ale wiesz z tłumaczeniem zasad no i byliśmy w zasadzie wszyscy mocno zmęczeni w końcu zaczęliśmy dopiero koło 3 nad ranem, no i trzeba było się upewniać co do niektórych zasad często no i czytaliśmy karty więc to trochę zeszło. Ale Pod koniec jak już wiedzieliśmy jak i co chcemy robić to szło sprawniej już. Poza tym na 3 graczy to gracze ciemności konsultowali ruchy w mniejszym lub większym stopniu więc to też zajmowało czas. Na dwóch graczy ten problem odpada. Poza tym ja jako Gracz Wolnych Plemion wiłem się jak piskorz unikając porażki... jak padł już ostatecznie Gondor stawiający w pojedynkę dzielny i nadzwyczaj długi odpór armiom Surona oraz Hardrimów a Helmowy Jar Padł pod naporem armii Isengardu, i trwały oblężenia Rivendel przez armię z Morii i Lothlorien przez armię z Dol Gulgor, to udało mi się odbić Orthanc Rohirimami, A krasnoludami z Ereboru wyzwolić niedawno podbite przez Esterlingów Leśne Królestwo z Mirkwood 
w każdym razie to nie jest gra na 2 godziny a raczej na 3-4 zależny też od tego jak szybko Wolne plemiona przegrają 
Może i gra trwała dość długo ale była bardzo klimatyczna i fajna. Mamy jeszcze w nią ochotę zagrać i dopiero teraz wychwytujemy drobne szczegóły w instrukcji które ważą wiele na przebieg rozgrywki
