![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A ten tryb ekspedycji naprawde az tak duzo zmienia? A jest podzial na hardmodową i zwykłą? Są inne nagrody?
Odpowiedziałbym "źle grasz"... ale może grasz właśnie doskonaleplisowanka29 pisze: ↑27 mar 2020, 11:58 Hej,
Zakupiłam Aeons end, spodziewałam się samych klęsk a tu wygrywam z królowa roju non stop, czy u Was też tak łatwo wygrać? Gram zgodnie z zasadami, bez błędów etc, gra się przyjemnie no ale gdzie tu challenge? Klimat mroczny a czesciej Szczur mnie dobija w bajkowej krainie Everdell niż potwory w Aeons. Wasze wrażenia?
A czemu tu są aż 3 artefakty? Zgodnie z instrukcją rynek powinien składać się z 3 kryształów, 2 artefaktów i 4 zaklęć.tommyray pisze: ↑12 kwie 2020, 20:37Odpowiedziałbym "źle grasz"... ale może grasz właśnie doskonaleplisowanka29 pisze: ↑27 mar 2020, 11:58 Hej,
Zakupiłam Aeons end, spodziewałam się samych klęsk a tu wygrywam z królowa roju non stop, czy u Was też tak łatwo wygrać? Gram zgodnie z zasadami, bez błędów etc, gra się przyjemnie no ale gdzie tu challenge? Klimat mroczny a czesciej Szczur mnie dobija w bajkowej krainie Everdell niż potwory w Aeons. Wasze wrażenia?![]()
Ja na swoje cztery podejścia (na dwoje magów) do Królowej mam 4 klęski, przy czym jedna dosłownie w kwadrans. Jeżeli ustawiasz sobie market i magów pod nemezis to z pewnością jest łatwo, jeżeli jednak jedziesz losowo i poprawnie ustawiasz talie nemezis - to tylko pozazdrościć umiejętności.
Spróbuj na markecie takim jak poniżej i powiedz czy ci się udało z Królową
Spoiler:
Przecież setup marketu jest dowolny, czyż nie? Sugerowany na początkowe boje jest taki jak piszesz. Nie ma tu jedynego słusznego i nienaruszalnego układu. No chyba, że błądzę i nieortodoksyjne układy są objętę anatemą
O ile się orientuję, to 3/2/4 to nienaruszalny układ. Ale jeśli są oficjalne znaki, że jest inaczej...to odszczekam.
6 oficjalnych kart setupu dla marketuGambit pisze: ↑12 kwie 2020, 22:42O ile się orientuję, to 3/2/4 to nienaruszalny układ. Ale jeśli są oficjalne znaki, że jest inaczej...to odszczekam.
Dokładnie tak jak wyżej. Oficjalne randomizery pozwalają na takie grę, a sam autor gdzieś na bgg się wypowiadał, że zachęca do eksperymentowania z poszczególną ilością typów kart w markecie
Z jednej strony w instrukcji jest to opisane jako "Wskazówki" dotyczące tworzenia rynku zasobów i rzeczywiście jest tam mowa o układzie 3/2/4. Ale z drugiej strony wcześniej w sekcji o przygotowywaniu stosów jest mowa tylko o tym, że rynek zasobów składa się z 9 stosów, a gracze mogą zdecydować sami z jakich kart się będzie składał albo wylosować je za pomocą kart modyfikatorów.
Ja gram zawsze na losowym rynku z tego randomizera https://aeons-end-randomizer.de i losowych magach. Żadna sztuka ubić Nemezis jak się ustawi pod nie rynek. A z losowym, jasne, można dostać takie, że się nie wygra, ale jest satysfakcja z tego, że zrobiłeś co mogłeś. No i uczy cię to nowych sztuczek, gdy nie możesz używać tych taktyk które już znasz.arian pisze: ↑12 kwie 2020, 23:20 I teraz w związku z tym pytanie - jak gracie w tę grę? Losujecie karty rynku korzystając z randomizera/kart modyfikatorów. Losujecie w ograniczonym zakresie, np. uwzględniając koszty? Losujecie magów? Czy wybieracie magów i pod nich karty na rynku, które będą gwarantować pewne synergie? To, co nie podoba mi się w instrukcji, to właśnie ta dowolność - wybierz albo wylosuj karty, dodaj albo odejmij punkty życia Gravehold i graczy. Jak sobie ułatwię to nie będę czuł satysfakcji, że wygrałem, bo byłem sprytniejszy. Jak utrudnię albo utrudni mi los, to znowu się frustruję po przegranej z powodu trzech kart Nemesis z rzędu, mówię, że głupia gra, a i tak mam ochotę zagrać jeszcze raz.
... co - jak napisałeś - pozwala przeanalizować ewentualne błędy i ewentualną poprzednią porażkę przekuć w zwycięstwo. Zawsze tak robię po przegranej partii.
Na normalu bez problemu powinineneś wygrać zanim stanie się tak że wygrana zależy od tego kto będzie następny.arian pisze: ↑12 kwie 2020, 23:20Z jednej strony w instrukcji jest to opisane jako "Wskazówki" dotyczące tworzenia rynku zasobów i rzeczywiście jest tam mowa o układzie 3/2/4. Ale z drugiej strony wcześniej w sekcji o przygotowywaniu stosów jest mowa tylko o tym, że rynek zasobów składa się z 9 stosów, a gracze mogą zdecydować sami z jakich kart się będzie składał albo wylosować je za pomocą kart modyfikatorów.
No i jednak "oficjalny" randomizer umożliwia wybranie innych układów kart niż proponowany w instrukcji.
(Zostałem ubiegnięty, bo trochę się rozpisałem)
---
Korzystając z okazji podzielę się kilkoma wrażeniami na temat gry, bo gram od niedawna w War Ethernal, którego kupiłem zachęcony Gambitową recenzją podtawowego Aeon's End właśnie i tym, że kooperacyjny deckbuilder to fajne, bo można pograć jak nikt inny nie chce. Może ktoś rozwieje moje wątpliwości i powie mi, że się mylę i jeszcze nic nie wiem.
Mam z tą grą związane tak mieszane emocje, że sam już nie wiem co o niej myśleć. Z jednej stony nienawidzę za losowość, gdy wygrana zależy od tego, czy następna talia tury będzie moja, czy Nemesis, a z drugiej przez cały czas mam ochotę zagrać kolejny raz. Fajne jest to, że nie ma losowości wynikającej z tasowania talii, a z drugiej strony jest mnóstwo losowości wynikającej z tego jak ułoży się rynek. Rozegrałem już kilkanaście partii przeciwko dwóm Nemesis: Mrocznemu Tytanowi i Pani Pustej Korony. Mrocznego Tytana pokonałem raz, raz przegrałem, a później wygrałem tak druzgocącą przewagą, że stwierdziłem, że czas na kolejnego bosa.
No i przeciwko Pani Pustej Korony udało mi się wygrać dopiero dzisiaj, pierwszy raz po kilkunastu partiach. Tym razem miałem mały zapas, ale też dużo szczęścia, bo nie dość, że w kluczowej rundzie wylosowałem jako pierwszą kartę maga, który miał możliwość zadać 26 punktów obrażeń, to jeszcze wspomniany wyżej randomizer wylosował mi dwóch magów, którzy świetnie się uzupełniali. Jeden z nich to Garu, który wydaje mi się wyjątkowo mocny ze swoją specjalną zdolnością. 18 punktów na raz bez potrzeby kupowania zaklęć, to jest rewelacyjna sprawa i dzięki temu akolici padali jak muchy pod koniec rozgrywki. Za to wiem, że nieodpowiednia kolejnośc kart tury, szczególnie w końcowej fazie rozgrywki, to w zasadzie pewna przegrana. Jeśli do tego dołożyć kiepsko skonfigurowany rynek, nie mówiąc już o złym zestawie magów, to przy niekórych rozgrywkach wiedziałem już, że wygrana nie będzie możliwa. Do tego gram na normalnym poziomie trudności. Na wyższym zupełnie sobie tego nie wyobrażam. Wiem, że Wieczna Wojna ma nieco trudniejszych przeciwników, ale to trochę bez sensu, żeby o wygranej decydowało to, co się na początku wylosuje i co wylosuje się pod sam koniec z talii tur.
I teraz w związku z tym pytanie - jak gracie w tę grę? Losujecie karty rynku korzystając z randomizera/kart modyfikatorów. Losujecie w ograniczonym zakresie, np. uwzględniając koszty? Losujecie magów? Czy wybieracie magów i pod nich karty na rynku, które będą gwarantować pewne synergie? To, co nie podoba mi się w instrukcji, to właśnie ta dowolność - wybierz albo wylosuj karty, dodaj albo odejmij punkty życia Gravehold i graczy. Jak sobie ułatwię to nie będę czuł satysfakcji, że wygrałem, bo byłem sprytniejszy. Jak utrudnię albo utrudni mi los, to znowu się frustruję po przegranej z powodu trzech kart Nemesis z rzędu, mówię, że głupia gra, a i tak mam ochotę zagrać jeszcze raz.
W sumie z tym rynkiem mam spory problem, bo w rywalizacyjnej grze to nie problem - każdy gra mając pod ręką to samo, więc nawet jak rynek jest kiepski, to jest kiepski dla wszystkich. Tutaj kiepski rynek nie ma żadnego wpływu na Nemesis, bo karty gracza w żaden sposób nie punktują, ani nie modyfikują talii Nemesis.
Polecam przede wszystkim Garu. Wydaje mi się najmocniejszą postacią z Wiecznej Wojny. W jego przypadku nawet zaklęcia, które pojawią się na rynku nie mają większego znaczenia, bo podstawa to inwestowanie w Aether, żeby w późniejszych rundach otworzyć bramy i błyskawicznie ładować zdolność specjalną, a później atakować odrzucając Iskry. Można dokupić jakieś tanie zaklęcia, które pozwolą zapełniać otwarte bramy. Jeśli na rynku trafi się Iskrzenie, to jesteśmy ustawieni i do pełnego wykorzystania zdolności specjalnej wystarczą zwykle trzy otwarte bramy. Co turę-dwie można w ten sposób zadawać po 14-18 obrażeń.
Ja mając tylko Wieczną Woję wolę sobie chyba jednak wybrać magów pod rynek, a zagrać na wyższym poziomie trudności. Losowanie wszystkiego wydaje mi się jednak bez sensu, bo po tym jaki trafi się rynek i jaki przeciwnik mogę ze sporym prawdopodobieństwem stwierdzić, że granie nie ma sensu, bo i tak zakończy się porażką. Masz Arcymaga zasłony i zaklęcia za 3 obrażnia na rynku. Zanim otworzysz choć jedną bramę +1, żeby zadawać przynajmniej jedno obrażenie, to już bedzie za późno, żeby mieć szanse na wygraną. A jak jeszcze wylosuje się sporo popleczników, to już wiem, że nemesis nawet nie zdążę drasnąć. Niestety, po wielu rozegranych partiach, nie podoba mi się, że w zasadzie trudność gry określana jest w momencie rozkładania. Przez kilka gier to jest nawet zabawne, ale trafiają się takie układy, że wiesz, że nic sensownego nie da się z tego zrobić. Niestety, są karty wyraźnie mocniejsze i słabsze, wyraźnie słabsi i mocniejsi magowie, a szczególnie kombinacje powyższych, które determinują, czy rozgrywka będzie spacerkiem przez park, czy waleniem głową w betonowy mur.
Dla mnie bez sensu jest ustawianie sobie wszystkiego żeby wygrać. Z każdym układem można ale to już dla bardziej wytrwałych no i dla tych, którzy grają dla przyjemności grania a nie dla zwyciężaniaarian pisze: ↑04 maja 2020, 16:10Ja mając tylko Wieczną Woję wolę sobie chyba jednak wybrać magów pod rynek, a zagrać na wyższym poziomie trudności. Losowanie wszystkiego wydaje mi się jednak bez sensu, bo po tym jaki trafi się rynek i jaki przeciwnik mogę ze sporym prawdopodobieństwem stwierdzić, że granie nie ma sensu, bo i tak zakończy się porażką.