Co prawda w Le Havre nie grałem, więc nie wiem jak to wygląda, jeżeli jednak podobnie jak w TtA, to może właśnie lepiej zagrać w wersję krótką? Skoro gra trwa długo, a z nowicjuszami bardzo długo, to tak naprawdę zamiast cieszyć się "prawdziwą" grą możemy narzekać na długi czas rozgrywiki. Szczególnie jak w połowie załapaiemy o co chodzi i zorientujemy się, że nie mamy już zupełnie szans, bo coś tam zrobiliśmy nieoptymalnie, a tu jeszcze 2 godziny gry przed nami.Pancho pisze:Chciałbym w końcu zaapelować o zaprzestanie stosowania tego podziału na Le Havre podstawowy i zaawansowany!To nie Agricola, gdzie faktycznie istniała spora różnica między wersją rodzinną, a zaawansowaną. Tutaj jest po prostu wersja skrócona i normalna, głównie odwołująca się do czasu rozgrywki. Ja bym wręcz nawoływał do rozgrywania wersji normalnej od razu, o ile tylko czas pozwala. Jest znacznie bardziej interesująca i wciągająca, a w żadnym wypadku nie trudniejsza. Mnogość surowców, które mamy na początku w wersji skróconej powoduje, że rozgrywka dostarcza niewielkich wyzwań i może spowodować, że wyciągniemy niepełne wnioski o samej grze.
Pierwsza partia w grę skomlikowaną i tak nie jest nigdy miarodajna. Trzeba ją traktowac jako obycie się z mechaniką.
Tak jak pisałem nie wiem jak jest z Le Havre. To tylko takie przemyślenia czysto teoretyczne.