Jako , że Essen za pasem , święty czas poogrywać do końca zeszłoroczne nowości
Długo mnie tu nie było , ale skuszony Ucztą dla Odyna , pana Uwe , przybyłem , zobaczyłem i ... nie , nie zwyciężyłem
Co tu dużo gadać , Uwe Rosenberg przez swoje wcześniejsze dokonania , ma u mnie kredyt zaufania do końca życia ...
Toteż może nieco bezkrytycznie podchodzę do jego dzieł , aczkolwiek zaczynam dostrzegać pewne symptomy ostatnio występujące w jego kolejnych produkcjach.
UdO to chyba największa kobyła jaka wyszła z pod ręki Miszcza , myślałem , że po Polach Arle już nic bardziej monumentalnego nie da się stworzyć , a tu proszę jednak zaskoczenie ...
Oczywiście to wszystko gdzieś tam już było , można powiedzieć , że to odgrzewane kotlety , ale mam wrażenie , że pomysły autora wciąż jednak ewoluują i wciąż wyciska ile się da z , wydawać by się mogło , ogranych schematów.
Że w tle gdzieś tam są te wszystkie Agricole i Le Havry

, to rzecz oczywista , ale w Uczcie to i pobrzmiewają echa Ory , Kawerny , małego LH czy wreszcie Patchworka
Plansza z kolei w stylu Pól Arle , ale ten motyw z nierównomiernym wykorzystaniem meepli to dla mnie innowacja na miarę naprzemienności pór roku w Polach Arle.
Świetna sprawa !
Czterokrotnie upgrade'owane kafelki to też jakiś kosmos , trochę jest tych kafli , chyba ciut za dużo , jak na mój gust
I na koniec ten tetris na planszy ...
Nie mam żadnych problemów z Patchworkiem , ale tutaj to już jest wyższa szkoła jazdy , przynajmniej jak na pierwszą partię , bo chłopaki , którzy grali wczoraj po raz drugi nie mieli z tym takich problemów jak ja
Generalnie wszystko śmiga tak jak trzeba i jest to gra , w którą mógłbym ( i nawet chciałbym ) grać codziennie - tak się jednak nie stanie ... Dlaczego ? Gra jest długa , wymaga dobrego poznania i wiem , że dopiero wtedy dawała by prawdziwą satysfakcję z rozgrywki. Nie mam do tego ludzi i nie mam na to czasu
Ponadto jest jeszcze jeden motyw , który dostrzegłem już nieśmiało przy Polach Arle.
Albo i dwa motywy

.
Do tej gry nie jest potrzebny przeciwnik. Tak naprawdę to można sobie śmigać solo , bo w jaki sposób ktokolwiek jest mnie w stanie zblokować , skoro mam do wyboru blisko 60 akcji + pola , na których zajęte akcje można dublować ?
Zajmiesz fajne pole , ok mam 50 innych akcji
Jednak czy o to chodzi by samemu grać ? Chyba nie.
Gdzieś tam kiedyś ktoś pisał , dlaczego Pola Arle to dwuosobówka. Ano dlatego , że ciężko było by się z tym wszystkim zmieścić na stole i trwałoby to dwa dni
No więc Uczta to takie Pola Arle dla czterech graczy ...
Poza tym jeszcze jedna rzecz , o ile w poprzednich grach Uwego Agri czy Le Havrze , czuję jakieś ograniczenia w postaci niedostępności pewnych akcji , wyścigu o jak najwcześniejsze powiększenie rodziny , problemów z wyżywieniem etc. o tyle w Uczcie (czy wcześniej w Polach) wyczuwam bezmiar możliwości , prawie , że kompletny brak ograniczeń i ... przyznam , że to trochę mi się nie podoba ... Jednak wolę tę krótką kołderkę i fakt , że czegoś w danym momencie nie mogę , niż fakt , że mogę ... wszystko
To nie jest jakiś tam zarzut , raczej drobna refleksja nieumniejszająca nic , a nic najnowszym produkcjom Uwego.
To po krótkim wstępie

słów kilka o wczorajszej partii:
Damian i Cierń już wcześniej grali , Pako debiutował , ale wyglądało to dobrze , tylko ja miałem problem , a dotyczył on głównie wykładania kafelków na planszę.
Dość powiedzieć , że gdy u mnie nawet 1/3 planszy nie była wypełniona , to Cierń w całości pokrył dwie wyspy (!!!) i kończył zakrywanie swojej głównej planszy
Generalnie chłopak od 4-5 rundy grał już sam ze sobą

, a w tle desperacko walczący z kościami Damian

, zupełnie nieźle wyglądający Pako (jak się okazało to było mylne wrażenie) i ja , co rundę wysyłający wszystkie drakkary na emigrację ...
Moja gra była żałosna , ale gdyby nie fakt , że w ostatnich 3 rundach nie było skąd wyhaczyć kamienia , a przez to postawić budynków to , wychodzi na to , że była szansa nawet na drugie miejsce - zaskoczenie , dlatego naprawdę trudno coś mądrego powiedzieć po pierwszej partii.
Z ciekawostek : nikt , chyba nawet przez moment nie miał wczoraj żadnego zwierzaka (!!!)
Z pomysłów: gadaliśmy z Cierniem , że co za problem dać tych 3 pomocników na start każdemu z graczy - w pigułę tego jest , jakiś taki niewykorzystany motyw z nimi - ja bym poszedł nawet dalej , jak w Agri : 7 kart na rękę i gra od samego początku jeszcze ciekawsza
Trochę się rozpisałem , ale to jest Uwe ... Szacunek się należy
