mat_eyo pisze:
Żeby nie było totalnego offtopu to pytanie do wydawnictwa, coś więcej w grze się zmieniło? I skąd w ogóle ta zmiana?
Po kilkuletniej przygodzie z tworzeniem gry, proces wydawania powoduje, ze ostatnie zmiany sa wprowadzane na zasadzie "teraz albo nigdy". Autorzy stawiaja sobie pytanie - czy naprawde chce, aby tak wygladala moja (nasza) gra?
Rodow na poczatku mialo byc 4, jak w Bozym Igrzysku. Potem Michal powiedzial, ze w sumie to mogloby i na 5 rodow zadzialac, sprobujmy. Tak oto wprowadzilismy Zamoyskich. A Jaro powiedzial, ze moze i na 6 da rade. Tak wiec silnik gry jest przygotowany i na 6-ty rod (potencjalny, nieodkryty cel dodatkowy w trakcie akcji),
Decyzja wydawnicza byla jednak taka, aby wydac gre jedynie z 5-cioma rodami, a 6-ty zachowac jako potencjalny dodatek. Ale, by zachowac kompatybilnosc i sens, trzeba bylo przeprojektowac gre tak, jakby juz zawierala ona ten 6-ty rod.
Zarowno w oparciu o kolorystyke, jak i znaczenie, wybralismy 6 najwiekszych rodow Rzeczpospolitej. Co do Leszczynskich caly czas targaly nami watpliwosci zwlaszcza, ze 14-tka w tej talii byl krol, wystepujacy takze na zetonie. A zasada jaka chcielismy utrzymac to "1 postac na 1 elemencie gry".
Ustalajac finalny katalog postaci wystepujacych na kartach, przyjelismy tez kolejna zasade - jedno nazwisko pomniejszego rodu - 1 postac. Kolejnym kryterium byl fakt posiadania podobizny mozliwej do umieszczenia na karcie.
A potem, skoro rody sa nazywane w instrukcji Familiami, analizowalismy raz jeszcze biografie poszczegolnych postaci, tak aby antagonisci znajdowali sie w roznych Familiach, a stronnicy w tym samych.
Mechanicznie - nic sie nie zmienilo. Ale w koncu mozemy byc z efektu zadowoleni, kazda cyfra i kazda postac to efekt naszych, czesto dlugich i burzliwych dyskusji.
Marudzilismy tez okrutnie na kazdy element grafiki, chcac zachowac z jednej strony estetyke, a z drugiej funkcjonalnosc. Bralismy pod uwage wszystkie uwagi zglaszane nam przez testerow, dyskutowalismy co by tu jeszcze mozna poprawic, w wydawaloby sie finalnej grafice.
A na koniec, wpadlismy w ten szczegolny okres roku, kiedy wszystkie drukarnie pracuja na 3 zmiany, zeby tylko zdazyc przed Essen.
Cale szczescie, ze sami jestesmy swoimi wydawcami, bo nikt inny chyba by z nami nie wytrzymal