Masz bardzo wyrozumiałą żonę jeżeli szczerze możesz z nią porozmawiać o takich zakupach. Ja nie ukrywam że albo nie mówię ile co kosztowało (bo nie pyta) a jak już się zapyta to oczywiście muszę coś podkolorować typu (ostatnie sztuki/okazja/mega hicior/top BGG..itd) i w większości to prawda ale mimo to jakoś "boję" się powiedzieć w prost "Tak kochanie kupiłem grę za 500pln w którą TY nie zagrasz". I tak już ostatnio sobie nagrabiłem jak żona zobaczyła że z nikąd pojawił się 2gi regał napakowany na maxa.
A co do ostatnich zakupów to kupiłem kilka pędzli do malowania bo gry są , figurki są ale nie zagram* jak nie pomaluje
No i biłem się dłuuuuugo z myślami ale była promocja więc uległem...