hadrian pisze:po zapytaniu dlaczego nie dopuściła do trzeciego rozbioru żeby nie dać mi wygrać... powiedziała że nie chciała sprzedać Rzeczpospolitej. Zrobiło mi się trochę głupio
Hadrian, Ty powergamerze przebrzydły!

po trupach do celu
Ja grałem pierwszą partię już we wtorek. Dwuosobowa rozgrywka z żoną zakończyła się moją sromotną klęską, żona miała pond 50 punktów, ja sporo mniej. Popełniliśmy kilka błędów (przeoczyliśmy lenna, przy jednoczesnym pozyskaniu kilku posiadłości wykładaliśmy je w różnych prowincjach, niezbyt pilnowaliśmy kolejności zagrywania akcji, a zasadę dominacji w grze dwuosobowej doczytałem przed finałowym punktowaniem).
Wrażenia z gry są... mieszane. Z jednej strony był fun, można było się trochę wczuć, fajnie podkopuje się działania przeciwnika. Z drugiej strony w rozgrywce dwuosobowej jeden urząd w senacie drugi gracz zdobywa "dwójką", a konflikty były dosyć łatwe. Rozumiem też dlaczego pierwsze podejście do gry może odrzucić początkujących graczy. Ja, wiedząc co nieco o grze i mechanice, często zagrywałem karty na ślepo, nie zawsze mogąc wypracować jakąś taktykę, początkujący gracze mogą być przytłoczeni.
Wydanie jest na bardzo wysokim poziomie, choć niektóre z posiadłości są u mnie niedomalowane (albo za słabo pomalowane) i spod koloru prześwituje struktura drewna, choć to oczywiście pikuś. Mapa jest przepiękna (trochę przeszkadzają podobne herby Małopolski i Wielkopolski, ale to nie wina wydawnictwa

), do ideału brakuje jej tylko dwóch miejsc zaznaczonych na talię praw i konfliktów.
Nie mogę doczekać się rozgrywki z większą liczbą graczy, liczę na zupełnie nowe emocje, oczywiście będę żonę namawiał do kolejnej dwuosobowej potyczki. Kolejna świetna gra Phalanx, keep it up guys!