To jesli Aga na mnie poczeka to moge wytlumaczyc reguly i ekipa (max 4-os) moze zaczac gre.yosz pisze:Jak dobrze pójdzie to będę o 16. Agnieszka pewnie będzie o 17:30. Pogram we wszystko z głównym nastawieniem na Chicago Express, a Aga na Diamond's Club
(Warszawa) Agresor - Piątek WIBHiIŚ PW
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- MichalStajszczak
- Posty: 9757
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 545 times
- Been thanked: 1607 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Robię właśnie tłumaczenie Diamonds Club i zauważyłem, że poprzednio trochę źle graliśmy:Don Simon pisze:Mam Diamond's Club
1. Gracz może przechować do następnej rundy jeden niekompletny "zestaw importowy" tzn.
- statek i list
- statek i kopalnię
- list i kopalnię
- pojedynczy statek, list albo kopalnię
Jeżeli ma np. 2 statki, to jeden musi oddać
2. Jeżeli gracz wybierze akcję "pieniądze", natychmiast dostaje jedną monetę. (Przypominam też, że pozycja na linii pieniądze oznacza nie ile gracz dostaje, ale ile monet posiada na początku rundy. Jeżeli ktoś ma pionek na pozycji 12 i zostały mu 4 monety, to bierze 8 monet.)
3. Jeżeli gracz nie zapełni odpowiednimi budowlami trzech pól obowiązkowych u góry swojej planszy, nie może stawiać nic na ciemnych polach po prawej stronie na dole planszy. (Wprawdzie tego przypadku w ubiegły piątek nie było, ale ponieważ Szymon o tym nie mówił, więc na wszelki wypadek to napisałem)
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
I znowu.. :/ Niestety, bede dzisiaj dopiero kolo 17:30 - 17:45. Mam ze soba Cavum i One More Barell.
Pancho sory, ale nie wzialem Sylli. Mialem z samego rana wazne spotkanie, do tego musialem zabrac podkoszulki, i nie mialem juz jak tego zmiescic.
Pancho sory, ale nie wzialem Sylli. Mialem z samego rana wazne spotkanie, do tego musialem zabrac podkoszulki, i nie mialem juz jak tego zmiescic.
- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dzieki za poprawki - zwlaszcza pierwsza moze zmienic obraz gry. Ale z tego co widze moze byc tylko lepiejMichalStajszczak pisze:Robię właśnie tłumaczenie Diamonds Club i zauważyłem, że poprzednio trochę źle graliśmy:Don Simon pisze:Mam Diamond's Club

Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
- MichalStajszczak
- Posty: 9757
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 545 times
- Been thanked: 1607 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Na pewno może zmienić taktykę. Ja kilka razy przepłaciłem, bo chciałem zamknąć drugi zestaw importowy, żeby nie stracić dwóch wziętych już elementów.Don Simon pisze:zwlaszcza pierwsza moze zmienic obraz gry
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
A co i kto będzie już od 16? Bo zastanawiam się czy warto zdążyć 
Qrcze a może by tak przerzucić się na wojenniaki - ktoś zgłaszał NW (tylko, że to cały wieczór
), ktoś Hannibala...

Qrcze a może by tak przerzucić się na wojenniaki - ktoś zgłaszał NW (tylko, że to cały wieczór

- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja tylko potwierdzam, że przybywam tradycyjnie o 17tej. Mam ze sobą liczne pokłady chęci konsumowania nowości z Essen, dzięki uprzejmości tych, którzy je przyniosą 

Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- yosz
- Posty: 6375
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 495 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Znaczy na tzw: "krzywy ryj"Geko pisze:Mam ze sobą liczne pokłady chęci konsumowania nowości z Essen, dzięki uprzejmości tych, którzy je przyniosą


ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Postaram się być na 16tą.
Yosz nie zapomnij wiesz o czym
Yosz nie zapomnij wiesz o czym

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Jans - potrzebujemy jeszcze 1 gracza do Napoleonic wars i od 16:00 mam nadzieje że wszyscy przyjdą.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
OK, spróbuję NW, mam nadzieję, że sprawnie skończymy.
Tylko nie znam zasad, choć znam HiS - mam wrażenie, że mechanika zbliżona. Kto jeszcze jest do NW?
Tylko nie znam zasad, choć znam HiS - mam wrażenie, że mechanika zbliżona. Kto jeszcze jest do NW?
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dziękuję za rozgrywkę w Diamonds Club - śliczna gra, ale wiadomo, ekonomia to nie moja działka, byłem ostatni jak zwykle. Niesamowite doświadczednie z dywanami w Marakeszu...("Suleika") - równie dobrze to mogłoby się rozgrywać w średniowiecznej Europie z prowincjami zamiast dywanów i królem zamiast handlarza albo w Galaktyce z Imperatorem i układami planetarnymi. Zabawa ta sama - czyli monopolka po arabsku.
- stalker
- Posty: 2594
- Rejestracja: 24 cze 2004, 23:14
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 32 times
- Been thanked: 13 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Długo mnie nie było, ale wreszcie dotarłem i trochę pograłem. A ja bardzo dziękuję Siepowi (pamiętam już żeby odmieniać) i Zephyrowi (nie pomyliłem Cię z kimś?
) za partyjkę Ingenious na rozgrzewkę a następnie współgrę z Samurem w Cavum. Cavum ciekawe, w sumie chętnie spróbowałbym jeszcze raz.

Lukasz M. Pogoda | w biblioteczce | zainteresowało mnie
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych. Chcesz pomóc w testowaniu lub masz swój projekt? Monsoon Group pomoże! Informacje na forum tutaj. Zapraszamy!
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dziękując planszomaniakom, dzięki którym poznałem wczoraj nowości, śpieszę z wrażeniami z rozgrywek:
Diamonds Club
Bardzo ładnie wydana gra, gdzie jako angielska arystokracja (znudzona ciągłym piciem herbaty) zajmujemy się się importowaniem różnokolorowych klejnotów, by potem inwestować je w rozbudowę naszego ogrodu. Czyli zakup fontann, ogrodów różanych, oranżerii, drzew, zwierząt i czego tam jeszcze. Od strony mechanicznej gdzieś tam daleko na horyzoncie majaczy nam Goa. Czyli znów mamy swoje plansze na których rozwijamy trzy dziedziny i wystawiamy kafelki, znów mamy planszę centralną na której coś kupujemy, znów mamy kupowanie budynków za określone kombinacje dóbr, itp. Na szczęście gra jest na tyle inna, że wspomnienie Goa zupełnie tu nie przeszkadza. Całość jest lżejsza, mniej abstrakcyjna i ma jedno rewelacyjne rozwiązanie - zakup akcji. Otóż co rundę mamy losowo rozłożone akcje (kwadraty) na planszy centralnej. I po kolei je kupujemy. Każda akcje bazowo kosztuje jedną monetę, którą kładziemy na akcji. Ale gdy kupujemy akcję, która sąsiaduje bokami z już zakupionymi akcjami (czyli takimi na których są monety) to płacimy o tę ilość monet więcej. Np. gdy kupujemy akcję, z którą sąsiadują z lewej dwie monety a z góry jedna, to płacimy za nią aż cztery. I właśnie to świetnie sprawdza się w praktyce.
Ogólnie Rudiger (nie Ludwik) Dorn dał nam solidną i elegancką eurogrę, w którą bardzo dobrze się gra.
Race for the Galaxy z dodatkiem The Gathering Storm
Co tu dużo pisać, po prostu jeszcze więcej Race'a w Race'ie. Graliśmy w 5 osób z celami i moim zdaniem (na ten moment) nie psują one gry, a wręcz dodają jej głębi. Nowe światy startowe są całkiem ciekawe. Nowe karty (mimo, że nie ma ich tak wiele) potrafią całkiem nieźle wpłynąć na pewne aspekty rozgrywki (np. karta pozwalająca na podwójne zasiedlenie planet [Settle]). Sam grałem z nowym światem Obcych (Alien), który pozwala mi produkować dobro za cenę odrzucenia karty. Co ciekawe, wcześniej na moim miejscu grał Yosh, który też zaczynał z tym światem i zdecydowanie wygrał idąc w karty Obcych. Ja też w nie poszedłem (tak wyszło) i też udało mi się wygrać (choć nie tak zdecydowanie). Ogólnie mi się spodobało i chętnie pogram więcej. Choć trudno mi tu być obiektywnym, bo Race po prostu idealnie trafia w moje gusta.
Nefertiti
Fajna gra licytacyjna, ładnie wydana, szybka i z ciekawymi pomysłami (zamykanie rynków, czy zarabianie pieniędzy). Choć w pierwszej rozgrywce na pewno nie wie się za bardzo, jak korzystać z kart specjalnych. Ogólnie chętnie jeszcze zagram.
Dominion
No cóż, do chóru osób zachwyconych tą pozycją na razie nie zamierzam dołączyć. Gra nie jest zła, fajnie wykorzystuje mechanizm budowania talii, chętnie jeszcze zagram, ale na razie jakoś mnie to wszystko za bardzo nie rajcuje. Ot, dobieramy karty, wykonujemy akcję, kupujemy następne karty, odrzucamy resztę kart z ręki i dobieramy kolejne pięć. W efekcie nasz stos szybko się kończy i trzeba go często przetasowywać. A w kartach mamy gotówkę, punkty zwycięstwa i karty specjalne. Te karty specjalne pozwalają nam wykonać dodatkowe akcje lub zakupy, dobrać więcej kart do ręki, zmusić innych do odrzucenia lub dania nam swoich kart, dają nam dodatkowe pieniądze do wydania, itd. Ogólnie wszystko przebiega szybko (chwilami nawet za bardzo) i cała zabawa w zasadzie polega na wciąganiu do swojej talii kart, które będą nam razem ładnie działać i pozwolą nam na drogie zakupy dodatkowych kart specjalnych, kart pieniędzy i, co najważniejsze, punktów zwycięstwa. Tak, punktów zwycięstwa, bo te po prostu kupujemy i trzeba to zacząć robić w odpowiednim momencie. Kto wykupi ich najwięcej, wygra rozgrywkę ale zbyt wczesne ich kupowanie tylko zaśmieca talię. I to rozwiązanie (sposób zdobywania punktów) jest jak dla mnie mało eleganckie i dodaje grze abstrakcyjności. Z resztą tematyki w grze prawie nie czuć, wszystko bardzo szybko przeradza się w szybkie zbieranie i używanie odpowiednich kart i klimatu jest tyle, co na ilustracjach kart specjalnych. Bo karty punktów zwycięstwa (teoretycznie prowincje, księstwa czy majątki) czy pieniądze (teoretycznie miedziane, srebrne i złote) mają tylko tło i różnią się napisami i liczbami. Do tego dochodzi ciągłe tasowanie swojej talii i branie nowych kart, co na dłuższą metę jest męczące. A co ważne, tasować karty wypada porządnie. Bo używając akcji po sobie, czy robiąc duże zakupy, często odrzucamy pewne kombinacje kart. I jak słabo potasujemy stos, to potem znowu trafiamy na te kombinacje.
Podsumowując, nie specjalnie rozumiem te wszystkie zachwyty. Owszem, gra jest na swój sposób innowacyjna (budowanie talii), gra się całkiem nieźle, ale całość jest dla mnie dość abstrakcyjna i chwilami nużąca. I nie chodzi tu o to, że słabo mi szła rozgrywka, po prostu nie czuję, że koniecznie muszę znowu zagrać i, że to jest TO. A po pierwszej rozgrywce w Race for the Galaxy (która poszła mi zupełnie słabo) tak właśnie czułem.
Z resztą sami zobaczcie poniższe zdjęcia*
*Opisy są zamierzenie żartobliwe i nie odpowiadają rzeczywistości
Diamonds Club
Bardzo ładnie wydana gra, gdzie jako angielska arystokracja (znudzona ciągłym piciem herbaty) zajmujemy się się importowaniem różnokolorowych klejnotów, by potem inwestować je w rozbudowę naszego ogrodu. Czyli zakup fontann, ogrodów różanych, oranżerii, drzew, zwierząt i czego tam jeszcze. Od strony mechanicznej gdzieś tam daleko na horyzoncie majaczy nam Goa. Czyli znów mamy swoje plansze na których rozwijamy trzy dziedziny i wystawiamy kafelki, znów mamy planszę centralną na której coś kupujemy, znów mamy kupowanie budynków za określone kombinacje dóbr, itp. Na szczęście gra jest na tyle inna, że wspomnienie Goa zupełnie tu nie przeszkadza. Całość jest lżejsza, mniej abstrakcyjna i ma jedno rewelacyjne rozwiązanie - zakup akcji. Otóż co rundę mamy losowo rozłożone akcje (kwadraty) na planszy centralnej. I po kolei je kupujemy. Każda akcje bazowo kosztuje jedną monetę, którą kładziemy na akcji. Ale gdy kupujemy akcję, która sąsiaduje bokami z już zakupionymi akcjami (czyli takimi na których są monety) to płacimy o tę ilość monet więcej. Np. gdy kupujemy akcję, z którą sąsiadują z lewej dwie monety a z góry jedna, to płacimy za nią aż cztery. I właśnie to świetnie sprawdza się w praktyce.
Ogólnie Rudiger (nie Ludwik) Dorn dał nam solidną i elegancką eurogrę, w którą bardzo dobrze się gra.
Race for the Galaxy z dodatkiem The Gathering Storm
Co tu dużo pisać, po prostu jeszcze więcej Race'a w Race'ie. Graliśmy w 5 osób z celami i moim zdaniem (na ten moment) nie psują one gry, a wręcz dodają jej głębi. Nowe światy startowe są całkiem ciekawe. Nowe karty (mimo, że nie ma ich tak wiele) potrafią całkiem nieźle wpłynąć na pewne aspekty rozgrywki (np. karta pozwalająca na podwójne zasiedlenie planet [Settle]). Sam grałem z nowym światem Obcych (Alien), który pozwala mi produkować dobro za cenę odrzucenia karty. Co ciekawe, wcześniej na moim miejscu grał Yosh, który też zaczynał z tym światem i zdecydowanie wygrał idąc w karty Obcych. Ja też w nie poszedłem (tak wyszło) i też udało mi się wygrać (choć nie tak zdecydowanie). Ogólnie mi się spodobało i chętnie pogram więcej. Choć trudno mi tu być obiektywnym, bo Race po prostu idealnie trafia w moje gusta.
Nefertiti
Fajna gra licytacyjna, ładnie wydana, szybka i z ciekawymi pomysłami (zamykanie rynków, czy zarabianie pieniędzy). Choć w pierwszej rozgrywce na pewno nie wie się za bardzo, jak korzystać z kart specjalnych. Ogólnie chętnie jeszcze zagram.
Dominion
No cóż, do chóru osób zachwyconych tą pozycją na razie nie zamierzam dołączyć. Gra nie jest zła, fajnie wykorzystuje mechanizm budowania talii, chętnie jeszcze zagram, ale na razie jakoś mnie to wszystko za bardzo nie rajcuje. Ot, dobieramy karty, wykonujemy akcję, kupujemy następne karty, odrzucamy resztę kart z ręki i dobieramy kolejne pięć. W efekcie nasz stos szybko się kończy i trzeba go często przetasowywać. A w kartach mamy gotówkę, punkty zwycięstwa i karty specjalne. Te karty specjalne pozwalają nam wykonać dodatkowe akcje lub zakupy, dobrać więcej kart do ręki, zmusić innych do odrzucenia lub dania nam swoich kart, dają nam dodatkowe pieniądze do wydania, itd. Ogólnie wszystko przebiega szybko (chwilami nawet za bardzo) i cała zabawa w zasadzie polega na wciąganiu do swojej talii kart, które będą nam razem ładnie działać i pozwolą nam na drogie zakupy dodatkowych kart specjalnych, kart pieniędzy i, co najważniejsze, punktów zwycięstwa. Tak, punktów zwycięstwa, bo te po prostu kupujemy i trzeba to zacząć robić w odpowiednim momencie. Kto wykupi ich najwięcej, wygra rozgrywkę ale zbyt wczesne ich kupowanie tylko zaśmieca talię. I to rozwiązanie (sposób zdobywania punktów) jest jak dla mnie mało eleganckie i dodaje grze abstrakcyjności. Z resztą tematyki w grze prawie nie czuć, wszystko bardzo szybko przeradza się w szybkie zbieranie i używanie odpowiednich kart i klimatu jest tyle, co na ilustracjach kart specjalnych. Bo karty punktów zwycięstwa (teoretycznie prowincje, księstwa czy majątki) czy pieniądze (teoretycznie miedziane, srebrne i złote) mają tylko tło i różnią się napisami i liczbami. Do tego dochodzi ciągłe tasowanie swojej talii i branie nowych kart, co na dłuższą metę jest męczące. A co ważne, tasować karty wypada porządnie. Bo używając akcji po sobie, czy robiąc duże zakupy, często odrzucamy pewne kombinacje kart. I jak słabo potasujemy stos, to potem znowu trafiamy na te kombinacje.
Podsumowując, nie specjalnie rozumiem te wszystkie zachwyty. Owszem, gra jest na swój sposób innowacyjna (budowanie talii), gra się całkiem nieźle, ale całość jest dla mnie dość abstrakcyjna i chwilami nużąca. I nie chodzi tu o to, że słabo mi szła rozgrywka, po prostu nie czuję, że koniecznie muszę znowu zagrać i, że to jest TO. A po pierwszej rozgrywce w Race for the Galaxy (która poszła mi zupełnie słabo) tak właśnie czułem.
Z resztą sami zobaczcie poniższe zdjęcia*
*Opisy są zamierzenie żartobliwe i nie odpowiadają rzeczywistości

Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
W tym tygodniu trzeba się już sztywno ustawić na Le Havre. Zbieram więc na 17.00 ekipę początkującą, do której chętnie przygarnę co najmniej jedną osobę znającą zasady.
Grę przyniose.

Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w organizacji Games Roomu na Warsaw Open i/lub byli jako gracze robiący tłum.
Prezes
...piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli...
...piszę powoli, bo wiem, że czytacie powoli...
- jax
- Posty: 8140
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 97 times
- Been thanked: 258 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Też przyniosę Le Havre. Wątpię żeby nie znalazła się wystarczająca ilość chętnych na 2 składy (a jeśli jednak tak się stanie, to zagramy razemKonrad pisze:W tym tygodniu trzeba się już sztywno ustawić na Le Havre. Zbieram więc na 17.00 ekipę początkującą, do której chętnie przygarnę co najmniej jedną osobę znającą zasady.Grę przyniose.

Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Ja bardzo chętnie. Le Havre z rozgrywki na rozgrywkę coraz bardziej mi się podoba. Na wyjeździe zagrałem kolejny raz w wersje uproszczoną i wreszcie w pełną. Piszę się tylko na pełną, jest znacznie ciekawsza niż ta dla początkujących.
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
To ja się piszę koniecznie na Hawr. Poza tym, jakby się udało spróbować w końcu Space Alert, to byłbym dźwięcznyKonrad pisze:W tym tygodniu trzeba się już sztywno ustawić na Le Havre. Zbieram więc na 17.00 ekipę początkującą, do której chętnie przygarnę co najmniej jedną osobę znającą zasady.Grę przyniose.

Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Zjawię się w końcu w najbliższy piątek. A ponieważ jestem właśnie na urlopie to będę od 16. Zobaczę co wezmę, raczej nie będę jednak rozkładał swojego nowego nabytku - Pursuit of Glory od GMT, bo to za długie a dawno nie byłem i skupiłbym się na większej ilości tytułów.
Wpieriod! - niekoniecznie efektywnie, ale efektownie.
- yosz
- Posty: 6375
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 495 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Le Havre z chęcią. Jeszcze bardziej Chicago Express - czy ktoś mógłby przynieść i wyjaśnić zasady?
Wezmę Race'a z dodatkiem + jakieś drobnice
Wezmę Race'a z dodatkiem + jakieś drobnice
Ostatnio zmieniony 11 lis 2008, 22:47 przez yosz, łącznie zmieniany 1 raz.
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Standardowo przez kilka tygodni będę przynosił Age of Steam, zapraszam wszystkich.
Poza tym chętnie zagram w:
- Giants
- Le Havre (pełna wersja)
- Space Alert (bardziej zaawansowany scenariusz)
- Chicago Express (mogę przynieść)
Poza tym chętnie zagram w:
- Giants
- Le Havre (pełna wersja)
- Space Alert (bardziej zaawansowany scenariusz)
- Chicago Express (mogę przynieść)
- yosz
- Posty: 6375
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 200 times
- Been thanked: 495 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
Początkujących również?melee pisze:Standardowo przez kilka tygodni będę przynosił Age of Steam, zapraszam wszystkich.

ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --