jest SQuirell - pokazalas pazurrr .
Wingmakers
- Kmet
- Posty: 169
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Właśnie się dziwię, że nie było jeszcze głosu krytyki dotyczącego tego obrzydliwego, szowinistycznego przekazu : http://picasaweb.google.pl/kalugabartos ... iPlanszoweSquirrel pisze:
Uścislając taką figurę ma jedynie połowa z nas - druga połowa prezentuje choć odmienny to równie ciekawy jak myślę, z męskiego punktu widzenia głównie, model budowy klatki piersiowej
11 koszulek i sami (biali ) faceci
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Niestety zostałam zmuszona do odwołania mojej wizyty w Poznaniu - firma zażyczyła sobie pracy już od poniedziałku urlop obiecali dopiero za 2 lata
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Szkoda, szkoda... Zapraszamy za dwa lata zatem - lepiej późno niż wcalesalmunna pisze:Niestety zostałam zmuszona do odwołania mojej wizyty w Poznaniu - firma zażyczyła sobie pracy już od poniedziałku urlop obiecali dopiero za 2 lata
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Przyznaję się - były zaległości ale wreszcie uploadowałam nowe zdjęcia!
Zaglądajcie też na YouTube - zwłaszcza Ci co byli na Pionku, stopniowo powinny pojawiać się zrobione wtedy filmiki - na razie bez żadnej obróbki - z tym czekam aż będą filmiki Eli.
Zaglądajcie też na YouTube - zwłaszcza Ci co byli na Pionku, stopniowo powinny pojawiać się zrobione wtedy filmiki - na razie bez żadnej obróbki - z tym czekam aż będą filmiki Eli.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Jutro zamierzam przynieść Die Machera. Ponieważ tłumaczenie reguł jest dość czasochłonne, dobrze byłoby, aby zainteresowani zapoznali się z instrukcją albo obejrzyli filmik, na który zostają one z grubsza wyjaśnione
http://www.boardgameswithscott.com/?p=40
Mam nadzieje, że ktoś się skusi na grę pomimo pewnego skomplikowani zasad (liczę na Ciebie Zbyszek ), bo jest naprawdę tego warta
http://www.boardgameswithscott.com/?p=40
Mam nadzieje, że ktoś się skusi na grę pomimo pewnego skomplikowani zasad (liczę na Ciebie Zbyszek ), bo jest naprawdę tego warta
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Dobra jest, Brutusy! sam se zrobie koszulkę propagatorską i sam se w niej będę chodził! Misja! Misja przede wszystkim! Czy Wy myślicie, że ja gram w planszówki dla własnej przyjemności ?!Pjaj pisze:Ja podobnie .Longinus997 pisze:nie jesteś wyjątkiem, podzielam twoje zdanieHarun pisze: Widzisz rokterku, ja nie wierzę w propagowanie planszówek poprzez koszulki. Po prostu chciałbym mieć fajnego t-shirta.
A tak serio:OCZYWIŚCIE, że można propagować planszówki przez koszulki, ale zgadzam się, że nie jest to z pewnością NAJSKUTECZNIEJSZY sposób prowadzenia Wielkiej Planszówkowej Ekspansji (Na Którą Nikt Poza Mną Nie Ma Chyba Ochoty)
No właśnie o tym cały czas mówię. Musimy tylko znaleźć złoty środek pomiędzy chwytliwością i zrozumiałością dla przecietnego zjadacza chleba (który zatrzymał się na etapie Chińczyka). No chyba, że chcemy ustawić chwytliwość jako nasz główny priorytet i zrobić sobie koszulki typu: "Zobacz największe cycki na świecie na http://www.gramajda.pl"maczopikczo pisze: Promocja nie tylko polega na tym, żeby przekazać info, ale też (może przede wszystkim) na tym, żeby przyciągnąć wzrok czymś chwytliwym.
Chciałobysię zacytować klasyka i powiedzieć, że przez tą cholerną robotę cały tydzień jest rozwalony...salmunna pisze: Niestety zostałam zmuszona do odwołania mojej wizyty w Poznaniu - firma zażyczyła sobie pracy już od poniedziałku urlop obiecali dopiero za 2 lata
No wielka szkoda, że się nie udało, ale co się odwlecze to nie uciecze.
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
kto bedzie bardzo wczesnie???
bo jutrrrro mam czas i bym sobie ,ardzo pogral???
niemcu przegrali kjurde no!
polsko jedank b ez medalu!!!!!!!!!!!!
bo jutrrrro mam czas i bym sobie ,ardzo pogral???
niemcu przegrali kjurde no!
polsko jedank b ez medalu!!!!!!!!!!!!
Wingmakers
- demnogonis
- Posty: 241
- Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
- Lokalizacja: Piekło
- Has thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
ktora to jest bardzo wczesnie? bo ew moge byc wczesniej niz zawsze
w co możesz zagrać co tydzień w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.30; klub Alibi -Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora)):
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
jak się umówimy w trójkę o 17.30 to możemy sobie pyknąć w Oregona albo Wikingera (ostatni zakup półtusz wieprzowych w Rebelu...). Ewentualnie jeszcze jedno miejsce czeka, bo obie gry przewidują do czterech osób...
pasi?
pasi?
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Hmm, 17:30 to trochę za wcześnie, a chętnie bym pyknął z Wami. Zobaczymy, postaram się pojawić, a jak nie to nie czekajcie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
nuda dziś w robocie, to wrzuciłem
JESZCZE KILKA PROPOZYCJI :
http://picasaweb.google.pl/kalugabartos ... kaKoszulek
teraz są i seksistowskie i rasistowskie...
p.s.
wydaje mi się, że chyba jednak najlepiej, aby adres www znalazł się z przodu, a nie z tyłu, bo istnieje dość mała szansa, że ktoś będzie nas chciał oglądać ze wszystkich stron... Przynajmniej jeśli chodzi o facetów.
JESZCZE KILKA PROPOZYCJI :
http://picasaweb.google.pl/kalugabartos ... kaKoszulek
teraz są i seksistowskie i rasistowskie...
p.s.
wydaje mi się, że chyba jednak najlepiej, aby adres www znalazł się z przodu, a nie z tyłu, bo istnieje dość mała szansa, że ktoś będzie nas chciał oglądać ze wszystkich stron... Przynajmniej jeśli chodzi o facetów.
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- ja_n
- Recenzent
- Posty: 2303
- Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
To może ja Wam coś podrzucę:
Na kawę to może i za późno, ale...
może wpadniesz na planszówkę?
Na kawę to może i za późno, ale...
może wpadniesz na planszówkę?
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Rokterku w twojej jak zwykle masowej pop produkcji trafila sie perełka, przeblysk geniuszu, o ktory bym Cie nie podejrzewal
Najlepsza gra wstepna? Planszowa.
Krotkie, tresciwe, dowcipne, intrygujace, przyciagajace uwage, sklaniajace do myslenia, budzace skojarzenia, itd.
Wszystkie moje glosy oddaje na to haslo wlasnie.
Najlepsza gra wstepna? Planszowa.
Krotkie, tresciwe, dowcipne, intrygujace, przyciagajace uwage, sklaniajace do myslenia, budzace skojarzenia, itd.
Wszystkie moje glosy oddaje na to haslo wlasnie.
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Czyli z racji demokracji - cały jeden.hamanu pisze:Wszystkie moje glosy oddaje na to haslo wlasnie.
Pozdr
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
A kto powiedział, że mamy demokrację?cannehal pisze:Czyli z racji demokracji - cały jeden.hamanu pisze:Wszystkie moje glosy oddaje na to haslo wlasnie.
Pozdr
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
A w ryj chcesz?hamanu pisze: Rokterku w twojej jak zwykle masowej pop produkcji
Nie chcesz.hamanu pisze: trafila sie perełka, przeblysk geniuszu,
A jednak.hamanu pisze: o ktory bym Cie nie podejrzewal
Właśnie.Pjaj pisze:A kto powiedział, że mamy demokrację?cannehal pisze:Czyli z racji demokracji - cały jeden.hamanu pisze:Wszystkie moje glosy oddaje na to haslo wlasnie.
Pozdr
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
A jaka to pozycja "na planszówkę"? Ona leży na stole, a on się namyśla nad każdym ruchem?ja_n pisze: To może ja Wam coś podrzucę:
Na kawę to może i za późno, ale...
może wpadniesz na planszówkę?
...ja też wczoraj do ostatniej chwili liczyłem na naszych...Senaszel pisze: polsko jednak bez medalu!!!!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony 01 lip 2008, 11:54 przez rokter, łącznie zmieniany 1 raz.
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
A ty jak zwykle o tej nudnej grze (jaki to byl tytul?)rokter pisze:hamanu pisze: Rokterku w twojej jak zwykle masowej pop produkcji
A w ryj chcesz?
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Nie znam tego klasyka, ale już widzę, że mi się podoba Bardzo mądry człowiekrokter pisze: Chciałobysię zacytować klasyka i powiedzieć, że przez tą cholerną robotę cały tydzień jest rozwalony...
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj byłem tylko na chwilę i oczywiście zagrałem w Agricolę Jestem w szoku, że graliśmy w 5 osób i zajęło nam to dokładnie 2,5h (0,5h * liczba graczy = 2,5h -> czas gry z pudełka!), dzięki czemu Agricola jest chyba pierwszą grą, w której rzeczywisty czas gry zgadza się z czasem wskazanym na pudełku. Wygrałem, ale tylko dlatego, że była to moja 3 gra, więc miałem jakieś pojęcie od czego zacząć - następnym razem na pewno nie będzie już tak lekko. Powoli zaczynam tworzyć jakąś strategię, ale nadal pomocnicy i małe usprawnienia są dla mnie czymś czego nie mogę do końca ogarnąć podczas tworzenia zwycięskiej taktyki. Jeszcze kilka gier i będzie lepiej
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Oregon: mogę śmiało powiedzieć, że wczorajsze spotaknie upłynęlo dla mnie pod znakiem tej właśnie gry. Zagrałem w nią 3 razy z rzędu, za każdym razem w innym towarzystwie i było naprawdę miło. To doskonała, prosta i stosunkowo szybka gra rodzinna, oferująca jednak dużo większy zakres wyborów niż na przykład Ticket to Ride.
Dla niewtajemniczonych powiem pokrótce, że podstawowe sposoby zdobywania punktów tej grze są dwa: stawianie postaci obok punktujących budynków (wtedy punktuje tylko stawiana postać) i stawianie budynków obok postaci obecnych już na planszy (wtedy punktują wszyscy gracze, których postaci graniczą z nowo postawionym budynkiem). Do tego dochodzi ciekawy system wystawiania budynków i postaci za pomocą kart określających z grubsza miejsce dostępne na planszy oraz dwa żetony specjalne znajdujące się w posiadaniu kazdego gracza. Użycie jednego z nich umożliwia rozgranie po raz drugi swojej kolejki (czyli mamy dwie tury i dwa punktowania pod rząd), zaś drugi jest "jokerem" i zastępuje dowolną kartę krajobrazu (to te karty, które określają miejsce, w którym możemy ustawiać swoich ludków). Te dwa dodatkowe żetony to naprawdę fajny pomysł, bo otwierają drogę do budowania ciekawych i wysoko punktowanych kombosów (tym bardziej, że po użyciu istnieje sposób na ich reaktywację).
Zdecydowanie polecam prawie wszystkim (prawie, bo karty krajobrazu i karty budynków to jednak pewien element losowy, który fanatyków decyzyjności może do tej pozycji leciutko zniechęcić)
Torres: już trzecie spotkanie z rzędu pozostaję pod niewątpliwym urokiem tej gierki. Pisałem już dlaczego, więc nie będę się powtarzać, wspomnę tylko, że popełniłem kardynalny błąd informując na początku dwie świeże w temacie torresa dziewczyny (Agata i Marianna), żeby nie przejmowały się spektakularną porażką (która na pewno nastąpi), bo w tej grze pierwsza partia służy głównie przyswojeniu zasad... No i po teakim wstępie Agata oczywiscie wygrała, a Mariannę udało mi się pokonać z bardzow ielkim trudem. Grała z nami jeszcze Marysia, która Torresa zna i lubi, co - mimo moich usilnych starań - także znalazło odzwierciedlenie w wyniku końcowym. Jeszcze nigdy nie lubiłem tak bardzo gry, w którą dostaję tak sromotne baty...
Quorridor - klika szybkich partyjek z Pjajem. Zarażony.
En Garde - jedna szybak partyjka z Pjajem. Zarażony.
Na pohybel Hamanu
Gramajda's Blefuj - miłe ukoronowanie wieczoru. Dużo śmiechu i znów poszerzony wachlarz zagrywek taktycznych w porównaniu z - jakże ubogą po tym względem - wersją tradycyjną ("Dupa!" )
Super, że znów pojawiły się nowe twarze i niewiarygodne, że są to znowu dziewczyny Cała Warszawa płacze.
Dla niewtajemniczonych powiem pokrótce, że podstawowe sposoby zdobywania punktów tej grze są dwa: stawianie postaci obok punktujących budynków (wtedy punktuje tylko stawiana postać) i stawianie budynków obok postaci obecnych już na planszy (wtedy punktują wszyscy gracze, których postaci graniczą z nowo postawionym budynkiem). Do tego dochodzi ciekawy system wystawiania budynków i postaci za pomocą kart określających z grubsza miejsce dostępne na planszy oraz dwa żetony specjalne znajdujące się w posiadaniu kazdego gracza. Użycie jednego z nich umożliwia rozgranie po raz drugi swojej kolejki (czyli mamy dwie tury i dwa punktowania pod rząd), zaś drugi jest "jokerem" i zastępuje dowolną kartę krajobrazu (to te karty, które określają miejsce, w którym możemy ustawiać swoich ludków). Te dwa dodatkowe żetony to naprawdę fajny pomysł, bo otwierają drogę do budowania ciekawych i wysoko punktowanych kombosów (tym bardziej, że po użyciu istnieje sposób na ich reaktywację).
Zdecydowanie polecam prawie wszystkim (prawie, bo karty krajobrazu i karty budynków to jednak pewien element losowy, który fanatyków decyzyjności może do tej pozycji leciutko zniechęcić)
Torres: już trzecie spotkanie z rzędu pozostaję pod niewątpliwym urokiem tej gierki. Pisałem już dlaczego, więc nie będę się powtarzać, wspomnę tylko, że popełniłem kardynalny błąd informując na początku dwie świeże w temacie torresa dziewczyny (Agata i Marianna), żeby nie przejmowały się spektakularną porażką (która na pewno nastąpi), bo w tej grze pierwsza partia służy głównie przyswojeniu zasad... No i po teakim wstępie Agata oczywiscie wygrała, a Mariannę udało mi się pokonać z bardzow ielkim trudem. Grała z nami jeszcze Marysia, która Torresa zna i lubi, co - mimo moich usilnych starań - także znalazło odzwierciedlenie w wyniku końcowym. Jeszcze nigdy nie lubiłem tak bardzo gry, w którą dostaję tak sromotne baty...
Quorridor - klika szybkich partyjek z Pjajem. Zarażony.
En Garde - jedna szybak partyjka z Pjajem. Zarażony.
Na pohybel Hamanu
Gramajda's Blefuj - miłe ukoronowanie wieczoru. Dużo śmiechu i znów poszerzony wachlarz zagrywek taktycznych w porównaniu z - jakże ubogą po tym względem - wersją tradycyjną ("Dupa!" )
Super, że znów pojawiły się nowe twarze i niewiarygodne, że są to znowu dziewczyny Cała Warszawa płacze.
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Wczoraj wpadlem na chwile a zostalem do 9. Prawie okragle 4h - zdazyłem zagrać w...
Oregon Ble i fuj Taka zla nie jest... zawsze narzekam na pierwsza partie w nowa gre. Dziwne ograniczenie stawiania ludzikow i plansza brzydko pocieta prostopadlymi liniami. Never again! ( no moze jeszcze z razik zeby sie umocnic w postanowieniu )
Bohnanze Nigdy nie lubilem tej gry, ale wydawalo mi sie ze Krzychowi sie spodoba - trzeba było zagrać w Weże i Drabiny! Tak naprawde gra dla towarzystwa a nie do pogrania.
A teraz co było fajne:
Rzeczywiscie masa nowych twarzy! Poniewaz Prezes bawił sie w Szeryfa na Dzikim Zachodzie dochodzilo do kuriozalnych sytuacji, gdzie 4 dziewczyny nie zauwazone przez nikogo same sobie graly w karty Smieszny widok : )
Pow Wow Wzielismy sie z Canehallem, cioteczka i Jo Su i juz po chwili dwie szczesliwe dziewczyny mogly przestac grac w Qoridor tylko sobie wesolo policzyc piorka na glowie... z nami. Kolejna gra dla dzieci, w ktora swietnie bawia sie takze duze dzieci.
Qoridor Jak dla mnie najlepsza gra wieczoru - w 2 osoby faktycznie lepsza niz w 4 ale wtedy dochodzi zlosliwe przeszkadzanie innemu graczowi. Tak wiecej zabawy mniej gry
Chetnie bym zagral w Agricole... kiedys. Niestety poniedziałki przestaly mi odpowiadac
Oregon Ble i fuj Taka zla nie jest... zawsze narzekam na pierwsza partie w nowa gre. Dziwne ograniczenie stawiania ludzikow i plansza brzydko pocieta prostopadlymi liniami. Never again! ( no moze jeszcze z razik zeby sie umocnic w postanowieniu )
Bohnanze Nigdy nie lubilem tej gry, ale wydawalo mi sie ze Krzychowi sie spodoba - trzeba było zagrać w Weże i Drabiny! Tak naprawde gra dla towarzystwa a nie do pogrania.
A teraz co było fajne:
Rzeczywiscie masa nowych twarzy! Poniewaz Prezes bawił sie w Szeryfa na Dzikim Zachodzie dochodzilo do kuriozalnych sytuacji, gdzie 4 dziewczyny nie zauwazone przez nikogo same sobie graly w karty Smieszny widok : )
Pow Wow Wzielismy sie z Canehallem, cioteczka i Jo Su i juz po chwili dwie szczesliwe dziewczyny mogly przestac grac w Qoridor tylko sobie wesolo policzyc piorka na glowie... z nami. Kolejna gra dla dzieci, w ktora swietnie bawia sie takze duze dzieci.
Qoridor Jak dla mnie najlepsza gra wieczoru - w 2 osoby faktycznie lepsza niz w 4 ale wtedy dochodzi zlosliwe przeszkadzanie innemu graczowi. Tak wiecej zabawy mniej gry
Chetnie bym zagral w Agricole... kiedys. Niestety poniedziałki przestaly mi odpowiadac
Wingmakers