Niestety wczoraj później przyszedłem, gdy pojawiłem się, zima już trwała.
Chciałbym napisać, że chordy zombie atakowały zrozpaczonych, wystraszonych ludzi, że ci ratowali z wysiłkiem swoje życie, że czuć było strach, że mróz, zamiecie i wszechobecne zombie niszczyły resztki ocalałych... chciałbym, ale zobaczyłem coś innego...
Kilka trupów gdzieś tam się szwędało. Nawet nie warto było ich specjalnie wysilać się z ich zabijaniem. Nie było napięcia, strachu, nie było klimatu!
W grze, która z zasady ma opierać się na klimacie nie było go! Sprawdzanie co robi współgracz, czy czasami nie powoduje jakiegoś zdarzenia było "bardzo klimatyczne", i bardzo pobudzało rozgrywkę
W sumie to nawet za bardzo nie wiem co napisać, bo trudno mi znaleźć plusy tej rozgrywki (poza współgraczami).
Rozgrywki bo dołączyłem do nich, żeby nie męczyli się sami
Mam nadzieję, że źle graliśmy, że coś miało być inaczej, ale po wczorajszej grze plusy jakie znalazłem to:
- ilustracje postaci
i w sumie można przestać.
Jeszcze raz mam nadzieję, że źle graliśmy
Ps. Robię ten wpis dla Ciebie Andrzeju, żebyś się nie musiał męczyć ;p