GRY-PLANSZOWE.pl

arturpe pisze: Ciekawe spostrzeżenie. Właśnie z takimi skrajnym opiniami o SoA się spotkałem.

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

To ponoć (pisze ponoć bo SoA widziałem tylko kilka razy na stole obok) gry dla tych, którzy lubią jak gra toczy się nad planszą, a nie tylko na niej. Chociaż w dwoje będzie inaczej niż w dużym gronie.

Dziś w końcu miałem okazję zagrać inaczej niż we dwójkę (3 osoby) i powiem tylko jedno słowo - RE-WE-LA-CJA! Zupełnie inna gra, jest z kim ponegocjować, uwaga przeciwnika nie skupia się ciągle na tobie. Na półmetku gry byłem ostatni, ale 3 wiek przeznaczony całkowicie na sejm i senat pozwolił mi się odbić, a zwycięstwo dały mi dwa kluczowe zagrania na sam koniec gry. Po pierwsze dopilnowałem żeby był przynajmniej jeden rozbiór, żeby przeciwnikowi nie weszła konstytucja 3 maja, a po drugie mocno zalicytowałem podskarbiego. Dodatkowo pomogłem wygrać konflikt na Litwie, która była pod rozbiorem od początku gry. Na koniec na Litwie znajdowała się jedna jedyna posiadłość, wymieniłem ją na swoją Podskarbim jeden ruch wart 4 punkty, a w rzeczywistości 8, bo również 4 stracił przeciwnik. Dzięki temu i zdobytemu wiek wcześniej tytułowi książęcemu udało mi się wygrać mając 36 punktów. Niesamowite emocje, musiałem trzymać żonę żeby ze złości nie zrzuciła planszy ze stołu

janekb pisze:No i czemu tło Ukrainy jest mylące? Żadna inna prowincja, w której rozgrywane są konflikty nie ma takiego koloru (Litwa - niebieski, Małopolska - czerwonawy, Wielkopolska - Biały, Prusy szary, jak można mylić z żółtym cokolwiek?)

Mołdawia też ma żółty kolor, a to lenno powiązane z Małopolską.

Wczoraj udało mi zagrać trzy razy w pełnym składzie. Wrażenia bardzo pozytywne - było głośno i z klimatem, zabrakło mi większego układania się między graczami, ale przy kolejnych podejściach powinno być jeszcze ciekawiej.

Najlepsza była druga gra - wszyscy myśleli, że złapali o co chodzi i zabawa skończyła się na pierwszej "erze" rozebraną Ojczyzną

Gra się bardzo szybko i sprawnie, ale cały klimat wyraźnie zależy od graczy i czy na ile wcielą się w swoje warchole role.

W kwestii potencjalnego dodatku - i opcji rozszerzenia do szóstego gracza - trochę zmian trzeba by wprowadzić. Najmniejsza kosmetyka to nr 6 na torze kolejności, gorzej z kartami konfliktów - tutaj pewnie by weszła zupełnie nowa talia. Czy może macie jakiś inny plan?

Powtarzam żadna inna prowincja w której występują konflikty nie ma takiego koloru.

janekb pisze:Powtarzam żadna inna prowincja w której występują konflikty nie ma takiego koloru.

No niby tak, ale w trakcie gry, kiedy się przydziela na szybko konflikty do poszczególnych prowincji, to ze względu na ulokowanie pól na karty o pomyłkę nie jest trudno. U nas zdarzały się regularnie (i przy dokładaniu kart konfliktów i przy dokładaniu do konfliktów kart familii - tzn ktoś uszykował sobie daną kartę do konfliktu w Wielkopolsce sądząc, że będzie walczył o Małopolskę). Podobnie było z traktowaniem Mołdawii jako lenna Ukrainy zamiast Małopolski. Oczywiście kolory są jasno opisane (również instrukcja pokazuje które lenno jest czyje), ale w trakcie gry jest to po prostu mało intuicyjne.

Z lennami zgadzam się. Brakuje jakiegoś oznaczenia na mapie, od razu po przeczytaniu instrukcji nad mapą pisałem z zapytaniem o to czy jestem ślepy czy nie ma takiego oznaczenia. Ogólnie zapamiętanie tego zajęło mi 1 min i 14 sek, ale przy pierwszej grze z nowymi graczami na pewno im się będzie to mieszało. Natomiast z tymi konfliktami to problem wyolbrzymiacie. Są oznaczenia kolorowe, karty z ręki zagrywa się na karty konfliktów, nie wiem jak może się coś mieszać. To jest dla mnie wyjątkowo czytelne. Już większy problem jest z ikonami nagród i kar, szczegolnie jak jest słabe oświetlenie to z daleka nie widać co tam za ikonka jest.

janekb pisze:Z lennami zgadzam się. Brakuje jakiegoś oznaczenia na mapie, od razu po przeczytaniu instrukcji nad mapą pisałem z zapytaniem o to czy jestem ślepy czy nie ma takiego oznaczenia. Ogólnie zapamiętanie tego zajęło mi 1 min i 14 sek, ale przy pierwszej grze z nowymi graczami na pewno im się będzie to mieszało.

Generalnie lenno sasiaduje zarowno z wrogiem, jak i dana prowincja. Do tego ma zblizony kolor do "swojej" prowincji.
Inflanty, Smolensk - zielony, Litwa - niebieski
Moldawia - pomaranczowy, Malopolska - czerwony
Slask - blekit, Wielkopolska - bialy

Natomiast z tymi konfliktami to problem wyolbrzymiacie. Są oznaczenia kolorowe, karty z ręki zagrywa się na karty konfliktów, nie wiem jak może się coś mieszać. To jest dla mnie wyjątkowo czytelne. Już większy problem jest z ikonami nagród i kar, szczegolnie jak jest słabe oświetlenie to z daleka nie widać co tam za ikonka jest.

Po kilku grach bedziesz znal karty na pamiec. A przynajmniej domyslisz sie co tam jest.

Poza tym, Minister Zdrowia ostrzega: Granie przy slabym swietle moze uszkodzic wzrok oraz powodowac ogolne rozdraznienie.

Lord Voldemort pisze: Generalnie lenno sasiaduje zarowno z wrogiem, jak i dana prowincja. Do tego ma zblizony kolor do "swojej" prowincji.
Inflanty, Smolensk - zielony, Litwa - niebieski
Moldawia - pomaranczowy, Malopolska - czerwony
Slask - blekit, Wielkopolska - bialy

Tak, ale dolne lenno (Mołdawia) sąsiaduje zarówno z Ukrainą jak i Małopolską, na dodatek Ukraina ma kolor bliższy (żółty). Tak jak pisałem, chwila i zapamiętałem, ale wiem, że przy tłumaczeniu nowym graczom będzie problem. Będzie dopytywanie co i jak. Ale nie ma co dramatyzować, zresztą i tak nie widzę jakiegoś sensownego sposobu oznaczenia tego na mapie. Dla mnie jest ok.

Lord Voldemort pisze: Po kilku grach bedziesz znal karty na pamiec. A przynajmniej domyslisz sie co tam jest.

To właśnie piszę, że większy problem, a nie że tragedia zawsze mogę zapytać, albo podnieść magnacki tyłek ze stołka i się nachylić nad planszą.

Lord Voldemort pisze:Poza tym, Minister Zdrowia ostrzega: Granie przy slabym swietle moze uszkodzic wzrok oraz powodowac ogolne rozdraznienie.

Specjalnie w trakcie konfliktów przygaszam, żeby zbudować klimat nadciągajacych ciemnych chmur nad Rzeczpospolitą.

Niestety muszę potwierdzić spostrzeżenia innych. Karty konfliktu się mylą i w trakcie gry ciężko je właściwie przyporządkować (przynajmniej niektóre z nich). Ten problem pojawiał się już przy prototypie i był zgłaszany. Widać że twórcy nad tym pracowali bo jest lepiej, ale nie udało się zupełnie wyeliminować nieczytelności.

Czasami łapię się na przykład na tym że w pośpiechu zamiast na dolny napis karty konfliktu (we właściwym kolorze) to patrzę na górny (zawsze biały) przez co konflikt wędruje do Wielkopolski zamiast np. do Prus..

Nie traktujcie tego jak narzekań - to raczej feedbeck i uwagi do uwzględnienia w następnym wydaniu

Przy przyporzadkowywaniu kart konfliktu nalezy patrzec wylacznie na dolny pasek - tam jest kolorem oznaczona prowincja, ktorej dotyczy konflikt.

Jest już kilka pomysłów jak to ułatwić:

- granice lenn zaznaczyć delikatnie kolorem prowincji, do której przynależą,
- karty konfliktów oznaczyć kolorem prowincji na obu paskach:


W razie dodruku będziemy pamiętać o zgłaszanych przez Was problemach. Za wszystkie uwagi dziękujemy!

ozy pisze:Jest już kilka pomysłów jak to ułatwić:

- granice lenn zaznaczyć delikatnie kolorem prowincji, do której przynależą,
- karty konfliktów oznaczyć kolorem prowincji na obu paskach

Ooo - to może zadziałać - wygląda o wiele lepiej.

A jaki był cel zróżnicowania na jednej z kart siły i wpływów? Chodziło o klimatyczność (że kobieta to bardziej wypływy niż siła), czy może o to, żeby przymusić graczy do tego, żeby choć jedna karta "wysoka" trafiała do licytacji w sejmie i senacie (bo jej znaczenia dla uwalania obrony jest chyba marginalne)?
Tak z ciekawości pytam. I dlaczego tylko jedna taka karta - testowaliście (pewnie tak) podobne zróżnicowanie na większej liczbie kart? Zdradzicie kulisy?

mig pisze:A jaki był cel zróżnicowania na jednej z kart siły i wpływów? Chodziło o klimatyczność (że kobieta to bardziej wypływy niż siła), czy może o to, żeby przymusić graczy do tego, żeby choć jedna karta "wysoka" trafiała do licytacji w sejmie i senacie (bo jej znaczenia dla uwalania obrony jest chyba marginalne)?
Tak z ciekawości pytam. I dlaczego tylko jedna taka karta - testowaliście (pewnie tak) podobne zróżnicowanie na większej liczbie kart? Zdradzicie kulisy?

Jak to tylko do sejmu i senatu? Można ją zagrać też, żeby temu chamowi, Zamoyskiemu, Ruscy dwory spalili.

Mig - tak, chodziło o osłabienie talii graczy w konfliktach. Postać kobieca pięknie nadawała się do tej roli i pozwoliła nam pokazać, że Panie w tamtych czasach też miewały coś do powiedzenia.

ozy pisze:Mig - tak, chodziło o osłabienie talii graczy w konfliktach. Postać kobieca pięknie nadawała się do tej roli i pozwoliła nam pokazać, że Panie w tamtych czasach też miewały coś do powiedzenia.

A analizowaliście możliwość wiekszego "spersonalizowania" kart? Również takiego mającego oparcie historyczne? I oderwanie sił od wpływów na wszystkich kartach. Na przykład postać X była świetnym dowódcą a marnym dyplomatą, a postać Y odwrotnie? Albo X był dowódcą świetnym, Y tylko bardzo dobrym a Z bardzo przeciętnym stąd takie a nie inne statystyki?

Rozumiem, ze konflikt, ktory przegralismy pozostaje na planszy? W momencie kolejnego rozpatrywania konfliktow w przypadku ponownej kleski jeszcze raz rozpatrujemy jego efekty?

Pixa pisze:Rozumiem, ze konflikt, ktory przegralismy pozostaje na planszy? W momencie kolejnego rozpatrywania konfliktow w przypadku ponownej kleski jeszcze raz rozpatrujemy jego efekty?

Będę sarmackim chamem, ale instrukcję czytał? A jak mu się nie chce to zapraszamy do innego działu

GRA SUPER! ale jakoś nie widać możliwości jakiegokolwiek międzynarodowego sukcesu = gra jest fajna ale dla Polaka lubiącego historię lub gry z dużą przepychanką o wszystko.
Pachnie i sypie cebulą bardzo. ale- na zachodzie nikt raczej nie przeniknie nieznanym mu klimatem i FANTASTYCZNIE dobraną do rzeczywistości sarmackiej mechaniką w której jak przegrywam to mogę utopić ojczyzne i oddać komukolwiek byle ON nie wygrał.

ja osobiście nie umiałbym się klimatycznie dostosować do np milionletnich wojen angielsko francuskich na planszy.
Gra super. ale dla Polaka - ( cebulaka)

edit: o wydaniu... EH!! plansza, karty, bajka.. naprawde jedno z ładniejszych, jako człowiek ceniący wygląd gier na równi z samą przyjemnościa z rozgrywki. Staruszek ojciec nie grający ale lubiący historię zabral i cieszył oczy co też jest znakiem sygnalem!
GG WP dla autorów

NTomasz pisze:
ja osobiście nie umiałbym się klimatycznie dostosować do np milionletnich wojen angielsko francuskich na planszy.

a ja się wczuwam świetnie . i co ? cała twoja cebulowa teoria do kosza? ;D

wydaje mi się że nie w takim stopniu jak osoby którym w szkole na histori opowiadano o tym milion tak jak u nas o naszej.
BTW moja cebulowa teoria ma się świetnie! a jak gra stanie się top 3 BGG to bardzo chętnie uznam ją za obaloną .

a nie umiałbym nie oznacza że nie posiadałbym chęci. poprostu ma znajomość przebiegu wojen, postaci itp itp jest mocno ograniczona. W magnatach wszystkie konflikty, królowie, wydarzenia oraz duża część postaci z kart rodów są mi znane mniej lub bardziej. I o to chodzi. Tak samo wątpię aby JUESEJ gracz wiedział jak bardzo POLSKĄ mechaniką jest sprzedanie kraju wrogowi byleby kolega nie wygrał. Dla nas jest to- WOW jakie to prawdziwe!

NTomasz pisze:wydaje mi się że nie w takim stopniu jak osoby którym w szkole na histori opowiadano o tym milion tak jak u nas o naszej.
BTW moja cebulowa teoria ma się świetnie! a jak gra stanie się top 3 BGG to bardzo chętnie uznam ją za obaloną .

a nie umiałbym nie oznacza że nie posiadałbym chęci. poprostu ma znajomość przebiegu wojen, postaci itp itp jest mocno ograniczona. W magnatach wszystkie konflikty, królowie, wydarzenia oraz duża część postaci z kart rodów są mi znane mniej lub bardziej. I o to chodzi. Tak samo wątpię aby JUESEJ gracz wiedział jak bardzo POLSKĄ mechaniką jest sprzedanie kraju wrogowi byleby kolega nie wygrał. Dla nas jest to- WOW jakie to prawdziwe!

W Essen jakoś zagraniczni gracze nie mieli problemu we wczucie się w Magnatów. To jest przecież takie... Ludzkie.

myślę, że twoja teoria jest i prawdziwa i nieprawdziwa ...


oczywiście na TOP 3 BGG trudno liczyć ale zapewniam cię, że jest na świcie wystarczająca liczba osób na tyle zainteresowanych historią tego regionu , aby sprzedać przyzwoity nakład zagranicą. Już przestańmy mieć te nasz cebulackie kompleksy, że nikt o nas nigdy nie słyszał - czarna dziura w dupie. Większość ludzi nie ma pojęcia o historii własnego kraju, co mówiąc o innych - nie do nich jest ta gra skierowana.

NTomasz pisze:wydaje mi się że nie w takim stopniu jak osoby którym w szkole na histori opowiadano o tym milion tak jak u nas o naszej.

potwierdzam - wydaje ci się

rastula pisze: oczywiście na TOP 3 BGG trudno liczyć ale zapewniam cię, że jest na świcie wystarczająca liczba osób na tyle zainteresowanych historią tego regionu , aby sprzedać przyzwoity nakład zagranicą. Już przestańmy mieć te nasz cebulackie kompleksy, że nikt o nas nigdy nie słyszał - czarna dziura w dupie.

+1