Gość po kolei widzi problem gry w systemie a'la RPG. I zachowuje się tak jakby nigdy w życiu nie grał w erpega - wiadomo jest, że po pierwsze to jest mocno uproszczony system, do tego wyłącznie jako alternatywa co jest wyraźnie zaznaczone w instrukcji, a po drugie traktowanie wytłuszczonych słów dosłownie tak jak to zaprezentowano jest po prostu śmieszne - to ma być temat, ogólnie przy którym ma się aktywować dana linijka a nie, że ktoś dosłownie powie słowo "gildia" - żenada. Taki z NPI erpegowiec, że jak ktoś poda hasło, które nie pasuje do schematu to jest w stanie się zdobyć tylko na odpowiedź podaną na karcie gry, zamiast coś zaimprowizować

Potem daje jakieś z D porównanie do pokemonów, tak jakby każda gra planszowa powinna być poważna, gotycka i mroczna. Podobnie nabijanie się z nazwy jednego z bossów. Ta gra ma widać taka być, ale to nie powinno moim zdaniem być punktem oceny recenzenta.
I to jest pierwszy przypadek kiedy widzę, że ktoś krytykuje zasadność instrukcji Szybkiego Startu - coraz więcej producentów stosuje tutoriale i to świetny sposób, żeby zacząć grę od razu zamiast przed zagraniem uczyć się 100-stronicowej instrukcji.
Tak samo instrukcje walki dla każdej ścieżki osobno - krytyka, bo każdy uczy się zasad osobno - a co szkodzi przejść tę walkę nawet 4 razy grając w 4 osoby? I wtedy jest ta interakcja, o której tak mówi. Ja gram solo i nie miałem problemu przejść tę walkę 3 razy, bo dzięki temu mam zasady dotyczące walki w głowie.
Gość narzeka na długość walk tutorialowych, ale wolałby zamiast zacząć grać w grę czytać przez kilka godzin instrukcję XD.
Idąc dalej - problem z walką - oczywiście zgoda, że system walki nie jest najmocniejszą stroną Arydii, ale wydaje mi się, że to nie jest tego typu gra, gdzie miała ona stanowić główną wagę. To tak jakby krytykować Vampire The Masquerade: Chapters za to, że ma słaby system walki nie biorąc pod uwagę, że to gra głównie narracyjna, a walka jest tylko jednym małym jej elementem. Bez sensu.
I na koniec oczywiście ponownie krytyka gry za to jaka jest - czyli łatwa, przyjemna - taka trochę sielankowa. I oczywiście odniesienie, że to wszystko za taką wysoką cenę. No tak, bo tylko gry w okolicach wagi 4.5/5.0, które są epic fantasy albo dark fantasy mogą kosztować krocie. To jest zarezerwowane tylko dla tytułów typu ATO, Middara czy Oathsworn

Powiem tak - sam widzę wiele wad Arydii, ale też przy okazji bawię się przy niej wybornie. Stanowi dla mnie idealną odskocznię od mózgotrzepów typu ATO czy Middara. Nie wiem jak to jest, ale nie mam kompletnie problemu z średnich lotów fabułą, prostym typem walki i zarządzaniem tym całym szpejem w pudełeczkach. Mimo tego, że jestem świadomy tego wszystkiego mam ochotę nadal wracać do tej gry.
A NPI niech najlepiej odda swój egzemplarz Arydii komuś kto doceni to czym ta gra jest

A jak ktoś lubi fajnie prowadzących recenzentów gier z zagranicy to polecam BoardGameCo
