

Jak na 25 kart Praw, gdzie 1 to Konstytucja to i tak calkiem sporo.dgd79 pisze:Lord Voldemort pisze:Ale takich kart jest dosc sporo, np. Splaw zboza, Prywatne Ksiestwo, Unia Brzeska.
no wlasnie jesli dodasz jeszcze Ad Maiorem Dei Gloriam to masz wszystkie 4 karty praw, ktore premiuja taka strategie, z czego 2 (Ad Maiorem Dei Gloriam i Splaw zboza) wymagaja jedynie obecnosci, a 2 pozostale dopiero nagradzaja dominacje/przewage (choc nagroda jest tylko 1 posiadlosc - troche malo)
Warto przejrzec, jesli sie chce realizowac jakas strategie grania.i takie ryzyko jest podejmowane, choc w mojej opinii za pozno, tj. w przypadku moich gier w pierwszej fazie wyskoki sa szybko pacyfikowane najazdami, a skupienie sie na obronie powoduje straty nie do odrobienia w walce o senat i sejm, chyba, ze akurat by "podeszli" odpowiedni wladcy premiujacy dana polityke (swoja droga liczylem tez, ze sila rodu bedzie w jakis sposob wplywac na elekcje). odnosnie prowincji, to jeszcze nie przegladalem dokladnie kart konfliktow (choc po n-tym razie kazdy bedzie wiedziec, czy np. sa w takiej samej ilosci dla kazdej prowincji itp.), ale na chwile obecna wlasnie Litwa jest prowincja startowa z racji posiadania 2 lennLord Voldemort pisze:Zawsze mozna zaryzykowac i probowac uzyskac dominacje takze w innych prowincjach. Sily prowincji sa zroznicowane, nie kazda ma przypisane lenno i nie wszedzie sila konfliktow jest jednakowa.
Lord Voldemort pisze:Jak ktos sie chce pobawic, to moze przyjac co najmniej 3 koncepcje rozwoju (tak jak w Bozym Igrzysku).
W starym Bozym Igrzysku byly 3 generalne strategie:jakie to koncepcje? bo poprzednika znam tylko z nazwy. w ogole chetnie poslucham innych, jakich uzywacie strategii, co wam sie sprawdza
Pewnie gdybyście tak o karty praw i urzędy nie cisnęli mocno w ostatniej turze to byście pewnie obronili rzeczpospolitąjanekb pisze:No i spalili nam Rzeczpospolitą. Pierwszy raz grałem w 5 osób i było bardzo fajnie i klimatycznie, ale wszystko zależy od graczy. Chwilę wcześniej grał inny skład osobowy i było o wiele spokojniej i ciszej nad stołem. Konflikty też były wygrywane bez problemu. U nas od początku zaczęły się układy i układziki: "daj mi wygrać remis to tobie pomogę, a jemu zniszczę dworek" itp. W drugim wieku dwóch magnatów, którzy źle zarządzali swoimi majątkami i byli biedni jak mysz kościelna, postanowiło zbratać się z wrogiem i doprowadzić kraj do upadku (siedzieli po wschodniej stronie planszy, czy to mogło mieć znaczenie?). Zaczęły się przegrane konflikty no i doszło do pierwszych rozbiorów. Rzeczpospolita stanęła w ogniu. Na szczęście w kolejnym wieku zaczęliśmy odrabiać straty. Udało się wyciągnąć kraj z kryzysu. Skoro jednak wróg odpędzony, to po co się przygotowywać w ostatnim etapie na kolejne najazdy jeśli można zadbać bardziej o swój majątek, bogactwo i wpływy. Postanowiłem odrobić straty w posiadłościach i poświęcić silnych członków rodu na zdobywanie wpływów w Sejmie i Senacie, żeby postawić kilka posiadłości. Ta prywata nas zgubiła, doszło do drugiego rozbioru, a potem trzeciego, którego się nie spodziewaliśmy. Rzeczpospolita legła w gruzach. Niby wszyscy przegrali, ale zdrajcy na przegranych nie wyglądalitrzeba by wprowadzić nowy wariant w grze, ukryty wróg w szeregach magnatów
Grę polecam. Warto.
Jak to magnat bez urzędu? no bez przesadyxbor pisze: Pewnie gdybyście tak o karty praw i urzędy nie cisnęli mocno w ostatniej turze to byście pewnie obronili rzeczpospolitą
Swoją drogą, ciekawe czy w ktoś miał partię w której po 2 turach na 5 graczy, dwóch magnatów było tak biednych (1 gracz 0 dworków, drugi 1 dworek)
Tylko podobny klimat, to dwie calkiem różne gry praktycznie we wszystkim.klpt12 pisze:Od razu przeproszę, że pytam w ten sposób, ale stron jest ponad 60 i na pewno moje pytanie pojawiło się już wcześniej. Jak wygląda porównanie nowego bożego igrzyska ze starym? chodzi mi o mechanikę, klimat, sposób gry itp. Z góry dzięki.
Gry mają podobny klimat, duże przełożenie tematu na mechanikę, podobne ogólne założenia rozgrywki (gramy każdy pod siebie, ale wymagane są elementy współpracy, zdobywanie posiadłości, stołków w senacie).klpt12 pisze:Od razu przeproszę, że pytam w ten sposób, ale stron jest ponad 60 i na pewno moje pytanie pojawiło się już wcześniej. Jak wygląda porównanie nowego bożego igrzyska ze starym? chodzi mi o mechanikę, klimat, sposób gry itp. Z góry dzięki.
Zdecydowanie tak.adalbert pisze:To w sumie zależy tylko i wyłącznie od graczy.jak tu jest z poziomem jadu i podkładania sobie świń ?
Tak było gdy zagroziłem vetem ( to się odmienia w zasadzie?) prymasowi w ostatniej grze. Złamał się i przynał mi remis pod groźbą złośliwego vetowania jego ustaw.yanoo pisze: Wszystko nakrapiane krzykami, wyzwiskami o oszustwo, przekabacaniem prymasa i nawoływaniem do uczuć patriotycznych, kiedy ważyły się losy ojczyzny. Nawet kibicom się podobało, chociaż nie brali aktywnego udziału w grze
No, skoro "radio" się już odmienia, to i "veto" pewnie też...zakwas pisze: Tak było gdy zagroziłem vetem ( to się odmienia w zasadzie?)
Nawet bardziej!Pan_K pisze:No, skoro "radio" się już odmienia, to i "veto" pewnie też...