Re: Gry planszowe w świadomości społeczeństwa.
: 01 lut 2022, 14:36
Ja mu powiedziałem że to tak jakby oceniał że nie lubi seriali i żadnego nie polubi bo oglądał z córką Świnkę Peppę
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Ja mu powiedziałem że to tak jakby oceniał że nie lubi seriali i żadnego nie polubi bo oglądał z córką Świnkę Peppę
Na wątek trafiłam przypadkiem, zainteresował mnie i byłam ciekawa jak widzicie aktualną sytuację. Więc spytałamMichalStajszczak pisze: ↑31 sty 2022, 18:54 Czy odkopanie mojej wypowiedzi sprzed ponad 10 lat i pytanie o "aktualne refleksje", związane z tym tematem to jedynie "kobieca ciekawość"czy też zbieranie materiałów do jakiejś naukowej analizy?
Dobre pytanie - jeśli przyjmiemy, że "mniejszy" oznacza skrót od "mniejszy od przeciętnej", to połowa mieszkańców Polski żyje w miejscowościach liczących mniej niż 20 tys. mieszkańców, czyli 10 "pogranicznych" miast to: Sokołów Podlaski, Tomaszów Lubelski, Bieruń, Sulejówek, Tuchola, Józefów, Lubań, Rydułtowy, Hajnówka i Orzesze. Jeśli jednak uznać, że ważniejsza jest dla nas perspektywa mieszkańca i policzymy efektywny rozmiar gminy (więcej: https://escholarship.org/content/qt0hm6 ... m6r8sk.pdf) to wyjdzie nam jako średnia 164 tys. mieszkańców, czyli "standardowymi" gminami zostaną Olsztyn, Gliwice, Bielsko-Biała i Toruń. Gdyby zaś odwołać się do niepisanej zasady ustalania, co jest "klasą średnią" w społeczeństwie, czyli uwzględnić domniemaną wagę miejscowości wynikającą z jej miejsca w hierarchii prestiżu wyznaczanego przez rozmiar, to "przeciętność" będzie gdzieś pośrodku - w okolicach 70 tys. mieszkańców. Wtedy "pograniczne" miejscowości to Lubin, Piła, Ostrów Wielkopolski, Mysłowice, Konin, Piotrków Trybunalski, Jelenia Góra, Siedlce, Nowy Sącz i Grudziądz. Swoją drogą, to ciekawe, które z tych trzech podejść uznalibyście za adekwatne (i jaki to ma związek z wielkością miejscowości, z którymi się jest związanym).
Właśnie odnosiłem się do daty rejestracji w innym wątku... i teraz zaciekawiła mnie ta sytuacja. Zarejestrowałeś się w 2010, a nowoczesne planszówki znasz od 3 miesięcy... "o co kaman"?
Złota łopata ląduje do....jak już pisano post jest z 2011, ale żeby offtopu nie robić to kompletnie się nie zgadzam z twoim postem. Jako gracz i rodzic obserwuje zupełnie inne zjawisko. Gry robią się modne i w dobrym guście jest kupić dziecku ciekawą grę i bynajmniej nie grzybobranie czy monopoly. Moja żona zdrowo się udziela na forach i zauważyła ciekawe zjawisko. Dużo osób zaraża się hobby od grania z dziećmi. Początkowo są to stosunkowo proste tytuły, ale wraz z wiekiem dziecka dochodzą nowe ciekawsze i powoli rodzice zamiast grać tylko z dzieckiem grają też z sobą. Oczywiście niektórzy nie wychodzą poza poziom splendoru i wsiąść do pociągu, ale mimo wszystko granie przestaje mieć otoczkę tylko zabawy dla dzieci. Kiedy my zaczynaliśmy mieliśmy do dyspozycji magię i miecz lub gry encore, a nasze dzieci startują na zupełnie innym poziomie, także byłbym optymistą w tym zakresie.elayeth pisze: ↑10 lut 2022, 11:56Właśnie odnosiłem się do daty rejestracji w innym wątku... i teraz zaciekawiła mnie ta sytuacja. Zarejestrowałeś się w 2010, a nowoczesne planszówki znasz od 3 miesięcy... "o co kaman"?
Jak patrze na mainstream to zawsze czuję żal, że rodzice chcąc kupić dzieciom planszówkę często kupują grzybobranie i monopoly. Ale tego chyba nie zmienimy. Cieszmy się tym, że z roku na rok to hobby staje się coraz bardziej popularne. Jak i czy da się pokonać np: hasbro na rynku mainstreamu lepszymi grami rodzinnymi ... nie wiem. A chciałbym by to kiedyś nastąpiło... i co drugi nowy hobbysta nie musiał powielać drogi typu "wcześniej znałem tylko monopoly, scrabble i chińczyka".
Spostrzegawczość wybiórcza… muszę to gdzieś wyleczyć… loljasiek66 pisze: ↑10 lut 2022, 15:45 Złota łopata ląduje do....jak już pisano post jest z 2011, ale żeby offtopu nie robić to kompletnie się nie zgadzam z twoim postem. Jako gracz i rodzic obserwuje zupełnie inne zjawisko. Gry robią się modne i w dobrym guście jest kupić dziecku ciekawą grę i bynajmniej nie grzybobranie czy monopoly. Moja żona zdrowo się udziela na forach i zauważyła ciekawe zjawisko. Dużo osób zaraża się hobby od grania z dziećmi. Początkowo są to stosunkowo proste tytuły, ale wraz z wiekiem dziecka dochodzą nowe ciekawsze i powoli rodzice zamiast grać tylko z dzieckiem grają też z sobą. Oczywiście niektórzy nie wychodzą poza poziom splendoru i wsiąść do pociągu, ale mimo wszystko granie przestaje mieć otoczkę tylko zabawy dla dzieci. Kiedy my zaczynaliśmy mieliśmy do dyspozycji magię i miecz lub gry encore, a nasze dzieci startują na zupełnie innym poziomie, także byłbym optymistą w tym zakresie.
A jaka byłaby wasza reakcja jakbyście grali w grupie i jeden z graczy miałby całą rozgrywkę nos w telefonie bo grałby w tym czasie w grę na komórce ale jednocześnie zza telefonu podpatrywałby co się dzieje na stole i ogólnie grał poprawnie z wami w planszówkę (dobra podzielność uwagi)
Gdyby przegrywał to by mnie irytował, gdyby wygrywał to bym się irytował na siebie że nie mogę wygrać z kimś kto nawet nie zwraca uwagi na greNilis pisze: ↑10 lut 2022, 22:32A jaka byłaby wasza reakcja jakbyście grali w grupie i jeden z graczy miałby całą rozgrywkę nos w telefonie bo grałby w tym czasie w grę na komórce ale jednocześnie zza telefonu podpatrywałby co się dzieje na stole i ogólnie grał poprawnie z wami w planszówkę (dobra podzielność uwagi)
I co, z nikim nie rozmawia, niczego nie komentuje, tylko siedzi w telefonie i wykonuje ruchy? To po co w ogóle przychodzi na spotkanie towarzyskie zamiast sobie samemu w domu pograć?Nilis pisze: ↑10 lut 2022, 22:32A jaka byłaby wasza reakcja jakbyście grali w grupie i jeden z graczy miałby całą rozgrywkę nos w telefonie bo grałby w tym czasie w grę na komórce ale jednocześnie zza telefonu podpatrywałby co się dzieje na stole i ogólnie grał poprawnie z wami w planszówkę (dobra podzielność uwagi)
Wolałabym zagrać soloNilis pisze: ↑10 lut 2022, 22:32A jaka byłaby wasza reakcja jakbyście grali w grupie i jeden z graczy miałby całą rozgrywkę nos w telefonie bo grałby w tym czasie w grę na komórce ale jednocześnie zza telefonu podpatrywałby co się dzieje na stole i ogólnie grał poprawnie z wami w planszówkę (dobra podzielność uwagi)
Może żeby po prostu wśród ludzi pobyć ?Cyel pisze: ↑11 lut 2022, 12:07I co, z nikim nie rozmawia, niczego nie komentuje, tylko siedzi w telefonie i wykonuje ruchy? To po co w ogóle przychodzi na spotkanie towarzyskie zamiast sobie samemu w domu pograć?Nilis pisze: ↑10 lut 2022, 22:32A jaka byłaby wasza reakcja jakbyście grali w grupie i jeden z graczy miałby całą rozgrywkę nos w telefonie bo grałby w tym czasie w grę na komórce ale jednocześnie zza telefonu podpatrywałby co się dzieje na stole i ogólnie grał poprawnie z wami w planszówkę (dobra podzielność uwagi)
W gry łatwe i średnio trudne daje radę grać jak równy z równym siedząc w telefonie. W ciężkie euro już nie. Podzielność uwagi chyba nie jest mitem ale nie wiem bo ja nie potrafię się skupić na dwóch rzeczach na raz. Solo w niektóre gry się nie da pozatym trzeba tam prowadzić automę a ciałem jest z nami i duchem też bo jednak gra tylko że w tym samym czasie jeszcze w telefonie pyka. Jak zwróciłem raz uwagę przy stole żeby podczas gier nie siedzieć w telefonach to żona mnie opieprzyla żeby nikomu nic nie narzucać i niech każdy się czuje swobodnie.esubotowicz pisze: ↑11 lut 2022, 20:26Wolałabym zagrać soloNilis pisze: ↑10 lut 2022, 22:32A jaka byłaby wasza reakcja jakbyście grali w grupie i jeden z graczy miałby całą rozgrywkę nos w telefonie bo grałby w tym czasie w grę na komórce ale jednocześnie zza telefonu podpatrywałby co się dzieje na stole i ogólnie grał poprawnie z wami w planszówkę (dobra podzielność uwagi)
W planszówki gramy z innymi, bo chcemy coś razem porobić, spędzić razem fajnie czas. jeśli ktoś jest przy stole tylko ciałem, to nie ma sensu go zmuszać. Trudno mi uwierzyć w taki poziom podzielności uwagi, ze jest sie w stanie ogarnąć coś więcej niż chińczyka. Zresztą, podobno podzielność uwagi to mit![]()
Jak ktoś zamiast spędzać czas z innymi siedzi w telefonie to spoko, ma prawo do tego. Ja natomiast mam prawo takiej osoby nie zapraszać nigdy więcej.Nilis pisze: ↑12 lut 2022, 15:04W gry łatwe i średnio trudne daje radę grać jak równy z równym siedząc w telefonie. W ciężkie euro już nie. Podzielność uwagi chyba nie jest mitem ale nie wiem bo ja nie potrafię się skupić na dwóch rzeczach na raz. Solo w niektóre gry się nie da pozatym trzeba tam prowadzić automę a ciałem jest z nami i duchem też bo jednak gra tylko że w tym samym czasie jeszcze w telefonie pyka. Jak zwróciłem raz uwagę przy stole żeby podczas gier nie siedzieć w telefonach to żona mnie opieprzyla żeby nikomu nic nie narzucać i niech każdy się czuje swobodnie.esubotowicz pisze: ↑11 lut 2022, 20:26Wolałabym zagrać soloNilis pisze: ↑10 lut 2022, 22:32
A jaka byłaby wasza reakcja jakbyście grali w grupie i jeden z graczy miałby całą rozgrywkę nos w telefonie bo grałby w tym czasie w grę na komórce ale jednocześnie zza telefonu podpatrywałby co się dzieje na stole i ogólnie grał poprawnie z wami w planszówkę (dobra podzielność uwagi)
W planszówki gramy z innymi, bo chcemy coś razem porobić, spędzić razem fajnie czas. jeśli ktoś jest przy stole tylko ciałem, to nie ma sensu go zmuszać. Trudno mi uwierzyć w taki poziom podzielności uwagi, ze jest sie w stanie ogarnąć coś więcej niż chińczyka. Zresztą, podobno podzielność uwagi to mit![]()