Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Geko pisze:Moim zdaniem to pierwsze. Masz jeden ryż, straty są w wys. 3, więc masz zero. Z resztą nie ma ujemnych wartości na skali na planszy. Poza tym, jeden ryż to jakaś abstrakcyjna ilość i nie spotkałem się, żeby ktoś aż tyle uzbierał przez trzy rundy (wiosna, lato, jesień).
Ok, dzięki za odpowiedź.
A jeżeli chodzi o posiadanie 1 ryżu (jakaś abstrakcja;) to w mojej pierwszej rozgrywce na początku drugiego roku już było widać, że nie wygram i nie zbierałem ryżu wogóle (mając go na koniec roku 0:) i pełniłem rolę wspomnianego wcześniej języczka u wagi (lub coś takiego) kładąc niewielką ilość kart prowincji raczej na akcje ataku itp. niż ryżu:) Z tąd zresztą wzięło się to pytanie.
Może mi ktoś przybliżyć jak ma się sprawa ze skalowalnością shoguna? Czy te 3-5 nie przeradza się w realne 4-5 z nastawieniem na 5? Bo mam takie niemiłe doświadczenia z Mall of horror i nie chciałbym drugi raz mieć wtopy :/.
gralem tylko 4-5 i uwazam ze w obu wariantach bylo swietnie!
moze przy 4 masz troszke wiecej terenu neutralnego ale pozniej jest juz sieczka i ostra kalkulacja
mam pytanie-jak to dziala z buntem, czy rozpocząć go można tylko w zimie, na niedożywionych terenach, bo z instrukcji wynika, że bunt wybucha jeśli na pobieranej prowincji jest znacznik buntu, a nie może siętam znaleźć aż do zi/
drugie pytanie-czy chłopi stoją po stronie broniącego się w walce?
Z tego co pamiętam, to bunt może wybuchnąć jeżeli dwa razy z rzędu pobierzesz podatki lub ściągniesz ryż z tej samej prowincji, co może zdarzyć się już latem. Odpowiedzi na drugie pytanie nie jestem pewien, ale i tak spróbuję. Wydaje mi się, że chłopi walczą po stronie broniącego tylko wtedy, jeżeli na atakowanej prowincji nie ma znacznika buntu.
Tak jak z ściągasz podatki/ryż kładziesz znacznik buntu.
Jeżeli już w prowincji jest znacznik buntu to ściągasz podatki/ryż, starasz się stłumić bunt, jak się uda to dokładasz kolejny znacznik, jeżeli nie to tracisz prowincję.
Jeżeli jest jeden, to nic się nie dzieje. Jeżeli z prowincji, na której leży znacznik buntu ściągasz podatek, wybucha bunt - wtedy za każdy znacznik buntu wrzucasz dodatkową zieloną kostkę do wieży.
lukasz28wozniak pisze:A co zmienia, czy na prowincji są dwa znaczniki buntu a nie jeden?
A dużo.
Jeśli 3x pod rząd w jednej porze roku zbierasz z tej samej prowincji ryż/złoto, to dokładając jesienią 3 znacznik buntu będziesz musiał się zmierzyć z 3 chłopami.
Analogicznie zimą, większa ilość znaczników buntów na prowincji, gdzie wybucha bunt powoduje istotne zmiany liczebności wrzucanych zielonych kostek do wieży. ( zgodnie z tabelką w lewym górnym rogu planszy)
A co w takiej sytuacji:
do walki staje czerwony z niebieskim (do którego przyłączają się chłopi). Jeżeli na tackę wypadają: dwa zielone i dwa niebieskie = 4, i dwa czerwone to walkę wygrywa niebieski. Ale jednocześnie musimy odłożyć tyle samo niebieskich co czerwonych co daje wynik 0. Czyja wtedy jest prowincja?
Do poprzedniego pytania dokładam kolejne: ta sama sytuacja poczatkowa. Na tackę wypadaja 4 zielone i dwa czerwone. Bitwe wygrywa niebieski, ale czyja jest prowincja i ile niebieskich do niej trafia jeżeli to on wygrywa bitwę?
Chłopi giną pierwsi, czyli w pierwszej sytuacji dwa niebieskie wracają do prowincji, w drugiej sytuacji tak samo, czyli dwie armie zielone odpadają w walce z czerwona, a pozostałe zgodnie z regułą że jeżeli w bitwie biorą udział chłopi po bitwie wszystkie sześciany chłopów są odkładane do puli ogólnej.
w drugim pytaniu na tackę wypadają 4 zielone i dwa czerwone, dzięki czemu wygrywa niebieski. Na tacce nie ma niebieskiego, czyli wygrywa on z czerwonym przewagą dwóch kostek, które niebieski uzupełnia/kładzie na prowincję z własnych zasobów - jeśli dobrze rozumiem.
Tak mi coś tu nie grało i posprawdzałem w angielskiej i polskiej instrukcji... Z tego co tam pisze to chłopi nigdy nie przyłączają się do żadnej armii - walczą jedynie podczas rewolt i ataków na neutralne prowincje. Umknęła mi jakaś zasada?
ostatnia strona instrukcji 5 akapit: "jezeli w broniacej się prowincji nie ma znaczników buntu, armie chłopskie znajdujące się na tacce liczą się na korzyść broniącego się".
Dlatego mam poprzednie watpliwości.
woj_settlers pisze:w drugim pytaniu na tackę wypadają 4 zielone i dwa czerwone, dzięki czemu wygrywa niebieski. Na tacce nie ma niebieskiego, czyli wygrywa on z czerwonym przewagą dwóch kostek, które niebieski uzupełnia/kładzie na prowincję z własnych zasobów - jeśli dobrze rozumiem.
Ok już rozumiem w gdzie leży wątpliwość, cytat z instrukcji: "Jeżeli broniący się wygrałby, ale tylko armie chłopskie wypadłby na tackę, bitwa uważana jest za nierozstrzygniętą."
