Hancza, dzięki za rozpoczęcie fajnego tematu

Dołączę się ze swoimi wrażeniami.
GRA ROKU: Pax Renaissance
Choć opisywana epoka historyczna nie budziła u mnie większych emocji, to jednak PaxRen okazał się być dla mnie sweet spotem gry historycznej. Mnogość mechanik, unikalność kart i rozgrywek, abstrakcyjność rozwiązań... a jednocześnie niesamowita narracyjność tworzonych przez grę scenariuszy. Świetna i solo (przy czym nie gram z botem, tylko po prostu rozkładam sobie grę na dwie ręce i mam mnóstwo frajdy z rozkminiania sytuacji na planszy), i w dwie osoby, i w trzy osoby (w cztery może być ciut zbyt wielki downtime). Mam nadzieję, że BGA nie zabiło całkowicie tej fantastycznej gry.
Runner up: WotR karciany - docenić trzeba, że gra jest przez cały rok na topie, nie nudzi się mimo ograniczonej puli kart, a interakcje między nimi potrafią wciąż zaskoczyć. Do tego spakowana w pudełko o wymiarach ok 20x15 cm zawsze zmieści się na spotkanie. Ideał.
ROZGRYWKA ROKU: Verdun Steel Inferno
Sam siebie zaskoczyłem tym wyborem, ale faktycznie jest to rozgrywka, o której często myślę (dzięki Grzegorz, za przedstawienie gry). Nawet nie tyle dlatego, że jakieś genialne posunięcia, wielkie emocje czy odkrywcze mechaniki zapadły mi w pamięć, natomiast zostało ze mną to dojmujące uczucie kręcenia korbą maszynki do mięsa, do której wciąż wrzucam nowe oddziały (bloczki), aby posunąć się o parę metrów do przodu. Do tego zalewanie przeciwnika lawiną ognia i stali z kart artylerii, które tak naprawdę jako jedyne umożliwiają postęp natarcia. Niby tylko planszówka, ale anonimizacja oddziałów, ich szybkie "zużycie" i ultrasilne karty wsparcia artyleryjskiego jakoś we mnie "zagrały". I trzeba cały czas cisnąć i tą maszynką kręcić, bo jak się zatrzymamy na chwilę oddechu, to już nic nie osiągniemy. Piekło i beznsens wojny w całej rozciągłości. Mocne to było przeżycie. Skojarzenia z doświadczeniami wojny w Ukrainie również mi się pojawiały.
Runner up: A Most Fearful Sacrifice - nie że żałuję, że grę sprzedałem, bo pojawiałaby się na stole zbyt rzadko na to, aby ją trzymać na półce, ale ta partia solo (plus udział Lackiego przez moment) po prostu była bardzo ciekawym przeżyciem planszówkowym.
SUKCES ROKU: wciągnięcie kolegi w gry wojenne. Wcześniej graliśmy w różne gry dedukcyjne, ale zaryzykowałem z Marią i...udało się. Mamy już na koncie sporo partii w Marię, Sekigaharę i zaczynamy Napoleona 1807. Super!
NAJLEPSZA DECYZJA ZAKUPOWA ROKU: Diuna Imperium: Powstanie. Miałem najpierw kupić Diunę Wojnę o Arrakis, ale raz, że to był okres wakacyjny i na funduszach mi nie zbywało, a dwa, że koniec końców uznałem, że może zamiast kupować trzecią wielką strategię w typie Rebelii/planszowego WotRa, może po prostu zacznę częściej wyciągać Rebelię/planszowego WotRa, które od kilku lat kurzą się na półce. Z zakupu zrezygnowałem, ale że bardzo lubię Diunę to zacząłem się zastanawiać nad Diuną Imperium. Początkowo mnie nie przekonywała wizualnie + mechanika wyglądała na suche euro. Ostatecznie się zdecydowałem i to był świetny pomysł. Gra, która daje sporo możliwości, mnóstwo emocji, a jednocześnie jest dość przejrzysta. Zakup spowodował efekt łańcuchowy, bo Rafał postanowił zostawić swoją Diunę Imperium, a Maciek z kolei kupić własne Powstanie. Do tego kilka innych osób zna albo się wciągnęło (Lacki), więc jest więc szansa na fajną stałą ekipę do grania. I mówcie co chcecie, ale ja tam czuje klimat pustynnej planety i wojny o melanż
NAJGORSZA DECYZJA ZAKUPOWA ROKU: Wejście w Star Wars Unlimited. To był totalny impuls. Fajna gra, ale jednak koszty mnie zabiły (ponownie, okres wakacyjny spowodował wycofanie się z tematu). Nigdy więcej żadnych karcianek kolekcjonerskich - lepiej częściej wyciągać na stół Netrunnera.
POSTANOWIENIA NOWOROCZNE:
- spróbować wreszcie Kriegspiela, zwłaszcza że gen.von Latzky mógłby służyć opieką
- wyciągnąć wreszcie na stół: Roota (mam wszystko PL, przecież aż żal to kisić na półce), WotRa planszowego (klasyka)
- zagrać w Europe in Turmoil II: Interbellum i 1812: Napoleon's Fateful March - gry dobrze oceniane i ciekawe, ale konkurencja w postaci znanych już tytułów jest silna...
- częściej grać - po prostu.