Uff...
Zabrałem się w końcu za rozgryzanie przepisów do Agrikoli i muszę przyznać, że w pierwszej części nie są dobrze skonstruowane. Wprowadzanie jednocześnie przepisów do gry dla różnej liczby osób oraz dla gry "normalnej" oraz w wariancie rodzinnym daje poczucie chaosu. Zupełnie nie wykorzystano doświadczeń tylu przecież gier o wzrastającym poziomie zaawansowania. Na mój gust, jeśli zaleca się rozegranie najpierw wariantu rodzinnego, to jego zasady powinny być przedstawiane nie jako wyjątek od gry podstawowej, lecz jako samoistna gra. Dopiero potem przychodzi czas na dołączenie nowych elementów. Gra nie jest prosta i szereg elementów przekracza standardowy poziom komplikacji eurogier. Źle pomyślana instrukcja gmatwa ją niemiłosiernie. Np. omawiając fazę rozpoczęcie rundy najwięcej uwagi poświęca się elementom układanym na polach rund dzięki kartom pomocników i małych usprawnień, które wcale nie występują w wariancie rodzinnym. Nie ma natomiast słowa wyjaśnienia, że są po prostu trzy rodzaje akcji:
- stale obecne na planszy,
- pojawiające się w grze 3-5 osobowej w postaci dwustronnych kart akcji,
- pojawiające się w trakcie gry w postaci kart rund.
Uznawane jest za oczywiste, że te akcje z pól i kart są równocenne i że się nie "zużywają". Może dla autorów było to oczywiste, lecz gracze muszą się tego domyślać.
Za dużo uwagi poświęcane jest technicznym stronom posunięć, z zupełnym pominięciem ich istoty. Np. to, że na jednych kartach przybywa zasobów, zaś na drugich można liczyć na stałą ich liczbę.
A - i jeszcze przepis, że mąż i żona muszą być umieszczani w oddzielnych izbach uważam za wyjątkowo mało realistyczny

. Pod względem powiększania rodziny gra jest zupełnie oderwana od chłopskiej rzeczywistości. Powinno być jednak tak, że nowe gęby do wyżywienia/pracy pojawiają się w sposób losowy, stwarzając nowe możliwości/kłopoty w trakcie gry. Rozumiem, że autorzy gry przyjęli koncepcję, że XVII wieczni chłopi uważali wstrzemięźliwość za podstawową metodę kontroli urodzeń. Śmiem wątpić

.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...