tomb pisze:Ciekawym, czy któryś rodzimy recenzent szarpnął się na zakup?
Owszem, posiadam wersję deluxe, ale ze względu na liczne inne tematy na chwilę obecną pozwolę sobie opublikować jedynie unboxing, gdyż czasu na ogranie jak na razie brak. Zapraszam do regularnego zaglądania na
Custodian of Mecatol Rex lub polubienie strony na
Facebooku w celu uzyskania powiadomienia gdy unboxing już się pojawi.
Ryu pisze:
Mam nadzieję że mnie zrozumiesz bo nie będę używał nazewnictwa z gry po nie pamiętam. Niemniej...
1. Modlące się rączki czy jak to zwać - ja tego na planszy głównej nie widzę. OK, są i wiem że są ale mają dodane jakieś kreseczki z boku co tylko zaciemnia oznaczenie. Poza tym - nie za małe są? Mordy ogromne - oznaczenie akcji ledwo widoczne.
2. Gdzie, jak pisał Palmer, zębatka na planszy głównej?
3. Nie pamiętam nazwy - żetony na twarzach - te malutkie i ich oznaczenie - nie za małe? Może ja stary jestem ale...
4. Ogólna zasada - patrz na plansze Gallerista - tam każda akcja została wyszczególniona na innym jasnym tle co od razu widać. Ja widzę akcję (jej oznaczenie a potem tło - nie odwrotnie).
https://boardgamegeek.com/image/2400418 ... e=original
A w L. akcje zostały niejako "wtopione" w tło i za przeproszeniem g... widać
Myślę że ekstrawagancka szata graficzna w Lizbonie to wynik lekkiego przerostu formy nad treścią, związany ze wzrostem popularności samego Iana O'Toole - artysty odpowiedzialnego za oprawę graficzną gry. W szczególności widać w grze mocny wpływ grafik, jakie projektował do drugiej edycji
Nemo's War. Domyślam się, że na etapie projektowania gry przyświecał cel przebicia poziomu grafik poprzednich gier, przy których współpracował z Vitalem, przemieszany z pracą nad grafiką do Nemo's War, która powstawała mniej więcej w tym samym czasie. Patrząc na planszę odnosi się wrażenie, że jest ona hołdem w stronę samego artysty, natomiast pola akcji wkomponowano w nią, gdy grafika była gotowa i ktoś przypomniał sobie że ma to być gra planszowa, więc jakieś pola akcji powinny się na niej znaleźć. Zgodzę się z tym co pisał Ryu, bowiem grafiki pól akcji w Lisboa są kompletnym przeciwieństwem tych z The Gallerist.
- K.