Strona 7 z 9
: 17 cze 2007, 19:13
autor: trzewik
Ze względu na różne względy
zachęcam, by Kredensiaki pisały jaką grę mam przynieść do Kredensu, najlepiej zawsze w niedziele przed danym spotkaniem.
: 17 cze 2007, 21:01
autor: Dziubdziuby
hej,
ostatnio bardzo nam się podobało, więc w ten poniedziałek też się wybieramy do kredensu. my zamierzamy zabrać ze sobą Blue Moon City, Bohnanze i Petersburg (gdyby ktoś jeszcze cos chciał z naszej skromniutkiej kolekcji to zapraszam na, zdaje się, 10 strone, tam wypisaliśmy, co mamy). Chętnie byśmy pograli znowu w Odyseusza i Pompeje, wiec, jeśli możesz, to zabierz je Trzewiku, one chyba obie Twoje były.
pozdrawiamy wszystkie Kredensiaki (udana nazwa:)
: 19 cze 2007, 07:52
autor: trzewik
Otóż pani kelnerka, która w zeszłym tygodniu zadebiutowała w Kredensie i bardzo zalazła nam za skórę wczoraj wyleciała z pracy. Nie tęsknimy. Składamy ukłon w stronę szefostwa Kredensu, że szybko rozpoznało i rozwiązało problem.
Z innych "otóż", otóż ciekawostką tego tygodnia jest fakt, że Goor skończył remont i pojawił się w Kredensie po grubo ponad miesięcznej przerwie. Remont horror.
W ramach ostatniego "otóż" informuję, że otóż w tym tygodniu nie pojawił się żaden gość, ani Folko z Wodzisławia, ani Bogas z Tarnowskich Gór, ani Avantar z Katowic... Pojawił się natomiast człowiek na rowerze, który wpadł, spytał czy tu gramy w planszówki - odpowiedź była tak oczywista jak i twierdząca - powiedział, że fajnie i pojechał dalej. Czyli śmiało można powiedzieć, że koloryt spotkań zachowany.
Tymczasem... Co wylądowało na stołach?
Na stołach nade wszystko wylądował Pitch Car, czyli gra w kapsle na torze wyścigowym. Kupiłem to cudo w rebelu, a część Kredensiaków rzuciła mi w kieszeń symbolicznego piątaka i w ten sposób możemy w Gliwicach bawić się w Formułę 1. W podziękowaniu za dosponsorowanie mnie w zakupie pozwoliłem przeciwnikom wygrać trzy pierwsze wyścigi.
A potem już nie, i kolejne trzy już wygrałem, ha!
Graliśmy wpierw w szerokim gronie 8 osobowym (przegrane wyścigi), a potem w mniejszym 4 osobowym i 6 osobowym (wygrane). Zabawa jest przednia, choć o ile dostrzegłem nie wszyscy zapałali do gry aż taką miłością jak ja. Ja zapałałem, gry proste, szczere i pełne testosteronu to zdecydowanie moja dziedzina.
Ponieważ 4 Kredensiaków wyjeżdża na 2 tygodnie na wakacje, oficjalny sezon F1 w Gliwicach rozpoczniemy dopiero w lipcu. Będzie się działo.
Oprócz PitchCara na stołach wylądowały dwie gry Lacerty, czyli Eufrat i Książęta Florencji (pierwsza bardzo mi się podoba, druga okazała się dla mnie totalnym dnem, podobnie jak WN), na stole obok wylądował Blue Moon City z Galakty, wylądowały Pompeje, wylądowała gra o wyścigach rowerowych o niemożliwej do wymówienia niemieckiej nazwie... Pojawił się też Tikal, ,St. Petersburg, prototyp Marcina (nie wiem wszak co to było)...
I to chyba tyle, generalnie ja sam zagrałem wpierw w PitchCar, potem w gry Lacerty, a potem, bardzo zniechęcony po Książętach Florencji pograłem w PitchCara i polazłem do domu.
Za tydzień będzie mniejsza frekwencja, bo nie będzie Joli, Borsa, Multiego i Oli. Dotrze za to Merry. See you next week.
: 20 cze 2007, 11:27
autor: Tiju
Książęta Florencji pazurka nie pokazali. Nie skreślałabym ich jednak po tej jednej rozgrywce. Gra jest złożona, a przy większości nowych graczy ciągnęła się niemiłosiernie. Wcześniejsze partie, rozgrywane na spokojnie, w mniejszym gronie (no na 5 osób to ta gra nie jest!) dostarczyły wszystkiego tego co dostarczyć miały. Gry będę bronić!
Co do innych pozycji na stole pojawił się też Yspahan! Dzięki Goor za miłą partię
..
Do zobaczenia już za 2 tygodnie
!!
: 20 cze 2007, 11:43
autor: ja_n
trzewik pisze:Pojawił się natomiast człowiek na rowerze, który wpadł, spytał czy tu gramy w planszówki - odpowiedź była tak oczywista jak i twierdząca - powiedział, że fajnie i pojechał dalej. Czyli śmiało można powiedzieć, że koloryt spotkań zachowany.
To był agent CBA o pseudonimie "Ulrich". Wpadł sprawdzić czy podsłuch założyli we właściwym lokalu
: 20 cze 2007, 17:09
autor: GOOR
Tiju napisała:
Co do innych pozycji na stole pojawił się też Yspahan! Dzięki Goor za miłą partię ..
Ogłaszam wszem i wobec, że
Tiju za miłą partię uważa spuszczenie mi totalnego lania - nie boję się przyznać, iż zostałem po prostu zniszczony...
A co do agentów CBA to zapraszamy - byle tylko kilka gier ze sobą przynieśli... Kredens otwarty dla wszystkich
: 20 cze 2007, 18:15
autor: AvantaR
Jestem z Lazisk Gornych ..
Ps. Z ciekawosci jeszcze zapytam - co owa kelnerka zrobila, ze zostala tak surowo potraktowana (w sensie - wyrzucona z pracy). Na mysl przychodzi mi na razie tylko zalanie Wam gier, lub wyrzucenie Was z knajpy
: 26 cze 2007, 10:11
autor: trzewik
Kelnerka nie wydała nam reszty bo powiedziała, że nia ma w kasie i tyle.
Wakacje w toku, upał, urlopy, lenistwo. W zeszłym tygodniu przewidywałem znaczący spadek frekwencji, no bo Multi, Ola, Jola i Bors mieli ruszyć na wakacje. Adam (Dagon) wyjechał na dobre. Andrzeja w firmie trzymają tak, że od kilku tygodni nie pojawił się w Kredensie, podobnie Michał... Generalnie zapowiadały się pustki.
Tymczasem Kredens trzyma się mocno! Ha!
Mirek skończył remont, więc było nas już dwóch.
Agnieszka i Tomek, czyli Zabrzańskie Dziubdziuby jak nas raz odwiedziły, tak zostały z nami na dobre i od trzech tygodni regularnie wpadają do Kredensu. Była nas więc już czwórka.
Marcin jest zawsze, więc piątka.
Gościnnie Merry Moja Kochana, więc szóstka.
Maciek pokonał dwumiesięczny atak alergii i znowu wpada do Kredensu, więc siódemka.
Patrycja, czyli najbardziej regularny przedstawiciel fandomu z Zabrza, czyli ósemka.
To koniec?
Otóż nie. Kredens zadziwia w każdym tygodniu!
Tym razem pojawił się - przedstawiony tu w zeszłym tygodniu Człowiek na Rowerze. Andrzej. Nowy Kredensiak na pokładzie. Czyli dziewiątka.
I pojawił się jeszcze jeden gracz. Zupełnie nowy, i choć na pożegnanie powiedział, że termin Kredensu koliduje mu z pracą, to jednak będzie się starał wpadać tak często jak to będzie możliwe.
Było nas więc dziesięciu. Nieźle, jak na posuchę urlopową...
...szczególnie że... Późnym popołudniem w progach knajpy stanął Bors. Bors, który miał być na wakacjach, Bors, który wraz z Multim, Olą i Jolą miał pławić się w słońcu, Bors, który...
"Sesja pokrzyżowała mi plany. Musiałem zostać."
Jedenastu.
Zagraliśmy w tradycyjny zestaw ostatnich tygodni, czyli Markt von Alturien (dwukrotnie), Bohnansę, EiT, Cytadelę, Eskadrę.
Przegrałem we wszystko. W większość z kretesem.
Zapraszamy w najbliższy poniedziałek jakiegoś niespodziewanego gościa! Tradycja poniedziałkowych niespodzianek musi trwać! Przybywajcie do Gliwic.
: 03 lip 2007, 09:43
autor: trzewik
2 lipca, Gliwice, Kredens...
Nie ukrywam, że jakoś nie miałem ochoty na granie. Szedłem do Kredensu z olbrzymią ochotą, ale grać mi się nie chciało. Miałem ochotę usiąść sobie gdzieś w rogu i w spokoju popatrzeć jaki inni się bawią, odpocząć w miłym towarzystwie.
I bardziej niechcący niż chcący wprowadziłem moje plany w życie, bo wpierw w Kredensie byłem ja i Andrzej (Kornik), więc postanowiłem pokazać mu świetną układankę Tipover, potem przyszedł Mirek i Andrzej pokazał mu układankę Tipover, a potem dotarł Marcin, i kiedy Mirek totalnie wciągnięty w układankę przewracał kolejne skrzynki, ja wyciągnąłem "Zombiaki II" i dałem Andrzejowi i Marcinowi, by sobie zagrali.
Naród więc grał, a ja tylko się przyglądałem.
Potem dotarł drugi Marcin, potem dotarł Michał, potem dotarła Patrycja, a spotkanie nadal miało charakter więcej towarzyski niż growy, Mirek siedział i przewracał skrzynie, chłopaki cięli w Zombiaki II, a ja opowiadałem o planach Portalu na Essen i o samym Essen generalnie. Pokazałem też nowy numer Świata Gier Planszowych.
Zleciała nam tak pewnie z godzina, albo i więcej. W końcu więc padła propozycja, by w coś jednak zagrać. Podzieliliśmy się, część poszła grać w Niagarę, część w Mykerinosa, ci od Niagary zagrali potem w Dungeonera, ci od Mykerinosa zagrali w Adel Verplflihtet, ci od Niagary zagrali potem w Zombiaki II i Funstere Fluchte (czy jakoś tak), a ci od Adela zagrali w Mall of Horror.
A potem doszła już ósma i grzecznie nastąpił koniec zabawy. Jak na osobę, która nie miała ochoty wczoraj grać, zanotowałem wcale udany występ, w Mykerinosa zajmując silne drugie miejsce, w Adel i Mall wygrywając.
Wieczór udał nam się wyśmienicie.
Ogłoszenia parafialne:
1. Światło w Kredensie jest tak słabe, że jeszcze kilka spotkań i oślepniemy.
2. Jeszcze 8 spotkań w Kredensie i przenosimy się do MDK. Ma to swoje plusy i minusy, wierzę, że wartość plusów przebije wartość minusów.
: 03 lip 2007, 15:37
autor: AvantaR
Czy to bedzie to MDK w ktorym odbywal sie Pionek?
: 03 lip 2007, 16:10
autor: folko
Z tego co wiem, będzie to MDK gdzie będzie przyszły Pionek
: 03 lip 2007, 18:59
autor: trzewik
Folko is right.
: 05 lip 2007, 18:19
autor: trzewik
W najbliższy poniedziałek niestety nie bedzie mnie w Kredensie, tak wiec zachęcam wszystkich by przynieśli ze sobą jakieś gry bo mojej "szarej torby podróżnej" tym razem nie będzie.
Życzę udanego poniedziałku.
: 05 lip 2007, 20:13
autor: GOOR
No szkoda Trzewik... Postaram się godnie Cię zastąpić i pojawię się z moją czerwoną torebką (a'la teletubiś)
Kilka gierek przyniosę i na pewno będzie w co pograć!
: 05 lip 2007, 23:46
autor: Amarylis
No my się też tam umawialiśmy na grę w klika cześci Dungeoneer'a, więc nie powinno być źle
: 07 lip 2007, 14:48
autor: trzewik
Jednak się pojawię, ale nie wiem o ktorej i nie wiem na jak długo. Więc czerwona torebka Goora jak najbardziej nadal potrzebna
I Dungeoneery też
: 09 lip 2007, 00:45
autor: buras
Witam
Jak sie z pracą wyrobię to postaram sie przyjechać.
tez co przywioze
ps. do której godz. tam siedzicie???
: 09 lip 2007, 10:25
autor: Amarylis
Najczęściej do ok 20
: 09 lip 2007, 19:36
autor: buras
no i niestety nie udało mi sie wyrwać z pracy
co myslicie o zakupie WORLD OF WARCRAFT czy warto?? wciaga jak online?? ewentualnie co byscie doradzili (z angielskim jestem na bakier)
: 09 lip 2007, 21:07
autor: Geko
buras pisze:no i niestety nie udało mi sie wyrwać z pracy
co myslicie o zakupie WORLD OF WARCRAFT czy warto?? wciaga jak online?? ewentualnie co byscie doradzili (z angielskim jestem na bakier)
Moja intuicja mówi: NIE. Z tego co czytałem i widziałem (zobacz recenzję video na
http://www.boardgameswithscott.com) to musi być niemiłosiernie nudne i żmudne.
: 09 lip 2007, 21:15
autor: GOOR
No Geko nie bądź taki krytyczny - mam i kilka razy grałem w WoW'a i musze powiedzieć że jesli ktoś lubi takie klimaty (elfy, ogry i jeszcze pare krasnoludów) to gra się calkiem przyjemnie. Choć musze przyznać że jest to gra na 2 osoby...
: 10 lip 2007, 09:05
autor: ronczi
Nie zgadzam się z Goorem nam się fajnie grało w 6 (ważne aby parzyście). Ale gusta są różne.
: 10 lip 2007, 12:28
autor: trzewik
Jeśli mam być szczery, to jak lubisz przygody i klimaty elfów i krasnoludów to zagraj w RPG a nie ładuj kasę w molocha pełnego figurek i stu ton ziewania.
: 10 lip 2007, 12:52
autor: Don Simon
RPG to dopiero ziewanie
.
Lepiej byscie opisali wczorajsze spotkanie, a nie offtopujecie.
Pozdrawiam
Szymon
: 10 lip 2007, 16:44
autor: GOOR
Don Simon pisze:
Lepiej byscie opisali wczorajsze spotkanie, a nie offtopujecie.
Szymon ma rację - oto co się wczoraj działo:
Po pierwsze coraz więcej przedstawicielek płci pięknej odwiedza Kredens aby sobie pograć. Tendencja jak najbardziej pozytywna
Ogólnie - jeśli mnie pamięć nie myli było chyba 12 osób co jak na wakacje nie jest złym wynikiem.
Na stołach pojawiły się:
Um Krone und Kragen, niezawodny
Abalone,
Dungeoner + dodatki,
Marco Polo, testowano
Zombiaki II, część osób ścigała się na rowerkach a ja z kilkoma innymi próbowałem przejść przez
Mroczny korytarz i nie dać się zjeść potworowi (niestety nie pamiętam tytułu tej gry...).
Ogólnie było bardzo przyjemnie i jak wynika z powyższego opisu nawet bez magicznej torby Trzewika było w co pograć.
Zabawa zakończyła się około 20.30 a w przyszły poniedziałek zacznie około 16.00.
Zapraszam!