

Jakby miało być ponuro i nihilistycznie to bym cytował Ciorana.
No to wiemy w co gramy za tydzieńJan_1980 pisze:Studium w Szmaragdzie: moja ocena 11/10 - zaraz będę szukać książki na "podstawie" której ta gra powstała, potem jeszcze coś o niej napiszę. Liczę że za tydzień znów pojawi się na stole.
Rokkoko - 5/10. bardzo ładna, fajna, lekka, łatwa i przyjemna gra. Jak zagram jeszcze raz będzie fajnie, ale jak nie to nic nie stracę. Czysta zabawa w szwalnie:)
Super. Mamy niezbędne minimum ale zapraszamy jeszcze 1-2 osoby. Wolf? Markus? Magda? Majek? Ktoś z tegorocznego naboru albo ze starej ekipy? No chodźcie zagrajmy.mnowaczy pisze:Ja gram, to chyba oczywiste
Jutro raczej odpada, ja też czasami muszę trochę popracować - wspominane wcześniej góry pieniędzy same się nie zarobiąhancza123 pisze: Mamy niezbędne minimum ale zapraszamy jeszcze 1-2 osoby. Wolf? Markus? Magda? Majek? Ktoś z tegorocznego naboru albo ze starej ekipy? No chodźcie zagrajmy.
Coś tu oszukujesz - chyba do 40 się zbliżaszhancza123 pisze:
Wolf jeżeli mówisz że najważniejsza jest forsa to ja powiem że równie ważny jest czas. Zbliżam się już do trzydziestki (pojawił się też pierwszy siwy włos) i coraz bardziej zauważam niechybny jego upływ (a nie tylko forsę)!!
Widzę, że grób wykopany, trumna już przygotowana, ale nie zamykaj jeszcze wieka i wpadnij w poniedziałek.Markus pisze:Przyznaję rację Hańczy. Czas jest coraz cenniejszą walutą w życiu 40 latków i coraz ciężej "wydaje się " go na różne głupoty.
Jak już tak kurczowo trzymacie się życia, to warto zauważyć, że za pieniądze można je wydłużyć. Jak powszechnie wiadomo przeciętny żydowski bankier przechodzi 15 przeszczepów serca, trzeba też dla odmłodzenia popijać krew noworodków, a to wszystko kosztuje. Góry pieniędzy można też wykorzystać do przejścia na szybszą emeryturę, co również jest gigantyczną oszczędnością czasu.Markus pisze:Hańcza - przyznaj się - przed 30 też leciałeś tylko na kasę
Podejście do pracy (jedyne logiczne). Natomiast w życiu: skromny w swoich licznych cnotach "wędruje sam jeden, jakby słoń po lesie, nie czyniąc zła, niewiele pragnień mając"Markus pisze:Rozumiem podejście Wolfa - kasa kasa kasa