GRY-PLANSZOWE.pl

Yooreck pisze: ↑01 wrz 2024, 18:17 3) brak bonusów na daną turę (raczej - dla gai)

Nie. punktacja na kazda runde jest.

Yooreck pisze: ↑01 wrz 2024, 18:31 Ja też bardzo lubię TM tylko teraz, żeby zrozumieć lepiej GP: o co się ścigamy, jeśli przestrzeń jest luźniejsza? Na technologiach/torach?

Jak grałem nie miałem poczucia, że to multiplayer solitare, ale chciałbym usłyszeć zdanie osób bardziej ogranych (ja grałem tylko raz ).

Według mnie może i mapa się trochę luźniejsza niż TM, ale to nadal bardzo ważny element gry, więc absolutnie nie robi się z tego pasjans.

Na torach leżą unikalne zaawansowane technologie i to często jest cel sam w sobie dla niektórych ras.

Kazdy z 5 poziomow torów jest tylko dla jednej rasy (5 poziom wiąże się zwykle z jakąś specjalną nagroda).

Rafal_Kruczek pisze: ↑01 wrz 2024, 18:36

Yooreck pisze: ↑01 wrz 2024, 18:17 3) brak bonusów na daną turę (raczej - dla gai)

Nie. punktacja na kazda runde jest.

Punktacja na każdą rundę - jest. Nie ma tych premii za osiągnięcia określonego poziomu na określonym torze świątyń.

Yooreck pisze: ↑01 wrz 2024, 18:31 Ja też bardzo lubię TM tylko teraz, żeby zrozumieć lepiej GP: o co się ścigamy, jeśli przestrzeń jest luźniejsza? Na technologiach/torach?

Jak grałem nie miałem poczucia, że to multiplayer solitare, ale chciałbym usłyszeć zdanie osób bardziej ogranych (ja grałem tylko raz ).

Ścigasz się oczywiście na mapie też. To jeszcze bardzo zależy od tego jak gracie. Często przy zwykłym drafcie mapa jest mniej ciasna bo ludzie bardziej "mają zarezerwowany" swój typ planet. Ale jak zagrasz z wybieraniem frakcji a potem licytacją na punkty to można grać frakcjami "obok siebie" na rodzajach planet i robi się agresywniej. W PG trochę łatwiej o podbicie łopat i sama akcja łopatowania za manę jest tańsza. Do tego masz kik + czasem akcję na płytce z ekstra zasięgiem, więc łatwiej gdzieś daleko dolecieć jak ktoś Cię odetnie.

A ścigasz się w dużej mierze o te zaawansowane technologie + szczyty torów. Szczególnie o szczyty torów terraformacji i zasięgu jest jakaś walka, a technologie to już zależy co gdzie wyjdzie. Jak masz silną technologię na ekonomię gdzieś i sensowny plan jak to wziąć w 3 turze, to może się opłaca pocisnąć? A może jak jest płytka rund punktująca za laboratoria i technologia za laboratoria to da się to połączyć? A może punktujesz w 5/6 rundzie 4 pkty za budowę placówki handlowej i jest też technologia dająca za to 3 punkty i wyciśniesz 28pkt z tego za 4 w jednej turze? Punktowanie w PG jest znacznie bardziej otwarte. TM jest strasznie zdominowana przez płytkę 2 pkt za domek, w PG przemyśleli i takie rzeczy są w zaawansowanych.

sasquach pisze: ↑01 wrz 2024, 17:27 Tak wygląda ich planszetka. Jak dla mnie robot na obrazku bardziej coś naprawia niż planuje


A tu masz w sumie chyba koronny dowód:

ich żetony nazywają się "tinkering tiles". Jak to chcesz przerobić na "grę słowną i zabawę brzmieniem" żeby wyszło, że to od think?

Rzeczywiście obrazek frakcji przedstawia jakiegoś spawacza, w tym kontekście przekonujecie mnie do tego, że chodzić tu może o jakieś naprawianie czy konstruowanie czegoś, ale to też przecież nie zaprzecza temu, że trochę trzeba "pothinkować" (pomyśleć zawczasu=zastanowić się =zaplanować) aby odpowiedni kafel na początku rundy położyć na planszetce, bo będzie on determinował przecież to co w danej rundzie będę chciał zrobić tą frakcją.
W tym aspekcie i jedno i drugie znaczenie będą mieć sens, wystarczy mieć trochę otwartą głowę ( tak wiem, że tink to nie think, duh, ale na tym różne słowne gry polegają).
Anyways, pozwólcie, że postawię już kropkę pod moimi wypowiedziami, bo trochę się zrobiło bicie piany, a chciałem tylko wyrazić to że te tłumaczenie nazwy tej frakcji jest niezbyt udane. Tyle.


Co do porówniania PG do innych: mam wrażenie, że w Gai ten zmienny setup indukuje bardzo zajmujące rozkminy strategiczne jeszcze przed rozgrywką, czego aż w tak wyraźnym zakresie nie ma w TM czy AoI (wiem , że są te elementy w tych grach, ale nie aż tak złożone i otwarte na kształtowanie początkowych strategii). W TM większy nacisk jest na rozkręcanie ekonomii w pierwszych rundach i zbieranie żniwa punktowego potem, w PG większa jest kombinatoryka z timingiem gry, kiedy co odpalić, kiedy co zdobyć w którym kierunku polecieć itp. (przykład rasy Firaków, , gdzie przez pół gry ekonomia i ekspansja leży, a przygotowujesz wielkie rzeczy podług rozwoju na torach). Stała, ciaśniejsza mapa TM i AoI to więcej przepychanek, ale też mówi te ułożenie w którym kierunku prowadzić ekspansję, tak mi się wydaje.

Kwestia Ras - rasy w PG wydają mi się każda od innej odmienna, i wymagająca odmiennego podejścia. W AoI zrobił się (dość smaczny) bigos, nie przywiązujesz się już do pewnych smaczków strategicznych, bo są one jednak dość podobne, tak mi się wydaje.

Tak, rasy w PG są wyraziste, a w Aoi bardziej "płaskie", ale to coś za coś - dzięki temu można zrobić w AoI składaki które będą w miarę równe sobie. Inaczej balans by kwiczał

Z innej beczki. Poczytałem sobie jeszcze parę razy instrukcję, i abstrahując od nowych ras, to pozostałe nowe rzeczy dużo zmieniają w rozgrywce.

Wiele schematów które występowały przy niektórych rasach będą mogły być złamane i da to całkiem nowe życie wielu rasom. Gleen, Lantydzi dostają drugie życie, pojawiają się zachęty to inwestycji w tor gajaformacji dla ras które tam nie chodziły, jest mnóstwo nowych możliwości latania po mapie, nowe rodzaje planet są specyficzne, ciekawe zaawansowane technologie czy punktowania końcowe....

Nie mam pojęcia co okaże się w praktyce ale pierwsze partie z dodatkiem to będzie jazda bez trzymanki. Podobno z dodatkiem zdobywa się więcej punktów, ale krzywa uczenia pewnie sprawi, że w pierwszych kilku może być nawet ciężej

Podoba mi się to, że tor Gai będzie teraz sensowny dla każdej frakcji.
Tor Nawigacji chyba nie będzie aż tak oblegany, bo
1) kafle interspace będą robiły więcej clusterów na mapie (Lantidsy się cieszą).
2) są 2 albo 3 alternatywne sposoby na zwiększenia zasięgu
Tor wiedzy dostanie specjalny artefakt punktujący = wieksza rywalizacja. (tak jak tor gai).
Nowymi kafelkami federacji będzie można odpalac bardzo ciekawe kombosy ( Federowanie i zgarnięcie Adv.Tech w jedym ruchu - wow. to będzie mocne, trzeba będzie kontrować gracza który jako pierwszy dotrze do statku z tym kaflem).
Wybór między poborem mocy a oszczędzaniem punktów na eksplorowanie statków będzie ciekawą zagwostką. Ssanie mocy w early game bylo niemalże no brainerem.
Dwie nowe frakcje będą miały zmienne z gry na grę koszty zasiedlania planet. Rozszczepi to koło sąsiadujących kolorów.

Mi się podoba ten żeton federacji pozwalający zbudować kopalnię na nieograniczonym zasięgu jeśli będzie w grze, trzeba będzie uważać, bo to grozi negatywna interakcja

Najgorzej… przekonaliście mnie do zakupu

A poważniej: dzięki za merytoryczne komentarze

odnośnie Tinkeroids. W wersji niemieckiej (https://www.feuerland-spiele.de/spiele/ ... ne-flotte/)
nie mają przetłumaczone, ewidentnie stosują zapożyczenie językowe z angielskiego.
Idąc polskim przykładem, mogli zrobić nazwę np. Heimwerkers albo Heimwerkersdroiden.
Czemu Feuerland Spiele tak nie zrobili?

bardopondo pisze: ↑01 wrz 2024, 18:59 Rzeczywiście obrazek frakcji przedstawia jakiegoś spawacza, w tym kontekście przekonujecie mnie do tego, że chodzić tu może o jakieś naprawianie czy konstruowanie czegoś, ale to też przecież nie zaprzecza temu, że trochę trzeba "pothinkować" (pomyśleć zawczasu=zastanowić się =zaplanować) aby odpowiedni kafel na początku rundy położyć na planszetce, bo będzie on determinował przecież to co w danej rundzie będę chciał zrobić tą frakcją.
W tym aspekcie i jedno i drugie znaczenie będą mieć sens, wystarczy mieć trochę otwartą głowę ( tak wiem, że tink to nie think, duh, ale na tym różne słowne gry polegają).

Rozumiem, że chcesz kończyć, ale nie mogę tak tego tak zostawić. To co proponujesz to tak jakbyś miał w grze żetony samochodu i twierdził, że to nie chodzi o auta, a np. samemu chodzące roboty (bo taka gra słów). Nikt rozsądny takich rzeczy nie robi. Nie wprowadzasz nowego znaczenia słowa, które już istnieje bez żadnego wytłumaczenia i kontekstu, bo to zwyczajnie ludzie wprowadza w błąd. A tinkering to jest konkretne słowo w języku w języku angielskim z konkretnymi znaczeniami.

Sorry, ale tworzysz jakieś dziwne teorie byle tylko twoje było na wierzchu. Zresztą sam napisałeś

bardopondo pisze: ↑31 sie 2024, 11:25 Tak trudno zatrudnić tłumacza, który by choć troche miał styczności z grą którą tłumaczy?

A tu się okazuje, że sam nie sprawdziłeś oryginalnej instrukcji. Sam popełnisz błąd który zarzucasz innym.

Być może nakładki będą to samodzielnego zakupu.

Jestem już po pierwszej partii zapoznawczej w grę Projekt Gaja. Nie jest to dla mnie całkowita nowość bo miałem przyjemność już w tym roku zagrać parokrotnie w Erę Innowacji która jest grą bardzo zbliżoną do PG ale w klimacie fantasy z lekkimi różnicami.

Na tę chwilę nie powiem nic odkrywczego poza tym, że widać można stworzyć grę euro w której poza setupem nie występuje w niej losowość. A to wpływa wówczas bardzo na nasze decyzję, co będziemy wykonywać w trakcie naszych tur. Tutaj nie ma miejsca na pomyłki ani na planowanie tu i teraz z myślą że "jakoś to będzie". Planowanie długofalowe wiedząc za co będziemy punktować w danej rundzie jest w moim odczuci kluczowe. Ekspansja oraz rozbudowa własnego "imperium" jest w tej grze niezwykle wciągająca.

Niestety ale nie jest to łatwy tytuł pomimo nie dość skomplikowanych zasad, tutaj każda nasza akcja ma wielkie znaczenie na ogólny wynik. Co do wyniku, to przy pierwszej partii przekroczenie 100pkt uważam za zadowalający wynik jak na swoje możliwości.

Dlaczego warto zainteresować się tym tytułem?

Projekt Gaja to zaawansowana gra planszowa, która zdobyła uznanie wśród graczy na całym świecie. Oto kilka jej mocnych stron:

Głęboka strategia: Gra oferuje niesamowitą głębię decyzji, co sprawia, że każda rozgrywka jest inna i wymaga przemyślanej strategii.

Asymetryczne frakcje: Możliwość wyboru jednej z 14 unikalnych frakcji, z których każda ma swoje mocne strony i unikalne zdolności.

Modularna plansza: Plansza składa się z losowo ułożonych kafli sektorów kosmosu, co zapewnia różnorodność i świeżość każdej rozgrywki.

Rozwój technologii: Gracze mogą awansować na sześciu torach rozwoju, zdobywając cenne bonusy i umiejętności, co dodaje głębi i różnorodności.

Interakcja bez przemocy: Gra oferuje interesującą interakcję między graczami, ale jest pozbawiona przemocy, co czyni ją odpowiednią dla szerokiego grona odbiorców. Chociaż czasem zwykłe zajęcie pola akcji potrafi frustrować

Wysoka ocena na BGG: Wiem że to nie jest żaden wyznacznik czy gra jest dobra czy nie ale trzeba przyznać że od lat Projekt Gaja jest jedną z najwyżej ocenianych gier planszowych na świecie, z średnią oceną 8.4/10 na BoardGameGeek.

Ja zachęcam do spróbowania tej pozycji jeżeli wcześniej nie mieliście styczności z Terra Mystica czy Era Innowacji. A jak nawet graliście w te pozycje kiedyś to warto odświeżyć sobie te gry w setupie S-F.

Jak dla mnie zapowiada się dobra kosmiczna przygoda......czy taka będzie, czas pokaże?

Cześć

A jak oceniacie Projekt Gaja w porównaniu do AoI?
Po wstępnym rozeznaniu wydaje mi się, że w PG są ciekawsze tory badań oraz fajniejsza różnorodność frakcji (+ możliwość dołożenia dodatku po ograniu).
Jak to wygląda Waszym zdaniem? Jakie są ewentualnie jeszcze inne różnice?.

AoI posiadam i czasem mam wrażenie, że zdolności frakcji są mało wyraziste oraz tory badań takie trochę bez większego celu.
W odniesieniu do tego czy PG wypada lepiej?

piterro88 pisze: ↑12 wrz 2024, 15:43 Cześć

A jak oceniacie Projekt Gaja w porównaniu do AoI?
Po wstępnym rozeznaniu wydaje mi się, że w PG są ciekawsze tory badań oraz fajniejsza różnorodność frakcji (+ możliwość dołożenia dodatku po ograniu).
Jak to wygląda Waszym zdaniem? Jakie są ewentualnie jeszcze inne różnice?.

AoI posiadam i czasem mam wrażenie, że zdolności frakcji są mało wyraziste oraz tory badań takie trochę bez większego celu.
W odniesieniu do tego czy PG wypada lepiej?

Dyskusja na ten temat toczyła się.... stronę wcześniej.

piterro88 pisze: ↑12 wrz 2024, 15:43 Cześć

A jak oceniacie Projekt Gaja w porównaniu do AoI?
Po wstępnym rozeznaniu wydaje mi się, że w PG są ciekawsze tory badań oraz fajniejsza różnorodność frakcji (+ możliwość dołożenia dodatku po ograniu).
Jak to wygląda Waszym zdaniem? Jakie są ewentualnie jeszcze inne różnice?.

AoI posiadam i czasem mam wrażenie, że zdolności frakcji są mało wyraziste oraz tory badań takie trochę bez większego celu.
W odniesieniu do tego czy PG wypada lepiej?

Jest dokładnie tak jak napisałeś, tory badań/technologii dużo ciekawsze, frakcje bardziej wyraźne i zmuszające do obrania konkretnej wyróżniającej się strategii a do tego modularna mapa. Dlatego wole PG od AoI którego sprzedałem po pół roku a w PG gram od kilku lat i nigdy się nie nudzi.

Mój PG wraz z dodatkiem jest właśnie w transporcie. W weekend będzie grane. Mam już TM i AoI. Ciekaw jestem jak mi się będzie grało w PG.

Czy zna ktoś może wymiary pudełka wydania Portalu? Widzę, że pudło spore. Czy tak samo niepraktyczne jak ich Mage Knight UE?

Nie za bardzo rozumiem to "niepraktyczne".

Po pierwsze co to oznacza? A po drugie to pretensje raczej do oryginalnego wydawnictwa o zaprojektowanie niepraktycznego pudełka.

gregoff pisze: ↑13 wrz 2024, 15:07 Nie za bardzo rozumiem to "niepraktyczne".

Po pierwsze co to oznacza? A po drugie to pretensje raczej do oryginalnego wydawnictwa o zaprojektowanie niepraktycznego pudełka.

I po co ten off-top?

Wymiary pudełka: 365x300x70 oczywiście w Milimetrach.

Off top: Ciekawy jestem

Podstawka z dodatkiem dotarły . Wizualnie gra mi się podoba. Przypomina mi trochę master od orion 3. Teraz pytanie czy po pierwszych kilku grach włączyć dodatek czy ogrywać podstawkę przez następne kilkadziesiąt partii?

Pompa85 pisze: ↑13 wrz 2024, 22:23 Podstawka z dodatkiem dotarły . Wizualnie gra mi się podoba. Przypomina mi trochę master od orion 3. Teraz pytanie czy po pierwszych kilku grach włączyć dodatek czy ogrywać podstawkę przez następne kilkadziesiąt partii?

Ogrywaj na spokojnie.

Co można na temat podstawki oraz dodatku powiedzieć po intensywnym rozegraniu niemałej liczby partyjek?

o tym traktuje nowy odcinek podcastu, w którym kolega udaje dziennikarza, a ja że z niejednego pieca kostki KIK jadłem.

Garść ogólnych refleksji + analiza strategii. Zapraszam do sprawdzenia, albo - zamiast tracić czas na joł tuby - lepiej wpaść do klubu planszówkowego obok Tych i Katowic aby pograć w Zaginioną Flotę na pełnej petardzie z paczką wporzo ludzi

[youtube][/youtbe]