Acha, jeszcze wrażenia z rozgrywki
No więc graliśmy w dwie osoby i chociaż była z pewnością bardziej przewidywalna niż w przy większej ilości graczy to gra i tak trzymała w napięciu.
Wcześniej (z pół roku temu) grałem raz w prototyp w pełnym 5-osobowym składzie (na Przystanku Historia) i muszę przyznać, że ilość graczy powoduje, że są to dwie różne gry - trzeba przyjąć zupełnie inne strategie, inaczej rozkładają się siły, zupełnie inne są możliwości stosowania kart (szczególnie kart praw).
Różnice są widoczne gołym okiem np. w dwie osoby karta Prymasa była użyta tylko raz, podczas gdy w 5 osób używało się jej notorycznie - dlatego jej wartość bardzo wzrasta z ilością graczy.
Wczorajsza partia była testowa i rozpoznawcza, więc nie sposób wypowiedzieć się o detalach.
Kumpel minimalnie wygrał bo wysoko licytował urzędy i prawa, podczas gdy ja potem musiałem ratować kraj z opresji w konfliktach (oparliśmy się trzeciemu zaborowi tylko dzięki Twierdzy). Obaj graliśmy jeszcze dość nieporadnie, i często zdawaliśmy się na przypadek. Myślę że trening pozwoli z pewnością wpływać i sterować dużą ilością mechanizmów i zminimalizuje losowość.
Parę błędów było i na pewno wynik wypaczyły

(też rozdzielaliśmy przez jakiś czas dworki z kart praw i urzędów na różne prowincje).
B. często przeoczaliśmy też lenna przy wygranych konfliktach - ich oznaczenia (godła) są małe i trudno rozróżnialne dla niewprawionego gracza...
Podsumowując wersję dwuosobową to myślę, że dzięki prostocie zasad i lekkości rozgrywki to łatwo przyswajalna i dość wartka gra oparta w sporej części na blefie, świetnie ukazująca mechanizmy historyczne.
Minusem dla geeków może być zbytnia prostota zasad i powtarzalność czynności, ale IMO oprawa i oddanie realiów historycznych ten mankament jednak skutecznie tuszują.
Jakieś wątpliwości drobne co do zasad się rzecz jasna narodziły, ale to zostawiam na równoległy wątek.