Re: Galakta – Plany wydawnicze 2025
: 22 lut 2025, 12:56
Niedawno podsumowywałem plany z poprzedniego roku (tutaj). Zrobiłem już małe podsumowanie moich tegorocznych oczekiwań dla Portalu i LDG, więc pora także na Galaktę. Zmienię nieco formułę na opisy bezpośrednio pod każdą kategorią, może będzie się to lepiej czytało.
Moja ocena ubiegłorocznych propozycji Galakty, była bardzo powściągliwa, bo w obszarze okołozakupowym skończyły ledwo 3 gry. Dwoma kolejnymi wydawałem się być zainteresowany. Ile z tego kupiłem? Zero. Zakupy Black Orchestra i The Lost Code nadal niewykluczone, ale w już w kategorii spadochroniarzy z 2024.
__________________________________________________________
Na pewno kupię
Kelp: Macki kontra Szczęki
Galileo Galilei
Obie gry były mocnymi pewniakami, niezależnie od wydawnictwa, które dorwie licencję na polską edycję. Kelp to kolejna sprytna gra dwuosobowa, a takie gry mają u mnie zakupowe fory. Interesowałem się już podczas kampanii, a od tamtego czasu gra dostała sporo dobrych słów od graczy i influencerów. Gra z Galileuszem w nazwie wydaje się być dokładnie tym, czego szukam w nowych produktach - sprytna, nieprzesadnie skomplikowana, ale wymagające pewnej koordynacji w akcjach, do zagrania dwuosobowo w 60-90 minut. Obu oczekiwałem u Galakty, po tym jak nie chwycił ich ani Portal, ani Kaczki.
__________________________________________________________
Rozważę zakup, chętnie ogram pod tym kątem
Odkrywcy Navorii z dodatkiem Zapomniane ziemie
March of the Ants
Odkrywców pierwotnie minąłem na kampanii, bo wydawała mi się być wręcz zbyt casualowa. Teraz widzę to jako plus, a po zobaczeniu video z zasadami, postanowiłem dać jej kredyt zaufania. Niby to prosty worker placement z budową tableau, ale jeżeli faktycznie będzie dało się zagrać w ok. 1h na cztery osoby i mieć poczucie ciekawej rozgrywki, to powinna dobrze siąść w ekipie. Wygląd jest dla mnie plusem, bo jest spójny, jest "jakiś" i będzie wzbudzał zainteresowanie. March of the Ants także przyglądałem się w trakcie kampanii. Ostatecznie zrezygnowałem, więc nie wiem, czy polska edycja będzie w stanie to zmienić, ale chciałbym dać jej szansę, przynajmniej z racji lepszej dostępności. Bardzo podoba mi się motyw ewolucji mrówek i zmiany ich charakteru, a co za tym idzie, naszego stylu gry. Zadziwiająco klimatyczne w kontekście mrówek. Chętnie sprawdzę, czy faktycznie gra dostarcza wrażenie 4X w mniej niż 90 minut. Plusem jest możliwość zagrania w 5 osób, co sprawia, że gra może nie trafia typowo w moje gusta, ale staje się pozycją bardziej uniwersalną pod kątem ekipy. Ogólnie to ciekawy przypadek, bo im więcej czytam o tej grze, tym bardziej chcę dać jej szansę. Gdy zaczynałem pisać to podsumowanie, March of the Ants było w kategorii "zagram przy okazji, ale raczej nie kupię", awansowało małymi kroczkami aż tutaj.
__________________________________________________________
Chętnie sprawdzę, nie wykluczam zakupu
Transgalactica
Reign of Hades
Transgalactica wrzuciła mi się w oczy, gdy była ogłaszana przez Devir. Kosmos to nie jest mój klimat, ale na razie gra zapowiada się przynajmniej interesująco. Na tyle interesująco, bym jej nie skreślał za sam klimat. Chętnie dowiem się więcej, bo Devir potrafi w gry. Reign of Hades wygląda na chamskie zerżnięcie koncepcyjne z gry komputerowej Hades, ale to tylko jedna z jej potencjalnych zalet. W przeciwieństwie do kosmosu, mitologia grecka to mój temat. Tutaj zakup będzie mocno zależał od statusu innych gier kampanijnych/scenariuszowych, które posiadam. Kilka tytułów się już zebrało, a zazwyczaj w takie pozycje nie gramy.
__________________________________________________________
Zagram przy okazji, ale raczej nie kupię
The Gang
Tiny Epic Pirates
Pax Porfiriana
Saltfjord
La Familgia: Wielka Wojna Mafii
Tę kategorię tworzy spore grono. Partii im nie odmówię, ale nie sądzę, by były na tyle grane u mnie, by warto było uprawniać tetris półkowy z ich udziałem. The Gang to ciekawie wyglądająca wariacja Texas Hold'ema, ale patrzę na to bardziej w kategorii ciekawostki. Fajna gra żeby sobie pyknąć na konwencie. Z serii Tiny Epic nie grałem jeszcze w nic, a po przyjrzeniu się wersji Pirates, myślę że mógłbym w to pyknąć i się nieźle bawić (lub mocno zirytować nagłą stratą wartości moich surowców). To gra raczej na pełne grono, na interakcję i wyścig, więc 2-3h pewnie by zajęła. Zbyt dużo znaków ostrzegawczych, by kupować, ale żeby zagrać? Czemu nie. Gry z serii Pax mają u mnie bana zakupowego dopóki nie zagram wreszcie w Renesans. Potem będę mógł na Hispanikę i Porfirianę spojrzeć. Saltfjord wygląda po prostu jak kolejne euro i mówię to pomimo mojej słabości do kostek używanych jako workerzy. Jeżeli zagram i mnie porwie, to kupię. La Famiglia to gra, która mogłaby mnie kupić rozgrywką, ale jednocześnie to pozycja, która mogłaby w mojej ekipie nie siąść. Sporo zależy też od tego dodatku na mniejszą liczbę osób, bo na czwórkę konkurencja do wyjścia na stół jest ogromna.
__________________________________________________________
Nie interesuje mnie
Vu Du
Załoga: Family
Kemet: Krew i Piach
Caesar & Cleopatra
Z tego co wiem, Vu Du to jedna z tych pokręconych imprezówek, gdzie jeden gracz może kartą nakazać drugiemu kichać, bekać lub pierdzieć przed ruchem, licząc na to, że tamten o tym zapomni. Nope. Załoga w wersji familijnej to podobno mega uproszczona gra dla dzieci, jadąca trochę na tytule. Kemeta w nowej wersji miałem, nawet z dodatkiem, i niemal od razu puściłem dalej, bo jednak zbyt duże to było bydle jak na mój brak miłości do gier area control. Teraz pewnie pudło będzie jeszcze większe, wzmacniajcie swoje kallaksy. Caesar & Cleopatra dostaje u mnie karny brak zainteresowania za ogłoszenie nowej edycji bez sensownych materiałów na swój temat. Setting gry mi pasuje, ale z tego co widziałem dot. starszych edycji, to już lata temu grą interesował się tylko pies z kulawą nogą i dwa koty. Żaden z materiałów, który oglądałem nie dał mi namiastki wiary, że tam jest schowana dobra gra, ale przynajmniej jestem w stanie docenić skok w jakości materiałów dot. gier planszowych w ciągu ostatnich 10-15 lat.
__________________________________________________________
Według mnie Galakta ma w tym roku dużo lepsze zapowiedzi niż rok temu, ale brak tutaj jakiejś wielkiej ekscytacji. Dwa zakupy mam pewne, a z matematycznego punktu widzenia, dwa to więcej niż ubiegłoroczne zero. Co prawda, rzeczone zero wynika nieco z obsuw u Galakty, więc mam nadzieję, że w tym roku pod tym względem będzie lepiej. Mam wrażenie, że Galakta najmniej trafia w mój gust, pomimo obecnych tutaj narzekań, że idą za bardzo w euro, co powinno mi pasować. Przy czym patrząc sucho na liczby, mam tutaj 4 gry, którymi jestem zainteresowany pod kątem zakupu, czyli tak samo jak w przypadku Portalu i o jedną więcej niż u Kaczek. Biorąc pod uwagę, że oba te wydawnictwa ogłosiły 18 tytułów (a Galakta "tylko" 15) oraz to, że część ogłoszonych przez nie gier mam już zamówione w wersji angielskiej, to Galakta nie wypada tak źle. Ba, wypada najlepiej. Trochę mi się chyba udzielił Wasz sceptycyzm po prostu.
P.S. Dajcie znać, chyba najlepiej na priv, jeżeli te linie oddzielające nie mieszczą Wam się w jednym wierszu na urządzeniach mobilnych. U mnie jest na styk, wygląda to dobrze, ale pewnie mniejsze urządzenia mogą mieć problem.
Moja ocena ubiegłorocznych propozycji Galakty, była bardzo powściągliwa, bo w obszarze okołozakupowym skończyły ledwo 3 gry. Dwoma kolejnymi wydawałem się być zainteresowany. Ile z tego kupiłem? Zero. Zakupy Black Orchestra i The Lost Code nadal niewykluczone, ale w już w kategorii spadochroniarzy z 2024.
__________________________________________________________
Na pewno kupię
Obie gry były mocnymi pewniakami, niezależnie od wydawnictwa, które dorwie licencję na polską edycję. Kelp to kolejna sprytna gra dwuosobowa, a takie gry mają u mnie zakupowe fory. Interesowałem się już podczas kampanii, a od tamtego czasu gra dostała sporo dobrych słów od graczy i influencerów. Gra z Galileuszem w nazwie wydaje się być dokładnie tym, czego szukam w nowych produktach - sprytna, nieprzesadnie skomplikowana, ale wymagające pewnej koordynacji w akcjach, do zagrania dwuosobowo w 60-90 minut. Obu oczekiwałem u Galakty, po tym jak nie chwycił ich ani Portal, ani Kaczki.
__________________________________________________________
Rozważę zakup, chętnie ogram pod tym kątem
Odkrywców pierwotnie minąłem na kampanii, bo wydawała mi się być wręcz zbyt casualowa. Teraz widzę to jako plus, a po zobaczeniu video z zasadami, postanowiłem dać jej kredyt zaufania. Niby to prosty worker placement z budową tableau, ale jeżeli faktycznie będzie dało się zagrać w ok. 1h na cztery osoby i mieć poczucie ciekawej rozgrywki, to powinna dobrze siąść w ekipie. Wygląd jest dla mnie plusem, bo jest spójny, jest "jakiś" i będzie wzbudzał zainteresowanie. March of the Ants także przyglądałem się w trakcie kampanii. Ostatecznie zrezygnowałem, więc nie wiem, czy polska edycja będzie w stanie to zmienić, ale chciałbym dać jej szansę, przynajmniej z racji lepszej dostępności. Bardzo podoba mi się motyw ewolucji mrówek i zmiany ich charakteru, a co za tym idzie, naszego stylu gry. Zadziwiająco klimatyczne w kontekście mrówek. Chętnie sprawdzę, czy faktycznie gra dostarcza wrażenie 4X w mniej niż 90 minut. Plusem jest możliwość zagrania w 5 osób, co sprawia, że gra może nie trafia typowo w moje gusta, ale staje się pozycją bardziej uniwersalną pod kątem ekipy. Ogólnie to ciekawy przypadek, bo im więcej czytam o tej grze, tym bardziej chcę dać jej szansę. Gdy zaczynałem pisać to podsumowanie, March of the Ants było w kategorii "zagram przy okazji, ale raczej nie kupię", awansowało małymi kroczkami aż tutaj.
__________________________________________________________
Chętnie sprawdzę, nie wykluczam zakupu
Transgalactica wrzuciła mi się w oczy, gdy była ogłaszana przez Devir. Kosmos to nie jest mój klimat, ale na razie gra zapowiada się przynajmniej interesująco. Na tyle interesująco, bym jej nie skreślał za sam klimat. Chętnie dowiem się więcej, bo Devir potrafi w gry. Reign of Hades wygląda na chamskie zerżnięcie koncepcyjne z gry komputerowej Hades, ale to tylko jedna z jej potencjalnych zalet. W przeciwieństwie do kosmosu, mitologia grecka to mój temat. Tutaj zakup będzie mocno zależał od statusu innych gier kampanijnych/scenariuszowych, które posiadam. Kilka tytułów się już zebrało, a zazwyczaj w takie pozycje nie gramy.
__________________________________________________________
Zagram przy okazji, ale raczej nie kupię
Tę kategorię tworzy spore grono. Partii im nie odmówię, ale nie sądzę, by były na tyle grane u mnie, by warto było uprawniać tetris półkowy z ich udziałem. The Gang to ciekawie wyglądająca wariacja Texas Hold'ema, ale patrzę na to bardziej w kategorii ciekawostki. Fajna gra żeby sobie pyknąć na konwencie. Z serii Tiny Epic nie grałem jeszcze w nic, a po przyjrzeniu się wersji Pirates, myślę że mógłbym w to pyknąć i się nieźle bawić (lub mocno zirytować nagłą stratą wartości moich surowców). To gra raczej na pełne grono, na interakcję i wyścig, więc 2-3h pewnie by zajęła. Zbyt dużo znaków ostrzegawczych, by kupować, ale żeby zagrać? Czemu nie. Gry z serii Pax mają u mnie bana zakupowego dopóki nie zagram wreszcie w Renesans. Potem będę mógł na Hispanikę i Porfirianę spojrzeć. Saltfjord wygląda po prostu jak kolejne euro i mówię to pomimo mojej słabości do kostek używanych jako workerzy. Jeżeli zagram i mnie porwie, to kupię. La Famiglia to gra, która mogłaby mnie kupić rozgrywką, ale jednocześnie to pozycja, która mogłaby w mojej ekipie nie siąść. Sporo zależy też od tego dodatku na mniejszą liczbę osób, bo na czwórkę konkurencja do wyjścia na stół jest ogromna.
__________________________________________________________
Nie interesuje mnie
Z tego co wiem, Vu Du to jedna z tych pokręconych imprezówek, gdzie jeden gracz może kartą nakazać drugiemu kichać, bekać lub pierdzieć przed ruchem, licząc na to, że tamten o tym zapomni. Nope. Załoga w wersji familijnej to podobno mega uproszczona gra dla dzieci, jadąca trochę na tytule. Kemeta w nowej wersji miałem, nawet z dodatkiem, i niemal od razu puściłem dalej, bo jednak zbyt duże to było bydle jak na mój brak miłości do gier area control. Teraz pewnie pudło będzie jeszcze większe, wzmacniajcie swoje kallaksy. Caesar & Cleopatra dostaje u mnie karny brak zainteresowania za ogłoszenie nowej edycji bez sensownych materiałów na swój temat. Setting gry mi pasuje, ale z tego co widziałem dot. starszych edycji, to już lata temu grą interesował się tylko pies z kulawą nogą i dwa koty. Żaden z materiałów, który oglądałem nie dał mi namiastki wiary, że tam jest schowana dobra gra, ale przynajmniej jestem w stanie docenić skok w jakości materiałów dot. gier planszowych w ciągu ostatnich 10-15 lat.
__________________________________________________________
Według mnie Galakta ma w tym roku dużo lepsze zapowiedzi niż rok temu, ale brak tutaj jakiejś wielkiej ekscytacji. Dwa zakupy mam pewne, a z matematycznego punktu widzenia, dwa to więcej niż ubiegłoroczne zero. Co prawda, rzeczone zero wynika nieco z obsuw u Galakty, więc mam nadzieję, że w tym roku pod tym względem będzie lepiej. Mam wrażenie, że Galakta najmniej trafia w mój gust, pomimo obecnych tutaj narzekań, że idą za bardzo w euro, co powinno mi pasować. Przy czym patrząc sucho na liczby, mam tutaj 4 gry, którymi jestem zainteresowany pod kątem zakupu, czyli tak samo jak w przypadku Portalu i o jedną więcej niż u Kaczek. Biorąc pod uwagę, że oba te wydawnictwa ogłosiły 18 tytułów (a Galakta "tylko" 15) oraz to, że część ogłoszonych przez nie gier mam już zamówione w wersji angielskiej, to Galakta nie wypada tak źle. Ba, wypada najlepiej. Trochę mi się chyba udzielił Wasz sceptycyzm po prostu.

P.S. Dajcie znać, chyba najlepiej na priv, jeżeli te linie oddzielające nie mieszczą Wam się w jednym wierszu na urządzeniach mobilnych. U mnie jest na styk, wygląda to dobrze, ale pewnie mniejsze urządzenia mogą mieć problem.